Bernardyn sąsiada zagryza n asze psy !!!

[Erica]

[QUOTE]Kojce są dobre , ale z reguły bywają małe ,a nie wszyscy mają czas i chęci na budowanie wybiegów. Nie mieszkam na wsi , ale jakoś nie wyobrarzam sobie aby ludzie mieli czas na spacery z psami tak propagowane w miastach.[/QUOTE]

Mieszkam na wsi, mam 7 psów, w ogrodzie stoi porządny, duży kojec ( mimo, że psy i tak mieszkają w domu), psy codziennie chodzą na spacery...

No sorry, ale jak się nie ma ani czasu ani chęci na zapewnienie psu godnych warunków to po co ma się psa. :angryy:

[QUOTE]Do łańcucha mamy pewnie to, że wywiera negatywny wpływ na zdrowie i psychikę psa... [/QUOTE]

Miastowe wymysły. Pies ma pilnować, a nie psychikę mieć. [I]( Wyjaśnienie dla tych co nie zauważyli, to był sarkazm). [/I]

[Nemi]

[quote name='senitus'] Pies stworzony jest do pilnowania ludzkich siedzib. [/QUOTE]

Nie każda rasa i nie każdy pies będący mieszanką ras jest do pilnowania :roll: Ludzie potrzebowali psów nie tylko do ochrony.

Ja też mieszkam na wsi i moje psy chodzą na spacery. Na spacery chodzą również psy ze wsi, które są przeznaczone właśnie do pilnowania.

[senitus]

Bardzo fajnie ,że są na wsiach psy wychodzące. Tylko ja ani razu się z czymś takim nie spotkałam, a swego czasu bywałam na wsiach często po kilka tygodni latem. Uwierzcie widziałam takie koszmary , aż dziś mnie ssie jak sobie przypomnę. Dzięki psom zerwałam kontakty z osobą wydawało by się bliską chrzestną Jak mi powiedziała co zrobi z psem przed zimą bo nie ma co z nim zrobić to sory ale jak zawsze jestem cierpliwa to mi nerwy puściły. Tam tak się załatwia takie sprawy za parę groszy chyba nie muszę pisać iż to hałaśliwa sprawa. Za rękę nie złapałam , ale swoje wiem i mogę się domyślać skoro myśliwych jest pod dostatkiem. Sama znam dwóch - stosunki zerwane od kilku lat a jak się widzimy to na neutralnym gruncie i z dala od tematu zwierząt.

[Martens]

Btw pies na łańcuchu na pewno upilnuje caaałe gospodarstwo, stodołę, oborę i dom ze wszystkich stron :evil_lol: Tak po prawdzie to nawet ze spuszczonym luzem zdeterminowana osoba sobie poradzi; są trutki, gazy i inne środki, które raz dwa spacyfikują większość psów stróżujących.
Psy w realny sposób zdolne stróżować, to przynajmniej 2-3 kaukazy, podhalany, azjaty, puszczone na ogrodzonym terenie i najlepiej nauczone nieprzyjmowania pokarmu od obcych. Przeciętny Burek na łańcuchu to tylko umęczona maszynka do szczekania, niestety, a realna korzyść z takiego stróża żadna.
Niby pies ostrzega szczekaniem... Tylko sorry, większość psów łańcuchowych szczeka często i gęsto w dzień i nocą, bo szczeka pies u kogoś, bo ktoś przechodzi, bo się nudzą... i po pewnym czasie przestaje się na to zwracać uwagę.

[zuzlikowa]

[quote name='senitus']Bardzo fajnie ,że są na wsiach psy wychodzące. Tylko ja ani razu się z czymś takim nie spotkałam, a swego czasu bywałam na wsiach często po kilka tygodni latem. Uwierzcie widziałam takie koszmary , aż dziś mnie ssie jak sobie przypomnę. Dzięki psom zerwałam kontakty z osobą wydawało by się bliską chrzestną Jak mi powiedziała co zrobi z psem przed zimą bo nie ma co z nim zrobić to sory ale jak zawsze jestem cierpliwa to mi nerwy puściły. Tam tak się załatwia takie sprawy za parę groszy chyba nie muszę pisać iż to hałaśliwa sprawa. Za rękę nie złapałam , ale swoje wiem i mogę się domyślać skoro myśliwych jest pod dostatkiem. Sama znam dwóch - stosunki zerwane od kilku lat a jak się widzimy to na neutralnym gruncie i z dala od tematu zwierząt.[/QUOTE]


Odbiegliśmy od tematu,[B]ale tylko zdanie co do łańcucha...najlepszym i najskuteczniejszym "łańcuchem" jest dobre wychowanie psa!!!!
[/B]Tam gdzie człowieka nic pies nie obchodzi,a jenom za rzecz użytkową(stróżującą) jest przyjmowany, łańcuch służy właśnie jako zabezpieczenie przed niechcianymi zachowaniami psa...i tylko po to!!! Szkoda czasu na naukę,więc na łąńcuch...i sprawa z głowy- nie poleci, nie pogryzie, wściekłość w nim narośnie i będzie wściekle szczekał! ...ale czy skutecznie wykona zadanie stróża? Ale szkoda czasu na takie dyskusje...wiem jedynie,że zastane zwyczaje i realia nie zawsze są do utrzymywania i zgadzania się z nimi...a stosunek wsi(większości,choć na szczęście nie wszystkich!) do psiaków należy własnie do realiów,które bezwzglednie trzeba zmieniać!

Wracam jednak do benia...wybaczcie,[B]ale mimo tego co psiak spowodował nawet przez moment nie obciążyłam go winą za tę sytuację- to człowiek dopuścił do tego,że ten pies wydostał się ze swojego terenu,to czlowiek nie NAUCZYŁ PSA porzadanych społecznie i bezpiecznych zachowań[/B](jeśliby moje benki poszły na wycieczkę-tylko teoretycznie,bo jest to zupełnie niemożliwe!!,ale jeśliby,to leciałyby się witać z psiakami i ludźmi,nie podjęłyby działań typu atakować,bo nie mają takiej potrzeby- nauczone,bezpieczne,w stałym przyjacielskim kontakcie z ludźmi i psami...ale i tak mogłyby zrobić krzywdę swoją masą!!! Dlatego NIGDY nie mogą wydostać się same poza mój teren bez mojej kontroli i obecności!!!)! [B]I to człowiek musi zmienić swoje zachowanie i doprowadzić,by pies nie zagrażał innym i sam nie był zagrożony[/B](przecież w końcu ktoś nie wytrzyma lub się wystraszy i go zaatakuje...i być może skutecznie).
I niestety pisząc o człowieku mam na myśli właściciela psa i mieszkańców,którzy nie zareagowali na śmierć swoich psiaków...[B]WY MUSICIE ZGŁOSIĆ JAK NAJSZYBCIEJ SPRAWĘ NA POLICJĘ([/B] obstawiając się całą masa dowodów-np zdjęć,nagrań...szczątków psiaków) i to nie sprawę bernardyna agresora,[B]lecz sprawę WŁĄŚCICIELA, KTÓRY NIE WYKONUJE SWOICH OBOWIĄZKÓW I W STOSUNKU DO BERNARDYNA , KTÓRY POWODUJE WASZE STRATY I MATERIALNE I MORALNE, KTÓRY STWARZA REALNE ZAGROŻENIE WASZEGO BEZPIECZEŃSTWA!!.[/B]..a co do gadania z sąsiadem- to chyba po 2 psiaku już nie powinniście z nim gadać...już powinniście działać! i BŁAGAM-nie skupiajcie uwagi na bernardynie, lecz na właścicielu, bo [B]TO ON JEST SPRAWCĄ CAŁEJ SYTUACJI!!![/B]

Wiem jak wygląda życie małych społeczności...ale [B]wiem też,że pewne zasady zachowań utrwalamy sami brakiem reakcji zdecydowanej,ale skutki ich[/B]...min. zgody na udawanie,że się nic nie dzieje,albo na niechęć do otrzymania opinii wichrzyciela,czy też strach przed reakcją bliskiego sąsiada...[B]SKUTKI TAKICH ZACHOWAŃ ponoszą najczęściej najsłabsi- tutaj psiaki, za moment dzieciaki...może starsi. [/B]A wtedy rzucimy się wszyscy na ZABÓJCĘ BERNARDYNA!
...wybaczcie,ale musicie podjąć konkretne działania i to skierowane na rzeczywistego winnego i sprawcę tej sytuacji-[B] WŁĄŚCICIELA PSA![/B]
Wytrwałości i zdecydowania!!

Choć zgadzam się z sanitusem w kwestii,że odpowiedzialność za trwanie tej sytuacji leży po obydwu stronach, to jednak zdecydowanie uważam,że nie ma najmniejszej winy w tym,że nie ma ogrodzeń wokół domów...[B]najlepszym łańcuchem i ogrodzeniem jest DOBRE WYCHOWANIE PSA!!![/B] Pies ma być tak wychowany,że nie będzie swoim zachowaniem zagrażał sobie i innym...jeśli to się nie udaje,wte[B]dy trzeba przedwsięwziąć inne działania, ale nie może opanować nas PRZEKONANIE,że przed agresją innych chronić nas bedą WYSOKIE OGRODZENIA! To ja decyduję w jakich warunkach chcę żyć bezpiecznie dla siebie i otoczenia, i nie będę kryła się za ogrodzeniem tylko dlatego,że jakiś sąsiad nie potrafi odpowiedzialnie wychować i zabezpieczyć swojego psa...tu podejmę działania,które zmuszą sąsiada do respektowania mojego stylu życia!!!.[/B]..w takim konkretnym przypadku po bezskutecznej rozmowie i uzyskaniu odszkodowania za zabite zwierzę (sorry,że w tej sytuacji o pieniądzach,ale to bywa kubeł zimnej wody na łby niektórych nie myślących i lekceważących innych!)oraz ostrzeżeniu,że następnym razem zgłoszę sprawę na policję...[B]przy następnej sytuacji natychmiastowe zgłoszenie na policję![/B]