martavantos Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [B][FONT=Comic Sans MS]27.04 Vantos miał operację. Już wczesniej wspominałam ze jest wnętrem. Miał operacje o 14.00 trwała ok 2h. Wsadzilismy go do samochodu i pojechalismy do domu. Miał zabieg w Szczecinie a my mieszkamy w Goleniowie(ok 40km ood Szczecina),kiedy dojechalismy do domu , zobaczyłam sporo krwi na jego nogach i kocu. OD razu zadzwoniłam do pierwszego lepszego weta w GOleniowie, a on nie chciał nam udzielic pomocy!!!!![/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]Ale tak na niego na wrzeszczałam ze nas w koncu przyjął. Tłumaczył ze to nie on wykonał zabieg. No wiecie co! :shake: [/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]Po obejrzeniu rany stwierdził ze nic psu nie jest.:-( [/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]Kiedy juz dotarlismy do domu, połozył sie spokojnie.W tym czasie zadzwoniłam z płaczem do mojej mam ze cos jest nie tak. Gdy wrociła i obejrzała rane , przeraziła się. Krew leciał jak z kranu . Myslelismy że spełzła mu podwiązka. JEchalismy 140 km/h i był drugi raz operopwany:-( :-( [/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]CZy mieliscie tak sytuacje ?[/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]CZy moge ubiegac sie o zwrot kosztów?[/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]NIgdy w zyciu nic takigo nie przezyłam:-( :shake: , moja mama myslał ze bede miała zawał. o niczym innym nie mówiłam, nie myslałm. TEgo uczucia i sytuacji nieda sie opisac w taki sposób aby wywierała wrazenie. Tylko płakałam, bujałam sie w tył i w przód na krzesle nikt nie był mnie wstanie mnie uspokojic. Myslałam ze umrze.:-( :-( W klinice powiedzieli ze moze miec skaze bo nie zrobili próby krzepnięcia.ęn dzien był tragiczny:-( [/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]TYlko rozpaczałam i kiedy dalej o tym mysle chce mi sie płakac:-( [/FONT][/B] [B][FONT=Comic Sans MS]To było powodem mojej nie obecnosci na dgm:-( [/FONT][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bella11 Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 Ale domyślam się że wszystko skończyło się pomyślnie nawet nie chcę myśleć że może być innaczej . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martavantos Posted May 27, 2006 Author Share Posted May 27, 2006 Vantos to twardy pies, dlatego już dzis czuje się dobrze;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='Świniaczek']Szkoda tylko, że każdy psiak prędzej czy później zdechnie :( Ale dobrze, że nic mu nie jest :) Tak patrzę sobie na moją psinkę (5 miesięcy ma) i cieszę się, że zostało jej jeszcze duuużooo życia (no chyba, że zachoruje poważnie:()[/quote] co t ymasz za dizwny sposob myslenia? :angryy: :angryy: :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='Świniaczek']Szkoda tylko, że każdy psiak prędzej czy później zdechnie :( [/quote] nie ma to jak odpowiedz na temat i pocieszająca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 tacy uzytkownicy to nie maja dogomanii! powinni tutaj sie nie znajdowac! jak takie poglady maja! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='Świniaczek']Szkoda tylko, że każdy psiak prędzej czy później zdechnie :( Ale dobrze, że nic mu nie jest :) Tak patrzę sobie na moją psinkę (5 miesięcy ma) i cieszę się, że zostało jej jeszcze duuużooo życia (no chyba, że zachoruje poważnie:()[/quote][I]hmmm chyba nawet twój nick urąga temu zwierzątku .[B]NASZE zwierzęta nie zdychają to po 1 , po 2 lepiej nie pisz nic niż masz dołować kogoś kto ma problem .Staramy się pomagać sobie nawzajem a nie wbijać mu gwoździa przysłowiowego do trumny:angryy:[/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='Alicjarydzewska'][I]hmmm chyba nawet twój nick urąga temu zwierzątku .[B]NASZE zwierzęta nie zdychają to po 1 , po 2 lepiej nie pisz nic niż masz dołować kogoś kto ma problem .Staramy się pomagać sobie nawzajem a nie wbijać mu gwoździa przysłowiowego do trumny:angryy:[/B][/I][/quote] :klacz: prawda! Ja wiem ze zawsze bede z moimi kochanymi baczkami! Zawsze bedziemy razem. A jak ktos mysli ze jestem chora psychicznie to mam to w nosie :P W koncu pewnie nie tylko ja pytałam wczoraj moich włochaczy czy mają dla mnie prezent na dzien matki :roflt::wink: (tak, tak wiem - to sie leczy :P) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [I][B]Marta , a wracając do tematu i osoby Venosa /;)/czy oni kazali wam zaplacić za kolejną operację :razz:w końcu to oni zaniechali zrobienia badań i sytuacja nie wystąpiła z waszej winy [/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='Świniaczek']Szkoda tylko, że każdy psiak prędzej czy później zdechnie Ale dobrze, że nic mu nie jest :) Tak patrzę sobie na moją psinkę (5 miesięcy ma) i cieszę się, że zostało jej jeszcze duuużooo życia (no chyba, że zachoruje poważnie:(:()[/quote] =- przeperaszam! Najwyzej dostane ostrzezenie! Trudno,ale musze to napisac - twoj (celowo mala litera) avatarek mowi wszystko ...! Szkoda, ze masz psa!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andorka1 Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 Julita104 może i się leczy ale po co? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kalina. Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [B]Świniaczek[/B]:psy nie zdychają to ich ciało umiera/odmawia posłuszeństwa...dusza nie!!!Dusza psa pozostaje przy nas ...wieże że tak jest!!!:-( Jak masz tu dołować dogomaniaków to...:angryy: :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinabuck Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 to ja odpowiem za marte niemusieli placic za operacje duga ale tez niewiedzieli ci w klinice ze cos takiego bedzie mialo miejsce poprosty naczynko w trakcie operacji sie zaskrzepilo i przeoczyli to Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 [quote name='julita104']:klacz: prawda! Ja wiem ze zawsze bede z moimi kochanymi baczkami! Zawsze bedziemy razem. A jak ktos mysli ze jestem chora psychicznie to mam to w nosie (tak, tak wiem - to sie leczy :P)[/quote] Nie jesteś.:laugh2_2: I tego sie nie leczy.:thumbs: A chore to sa te "ktosie" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Toller Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 Podpisuję się pod Puli ;) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
trol Posted May 27, 2006 Share Posted May 27, 2006 To ja moze napisze co sie przydazylo mojej kolezance w klinice w Szczecinie . Pojechala z rottka na przeswietlenie na dysplazje. Suka do przeswietlenia dostala glupiego jasia. po wszystkim suka dostala srodki na wybudzenie , i kolezanka wrocila z nia do Swinoujscia. Po jakichs 2 godzinach , po powrocie do domu , suka zaczela mocno krwawic z odbytu lalo sie jak z kranu, pojechala szybko do weta w Swinoujsciu , tam sie okazalo ze suka miala pelen brzuch krwi jak ja otwarli nie bylo co ratowac , dostala jakiegos uczulenia na podany srodek wybudzeniowy , i doprowadzilo to do rozszczelnienia zyl i biedna suczka zakonczyla swoj zywot w wieku niespelna 2 lat przez glupote ludzka prawdopodobnie dostala za duza dawke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 [quote name='trol']dostala jakiegos uczulenia na podany srodek wybudzeniowy[/quote] [quote name='trol']prawdopodobnie dostala za duza dawke[/quote] Nie wiem, skąd ta teoria o za dużej dawce... Jeżeli miała uczulenie - a tego nie da się przewidzieć - to nawet za mała dawka mogłe być dla niej niebezpieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fauna Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 Być może z mniejszą dawką organizm by się jakoś uporał, sama mam alerię i wiem że gdy mam doczynienia z odrobiną alergenu, to tylko spuchnę, gdy zaaplikuję sobie więcej (przez nieuwagę - nie jestem masochistką) mogą nawet pojawić się otwarte rany. No ale tu mamy doczyniena z iniekcją co jest bezpośrednią ingerencją w organizm. Ale obserwując pracę niektórych wetów :mad: ( niestety nie dość rzadko spotkanych) prezentują oni postawę tego forumowicza:diabloti: , który chyba zupełnie przypadkiem ma psa i wychodzą z tego założenia, że "to tylko pies" więc można użyć brudnych narzędzi, nie przeprowadzić badań i jak coś złego się stanie no to można mieć następnego psa - bo "to tylko pies":shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 [quote name='Fauna']Ale obserwując pracę niektórych wetów :mad: ( niestety nie dość rzadko spotkanych) prezentują oni postawę tego forumowicza:diabloti: , który chyba zupełnie przypadkiem ma psa i wychodzą z tego założenia, że "to tylko pies" więc można użyć brudnych narzędzi, nie przeprowadzić badań i jak coś złego się stanie no to można mieć następnego psa - bo "to tylko pies":shake:[/quote]Tylko że nie było podanych żadnych przyczyn, aby uważać, że akurat ten wet zrobił cos nie tak - niestety zła reakcja nawet na odpowiednią dawkę leku może zdarzyć się zawsze, tak u psa, jak i u człowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cuciola Posted May 28, 2006 Share Posted May 28, 2006 [quote name='Flaire']Nie wiem, skąd ta teoria o za dużej dawce... Jeżeli miała uczulenie - a tego nie da się przewidzieć - to nawet za mała dawka mogłe być dla niej niebezpieczna.[/quote] dokladnie..jesli leki podawane sa dozylnie nie da sie przewidziec czy pies jest na to uczulony czy nie.. jesli bylby to lek wprowadzany pod skore to wtedy wprowadzajac mala dawke mozna sprawdzic dzialanie. a jesli lek wprowadzany jest do krwi to niestety tego nie da sie sprawdzic :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martavantos Posted May 28, 2006 Author Share Posted May 28, 2006 Wiecie co ja mam takie zdanie, jezeli jedę do weta który jest dr i jest dyrektorem miejsca które nazywa klinika powinien wykonywac swoja prace dobrze i dokładnie. Chirurg z tak wieloletnim doswiadczeniem nie powinien sie pomylic. Razem z moja mama stwierdziłysmy ze jezeli Vantos nie przezyłby:-( tej operacji sprawa trafiłaby do sądu. Poprostu niech nie robia krzywdy innym psiaka:shake: Rozumiem kazdy ma prawo do pomyłki, ale zeby nie zrobic próby krzepnięcia!?:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
julita104 Posted May 29, 2006 Share Posted May 29, 2006 [quote name='martavantos']Wiecie co ja mam takie zdanie, jezeli jedę do weta który jest dr i jest dyrektorem miejsca które nazywa klinika powinien wykonywac swoja prace dobrze i dokładnie. Chirurg z tak wieloletnim doswiadczeniem nie powinien sie pomylic. Razem z moja mama stwierdziłysmy ze jezeli Vantos nie przezyłby:-( tej operacji sprawa trafiłaby do sądu. Poprostu niech nie robia krzywdy innym psiaka:shake: Rozumiem kazdy ma prawo do pomyłki, ale zeby nie zrobic próby krzepnięcia!?:shake:[/quote] to jest niestety przykra rzeczywistosc ze malo ktory vet zalecy szczegolowe badania przed operacja i tylko podsuwa nam oswiadczenie do podpisu ze wiemy o ryzyku zwiazanym z operacja (btw podpisywalas cos takiego?) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martavantos Posted May 30, 2006 Author Share Posted May 30, 2006 Oczywiscie ze podpisywalismy, jest mi z tego powodu bardzo przykro. Nie wiedziałam ze ludzie moga byc tak łaklomi na pieniadze. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martavantos Posted May 30, 2006 Author Share Posted May 30, 2006 Poza tym kwota za operacje była umówiona wczesniej, jednak coś zakrecili, dodali i wyszło więcej(sporo więcej):shake: No ale zdrowie psa najważniejsze?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 martavantos, o co Ci chodzi w tym topiku, bo nie rozumiem? Jaka konkretnie porada Ci potrzebna? Bo jeśli chodzi tylko o to, żeby ponarzekać, to topik zamykam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.