Nutusia Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 A o Wiśni to już ani słowa? Nawet że matołek?... :) Quote
gusia0106 Posted May 6, 2011 Author Posted May 6, 2011 [quote name='Nutusia']A o Wiśni to już ani słowa? Nawet że matołek?... :)[/QUOTE] A bo o Wiśni chciałam u Wiśni ;) No ale skoro już wywołana do tablicy... Wiśnia oporny na naukę, ale to tez dlatego, że Pańcia go rozpieszcza pokarmowo i później Wiśnia nie ma motywacji do ćwiczeń. Jest rozproszony, popiskuje, nie skupia się i ma gdzieś ćwiczenia;) Piotr mówi, że może być jeszcze tak, że to kwestia zaburzeń jakiś zdrowotnych - tarczyca, neuropzrekaźniki itp. Ale stawia na rozpuszczenie przez właścicielkę ;) Quote
Nutusia Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 Oj tam - nie każdy przecie musi być... magister! Niektórym w zupełności wystarcza kilka klas do szczęśliwości wielkiej życiowej :) Quote
mysza 1 Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 A ja właśnie dzisiaj o Wiśni myślałam :loveu::loveu::loveu: Kochany jest, u Marty wszystko łapał w lot. Po prostu metody Piotra mu nie podchodzą ;) Quote
Nutusia Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 [quote name='mysza 1']Po prostu metody Piotra mu nie podchodzą ;)[/QUOTE] Zbyt radykalne są - to prawda! :) Quote
ronja Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 Wisnia jest po, by go rozpuszczać i kochać. To pies z duszą dzieciaka. Ale bym się do niego przytuliła:) Quote
milka74 Posted May 6, 2011 Posted May 6, 2011 Wiśnia nie jest frajer:diabloti:, po co się wysilać skoro paniusia i tak go kocha :cool1:, a Emisia ambitna no,no :lol::lol::lol: Quote
ronja Posted May 27, 2011 Posted May 27, 2011 Emi ma 4 guzy na sutkach. Do usunięcia obie listwy. Na razie jest to niemożliwe, bo ropowica nawraca co 2 tygodnie:( brzuszek czarny, paszki wydrapane. nic nie pomaga, a dr Dembele probowal już różnych terapii. Biedna Emi, zamiast cieszyć się najlepszym, czułym, troskliwym domem, musi zmagać się z chorobami:placz: Quote
mysza 1 Posted May 27, 2011 Posted May 27, 2011 [quote name='ronja']Emi ma 4 guzy na sutkach. Do usunięcia obie listwy. Na razie jest to niemożliwe, bo ropowica nawraca co 2 tygodnie:( brzuszek czarny, paszki wydrapane. nic nie pomaga, a dr Dembele probowal już różnych terapii. Biedna Emi, zamiast cieszyć się najlepszym, czułym, troskliwym domem, musi zmagać się z chorobami:placz:[/QUOTE] Straszne to jest, naprawdę dobijające. :( Nasza bidulka kochana :( Żal mi też Pani Emi, bo niedawno adoptowała Emi i Wiśnię, pokochała a tu coś takiego ;( nie tak miało być :( Quote
Nutusia Posted May 27, 2011 Posted May 27, 2011 O matko :( I co teraz będzie, bo rozumiem, że usunięcie guzów jest niezbędne. Quote
mysza 1 Posted May 27, 2011 Posted May 27, 2011 [quote name='Nutusia']O matko :( I co teraz będzie, bo rozumiem, że usunięcie guzów jest niezbędne.[/QUOTE] Tak :( na razie ta ropowica ją męczy i operacja ma być w okolicy 15 czerwca :( a potem druga, bo dwie jednocześnie to duże obciążenie. Załamana jestem tą Emisią :( Quote
Nutusia Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Nie załamuj się, Mysza! Przecież było jeszcze gorzej... Teraz jest bezpieczna, kochana, ma dla kogo żyć - będzie dobrze, bo inaczej być nie może przecież! :) Quote
Ewa Marta Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 Nadal wychodzi z niej to potworne zagłodzenie i wcześniejszy brak dobrej opieki:-( Dobrze, że ma swój dom, swoją panią, wie, że ma dla kogo walczyć... Quote
ronja Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 mam dobre wieści:) Emi nie będzie miała operacji, guzy się wchłonęły!!!!najprawdopodobniej były na tle zaburzeń hormonalnych. mam nadzieję, że więcej nie powrócą Quote
Mysza2 Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 [quote name='Nutusia']Hurrrraaaa!!!!!!![/QUOTE] super Emisia, ty się już dosyć nachorowałaś:):) Quote
mysza 1 Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 [quote name='ronja']mam dobre wieści:) Emi nie będzie miała operacji, guzy się wchłonęły!!!!najprawdopodobniej były na tle zaburzeń hormonalnych. mam nadzieję, że więcej nie powrócą[/QUOTE] Matko kochana, niesamowite !!!! Alez się cieszę :multi::multi::multi: Quote
3 x Posted June 20, 2011 Posted June 20, 2011 siedzimy sobie dzisiaj z łysym Michałem u weta i czekamy na swoją kolej patrzę sobie na ulotki a tam oprócz tradycyjnie już fundacji od bokserów niespodzianka z ulotki zerka na mnie nie kto inny jak Emi :) Quote
Nutusia Posted June 21, 2011 Posted June 21, 2011 Tych oczu nie da się zapomnieć! A dlaczego Michał... łysy?!?... Quote
mysza 1 Posted June 21, 2011 Posted June 21, 2011 [quote name='3 x']siedzimy sobie dzisiaj z łysym Michałem u weta i czekamy na swoją kolej patrzę sobie na ulotki a tam oprócz tradycyjnie już fundacji od bokserów niespodzianka z ulotki zerka na mnie nie kto inny jak Emi :)[/QUOTE] A gdzie byliście? Matko, łysy? Quote
3 x Posted June 21, 2011 Posted June 21, 2011 [quote name='Nutusia']Tych oczu nie da się zapomnieć! A dlaczego Michał... łysy?!?...[/QUOTE] [quote name='mysza 1']A gdzie byliście? Matko, łysy?[/QUOTE] na potockich a Michał był u fryzjera i teraz występuje w wersji letniej :) odmłodniał jakby i widać jaką zgrabna dupcię ma :cool3: a nie jak wczesniej kupa futra tylko :crazyeye: Quote
Nutusia Posted June 21, 2011 Posted June 21, 2011 To berneńczyki się strzyże?!?!?!?! W życiu bym na to nie wpadła - stąd moje przerażenie :) Quote
3 x Posted June 21, 2011 Posted June 21, 2011 [quote name='Nutusia']To berneńczyki się strzyże?!?!?!?! W życiu bym na to nie wpadła - stąd moje przerażenie :)[/QUOTE] Michaś nie był u strzyżyciela a u fryzjera ;) generalnie się nie strzyże ale wolę żeby wyglądał jak wygląda niż zapiszczał się i zasapał z przegrzania :roll: albo pikawa mu staneła :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.