Jump to content
Dogomania

KAJTUN po 3 latach w hoteliku u Murki - czy odnajdzie się w DS...?


inka33

Recommended Posts

[B]mmd[/B] dziękuję.
Z toperkiem walczymy, nikt bez obejrzenia nie powie mi czy on sobie po prostu czeka, czy ma jednak jakies uszkodzenia które uniemozliwiają mu odlot.
Karmie go i poje z marnym skutkiem, ale skoro wisi o własnych siłach, to jak mi powiedziano są szanse.
Teraz pogoda była tragiczna, więc to się mogło dołozyc do szoku pourazowego, on moze byc taki ospały w deszcz i chłód.
Prosze o kciuki dla niego.
No niesamowite to cudo.

I za mnie...bo tłuczenie owadów sni mi się juz po nocach...a dzisiaj będę robiła papkę z larw much. <beczy>

Link to comment
Share on other sites

Larwy to ze sklepu, u mnie na zadupówku nie mają w zoologach świerszczy, albo mączników ( te podobno są najlepsze dla nietoperzy ) no więc w wędkarskim kupiłam...Wrazliwość wrażliwością...ale tak czy siak..ile mozna tłuc to stworzenie na darmo...jeszcze zeby on łaskawie jadł.

Link to comment
Share on other sites

To wszystko nic jeśli przeżyje. Mój jeż śmierdział, miał pchły, kleszcze, robale, tasiemca i robił kupska codziennie wszędzie w promieniu metra (bo tyle miał przestrzeni życiowej u mnie). No i Twój nietoperek nie wali w drzwi po nocach :) I tak masz lepiej.

Do Kajtuna na gumtree trochę ludzi zagląda, więc mam małą cichą nadzieję.

Link to comment
Share on other sites

[B]grzenko[/B] witaj :))) miło Cię znów widzieć.

[B]mmd[/B] z jeżami to i ja miałam przeboje...rzeczywiście cuchną i niesamowici z nich pchlarze
ale i tak cudni!!! przeciez ten pychol i to ich tuptanie.... <rozpływam się>
jak wyciągałas mu insekty? z między kolcow? <strach>

Link to comment
Share on other sites

Mój miał stado w uszach i na brzuszku, z uszu łatwiej powyciągać, a z brzuszkiem gorzej, bo się zwijał, fukał i miał ochotę dziabnąć. Gorzej było z tasiemcem, bo po drugim odrobaczeniu dopiero zdechł. I w ogóle sajgon był z tym jeżem, bo pierwotnie miał 10% szans na przeżycie, jak mi weci powiedzieli. On śmierdział dodatkowo bo miał wielgachną ranę z muchami i zgnilizną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='alice midnight']Ale wszystko skonczyło się dobrze?
Czyli smierdział tak jakby padliną? Nasze jeze i bez ran tak troche zalatywały, dopiero po kilku dniach wylegiwania się w papierkach i swiezym sianu przeszło...albo my się przyzwyczailismy :D
Wrócił na wolność?[/QUOTE]
Jeździł do weta codziennie przez tydzień, później co 2-3 dni. Dostawał antybiotyki, żarł convalescence, dwa razy dziennie zmieniałam mu wyściółkę (siana raczej się nie daje tylko białe ręczniki papierowe), w końcu zagojony, odrobaczony, odpchlony i pachnący pojechał do leśniczego, bo na wypuszczenie do lasu był za mały, a to już wrzesień był. Ja go u siebie nie chciałam zimować, bo mam za ciepło, poza tym zaczął się za bardzo oswajać. A w ogóle to była jeżyna (oglądałam podwozie). Słodka była, bo na wszystkich fukała, wetkę dziabnęła, a u mnie na dłoni rozkładała się i niuchała, a z podłogi właziła mi na kapcie :)

Link to comment
Share on other sites

No własnie jeże uroczo fukają, mnie kiedyś jeden olbrzym pogonił..niechcący mu stanęłam na drodze :oops:
U nas jeze były niepocharatane tylko młode i bez matki, takze mieszkały sobie w skrzyni z róznymi takimi leżadłami. Zębiska pokazywały jak się poirytowały. pamiętam do dzisiaj ten dziwny zapach jeża..tak czy inaczej urocze stworzenie...zastanawiam się czy są jakieś nieurocze
Mam nadzieję, ze toperz się nie oswoi i odleci :/

Link to comment
Share on other sites

Wiem wiem, mam uważać na dziaby i zadrapania, ale jak mam łapę w rękawicy to zupełnie jakbym czucie traciła i się boję, bo on taki delikatny i malutki.
A raczej ona. Wczoraj zaczął mi świrować koło 22, myc się, skrzydła prostować, akrobacje odczyniać, próbował wyjść z klatki, więc poszliśmy na dwór.
Ja z wielką nadzieję, że to ten dzien - dzien odlotu, ale gucio...on się skulił , wpełzł za korę zamocowaną w jego pudełku i skamieniał....jest chyba ciągle za zimno na loty...no i w dodatku zaczeło padać, więc wróciliśmy.
Weekend ma być cieplejszy...tak bym chciała, zeby odleciał.
Dzisiaj minął tydzien od tych feralnych odwiedzin czarnej trójcy w sypialni mamy.
Oby tamte dwa batki miały się dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Widziałam też drugi filmik z jedzeniem larwy. Fuj! Ale toperek śliczny i nogę ma niczego sobie ;) Skoro je to chyba się pozbiera. (btw: szczurka też widziałam; mój poprzedni pies był Axl;) )

O Kajtunie pamiętamy oczywiście :)

Link to comment
Share on other sites

Co Wy piszecie - jakie niedużo? Kajtun bez tych bazarków już by był na ogromnym minusie. Jak się zbiera na psiaka to każde 5 zł cieszy :) A poza tym zawsze jest nadzieja, że ktoś zobaczy, zakocha się, może nie da domu, ale jakiś grosik dołoży.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...