Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Chcę opisać nasz problem, bo nie bardzo wiemy już co robić.
Mam 7 letniego sznaucera. Od około 3 tygodni pojawiły się u niego problemy ze snem. Gdy zbliża się wieczór, Basko robi się poddenerwowany, nawet niechętnie idzie na ostatni spacer tego dnia. Po powrocie nie chce iść spać. Nie chce nawet wejść do pokoju, w którym ma swoje posłanie. Przez całą noc siedzi, ale przy tym widać ,że chce mu się spać, zamyka oczy, "leci" mu głowa, jednak nie kładzie się, piszczy. Z początku myśleliśmy, że może coś go boli - na pewno nie. Zwierzak męczy się tak do czasu, jak się zrobi jasno, wtedy dopiero zasypia. Chociaż, gdy my, domownicy wstajemy on też już nie śpi ( bo wtedy nie ma czasu, bo jest w mieszkaniu ruch, on musi wszystko widzieć, sprawdzić itd ;) ). Później w ciągu dnia troszkę się zdrzemnie, ale generalnie widać po nim ,że jest zmęczony. Taki przygaszony.
Cały kłopot zbiegł się z remontem elewacji bloku - kiedy ustawiono rusztowania, w oknach widać panów budowlańców. Tylko, że oni pracują w dzień, natomiast po południu i w nocy jest już cisza.
Basko jest grzecznym psem, jednak boi sie wszelkiego rodzaju hałasów. Np gdy był malutki przestraszył się nagle włączonych wycieraczek w aucie - od tego momentu boi się jeździć samochodem. Nie lubi także obcych osób.

Weterynarze rozkładają ręce.
Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem, lub ma jakiś pomysł, jak psiakowi pomóc ?

Posted

Dziękuję za odpowiedź. Na pewno nie są to problemy ze wzrokiem.
Wygląda to w ten sposób, jakby bał się zasnąć. Nie chce sie tez położyć, po prostu siedzi i broni się przed spaniem. Ja rozumiem ,że to bardzo dziwnie brzmi. Wydaje mi się, że coś musiało go nieźle nastraszyć podczas którejś nocy. Tylko zupełnie nie wiemy co z tym zrobić.

Posted

ja myślę że pieskowi coś boli i dlatego nie śpi. Wszystko co boli w nocy jest bardziej dotkliwe. Przejdź się do weterynarza i zrób podstawowe badania dla niego.

Posted

Witam,

Prawdopodobnie piesek jest na coś chory. Objaw nocnej bezsenności to nic innego tylko zaniepokojenie. Proponowałbym na początek zbadać pieskowi serducho. Psy małej i średniej wielkości dość często mają problemy z zastawką mitralną. Jest w Krakowie co najmniej jedna lecznica która wykona echo serca. Mam nadzieje, ze badanie rozwieje wątpliwości. Życzę żeby moja diagnoza się nie potwierdziła, z drugiej strony... im szybciej zacznie się leczenie tym lepiej. W chwili obecnej lecenie zastawki mitralnej dość dobrze rokuje na przyszłość, jest wiele leków, które skutecznie opóźniają rozwinięcie choroby. Pozdrawiam

  • 3 months later...
Posted

Witam serdecznie po długiej nieobecności i dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Chcę opisać co się dzieje ze zwierzakiem. Problem niestety nie zniknął i cały czas próbujemy go zwalczyć.
Pierwsza wizyta u weterynarza - zapalenie gruczołów odbytowych. I faktycznie zwłaszcza z jednego została usunięta bardzo duża ilość wydzieliny, pies dostał zastrzyki. Jednak nadal nie spał. Po jakimś czasie kolejna wizyta - podobnie leczenie w kierunku gruczołów, antybiotykoterapia. Basko nadal nie śpi "normalnie". Wyglądało to teraz w ten sposób, że siadał na plecach, tylne łapy wyciągał do przodu, po czym opierał nos o posłanie i w ten sposób kima. Na pewno nie jest to zwykłe zachowanie i trzeba coś z tym zrobić.
To wszystko trwało do dnia dzisiejszego. Postanowiliśmy zmienić lekarza, bo może ktoś w końcu znajdzie przyczynę takiego zachowania psa. Pani Doktor nie ukrywała, że nie spotkała sie z takim przypadkiem. Oczywiście zwierzak został przebadany. Okazało się ,ze z gruczołami odbytowymi wszystko w porządku, tak samo jak z odbytem, brak jakichkolwiek guzków itp. Stwierdzono powiększoną i tkliwą prostatę. Jednak do końca nie jest pewne, czy akurat to jest przyczyną. Oczywiście leczymy Baska w tym kierunku. Jeżeli nadal nie będzie poprawy, bardzo możliwe, że są to problemy na tle psychicznym.
Mam nadzieję ,że w końcu uda się mu pomóc.

W krótkim czasie ja i brat wyprowadziliśmy się z domu rodzinnego ( pies w nim został i nic mu nie brakuje, rodzice zabierają go na spacery, bawią sie z nim), możliwe że to był dla niego duży cios, później ten remont... Będzie mi cholernie przykro, jeżeli faktycznie psisko tak strasznie to wszystko przeżywa.

Posted

Sznupek olbrzym Erii z dogomanii też nie sypiał, ale do tego też się kręcił, chodził od ściany do ściany. Okazało się, że ma guza w jamie brzusznej. Może warto zrobić USG całego psiego brzuszka?

Posted

Jezeli pies nie spi w nocy od 3 tygodni ,a od 3 tygodni postawione sa rusztowania ,a na nich pracuja ludzie,to moze ma zwiazek z ta sytuacja.Moze pies zauwazyl w oknie cien rusztowac ,przestraszyl sie .Moze wlasnie noca kiedy jest cisza slyszy dzwieki zwiazane z rusztowaniami nawet sporadyczne ,ale wystarczy zeby pies sie bal.
On czuwa bo moze sie czegos boi ,ze moze cos sie stac.
Noze na czas remontu domu przenies poslanie do swego pokoju ,postaw pod swoim lozkiem ,moze wtedy jak bedzie czul Twoja bliskosc( lezacego glaskaj)zamknij okiennice.Moze wtedy nabierze wewnetrznego spokoju i zasnie.
Moja sznaucerka boi sie wszystkiego co zwiazane jest z wystrzealem ,czy burza,sa psy co maja fobie malych pomieszczen itd

Posted

[IMG]http://wd9.photoblog.pl/lvp5/201011/38/79002618.jpg[/IMG]

Tak to wygląda. Później jeszcze opiera nos o posłanie i tak śpi. Czasami przewraca sie na bok, po czym podrywa się i od nowa....

Posted

Przepraszam, nie moge edytować postu - dopisuję więc tak :

W dzień zachowuje się normalnie. Ma apetyt, żadnych problemów z załatwianiem się, bawi się, jest wesoły. W godzinach południowych położy się - ale po południu już nie.... No i bardzo dziwny jest ten sposób jego "siedzenia" - tylne łapki do przodu i tak jakoś na plecach.

Co do ostatniego postu - Basko zachowuje isę tak juz od kilku miesięcy, rusztowań nei ma od bardzo dawna, wszystko wróciło do normy. Ale fakt, moze to ma jakiś związek z lękiem. Pani doktor też coś takiego podejżewa, ale póki co wykluczamy wszystko co fizyczne.
On ogólnie jest bardzo wrażliwy i ma strasznie dobrą pamięć. Kiedy był szczeniakiem skaleczył się w łapę. Dosyć mocno ją sobie rozciął. Minęło kilka lat a on nadal sobie tą łapkę sprawdza. Może on pamięta jakiś ból i teraz profilaktycznie tak sobie siada ?

Posted

Trochę jakbym widziała swojego kudłatego, ale podobnie zachowywał się już jako bardzo stary pies.. a nie siedmiolatek.
Niemniej jednak trzeba szukać.. ja bym (tak jak chwiladlapulila) [B][URL="http://www.dogomania.../members/110524-chwiladlapupila"][/URL][/B] pokusiła się o sprawdzenie serca(?)
Mój tak się zachowywał przy niewydolności serca..(chodzenie w nocy, strach przed położeniem się na boku) Do tego miał problemy ze stawami oraz zaburzenia czucia w tylnych łapach i siadał w podobny sposób. Także może to być jedna dolegliwość albo po prostu jest zmęczony i siada w taki dziwny sposób.

Może faktycznie to ma podłoże lękowe. Ale jeśli nie wiadomo co to.. lepiej sprawdzić wszystko (o ile w miarę bezpieczne dla psa), tak na wszelki wypadek.

Posted

a nie ma opcji żeby udać się z psem gdzieś indziej na noc? np do jakiegoś mieszkania znajomych, które zna i sprawdzić jak będzie w innym miejscu?

Posted

Kimiki - dziękuję za odpowiedź. Dzisiaj mamy kolejną wizytę w klinice i porozmawiam z lekarzami co robic dalej.

Joaha - Basko nie toleruje obcych osób (szczeka, nie daje podejść do siebie), pomieszczeń. Zawsze strasznie marudzi, że chce do swojego domu. On nawet nie lubi chodzić na spacer. Kiedy chciałam iśc z nim gdzieś dalej, zagradzał mi drogę, skakał ,ze on nie chce.

Posted

[quote name='Neila']Kimiki - dziękuję za odpowiedź. Dzisiaj mamy kolejną wizytę w klinice i porozmawiam z lekarzami co robic dalej.

Joaha - Basko nie toleruje obcych osób (szczeka, nie daje podejść do siebie), pomieszczeń. Zawsze strasznie marudzi, że chce do swojego domu. On nawet nie lubi chodzić na spacer. Kiedy chciałam iśc z nim gdzieś dalej, zagradzał mi drogę, skakał ,ze on nie chce.[/QUOTE]

Ale np nie było sytuacji, ze wyjeżdzałas razem z nim, tak żeby musiał byc w innym domu, pomieszczeniu i tyle?

Posted

ten pies jest psem niesocjalnym ,majacym lekki.Nalezy mimo ,ze on nie chce chodzic na spacery ,chodzic ,odwiedzac inne domy.Wszystko nalezy robic zeby nabral zaufania do ludzi i nie bal sie wszystkiego co obce.ten pies nie jest chory fizycznie ma problemy ze swoja psychika.winne ponosza hodowcy i i opiekunowie.nalezy uwazam poszukac dobrego psiego psychologa.

Posted

Akurat temu psu poświęcamy bardzo dużo uwagi. Z tego co wiem ,wszystkie z miotu, tak samo jak ich ojciec są własnie takie lękliwe.

Wyniki wszystkie są w porządku, dostał lekarstwa na wyciszenie, ale na efekty trzeba poczekać kilka tygodni.

Posted

hodowca jest winny ,ze dopuszcza do rozrodu lekliwe psy.psy odziedziczaja po rodzicach 40 % ,60 % to nasz wklad we wychowanie.
Dory psycholog bez podawania lekow chemicznych napewno temu psiakow pomoze.Rob wszystko tak jakby pies sie nie bal,powinna wszedzie psa ze soba zabierac.jezeli leki to tylko heomopatyczne.Powiadom TK o takiej zlej hodowli,o rozmnazaniu psow niesocjalnych lekkliwych.
Moja sznaucerka 13-leznia byla tez troche bojazliwa bedac szczeniakiem .jak zabralam ja do miasta do sklepu to robila taki wrzask ,ze ludzie w sklepach mysleli ,ze sie ja ze skory" odziera"Dzisiaj boi sie tylko wystrzalow i burzy.

Posted

Teraz już trochę za późno na obwinianie hodowcy; zresztą nie każdy pies jest kupowany, niektóre są przygarniane albo adoptowane po pseudo i jakoś trzeba sobie z nimi poradzić. W jakim % na zachowanie psa wpływają geny, a w jakim psychika, nie odkryli jednoznacznie nawet najlepsi zoopsychologowie :p ale na pewno w dużym.

Robienie wszystkiego tak jakby pies się nie bał i socjalizowanie go ze wszystkim na siłę (jeszcze w tym wieku) to niezbyt szczęśliwy pomysł :roll: chyba że ktoś chce potem odkręcać na dokładkę nerwicowe zachowania kompulsywne czy inne gorsze w skutkach kwiatki. Socjalizować na hura można młodego psa, zwierzaka o ogólnie odpornej psychice, ale z pewnymi zaniedbaniami wychowawczymi. W momencie kiedy mamy psa w starszym wieku, o lękach utrwalanych przez długie lata i genetycznie słabej psychice, nieraz już chorego, takie pomysły mogą pogorszyć jego samopoczucie i zachowanie, i nawet stan zdrowia, na skutek ciągłego silnego stresu. Nie z każdym psem i nie w każdym wieku socjalizacja w jakimś znaczącym stopniu pomoże (jeszcze zależy jak się z psem pracuje, bo jest różnica między pracą maleńkimi kroczkami, ze smakołykami, z możliwością bardzo powolnej regulacji bodźców a zwykłym braniem psa wszędzie, które sprawdza się przy szczeniaku w odpowiedniej fazie dorastania; przy starszym lękliwym psie można tylko zaszkodzić). Dodatkowo żadna socjalizacja nie naprawi zmian neurohormonalnych w mózgu, które pojawiają się u psów genetycznie lękliwych czy wręcz z zaburzeniami psychicznymi, chorobami na tym tle.
Z tego psa już nikt nie zrobi całkowicie normalnego i zrównoważonego zwierzęcia, więc ja nie widzę sensu narażania go na dodatkowe stresy, których i tak jego życie jest pełne - skoro ma kochający dom i funkcjonuje w nim w miarę normalnie.
I tu akurat decyzję o lekach bardzo popieram, bo przede wszystkim przyniosą one psu ulgę - wystarczy sobie wyobrazić w jakim stanie psychicznym bylibyśmy przez kilka miesięcy panicznie bojąc się spokojnie zasnąć :( Może i na dłuższą metę wątroba psa w jakimś stopniu ucierpi ale to i tak nic w porównaniu do tego, co on przeżywa teraz.

Posted

Ja także przychylam się do powyższej opinii. Moim zdaniem chodzenie z psem w tym wieku i "uczenie go" ufności wobec obcych mija się z celem,ten proces z powodzeniem można robic,ale u małych piesków,teraz narazicie go tylko na niepotrzebny stres. Tutaj potrzebna byłaby konsultacja z weterynarzem i dobranie odpowiednich leków,tak aby faktycznie mu pomóc,nie zaszkodzic. Wg mnie są to typowe stany lękowe,ale da się z nimi walczyc.

  • 2 years later...
Posted

Pozwole sobie odswiezyc watek. Szukalam czegos nt wlasnie bezsennosci u psa, niecheci do polozenia sie i tak trafilam tu. Moj pies, ok 8 letni mieszaniec wlasnieteraz tak sie zachowuje. Dotad nie mial problemow ze snem. Jesli w nocy czegos sie wystraszyl to owszem chcial wyjsc ale szedl wtedy do lazienki i tam kontynuowal spanie. Dzisiaj zachowuje se bardzo dziwnie. Ok 23 byl na ostatnim spacerze, potem lezal normanie na lozku, cos mu sie stalo z pazurem przedniej lapy wiec zeby go nie zerwal to zawinelam mu bandaz na noc. Kladlam sie ok 2 i wydaje mi sie ze wtedy jeszcze bylo ok. Ale gdzies moze o 3 obudzilo mnie chodzenie. No i od tej pory Poker caly czas lazi!! Myslalam ze mu zanieplo myslalam ze chce isc na spacer, albo polozyc sie poza moim pokojem. Ale problem tkwi chyba w kladzeniu sie.... On sie w ogole nie chce polozyc. Do legowiska wszedl pare razy jedna lapa zaraz wychodzil, przymierzal sie do polozenia sie ale jakos mu sie to nie hdalo. Tak jak u wyzej opisywanego sznauceraa widac, ze Poker jest zmeczony i zamykaja mu sie oczy, ale nie zasnie i sie nie polozy :( Chcialam zawolac go na lozko bo czesto ze mna spi ale tak szybko jak wskoczyl to tak samo.szybko.zeskoczyl z niego jak oparzony... . Zjadl troche karmy i dalej lazi :( Rano idziemy do weta z pazurek to przy okazji mam nadzieje dowiem sie co to.jest. On sie meczy bo nie.spi i janie spie bo.ciagle.tupta po pokoju :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...