mikoada Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Rodzynku jak to dobrze, że trafiłeś na superowe Cioteczki :loveu: Quote
haliza Posted July 25, 2010 Posted July 25, 2010 Dobrze że mały bezpieczny -p.Tereso wielkie dzięki:iloveyou: - fundusze kiepskie ale jednorazowo na karmę prześlę :oops: Quote
Yv1958 Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 [quote name='TERESA BORCZ']na Rodzynka czeka super legowisko zaopatrzone we wszystko co potrzebne obolałemu psiakowi. Czekałam na poranny transport ale Klaudus __ podrzuci go wieczorem . Menu ułożone tak aby psa podbudować pod każdym względem . Dojdzie do siebie bardzo szybko a i wet go obejrzy dokładnie troszkę dojdzie do siebie i zajmie się nim dobry wet. narazie tacka ze sprawdzonymi wielokrotnie nawet w gorszych przypadkach medykamentami czeka na pacjenta. Nie damy szans żadnym ropniom i innym paskudztwom. Szukamy potem zaraz psinie domku. Bałam się nieco że nie podołam dodatkowej biedzie ale doświadczenie jest a i miejsce wygospodarowałam wygodne.[/QUOTE] Boze, ze jeszcze sa tacy WSPANIALI LUDZIE, JAK PANI TERESA! Quote
TERESA BORCZ Posted July 26, 2010 Posted July 26, 2010 Rodzynek wyczesany z ogromnej ilości zakamuflowanej martwej sieści i łupieżu, błyszczy się pieknie i po -ropniowe miejsce zapatrywane jak się tylko da najlepiej. Już zaakceptował nareszcie posłanko, choć wybrał inne niż to co mu przeznaczyłam. Ma apetyt i pochłania wszystko co mu podam z wielką radością a najlepiej zna drogę do kuchni gdzie zawsze coś mu między częstymi posiłkami wpadnie. Nauczył się je akceptować na dwóch łapkach. Jest bardzo przyjazny, ale przy wyczesywaniu zawodził jak wschodnia płaczka pogrzebowa, mimo że widocznie sprawiało mu taka pielęgnacja przyjemność, stale powarkuje i pomrukuje ale raczej nie jest to zjawisko negatywne, dziś już mniej. Przyzwyczaja się. Teraz czas zacząć się zajmować uszkami bo takie zarzucanie w jedna stronę może mieć przyczyne w zapaleniu ucha. Poczyszczę dobrze oba , zakropię wstępnie i pojedziemy do weta na dokładniejszy tego przegląd. Już jesteśmy umówieni w Gliwicach. Obserwuję go stale, nie wiem ile może mieć lat. Sądząc po zębulach wiele, ale żywotnością nie ustepuje młodym psiakom. Już wie chyba że nic oprócz dobroci i opieki go tu nie spotka bo przestał mnie obserwwac z bezpiecznej odległści no i nareszcie pozwolił sobie na głęboki sen. Co do Pyzy to nie wiem czy się uda ale jest prawdopodobieństwo, do sprawdzenia jutro czy domek stały który sie znalazł zostanie potwierdzony. Rozmawiałam dziś z Klauduskiem i czekamy na wynik. Rano pobiegnę zobaczyć co się wydarzyło albo wydarzy, jeśli nie to Klaudus wyciągnie psiaka i przyjmiemy plan pierwszy (Mielec szczepienie oczekiwanie. Na agusiazet) jesli domek wypali to jest jeszcze malizna do ratowania . No i wolny plan 1. Quote
monika55 Posted July 27, 2010 Posted July 27, 2010 Jak taki żywotny to dobrze. Może to nie staruszek. Może tylko zaniedbany. Quote
diana79 Posted July 29, 2010 Posted July 29, 2010 szybko dochodzi psiak do siebie :-) trzeba mu tylko super domek znaleźć jest już gdzieś psiak ogłaszany? mogę pomóc z ogłoszeniami jeżeli będzie tekst p.s. dotarły moje pieniążki dla Rodzynka? Quote
Klaudus__ Posted July 30, 2010 Author Posted July 30, 2010 [I]Cioteczki nie zostawiajcie Rodzynka... Narazie nie nazbieraliśmy nawet na wykupienie... A jeszcze koszta weta... Leki... Błagam o pomoc chociaż bazarkową...[/I] Quote
Figu Posted July 30, 2010 Posted July 30, 2010 Allegro: [url]http://allegro.pl/item1170474038_rodzynek_wsrod_kosmitow_pomoz.html[/url] jak będą nowe zdjęcia odnowionego Rodzynka, to przeslijcie mi proszę, dodam. Quote
TERESA BORCZ Posted August 1, 2010 Posted August 1, 2010 wielkie dzięki Figu, ogromna ulga że jesteś i TY. psiak dochodzi do siebie. jutro wraca nasz dobry wet. umawiam go na wizytę kontrolną, sprawdzę czemu chwiejnie chodzi. Badania zrobie jakie się da. To co cieszy jest bardzo skromnym narazie osiagnięciem, nic go po ropniu nie boli, ale stale jeszcze doglądam na wszelki wypadek i traktuję czym należy. Oczka są mniej smutne i nie przeraża już wyobrażanie sobie co on musiał przeżywać, lubi bardzo leżeć na pduchach naprzeciw telewizora i ogląda poważnie z zadartym łepkiem program, generalnie jest bardzo spokojnym psiakiem, i cały czas leży z przerwami na wizyty w kuchni. Ma olbrzymi apetyt co mnie cieszy bo to znaczy że wraca do rzeczywistości. Lubi spacerwać, jest bardzo grzeczny ale jak go się zaczepia to się nie daje. Idealny pies dla starszej pani, spokojny, tulący, błyszczący, ma piękna sierść. Jeszcze się boi nieco zbyt gwałtownych ruchoów, zwłaszcza nagłego pogłaskania, chyba był bity.Bardzo mi przypomina manierami i urokiem MISIA z Klembowa, którego właśnie Figu mi dwiozła na dt. Skromnie sobie marzę aby i losem g przypomniał, to znaczy znalazł tak przecudowny dom jak Misio!!Zrobiłam parę zdjęć , ale mam czas tylko wieczorem, a komórka mimo że aparat dobry wyszły bardzo ciemne przy pełnym świetle sztucznym. ZROBIE NOWE. Quote
Figu Posted August 1, 2010 Posted August 1, 2010 Teresko, jak już trafił pod Twoje skrzydła, to wiadomo, że nic złego nie może mu się już przytrafić! Jak już będziesz wiedziała, czy potrzebne są jakieś leki, daj mi znać, coś wymyślimy:) Quote
TERESA BORCZ Posted August 1, 2010 Posted August 1, 2010 dzieki Figu za miłe słowa, narazie daję rady ale sen z oczu mi spędza pszczyński psiak po wypadku,Farcik, który natychmiast powinien trafic do dr. OLENDER a wisi nad nim widmo Mysłowić. on bardzo potrzebuje diagnozy i ważne ;leków. Dziewczyny pszczyńskie maja zadań po uszy a kasy maleńko. Na wątku Farcika potrzeba gwałtownie autorytetów. Quote
Natala92 Posted August 10, 2010 Posted August 10, 2010 jak sie czuje rodzynek?? ma ogłoszenie na n-k :) jak macie jakieś wieści to piszcie na jego wątku :) Mam nadzieje że bie będzie musiał zbyt długo czekać... Quote
TERESA BORCZ Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 Mam niewiele czasu, bo jednak dodatkowe ponadplanowe tymczaski, wszystkie w stanach raczej trudnych są bardzo absorbujące. Rodzynek się nieco poprawił już się nie boi tak panicznie każdego gestu. Każde zbliżenie do niego dłoni kwitowane było odsunięciem do tyłu, warczeniem albo uchylaniem łebka. sądzę że był bity i to solidnie. Nareszcie się rozstrzygnie czy kłopoty z utrzymaniem równowagi są pochodną tego bicia, czy zapalenia ucha. A może poprostu osłabienia. Ma zanik mięśni na głowie i żebra na wierzchu . Ale ma ogromny apetyt i karmię go treściwie wiele razy dziennie. Moje wszystkie psiaki te dawniejsze są wszystkie grubiutkie i rozgrymaszone, RODZYNEK WYCZYŚCI Z KAŻDEJ MISKI WZGARDZONE PRZYSMAKI. I Dobrze. Już sam do mnie podchodzi aby go pogłaskać, ale jak biorę go pod szyjkę dla zachowania bezpieczeństwa zabawnie obejmuje moją dłoń obiema łapkami. Uszy wymagają solidnego czyszczenia ale to jest czasochłonny zabieg, bo on ze strachu nie bardzo mi daje to robić. zakropienie uszu to juz prawdziwa gimnastyka dla dwojga. OSWAJA SIE JEDNAK CORAZ BARDZIEJ I MOŻE BĘDZIE LEPIEJ. Nie pozwala się moim tymczaskom i moim własnym psiakom nadal do mnie zbliżać taki zaborczy, jak się zapomni bać to sam przychodzi się przytulić. Można go będzie zacząć ogłaszać, bo i tak to nie idzie za szybko. Jak się nieco jego sytuacja ustabilizuje będzie fajnym psiakiem dla starszej pani lub spokojnej rodziny. lada moment przejdzie wszelkie badania, założę mu ksiażęczkę zdrowia. Mam fundusz na leki i szczepienia oraz badania od super cioteczki, za co dziękujemy oboje z Rodzynkiem. Będzie się dziś po raz kolejny kąpał i potraktujemy go jeszcze raz frontlinem na wszelki wypadek bo pojedzie ze mną na działkę. Quote
haliza Posted August 11, 2010 Posted August 11, 2010 No, to Rodzynek jedzie na łono natury :multi: Quote
Klaudus__ Posted August 14, 2010 Author Posted August 14, 2010 [I]Może ktoś mógłby zrobić jakiś bazarek dla Rodzynka?? Wszyscy o Nim zapomnieli?? :roll:[/I] Quote
kopciuszek Posted August 15, 2010 Posted August 15, 2010 Postaram się coś wygrzebać na bazarek ale nic nie obiecuję ;) Quote
monika55 Posted August 20, 2010 Posted August 20, 2010 Witam. Jakies jeszcze wiesci o Rodzynku? Quote
TERESA BORCZ Posted August 24, 2010 Posted August 24, 2010 Ostatnio miałam mnóstwo pracy i przygód, a niechcąc zaniedbać psiakow, zaniedbałam informacje. Psiak jest w kolejce do szczęśliwego domku. Musi się znależć, tymbardziej ze socjalizacja przerażonego młodego duchem staruszka idzie świetnie. Bał się panicznie wszystkiego, najbardzie rąk. Teraz sam się podsuwa delikatnie do głaskania, sam delikatnie przytula, je za trzech, ale stale jeszcze gromi moje własne psiaki i wszystkie tymczaski za próbę zbliżenia do mnie. szczeka przy tym przeokropnie i rzuca się na psiaki ale stosunkowo niegrożnie, raczej straszy. Chodzi pieknie na spacerki, no i nareszcie zaczyna spać na jakichs , wybranych przez siebie według dziwnych kryteriów posłankach. Dotąd za nic nie dał się polozyć na żadnym, tylko leżał na podłodze. Pisze jest w kolejce, bo jakos dziwnie po kolei wyadoptowują się moje tymczaski, poszedł do domku bardzo trudny psiak, bardzo skrzywdzony,długo leczony, bojący się panicznie ludzi yorczek, teraz łagodny i przytulaśny, no i przcudownego charakteru świetokrzyski PAKO. nasz Rodzynek ma piękny wygląd, pięknie chodzi na smyczy, błyszczącą sierść i inteligentne oczka. Na niego kolej. Jest juz nieco podpasiony, odrobaczony, ma podleczone uszka, ktore jednak wymagają dalszej opieki. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.