Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Byliśmy z Emi u weta. Najpierw dobre wieści - szew ładny na brzuchu i na lapce. Była zmiana opatrunku, mamy sami zmieniać opatrunek co 2 dni. Był też antybiotyk.
A teraz gorsze wieści - Emi ma ciążę urojoną. Czasem tak się zdarza, że po sterylce, gdy gwałtownie spada poziom hormonów, może wystapić ciąża urojona. Emi miała sterylkę 1,5 miesiąca po zakończeniu cieczki - czyli w dobrym czasie. Jest mleko w sutkach. Emi dostała na to Galastop (na 4 dni - koszt 90zł). Mamy jej ograniczyć jedzenie o połowę na razie, zabraliśmy wszystkie zabawki i na razie ma nie mieć kontaktów z innymi psami, by nie rozbudzać instynktów macierzyńskich. W poniedziałek jedziemy na kontrolę. Dlaczego nie zauważyłam ciązy urojonej? - nigdy nie miałam suki z ciążą urojoną, nie przyszło mi do głowy, że coś takiego może być, nie sprawdzałam sutków. Emi jest gruba, brzuch jej wisi, sutki ma powyciągane - po prostu nie zauważyłam, że gruczoły są powiększone. Mam jej robić zimne okłady na sutki i przemywać szew na brzuchu manusanem (by nie zrobiły się odparzenia)

wklejam zaległe za sterylkę
[IMG]http://img130.imageshack.us/img130/8223/200wy.jpg[/IMG]

[IMG]http://img10.imageshack.us/img10/6131/300mh.jpg[/IMG]

koszt dziś to 106zł (galastop, opatrunek, antybiotyk, manusan) - jeszcze nie zapłaciłam + 7zł dojazd (na pół z moją Ciuciu)

wyjaśnienie dla dociekliwych;) - koszt dojazdu do weta to 15zł. gdy z psem tymczasowym biorę swojego własnego psa (robimy to tylko wtedy, gdy jedziemy razem z Bartkiem do weta i gdy jest taka możliwośc, by zabrać drugiego psa) , wtedy koszty rozkladają się: moj pies 8zł, tymczasowicz 7zł.

Posted

u mojej suki ciąża urojona to całkiem naturalna rzecz , zjawia się równo 6o dni po cieczce , pierwsza była nie do ogarnięcia , ale z każdą następną radzimy sobie coraz lepiej , nie dostaje żadnych "stoperów" farmakologicznych , jedynie ograniczamy jedzenie , zero zabawek , minimum przytulania,( nie powinno być wcale , ale jak to zrobić ;) ) i dużo ruchu ,
takie postępowanie się sprawdza , niestety trwa to 3 tygodnie i trzeba się z tym pogodzić ,
na mleko i powiększone sutki , gorący brzuszek stosujemy altacet w żelu , a Fiśka już wie że to jej sprawia ulgę i podstawia brzuchol do smarowania
jeżeli dobrze wyczujemy moment że pokarmu przybywa to problem z cieknącym mlekiem mamy tylko 2-3 dni i przy smarowaniu altacetem jest później spokój

pamiętajcie że jedzenia ma być nie tylko mniej ale i ubogie w białko , nie wiem czy lekarz Wam o tym powiedział
np Fiśka po zjedzeniu jajka sera żółtego czy wątróbki głupieje w czasie ciąży urojonej ... nie wiem dlaczego ;)
zresztą my z ograniczeniem jedzenia w tym czasie problemu nie mamy bo nasza suka napycha się przed "ciążą" a w jej trakcie je tyle co wróbelek :)
przed wygląda jak parówka , po odzyskuje smukłą linię

Posted

taka ciąża to atawizm , z czasów gdy w grupie psów , czy wilków tylko jedna suka alfa mogła rodzić inne należące do grupy pomagały jej w wychowaniu szczeniąt przechodząc tzw ciąże rzekomą , mnóstwo suk ma urojone ciąże , niekiedy właściciele nawet tego nie zauważają , dopiero jak pojawia się mleko , wtedy dopiero jest widoczna

posmarować altacetem i wypuścić na dwór , niech przyschnie i oziębi się trochę , te ciąże zimowe są lepsze o tyle ,że nie jest gorąco i tym samym wszystko się kurczy :) i trwa naprawdę krócej , gorzej w lato , gorąco , wszystko rozgrzane i rozpulchnione ,
zresztą Emi ma kołnierz to lizać brzucha nie będzie ( czego też nie powinna robić bo pobudza tym samym wydzielanie mleka )

Posted

Emisa poczula sie swietnie a niektore sunie tak maja ale raczej te nie wysterylizowane.Tym razem to byl zbieg okolicznosci.
Marta podziwiam Was za to ,ze tak bardzo opiekujecie sie psiakami a jest ich u was sporo wiec to nie jest takie latwe.

Posted

Najważniejsze, że wiadomo co robić. Lilka jesteś widze ekspertką w ciążach urojonych:-) Dzięki za jasne wyjaśnienie, bo po Twoim wpisie czuję się spokojniejsza:-)
Marta, będzie dobrze:-)

Posted

Ciąża urojona to koszmar mojej młodości, kiedy to miałam rodowodową jamniczą sunię. Co rujka - potem ciąża urojona. 2 razy w życiu miała szczenięta, a reszta to ciąża urojona... Nasz obecny doktor mówi, że na problem ciąż urojonych najlepsza... sterylka, ale to Emisia ma już na szczęście za sobą. Za moich czasów apteki były uboższe w różne specyfiki, więc stosowałyśmy utłuczone tłuczkiem liście kapusty (tak, żeby były wilgotne od soku). Zresztą ten sam specyfik stosowałam na własne piersi, gdy miałam problemy przy karmieniu dziecka - można powiedzieć, że przetestowane na ludziach i zwierzętach - polecam! I fakt: wrogowie nr 1 przy ciąży urojonej: głaskanie i przytulanie, zabawki oraz wszelkiego rodzaju kocyki i poduszeczki.
Emitka, kobito, zastanów się - po co Ci dzieci?!?!? Dorośnie toto, zacznie pyskować, a potem z domu pójdzie i tyle... :)

Posted

a czemu nie wolno głaskać i przytulać?
jutro będą u nas Mysza z Gosią - nie wyobrażam sobie, by powstrzymały się przed tuleniem kupiłam altacet, zaraz idę smarowac i Emi pójdzie na wieczorne siku

Posted

[quote name='ronja']a czemu nie wolno głaskać i przytulać?
jutro będą u nas Mysza z Gosią - nie wyobrażam sobie, by powstrzymały się przed tuleniem kupiłam altacet, zaraz idę smarowac i Emi pójdzie na wieczorne siku[/QUOTE]

Ja też sobie nie wyobrażam jak tu Emisi nie poprzytulać...:loveu: biedna ta Emi, ciągle coś....

Posted

ja też nie wiem ;) i szczerze mówiąc powstrzymujemy się od tego tylko w momentach jak już się bardzo nakręci , piszczy , ma wzrok zbitego psa i jest "taka nieszczęśliwa" ale podobno wywołuje to u suki zwiększenie instynktu macierzyńskiego , może podobnie jak kontakt z innymi psami , choć w przypadku naszej "urojonej" robi się wtedy agresywniejsza do innych psów

co o zabawek to fakt , dyżurnym "dzieckiem " nazej Fiśki był gumowy piszczący samochodzik , którego kiedyś przyniósł syn , znalazł go na ulicy , prawdopodobnie zgubiło go jakieś dziecko , a że Fisia lubi ogólnie piszczące zabawki to przyniósł do domu .... rzucony , zapomniany , odnaleziony przez sukę i zadoptowany w czasie pierwszej ciąży urojonej ;)
co myśmy nie robili żeby odwieść ją od tego przeświadczenia że to dziecko .... rzucaliśmy nim , gnietliśmy , uderzaliśmy o podłogę ... byliśmy perfidni , bo suka płakała że zabijamy jej dziecko .... obojętnie gdzie go chowaliśmy zawsze znalazła , jak był położony gdzieś wysoko , siedziała i patrzyła w górę , i zawsze ktoś się ulitował i zdjął i dał dzidzusia ,
to wszystko dzieje się w głowie ... i może dlatego nie wolno się litować , bo szybciej zapomina :)

Posted

Tak jest - nie wolno przytulać i głaskać (a już pod żadnym pozorem po brzusiu), bo to stymuluje odruchy macierzyńskie. Szczeniaczki też się do mamy przytulają i ją miziają, grzeją swoimi ciałkami, podobnie jak ludzka dłoń. U nas najgorsze były pluszaki - każdy jeden kończył w roli dzieciątka. Z kocyków i poduszek robiło się gniazdo - to była pierwsza oznaka nadchodzącej ciąży urojonej - właśnie szykowanie gniazda. Gdy już było gotowe, znosiła do niego pluszaki. Raz pamiętam, że naprawdę rodziła!!!! Gdy wróciłam do domu, leżała w gnieździe uszykowanym z narzuty na kanapę, ziała i parła... Obłęd!

Posted

a nasza "rodzi" zawsze na zewnątrz , wychodzi na dwór , a po powrocie już jest mamusią ... faktycznie zdarza się że suki tyją i "rodzą" , ale to już jest najwyższy stopień urojenia ,cieszę się że nas to ominęło :)

Posted

Emi miała dziś trochę ciężki dzień. Piszczała, była niespokojna - wydaje mi się, że z głodu, bo po kolacji i galastopie uspokoiła się. Rozwaliła nawet kołnierz, co jej się nigdy wcześniej nie zdarzalo. W nocy umościła sobie "gniazdo" z kołdry. Smarowałam ją altacetem i wypuszczałam na dwór. Nabrzmiałe są (chyba bardziej niż wczoraj) 4 sutki, te od góry odpuściły.
[IMG]http://img189.imageshack.us/img189/4935/e117.jpg[/IMG]

[IMG]http://img337.imageshack.us/img337/4318/e1180.jpg[/IMG]

Posted

Porównajcie ten śliczny pychol (nawet w kołnierzu) z tą biedą z pierwszego postu. Znowu ktoś podmienił psa :evil_lol::evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Emisiowe cioteczki zajrzyjcie na bazarek dla dziadunia Bodzia.
Emi mi wybaczy.
[url]http://www.dogomania.pl/threads/197067-kamera-Chmielewska-i-in-dla-Bodzia-do-05.12.2010-godz-22[/url]

Posted

ale Emi miała już chyba niejedną ciążę urojoną bo ten brzusio i cycuchy wyglądały tak od początku jakby rodziła już nieraz .... niestety nasza suka też tak wygląda , sutki większe i lekko obwiśnięte listwy mleczne , mimo że nigdy nie miała szczeniaków
Mysza1 , pieniądze dotarły ?

Posted

[quote name='lilk_a']ale Emi miała już chyba niejedną ciążę urojoną bo ten brzusio i cycuchy wyglądały tak od początku jakby rodziła już nieraz .... niestety nasza suka też tak wygląda , sutki większe i lekko obwiśnięte listwy mleczne , mimo że nigdy nie miała szczeniaków
Mysza1 , pieniądze dotarły ?[/QUOTE]
Dzięki, pieniądze dotarły, wszystko rozliczę jutro w poście rozliczeniowym :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...