Jump to content
Dogomania

Pomóżcie! Suka boi się burzy, huku, a nawet suszarki do włosów


AlmaMater

Recommended Posts

Czy można coś zrobić, żeby pies się tak nie bał?
Chodzi mi o sposób na wytłumienie lęku, nie o faszerowanie psa lekami.

Suka ma niecałe 2 lata i nie miała żadnych negatywnych doświadczeń. Mamy ją od szczeniaka, bardzo kochamy. Nigdy nikt nie zrobił jej nic złego.
Nie boi się ludzi, psów, samochodów, ale panicznie boi się burzy. Niewielkie grzmoty w oddali już powodują niepokój, chowanie się po kątach, o spacerze nie mam mowy.

Pies jest duży i silny. Boję się, że jeżeli na długim spacerze złapie nas burza, mogę mieć kłopot z poskromeniem jej, bo reaguje próbą ucieczki gdzieś przed siebie lub skacze na mnie i łapie zębami za ręce.

Boi się też suszarki do włosów :lol: Ale to raczej sprawa anegdotyczna nie stwarzająca większych problemów.

Oczywiście boi się też fajerwerków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AlmaMater']Suka ma niecałe 2 lata i nie miała żadnych negatywnych doświadczeń. Mamy ją od szczeniaka, bardzo kochamy. Nigdy nikt nie zrobił jej nic złego.[/quote]
Niestety - reakcja na strzał (bo tak to się skrótowo określa) jest z reguły cechą wrodzoną. To znaczy, że suka odziedziczyła to po którymś z rodziców. I jej szczeniaki - jeśli takowe będzie miała - też z dużym prawdopodobieństwem to po niej odziedziczą. Dlatego takich psów nie należy rozmnażać.

I niestety muszę Cię zmartwić, ale poza przytłumianiem farmakologicznym (np. w sylwestra) raczej niewiele można na to poradzić. I trzeba bardzo uważać, żeby suka nie zwiała ze strachu podczas burzy, w sylwestra itp., bo może dojść do tragedii. :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Niestety - reakcja na strzał (bo tak to się skrótowo określa) jest z reguły cechą wrodzoną. To znaczy, że suka odziedziczyła to po którymś z rodziców. I jej szczeniaki - jeśli takowe będzie miała - też z dużym prawdopodobieństwem to po niej odziedziczą. Dlatego takich psów nie należy rozmnażać.[/quote]

Dzięki za informację. Miałam nadzieję, że może uda się jakoś ten lęk zniwelować.
Rozmnażana i tak nie będzie, bo to kundel (ale jaki kochany :loveu: )

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem problem jest do rozwiazania :razz: .
AlmaMater- trzeba postarać sie o nagranie odgłosow burzy ,bardzo cichutko puszczasz suni to nagranie ,Ty oczywiscie jesteś cały czas z psiakiem,przygotuj jakieś smakołyki , które suczka bardzo lubi .Cały czas obserwujesz zachowanie psa,jesli bedzie niespokojna dajesz smakołyk ,oczywiscie musisz ją zachecic jak nie jest łakoma ,jezeli weznie smakolyk to juz sukces, odglosy cały czas na jednym poziomie przez ok 2 -5 sesji zalezy od psiaka jak będzie to znosił) smakolyki podajesz tak zeby odwrócic jej uwage od dzwieków,chodzi o to aby pies skojażył ten przykry dzwięk z czymś przyjemnym.Jeżeli psiak znosi takie dzwieki dobrze ,nastepny etap to odgłosy troszke głosniejsze,i znów smakolyki jesli zauwarzysz niepokój.itd.Sposób wypróbowany ,tylko dużo czasu i cierpliwości trzeba temu poswięcić.Mój pies ze schroniska ,tez bał sie kiedy przechodzilismy pod mostem ,a akurat jechał samochód ,hałas okropny ,wiec jak jechało auto pies dostawał coś dobrego ,początek byl trudny ,ale w tej chwili jak jedzie samochód pies slysząc ten dzwięk podnosi łeb do góry czekajac na smakołyk.skojarzył ten hałas z czymś dobrym .To działa i nie trzeba faszerowac zwierzaka srodkami uspakającymi.Mozna tez naprzykład w domu klaskac co jakiś czas w dłonie z różnym natężeniem ,obserwować i nagradzać.Wymaga to jednak duzo czasu .Zachowania takie wcale nie musza byc wrodzone ,czasem pod wpływem złych zdarzeń psy nabywają takich zachowań.
życze powodzenia:lol:

Link to comment
Share on other sites

Izka, napisałam, że z reguły takie zachowania są wrodzone. Nie znaczy to, że zawsze. Ale AlmaMater pisała, że sunia nie miała złych doświadczeń, a ponadto jej lęk to w zasadzie jest już panika. A to sugeruje, że jest to wrodzone. Owszem, przeciwdziałać można i można "odwrażliwić" psa na stale powtarzające się huki w określonych sytuacjach - taki pies może nawet zaliczyć próbę strzału na teście psychicznym, ale w sytuacji niespodziewanej bądź przy dużym zmasowaniu bodźców dźwiękowych panika będzie wracać. Nie mówię tego na podstawie książkowych teorii - niestety znałam takie psy. Chociaż były bardzo dobrze wyszkolone w zakresie posłuszeństwa, to przy silnej burzy czy w okolicach sylwestra głuchły i ślepły na wszystko i pruły przed siebie. Jeden z nich niestety w takich okolicznościach stracił życie. :-(

Link to comment
Share on other sites

BeataG, ja znam takie psy którym to pomogło .Moja znajomość problemu nie wynika z teori ,tylko z doświadczenia ,własnego i znajomych psiarzy:lol: .I po prostu trzeba czegoś spróbowac ,zanim zaczniemy podawanie leków.Pewnie że są przypadki beznadziejne,i nie obejdzie się bez farmakologi dla dobra psiaka.
To tyle :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja w pełni gadzam się z BeatąG, niektóry psy mają wrodzony lęk przed burzą, hałasem, czy tym podobny.
Dlatego np psy, które mają pomagać osobom niepełnosprawnym, jako szczeniaki mają robione badania predyspozycyjne.
gdy rzuci się chciażby pęk kluczy i rozlegnie się mały hałąs czy dany pies podejdzie do tego źródłą hałasu czy się go przestraszy. Niektóre psiaki bez ogródek idą zobaczyć co się stało (Lucky), a inne panicznie uciekają w kąt. Genetyka... a genetyki nie da się zmienić :)

Inna jest sytuacja, gdy to coś spowoduje, że pies się boi hałasu. Tak jest u Luck'go, on panicznie boi się kontenerów ze śmieciami, bo jak był mniejszy przestraszył się huku spadającej klapy. Teraz to go wołami pod śmietnik nie podciągniesz. Boi się śmietników, które kojarzą mu się z hukiem, a burzy się nie boi. Choć np na dwrzu w Sylwestra, gdy obok nas wystrzeliła petarda ucikał, gdzie pieprz rośnie.

Więc nie ma co psiaka niepotrzebnie stresować, tylko biedną uspokajać jak jest burza lub Sylwester

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia też boi się wystrzałów,ale np burzy się nie boi,strzelającego tłumika,spadającego garnka na podłoge.Nie wiem czym to jest spowodowane,bo nie kojarze żadnego przykrego zdarzenia z wystrzałami,ale moze coś przeoczyła. Może to jest genetyczne,ale w takim razie dlaczego boi się huków i głośnych dzwięków pistoletu,fajerwerek,strzałów przy testach psychicznych,a nie boi się innego rodzaju huków. Próbowałam i próbuje to zmienić. Jak tylko zaczyna się bać odchodze od tego miejsca gdzie były strzały i staram się rozbawić psa,wydaje proste komendy i daje nagrody za wykonanie. W tej chwili po pojedyńczym strzale jestem w stanie ją uspokoić zabwą,ale już przy serii niestety nie.

Link to comment
Share on other sites

Próbować warto i trzeba na pewno byle te próby nie były dla psa przykrym przeżyciem.Mozna tasmę z burzą,petardami,dźwiękiem pokrywek od garnków puszczać jej b.cicho podczas jedzenia,to nie zwróci na nie uwagi.To samo gdy jest rozbawiona.Rób jak radzi izka.To sie musi kojarzyc z przyjemnością i długo musisz pracować żeby był efekt.

Co do farmakologii,to niestety większość wetów faszeruje psy lekami na uspokojenie co daje efekt wystraszonego warzywka.Poszukaj lekarza,który zaordynuje środek przeciwlękowy.Jest możliwość,że przy stopniowym zmniejszaniu dawki + tasma z hałasami piesa zapomni o strachu.Nie głaskaj,nie przytulaj psa który sie boi bo w ten sposób nagradzasz go za histerię i wzmagasz te zachowania.Jak sie przestraszy to niech sie chowa gdzie chce a ty zachowuj sie naturalnie i nie reaguj.Twoje zachowanie jest waznym sygnałem dla niej.Pani napięta i zdenerwowana=takiż pies.

Link to comment
Share on other sites

Do suszarki przyzwyczaić ją też warto.I w ogóle do wszystkiego co w domu może dziwnie hałasowac.(mikser,odkurzacz,dmuchawa) Połóz suszarkę gdzieś na podłodze i niech sobie leży,nawet kilka dni.Potem włącz na chwilę i nie zwracaj uwagi na psicę.Wyłącz i niech leży.Po jakimś czasie włącz i wyjdź z pomieszczenia itd.Jak się oswoi z suszarką,to zawsze juz jeden stres mniej i krok do oswajania z innymi hałasami.

Link to comment
Share on other sites

To jest z wątku 'Kliker".Cytat z wypowiedzi p.Mrzewińskiej

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=7967&page=29"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=7967&page=29[/URL]

Wykorzystania emocji w popedzie lowieckim dla zniesienia agresywnej reakcji na huki petard - pies reagujacy bardzo agresywnie na huki, zostal wprowdzony w nasilenie popedu lowieckiego przez przygotowanie poszukiwania klebuszka welny - zastepczej zdobyczy - w rozsypanych w mieszkaniu tekturowych pojemnikach na jajka. Haslo do "polowania" dostal na sekunde przed wybuchami - byl tak nakrecony na polowanie, ze musial dla rozladowania emocji skorzystac z zachowan z popedu lowieckiego, i w taki sposob huk stal sie obojetnym tlem. Pies przestal atakowac zrodlo halasu. To w ogole byl bardzo ciekawy w pracy pies. Uczyl szukania niekonwencjonalnych metod.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Tyle ze ten pies, ktorego opisuje, nie bal sie burzy, ani zadnych hukow - on podczas pierwszej burzy w swoim zyciu jako 4-miesieczne szczenie wyskakiwal do gory wygrazajac zebami piorunom i blyskawicom... Niechby tylko zlapal blyskawice i pioruny, juz by im pokazal co potrafi:diabloti: I koniecznie chcial sprawdzic, czy nie da sie zagryzc pracujacego mlota pneumatycznego:evil_lol: ...Wiec uczylam go nie zminimalizowac strach, ale przekierunkowac agresje w polowanie.
Ale na pewno mozna probowac z halasu, ktorego pies sie boi - robic tlo. Na przyklad bawic sie z psem i z bardzo daleka ktos strzela z korkowca - i pies jest nagradzany za dalsza zabawe. Zabawa musi byc bardzo, bardzo ekscytujaca dla psa. Dystans zmniejszany stopniowo.
Niemal kazdemu psu lekliwemu bardzo dobrze robi na podniesienie pewnosci siebie nauka aportowania - niekoniecznie takiego regulaminowego, ale noszenie aportu razem z wlascicielem, polowanie na pileczke, gryzak. Skuteczne polowanie jest dla psa wartoscia samo w sobie i czesto podnosi jego pewnosc siebie. Polowanie razem z przewodnikiem - tym bardziej.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję wszystkim za rady, zwłaszcza pani Zofii - postaram się z nich skorzystać. Tak się dobrze składa, że sunia właśnie nauczyła sie aportować, jeżeli będę mogła, postaram się przy najbliższej burzy zająć ją zabawą (w mieszkaniu, oczywiście).
Moja suka nie jest specjalnie lękliwa, do ludzi jest ufna, kiedy jakieś zwierzę próbuje ją straszyć, z godnością odchodzi bez objawów lęku. Na hałas tez nie reaguje lękiem, za to panicznie boi się wystrzałów, wybuchów, piorunów.
Ja jej nie faszeruję prochami, dostała tylko w ostatniego sylwestra trochę Sedalinu, poprzedni sylwester jakoś lepiej zniosła, choć była młodsza. W tym roku był problem już od połowy grudnia, bo wtedy na spacerze usłyszała w oddali pierwszy wystrzał racy czy czegoś podobnego. Potem nie chciała wcale wychodzić na spacery.
W ubiegłym roku w sylwestra miałam na przechowaniu drugiego psa, który fajerwerki zignorował, może dlatego mniej się bała - wtedy udało mi się bez żadnych problemów oba psy wyprowadzić na spacer o godz. 3 nad ranem, a w tym roku przez parę tygodni nie można było jej wyprowadzić na dalszy spacer, tylko siusiu przed blokiem i do domu. A teraz takie problemy są kiedy zbliża się burza.
Suka jest bardzo młoda - w czerwcu skończy 2 lata.

Link to comment
Share on other sites

uważam ,ze puszczanie nagrania burzy gdy pies się boi jest wspaniałe . Czytając wypowiedzi bardzo duzo się od Was uczę. Mam prośbę może ktoś mi poradzi wmojej sprawie. W tamtym roku w lesie koło naszej działki zostały wyrzucccone 2psy[ podobne do cocieli]. Moja Kokusia bardzo boi sie burzy, zostawiania w domu, dzwonka, telefonu gdy dzwoni. Koka bo tak ją nazwałam płacze ,Wiem ze jest naznaczona lękiem, ale ona bardzo rzadko jest sama, wszędzie staram ja zabierać,bo jest mi jej żal,bardzo ja z mężem kochamy. jak jej pomóc?

Link to comment
Share on other sites

Naucz najpierw psa komendy zostań i zostawiaj ją smaą na pare sekund w innym pokoju(narazie nie zamykaj drzwi tylko wychodź z pokoju) po czym wielka nagroda za dobre zachowanie. A z tymi odgłosami zrób tak jak z burzą czyli nagraj na taśmę i odtwarzaj niezbyt głośno.

Link to comment
Share on other sites

Odnosnie reakcji na strzal -wtrace swoje trzy grosze. Na probach polowych nikt nie strzela psu nad uchem. Strzaly sa oddawane z odleglosci, nad nim. Gdyby wziazc strzelbe i kucajac przed psem znienacka wypalic nad nim, podejrzewam, ze zaprawiony w boju "uzytek" tez by sie sploszyl. Taka sama sytacja - rzucic przed psa petarde. Jesli sie nie przestraszy, to znaczy, ze jest gluchy. Poza tym nie zapominajmy, ze pies ma o wiele wrazliwszy sluch, niz czlowiek. Podejrzewam, ze taki odglos moze mu nawet sprawic bol.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Co do odtwarzania odglosow burzy, hm... mysle, ze pies sie nie nabierze. Inna akustyka i w ogole. Psy sa madre.[/quote]

Juz niejeden sie nabrał;) .Tylko tym cwańszym trzeba pewnie kupić lepszy sprzęt.;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SuperGosia']Gdyby wziazc strzelbe i kucajac przed psem znienacka wypalic nad nim, podejrzewam, ze zaprawiony w boju "uzytek" tez by sie sploszyl. Taka sama sytacja - rzucic przed psa petarde. [/quote]
Mój pies nie ma takich doświadczeń, wystrzały słyszał wyłącznie z pewnej odległości, tak dużej, że ja nawet nie zwróciłam na nie uwagi, dopiero po zachowaniu psa uświadomiłam sobie, że ktoś wystrzelił.

Link to comment
Share on other sites

mam suke 8 letnia.. od malego boi sie wlasnie burzy czy petard , w ogole nie wiem skad sie to wzielo...boi sie tez w samochodzie wlaczonych wycieraczek;/podczas deszczu.. ehh ta mala jedza moja koffana;p za to ONek byl przyzwyzcajany do wszystkiego od malego.. ostatnio byl na koncercie juz w wieku 13 miesiecy, byl tlum, halas, i na koniec petardy.. siedzial obok mnie wpatrzony w niebo.. byl wystraszony lecz jednak w tym strachu bylo widac zaciekawienie co to kolorowego mu na glowke spada:))) dostawal smaczki za to , ze grzecznie siedzial:))) ON raczej nic sobie nie robi wlasnie z takich rzezcy jak burza czy petardy.. tylko patrzy tymi swoimi slepkami co sie tam u gory wyprawia

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Z tym nagradzaniem smakołykami u nas nie zdało egzaminu mój pies generalnie jest niejadkiem i nie ma takiej możliwości żeby mu coś wepchać do pyska jak ma napady lęku on wtedy na nic nie reaguje nadsłu****e tylko tych strasznych dla niego dżwięków

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nagrywanie i puszczanie z taśmy odgłosów fajerwerków na moją suke nie działa. Tak samo jak w telewizji usłyszy wystrzały-zero reakcji. Jeżeli od rana słychać na dworzu to koniec. Cały dzien przesiedzony w szafie. Dopiero wieczorem wylazi, zje i da sie zabrac na spacer.

Link to comment
Share on other sites

a moje psidlo na Sylwestra bylo z nami ogladac pokaz sztucznych ogni i nic:) ani drgnal:) ale za to pierwszy pomruk burzy i Dilski szuka schronienia pod stolem albo pod lozkiem albo w naszych ramionach:) nie boi sie tez glosnej muzyki, hukow tylko burzy. ale nie jest to jakis obledny strach,po prostu gdy zagrzmi, slucha chwilke krecac glowa i idzie do 'schronu' :) nawet nie wiem czy z tym walczyc jakos?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...