Jump to content
Dogomania

Wrocław:Oddam 2,5 letnią suczkę


Recommended Posts

Guest Elżbieta481

To chyba jasne,że spotkacie się na dworze.Człowiek chce pomóc psu a nie spotkać się na kawę..
Czy nie sądzisz,że masz za krótką smycz i dlaczego tak szarpiesz tą psiną?
co ma dac takie szarpanie?
Znajomego pies jak tak się miotał na smyczy to właściciel załatwił mu cała uprząż,na ,,bykowcu,,Diega prowadzili,a było co prowadzić,bo to był Mastif.Kawał psa...
E/W

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 644
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Weronika1995']Z tą osobą spotkam się na dworze.
Nie no, jak ty wolisz podawać swój dokładny adres na prawo i lewo to rób tak dalej:) POwodzenia[/QUOTE]

Masz tak elementarne braki w wychowaniu. Ale to nieważne, bo nie o Ciebie tu chodzi. O poziom Twojej kultury niech martwią się Twoi rodzice.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

[quote name='Weronika1995']skróciłam tą smycz żeby móc nad nią zapanować w razie szczekania na kogoś albo wyrwania się do psa albo w celu zabawy albo do gryzienia. Bo w drugiej ręce miałam telefon.[/QUOTE]
---------------------------------
Dlaczego jak ona szczeka nie spróbujesz jak radziłam odwrócić jej uwaginp.pochylając się nad nią,?Znajoma swojej On-ce daje np.dla odwrócenia uwagi przygotowaną wcześniej piłeczkę czy patyczek czy poprostu do KAMY mówi..Dlaczego nie zmienisz np.kierunku spaceru tzn.jak z prawej strony idzie człowiek to odwróć się w lewą stronę czy skręć w bok..Myśmy np.zmienili porę wychodzenia z psem by sę nie denerwował i nie szczekał..Nie ma mniej uczęszcanych szlaków?
Pierwszy raz na spacer wychodze o piątej rano i spokojnie idziemy..
E/W

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995'] (...) Nie no, jak ty wolisz podawać swój dokładny adres na prawo i lewo to rób tak dalej:) POwodzenia[/QUOTE]
W sumie masz rację, ostrożności nigdy zadość, ostatnio o mój adres dopytywali yeti i paskuda z Loch Ness. Podałam więc mam się z pyszna. Czuję, że powodzenie mnie opuści. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[B]Weroniko:
1. od kiedy sunia ma zakładany kaganiec?
Odnoszę wrażenie, że ona czuje się bardzo niepewnie gdy ma go założony i dlatego zachowuje się tak jak się zachowuje...:shake: PRZYPOMNIJ SOBIE CZY TE DZIWNE ZACHOWANIA NA DWORZE NIE POJAWIŁY SIĘ WRAZ Z "KONIECZNOŚCIĄ" ZAKŁĄDANIA GO PSU?[/B][B]

2. Wygląda na bardzo ciekawą otoczenia na dworze, do pani podeszla spokojnie i chciała ją powąchać tak jak robi każdy normalny pies w stosunku do nieznanych osób, mijanych na ulicy czy też goszczonych w domu,

3. to jej "uciekanie" to jest po prostu ucieczka od Ciebie... Suni nie podoba się to, że ciągniesz ją tam gdzie Ty chcesz i dlatego zapiera się bądź idzie w swoim kierunku. NIE POTRAFI CHODZIĆ NA SMYCZY...sama wyznacza sobie ścieżki... W ogóle nie reaguje na Ciebie, bo nie ma w Tobie autorytetu. Musisz to zmienić poprzez nagradzanie jej, zwracanie na siebie jej uwagi na spacerach itp... Ona dojrzała i uznała, że sama będzie sobie Panią a Ty jej niczego nie możesz nakazać. Szarpaniem i krzykiem nie wskórasz kompletnie nic...

Jeżeli chcesz, żeby Rutka poszła za Tobą MUSISZ kucnąć i ją zawolać - podejdzie, a wtedy ją nagrodzisz/pochwalisz i pójdziesz w swoim kierunku razem z nią...

4. Zainwestuj w smycz automatyczną, dzięki ktorej też masz możliwość "zablokowania" psa gdy zacznie się napinać... wystarczy ją obserwować i wkroczyć do akcji w odpowiednim momencie a nie czekać aż pies rozwinie linkę na całą dlugość...

5. W domu absolutnie jej nie zamyklaj gdy ktoś przychodzi, daj się zapoznać i nie siej paniki na zasadzie -"O Boże, przyszli goście, zaraz kogoś ugryzie, obszczeka, pogoni. Musze ją zamknąć, odizolować itp!!!" - bo suka to wyczuwa i tak właśnie się zachowuje! Napędzasz takim zachowaniem koło złych zachowań...

[/B]Proszę, przemyśl sprawę raz jeszcze.
Masz śliczną, młodziutką sunię którą dobrze znasz, masz od szczeniaczka... powiedz tak od serca - na prawde nie chcesz zawalczyć o nią? Nie chcesz poczuć satysfakcji z tego, że potrafilaś wychować swojego psa sama?

My Ci tu pomożemy, znajdą się osoby z Twojej miejscowości, które pomogą Ci pracować nad Rutką, może jakieś sporty psie? Tylko MUSISZ BYĆ Z NAMI SZCZERA I SCHOWAĆ SWOJĄ DUMĘ W KIESZEŃ! Teraz najwazniejsza jest Twoja ambicja i dobro Rutki.

Udowodnij sobie, swoim rodzicom, a może i po troszku nam że jesteś warta zaufania i odpowiedzialnie zajmiesz się stworzeniem, które przygarnęlaś.

Bedzie dobrze, tylko nie odpuszczaj, bo na prawdę nie ma źle!
Nie wygląda na to, że sunia jest przypadkiem beznadziejnym... po prostu brak tutaj twojej cierpliwości i chęci...

Pracuj z nią i się nie użalaj, a zobaczysz jak bardzo zmotywują Cię do dalszej pracy z nią pierwsze, najmniejsze sukcesy... wtedy, kiedy to pójdziesz z nią np. na luźnej smyczy na spacer po osiedlu, a ona wpatrzona w Twoją rękę ze smakołykiem podąży za Tobą :)
[B]
POSTARASZ SIĘ?
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Jestem.

Weroniko, prześlij proszę ponownie do mnie PM, odetkałam skrzynkę.

Odnośnie spotkania. Weroniko, jestem dorosłym, poważnym człowiekiem, urzędnikiem państwowym z uprawnieniami do dostępu do tak tajnych informacji na temat każdego obywatela RP, że nawet nie masz o tym pojęcia. Dlaczego o tym piszę? Otóż sama obserwacja psa na spacerze to za mało. Chciałabym zobaczyć jej zachowanie także w domu i możesz być spokojna, że Twój adres pozostanie wyłącznie do mojej dyspozycji. W zamian nie pozostanę osobą anonimową i przedstawię Ci mój dowód osobisty.

Jeśli zdecydowałaś oddać suczkę, pomożemy JEJ znaleźć dobry dom, pod warunkiem, że udostępnisz mi o swoim piesku wszystkie informacje.
Jeśli natomiast, w co wierzę mocno, serce Ci nie pozwoli oddać Twojej psiej przyjaciółki i zechcesz włożyć w to nieco pracy - obiecuję, że dogomaniacy we Wrocławiu Ci pomogą. Wiesz... skoro nauczyłaś ją tak wiele, czy przełamanie jej tymczasowych lęków nie wydaje się być "bułką z masłem"? Gdy przygarnęłam moją suczkę, już dorosłą, bała się wszystkiego panicznie, a lęk był głęboko zakorzeniony (była bita) i uwierz - wystarczyło kilka prostych sztuczek, a sunieczka cieszy się życiem!

Będzie dobrze, Twój piesek jest bardzo mądry i zasługuje na szansę.

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałam filmik.
Sorry, ale co to za spacer? Spacer powinien być dla psa przyjemnością, powinien się wybiegać, obwąchać co tam tylko chce, bawić. Wcale się nie dziwie, że po 10 min sunia chciała wracać do domu - gdyby mnie ktoś szarpał i powtarzał chodź, idziemy to też bym nerwowo nie wytrzymała. Tylko ja bym pewnie pańcię w doope ugryzła.
Moim skromnym zdaniem to pies jest w ogóle nie wybiegany. A znam to dobrze; Weroniko, nie chciałabyś iść z kaukazem, który dwa miesiące przesiedział w boksie - ja leciałam tak, że wyobrażałam to tak, jak bywa w kreskówkach. Pies biegnie, a właściciel w powietrzu za nim.

Diunko, sprawdź proszę jak na prawdę pies reaguje na inne psy - może ona po prostu zaczepia do zabawy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']To że jest niewybiegana to ja doskonale wiem. Ale jak mam ją wybiegać skoro na naszym podwórku podlatuje do innych ludzi i szczeka(a gdzie indziej nie pójdzie)...czasem ją spuszczam żeby pobawiła się z psami ale skoro ostatnio reaguje tak jak reaguje to nie będę ryzykować.[/QUOTE]

Ktoś już Ci wspominał o lince 10 - 15 metrowej. Masz psa przecież pod kontrolą. A nikogo nie ugryzie - chyba ma kaganiec, nie?

Link to comment
Share on other sites

Jest i park i łąka ale ona tam za nic nie pujdzie. Chyba że ktoś idzie z nami np: moja przyjaciółka, albo moja mama. A na 10 m lince jak coś/ kogoś zobaczy to siła z jaką mnie już kilka razy pociągnęła jest tak ogromna że z niej zrezygnowałam. A poza tym na lince w ogóle nad nią nie mogę zapanować. Kiedyś szedł ktoś dziwny ja trzymałam ją w skupieniu na sobie a jak ten ktoś się oddalił daleko a ona nie była skupiona już i tak mnie szarpnęła tak mocno że pamiętam do dziś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Nie oddam jak dojdę do winsoku ze da się z nią pracować i kiedyś w końcu będą efekty chociaż takie że będę mogła z nią na spokojnie pujść do parku.[/QUOTE]

Trzeba cierpliwości i wytrwałości. Efekty będą, ale nie wolno się zrażać niepowodzeniami. Pamietaj, że to żywe stworzenie, które Cię kocha i ufa bezgranicznie. Jak będziesz mieć więcej czasu to poczytaj o naprawdę dużych problemach jakie ludzie mają z pieskami: obgryzione meble, zdewastowane mieszkania, a i tak się nie poddają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Weronika1995']Ile ona waży? 16 kg, niby mało i moja koleżanka też się ze mnie śmiała że głupoty gadam. A jak ją kiedyś wzięła a ta ją pociągła bo zobaczyła ptaka koleżanka poleciała na twarz:) na szczęście był śnieg.[/QUOTE]

Moja wazy ponad 15. Owszem, początkowo ciągnęła się na smyczy, ale teraz chodzi rewelacyjnie. Trochę pracy, wysiłku, i nad psem można zapanować. Pamiętaj, to Ty ją tego musisz nauczyć. Chodzenia na smyczy nie wyssała przecież z mlekiem matki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...