**Villemo** Posted June 1, 2010 Share Posted June 1, 2010 Witam serdecznie Długo mnie nie było ale zjawiłam się bo potrzebuje pomocy... ASTowata suka-ma ok 2 lat.Przygarnęłam ja jako 9-11mczną,zastraszoną,zagłodzoną potencjalną maszynkę do rodzenia.Na szczęście tak się nie stało ale ja nie o tym... Suka była bardzo łagodna dla wszystkich-znanych,nieznanych,dzieci,dorosłych,starców a nawet żuli pod sklepem.Ale od jakiegoś czasu cos jej się "potentegowało".Zupełnie nie toleruje kilkoro dzieci z naszego otoczenia,albo siedzi najeżona i patrzy nieprzyjemnie albo podchodzi i łapie(szczypie) za pięty,ręce.Niby nie rzuca się do gardła ale jednak... Starszych ludzi tez nie trawi,chce łapać za kostki...znienacka,niby nic idziemy a tu nagle szarpnięcie i próba uszczypania.Nosi oczywiście kaganiec,w domu bardzo jej pilnuje jak są goście ale nie wiem zupełnie jak jej tego oduczyć... Jesli chodzi o psy to nie toleruje zupełnie równych i większych od siebie... Proszę o rady Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted June 1, 2010 Share Posted June 1, 2010 Suka dojrzewa i zaczyna miec swoje zdanie. Nauka posłuszeństwa i szkolenie, szkolenie, szkolenie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
**Villemo** Posted June 1, 2010 Author Share Posted June 1, 2010 Witaj puli:) Suka jest posłuszna,dobrze się odwołuje,wykonuje komendy,jak widzę,że coś jej łazi po głowie głupiego to wydaję komendę "nie" i odpuszcza ale te zapędy mnie niepokoją... Jak to wyeliminować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted June 1, 2010 Share Posted June 1, 2010 [quote name='**Villemo**']Witaj puli:) Suka jest posłuszna,dobrze się odwołuje,wykonuje komendy,jak widzę,że coś jej łazi po głowie głupiego to wydaję komendę "nie" i odpuszcza ale te zapędy mnie niepokoją... Jak to wyeliminować?[/QUOTE]Widocznie "nie" jest niewystarczające skoro zdarza się że:[QUOTE]siedzi najeżona i patrzy nieprzyjemnie albo podchodzi i łapie(szczypie) za pięty,ręce.Niby nie rzuca się do gardła ale jednak... Starszych ludzi tez nie trawi,chce łapać za kostki...znienacka,niby nic idziemy a tu nagle szarpnięcie i próba uszczypania. [/QUOTE] Takie pomysły są ciekawym urozmaiceniem spaceru - tym milszym im bardziej ofiara sie przestraszy. Skoro psinka nie została wyraźnie poinformowana że takie zachowanie jest niemile widziane to dlaczego miałaby przestać i zrezygnować z takiej frajdy? Świetnie że wykonuje komendy ale to nie wystarczy - ona powinna być na spacerze tak zajęta żeby nie miała czasu na głupie pomysły. Tak żeby dziób mogła mieć zatkany aportem a nie kagańcem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
**Villemo** Posted June 3, 2010 Author Share Posted June 3, 2010 Chyba się nie zrozumiałyśmy... Na spacerze to ona jak najbardziej zajmuje się zabawą i pracą ze mną... Wskazane sytuacje maja miejsce na ulicy kiedy przechodzimy obok kogoś i w domu w stosunku do niektórych tylko osób.Suka nie podbiega do nikogo z zębami na spacerach bo ładnie się odwołuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted June 3, 2010 Share Posted June 3, 2010 [quote name='**Villemo**']Chyba się nie zrozumiałyśmy... Na spacerze to ona jak najbardziej zajmuje się zabawą i pracą ze mną... Wskazane sytuacje maja miejsce na ulicy kiedy przechodzimy obok kogoś i w domu w stosunku do niektórych tylko osób.[/QUOTE] Teraz to ja nie rozumiem... Znaczy że na luzie komendy wykonuje a na ulicy mozna wyłamywać? U mnie "idziemy", "noga" czy "naprzód" oznaczają ze psy mają zasuwać we wskazanym kierunku a komenda obowiązuje do czasu zwolnienia. Owszem, były na smyczy próby napadania i straszenia np mijających nas psów ale w krótkich zołnierskich słowach wytłumaczyłam pimpusiom że tak sie nie robi i że za takie wyskoki pourywam im łby. Wykład poparty demonstracją trwał 3 sekundy potem komenda+solidna nagroda i po kilku takich sesjach pieseczki skonczyły z zaczepkami i przestały reagowac nawet na szczekaczy zapłotowych. W domu komendy tez obowiązują i lezenie we wskazanym miejscu (niekoniecznie we własnym legowisku) obowiazuje bezwzglednie choćby fruwały stada kotów i pęta kiełbasy. [QUOTE]Suka nie podbiega do nikogo z zębami na spacerach [B]bo ładnie się odwołuje.[/B] [/QUOTE]Czyli nie robi tego bo wie ze nie wolno tylko dlatego ze masz oczy dookoła głowy i reagujesz, tak? A jezeli sie nawinie jakis pies i nie zdązysz zareagować? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fistaszek1985 Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='puli']Teraz to ja nie rozumiem... Znaczy że na luzie komendy wykonuje a na ulicy mozna wyłamywać? U mnie "idziemy", "noga" czy "naprzód" oznaczają ze psy mają zasuwać we wskazanym kierunku a komenda obowiązuje do czasu zwolnienia. Owszem, były na smyczy próby napadania i straszenia np mijających nas psów ale w krótkich zołnierskich słowach wytłumaczyłam pimpusiom że tak sie nie robi i że za takie wyskoki pourywam im łby. Wykład poparty demonstracją trwał 3 sekundy potem komenda+solidna nagroda i po kilku takich sesjach pieseczki skonczyły z zaczepkami i przestały reagowac nawet na szczekaczy zapłotowych. W domu komendy tez obowiązują i lezenie we wskazanym miejscu (niekoniecznie we własnym legowisku) obowiazuje bezwzglednie choćby fruwały stada kotów i pęta kiełbasy. Czyli nie robi tego bo wie ze nie wolno tylko dlatego ze masz oczy dookoła głowy i reagujesz, tak? A jezeli sie nawinie jakis pies i nie zdązysz zareagować?[/QUOTE] Rozumiem, że użyłać tzw. przewagi siłowej tłumacząc psom, że Ci się nie podoba ich zachowanie? Pytam, bo mam podobny problem i za chol*rę nie wiem jak sobie z tym poradzić, a boję się, że "danie psu w łeb" jeszcze spotęguje agresje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 6, 2010 Share Posted July 6, 2010 Bo "żołnierskie słowa" z demonstracją to nie wlanie psu, tylko najzwyklejszy w świecie, nie znoszący sprzeciwu opieprz. Większość ludzi jak chce, dysponuje naprawdę pokaźną ilościa decybeli, co w połączeniu ze zdecydowaną postawą bez problemu przystopuje psa, który został przez nas jako tako wychowany od szczeniaka (albo i nie) i nagle ma głupie pomysły w kwestii np. fikania do psów. Ja zauważyłam taką ciekawostkę, tak poza tematem - że faceci nie potrafią porządnie ryknąć na psa. Kobiety jakoś bardziej umieją modulowac głos do pochwał, poleceń i nagany; rzadziej próbują psa uderzyć czy szarpać - a faceci z kolei wszystkie odzywki do psa wydają tym samym mdłym, nie zwracającym uwagi tonem, opieprz też - a jak pies (co łatwe do przewidzenia) nie reaguje, przechodzą do rekoczynów i spuszczają manto, z punktu widzenia psa niezrozumiałe i dające często odwrotny skutek... Nawet jak już rykną na tego psa, to jakoś tak... anemicznie, jakby się wstydzili - kobiety mają tu chyba lepsze predyspozycje :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gdarin Posted July 20, 2010 Share Posted July 20, 2010 [quote name='Martens']Bo "żołnierskie słowa" z demonstracją to nie wlanie psu, tylko najzwyklejszy w świecie, nie znoszący sprzeciwu opieprz. Większość ludzi jak chce, dysponuje naprawdę pokaźną ilościa decybeli, co w połączeniu ze zdecydowaną postawą bez problemu przystopuje psa, który został przez nas jako tako wychowany od szczeniaka (albo i nie) i nagle ma głupie pomysły w kwestii np. fikania do psów. Ja zauważyłam taką ciekawostkę, tak poza tematem - że faceci nie potrafią porządnie ryknąć na psa. Kobiety jakoś bardziej umieją modulowac głos do pochwał, poleceń i nagany; rzadziej próbują psa uderzyć czy szarpać - a faceci z kolei wszystkie odzywki do psa wydają tym samym mdłym, nie zwracającym uwagi tonem, opieprz też - a jak pies (co łatwe do przewidzenia) nie reaguje, przechodzą do rekoczynów i spuszczają manto, z punktu widzenia psa niezrozumiałe i dające często odwrotny skutek... Nawet jak już rykną na tego psa, to jakoś tak... anemicznie, jakby się wstydzili - kobiety mają tu chyba lepsze predyspozycje :evil_lol:[/QUOTE] Heh, pewnie chodzi o to co ludzie pomyślą: jak ktoś się wydziera na psa, to znaczy że ma z nim kłopoty a żaden facet nie przyzna się publicznie że go pies nie słucha. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fistaszek1985 Posted August 7, 2010 Share Posted August 7, 2010 [B]martens[/B] dzięki za wyjaśnienie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.