Jump to content
Dogomania

ŻUCZEK STARUSZEK-nie doczekał się wyjaśnień od kikou ... NIE WYGRAŁ walki o życie [*]


eliza_sk

Recommended Posts

[quote name='UBOCZE']Ja tylko mam nadzieję, że moderator przed zamknięciem przejrzy wątek i zobaczy, jakie tu nieoodpowiedzialne słowa ze strony przedstawicieli Stowarzyszenia pod adresem kikou padły...[/QUOTE]
Nie do wiary co tu się dzieje:crazyeye::shake:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ano nie do wiary!:crazyeye: Przypomnijmy ten szantaż... Czy jest on wciąż aktualny?

[quote name='Potter']

[B]Oficjalnie informuję kikou, że jeśli nie skontaktuje się z nami i nie złoży wyczerpujących wyjaśnień do 7 listopada, godz. 24.00, wówczas podejmę następujące kroki:[/B]

[B]- powiadomię o sprawie Żuczka wszystkich dogomaniackich właścicieli psów przebywających u niej na DT,[/B]
[B]- powiadomię właściwego miejscowo Powiatowego Lekarza Weterynarii, celem sprawdzenia dobrostanu zwierząt u niej przebywających,[/B]
[B]- powiadomię właściwy miejscowo Urząd Skarbowy o dochodzie osiąganym przez kikou z racji prowadzenia DT dla psów.[/B]

[B]Z pozwem do sądu o zwrot połowy kwoty otrzymanej za opiekę nad Żuczkiem zawsze zdążę. Czy go złożę, zależy od samej kikou i od jej zasobów honoru i odwagi cywilnej.[/B][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Charly, jak już tak upierasz się w czepianiu do słów, to może warto spojrzeć w swoją sygnaturę z błędem ort.

Oczywiście, że chodziło mi o zarzut, że Kikou jest powodem śmierci Żuka, wynikłej z nowotworu jak wskazuje sekcja. Skrót myślowy, ale żeby to zrozumieć trzeba umieć myśleć.

Niedobrze się robi. Kikou współczuję. Współczuję także DS, który nakręcony przez niektórych użytkowników forum, dał się, w tej dramatycznej dla siebie chwili, wciągnąć w lawinę pomówień. Żuczku, śpij spokojnie.

Link to comment
Share on other sites

Żal mi Żuczka, tym bardziej ze parę dni temu w klinice na Gagarina uśpiono mojego hotelowicza. Psiak miał 15 lat, nie widział, widac było że to starowinka. Ale kiedy przyjechał był żwawy, miał apetyt. Jego Pani pojechała do Stanów i miał być u nas 4 tygodnie. W drugim tygodniu z dnia na dzień stracił apetyt, nie pił, zaczęły się zaniki mięsniowe, odwodnienie, załatwianie pod siebie, przestał chodzić, barak kontaktu, zażółcenia na łapkach, w uszach w oczodołach. Najpierw leczylismy go z naszą wetka w domu - kropłowki, antybiotyki, leki przeciwbólowe. Pani Bernarda podała mi namiar na lekarza prowadzącego na Gagarina. Podłączyli cewnik, zbadali krew, zrobili Usg - rak wątroby. Berniego już nie ma....To było tylko 6 dni:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']przeczytałam wszystko, nie raz, nie dwa. Nie wiesz, droga elizo, od kiedy śledzę wątek, więc może już dość stawiania tez nie popartych dowodami. Cudem należałoby nazwać przyrost masy mięśniowej w DS z równoczesnym galopującym procesem nowotworowym. [COLOR=darkred][B]Jeśli wciąż upieracie się, że Kikou jest powodem nowotworu u Żuka[/B][/COLOR] to może warto zreformować nieco swoją wiedzę z zakresu podstaw medycyny.

Bredniami, jedyne co tak kolokwialnie, można tu nazwać, to POMÓWIENIA, które tu tak siarczyście od początku padały, nie zważając na konsekwencje a przede wszystkim na prawdę, której wtedy nikt nie znał.[/QUOTE]

[quote name='diuna_wro']Charly, jak już tak upierasz się w czepianiu do słów, to może warto spojrzeć w swoją sygnaturę z błędem ort.

Oczywiście, że chodziło mi o zarzut, że Kikou jest powodem śmierci Żuka, wynikłej z nowotworu jak wskazuje sekcja. Skrót myślowy, ale żeby to zrozumieć trzeba umieć myśleć.

Niedobrze się robi. Kikou współczuję. Współczuję także DS, który nakręcony przez niektórych użytkowników forum, dał się, w tej dramatycznej dla siebie chwili, wciągnąć w lawinę pomówień. Żuczku, śpij spokojnie.[/QUOTE]

"czepiam" się znaczenia słów: nie błędów. Nadal nie widzę na wątku zarzutu, że Kikou jest winna śmierci Żuczka. Poza tym, cięzko zrozumieć Twoją pierwszą wypowiedz inaczej niż ją sformułowałas. Faktycznie takie skróty myslowe są mi obce. Na szczęście.
Także współczuję DS, które zostało tutaj tak obrzydliwie posądzone o zaniedbanie psa. Wkazywanie stosownych wypowiedzi sobie odpuszczę.
A może jednak poszukam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diuna_wro']ja się nie znam na starych psach, ale gdyby ten dziadulek uległ odwodnieniu [B][U]u Kikou[/U][/B], to by po prostu dawno u niej umarł.
U starych ludzi wystarczy dzień/dwa, a straty w organiźmie są zauważalne. Podejrzewam, że podobnie jest u starych zwierząt.

[B]Mam wrażenie, że ten ds też nie ma pojęcia o starych psach i robi aferę. Może przerosła ich ta adopcja i szukają wymówki lub kozła ofiarnego[/B][/QUOTE]

[quote name='diuna_wro']stanę w obronie Ulv. To ja jej napisałam, że uśpiono Żuka, a jako powód na forum jest podane "po całym dniu bólu i cierpienia". Stąd wniosek, że chodziło o stan zapalny łapy, bo skąd nagle taki ból ???

a Ulv, jak to Ulv, wszyscy znający Ulv jesteśmy pewni, że ona nie uśpiłaby psa w stanie opisanym powyżej, choćby miała całodobowo podawać podskórne kroplówki i szukać metod z medycyny naturalnej. [B]I pewnie by jej się udało[/B]...[/QUOTE]

[quote name='diuna_wro']nie wiemy czy nadszedł jego czas, [B]bo go poddano eutanazji[/B] ...[/QUOTE]

Z jednym się zgadzam Diuna; też robi mi się niedobrze widząc wyrazy Twojego współczucia względem DS po tych miłych, przyjemnych, sugestywnych postach tutaj.

edit:
[quote name='diuna_wro'](..) w świetle wyników tej sekcji milczenie będzie chyba najbardziej stosowne... o przeprosinach nie wspomnę, bo wiem, że nie ma na co liczyć.[/QUOTE]

A może Ritek należą się przeprosiny? Czy nie ma na co liczyć?

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

A mnie się wydawało,że to jest wątek psa,który odszedł.Tu jest śmierć..
Potrzebuje ktoś kogoś na kogo można pokrzyczeć-jestem do dyspozycji na PW.W zamian proszę uszanujcie śmierć Żuczka.Niech ten pies,którego kochaliśmy odpoczywa w spokoju.
On by nie chciał kłótni między obrońcami i przyjaciółmi zwierząt:-(
Możecie uszanować moją prośbę?Czy muszę napisać do moderatora?:angryy:
Na,,wszelki wypadek,,sprawdzę,, kto moderuje ten dział...
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

[B]Charly, jakbyś dobrze przejrzała forum, to znalazłabyś bardziej sugestywne wypowiedzi na temat DS niż moje. [/B]Moje zdanie na DS rozpoczyna się od słowa "może", czym sama poddaję w wątpliwość swoje stwierdzenie.
Ale jak widać, Ty się uparłaś na mnie. Bezpardonowo. Odwracasz uwagę czytających od meritum. Słaba metoda.

Ritek, współczuję tak. Nie dość, że przeżywała śmierć psa, to jeszcze została nakręcona na wskazywanie usilne winy DT, zamiast na szukanie przyczyn pogarszającego się stanu zdrowia psa.

żegnam, ja już wszystko wiem.

Link to comment
Share on other sites

Wybacz Zuczku ale muszę to napisać:
W poście 243 Eliza napisała, że 7 .10. br otrzymała od Kikou sms o tresci : [B]"Żuczek rozchorował się i wet twierdzi, że to po prostu duża infekcja" ,[/B] chodziło o to, że nic nie ma na temat złamanej łapki. Ale w tym wypadku [B]info w smsie było bardzo istotne[/B], bo wiemy jaka była przyczyna stanu "głodowego wycieńczenia".
Śledząc dalej [B]pierwsza kamieniem rzuciła Ritek[/B] (częściowo wybaczalnie, bo była w stresie), dalej przyłączyło się parę osób i równo "jechały". Ritek była z pieskiem u [B]kilku weterynarzy i żaden nie rozpoznał infekcji[/B] o której pisała Kikou. [B]Oskarżałyście Kikou o zła opiekę weterynaryjną , a co powiecie w tej sytuacji[/B]?
Osoby broniące Kikou też były obrażane , choć miały 100% pewności, [B]że Kikou nie dopuściła się niedbalstwa[/B]. Ponieważ sytuacja odwróciła się, [B]Ritek również została pomówiona ...........i dobrze , bo poznała smak bezpodstawnego ataku jaki sprowokowała w kierunku Kikou. [/B]


[B]Reasumując : Kikou, która na pewno kochała Żuczka, który był u niej dłużej niż u Ritek - należą się właśnie na tym wątku przeprosiny ([/B]proste zwykłe przepraszam) od kilku osób, które wdzięcznie wtórowały atakom Elizy.

[B]Myślę, że właśnie przeprosiny powinny zakończyć ten wątek tak byłoby i sprawiedliwie i godne uszanowanie odejście Żuczka za TM.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Nie szanujecie śmierci psa,którego kochaliśmy.:-(Nie chcecie uszanować mojej prośby.Tak prosiłam.:-(:-(:-(
Zgłaszam wątek do moderatora.Nie mogę znieść tego,że ludzkie przepychanki tu mają miejsce-jakby nie można było tych załatwić na PW.
Na tym wątku można dojść do b.nieciekawych wniosków...
Przepraszam psinko,że zakłócono Twój odpoczynek.
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Nie szanujecie śmierci psa,którego kochaliśmy.:-(Nie chcecie uszanować mojej prośby.Tak prosiłam.:-(:-(:-(
Zgłaszam wątek do moderatora.Nie mogę znieść tego,że ludzkie przepychanki tu mają miejsce-jakby nie można było tych załatwić na PW.
Na tym wątku można dojść do b.nieciekawych wniosków...
Przepraszam psinko,że zakłócono Twój odpoczynek.

Elżbieta[/QUOTE]
....to się nie skończy, Eliza trzeba zamknąć ten wątek i tak tego już nikt nie czyta...

Żuczku, żegnam Cię i jeszcze raz przepraszam [']:-(

Link to comment
Share on other sites

Te klotnie ,oskarzenia i tak nie wskrzesza Zuczka,:shake::-(dajcie spokoj.
Nikt nie jest winny smierci psa.:shake:Zuczek mial raka z przezutami i tak bywa ze mozna na raka chorowac i tego nie widac i nie czuc.Moze pieska bolalo ,piesek schudl ,ale potem przybral.Ale psy nie mowia co ich boli. Czy by odkryto wczesniej ,ze ma raka czy pozniej i tak pieskowi nie mozna juz bylo pomoc.:shake:Pozniej nastepuje regresja i nastepuje smierc.Dopiero sekcja zwlok moze ocenic przyczyne smierci.Podobnie jest z choroba raka u ludzi.Ludzie umieraja np na zapelenie pluc ,a po sekcji okazuje sie mieli raka.

Zuczku spij spokojnie:-(
K

Link to comment
Share on other sites

Cóż, zgodnie z obietnicą- przepraszam DS Żuczka, za napisany w emocjach SMS (który zresztą był cóż, wiadomością prywatną, nie przewidziałam jego upoblicznienia).

Natomiast cieszę się (o ile wogóle mozna mówić o cieszeniu w takiej sytuacji), że śmierć Żuczka nie była zawiniona przez nikogo.

Do zobaczenia Żuczku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='megii1']Żal mi Żuczka, tym bardziej ze parę dni temu w klinice na Gagarina uśpiono mojego hotelowicza. Psiak miał 15 lat, nie widział, widac było że to starowinka. Ale kiedy przyjechał był żwawy, miał apetyt. Jego Pani pojechała do Stanów i miał być u nas 4 tygodnie. W drugim tygodniu z dnia na dzień stracił apetyt, nie pił, zaczęły się zaniki mięsniowe, odwodnienie, załatwianie pod siebie, przestał chodzić, barak kontaktu, zażółcenia na łapkach, w uszach w oczodołach. Najpierw leczylismy go z naszą wetka w domu - kropłowki, antybiotyki, leki przeciwbólowe. Pani Bernarda podała mi namiar na lekarza prowadzącego na Gagarina. Podłączyli cewnik, zbadali krew, zrobili Usg - rak wątroby. Berniego już nie ma....To było tylko 6 dni:([/QUOTE]
Czy gdy pieskowi się pogorszyło zawiadomiłaś jego właścicielkę? Sadzę, że tak. Gdy u mnie poczuł się gorzej kot FIV+ będący pod opieka fundacji, telefon do jej przedstawicieli wykonałam NATYCHMIAST.
Przykro mi, ale kikou znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji niejako na własne życzenie. Powinna była poinformowac opiekunów powierzonego sobie psa natychmiast po złamaniu. Nie zrobiła tego - teraz pije piwo którego sobie nawarzyła. Oczywiście daleka jestem od usprawiedliwiania chamstwa (po obu stronach).
Żuczku -
[*]

Link to comment
Share on other sites

brawo ulv za chociaz jedne przeprosiny. tylko zapomnialas jeszcze przeprosic za oskarzenia o przedwczesne uspieni psa, i za pewnosc ze napewno ty bys go uratowala(ale to napisal chyba ktos zamiast ciebie. powinno sie to tutaj rozniez znalesc. oraz Twoje o nienalezytej opiece przez Martyne nad Żuczkiem, i o zaniedbaniach DS. tez osobiscie oskarzenia odladnie takie rzucalas. za to tez nalezy przeprosic. i[B] z tego miejsca przepraszam kikou za moj usuniety[/B] przez moderatora[B] post[/B]. chociaz uwazam ze dopuscila sie pewnych zaniedban (brak powiadomienia o zlamanej lapie, brak wyjasnien co do stanu psa, opoznienia z przeslaniemn dokumentacji-i za to nie przepraszam bo tak zrobila i takie sa fakty) a najbardziej w calej tej sytuacji współczuje Żuczkowi ze cierpial (tez mowilas ulv ze nie mogl cierpiec przez zlamana lape prawda?? wypadaloby za to tez przeprosic Ritek) i Martynie ze stracila psa ktorego kochala...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pamelka4don']brawo ulv za chociaz jedne przeprosiny. tylko zapomnialas jeszcze przeprosic za oskarzenia o przedwczesne uspieni psa, i za pewnosc ze napewno ty bys go uratowala(ale to napisal chyba ktos zamiast ciebie. powinno sie to tutaj rozniez znalesc. oraz Twoje o nienalezytej opiece przez Martyne nad Żuczkiem, i o zaniedbaniach DS. tez osobiscie oskarzenia odladnie takie rzucalas. za to tez nalezy przeprosic. i[B] z tego miejsca przepraszam kikou za moj usuniety[/B] przez moderatora[B] post[/B]. chociaz uwazam ze dopuscila sie pewnych zaniedban (brak powiadomienia o zlamanej lapie, brak wyjasnien co do stanu psa, opoznienia z przeslaniemn dokumentacji-i za to nie przepraszam bo tak zrobila i takie sa fakty) a najbardziej w calej tej sytuacji współczuje Żuczkowi ze cierpial (tez mowilas ulv ze nie mogl cierpiec przez zlamana lape prawda?? wypadaloby za to tez przeprosic Ritek) i Martynie ze stracila psa ktorego kochala...[/QUOTE]

Nie zaczynajmy od nowa, wystarczy nawet tylko samo przepaszam. Jesli to miały być przeprosiny to Twój post jest niestosowny.

Dołączam do Ulvhedinn, jeśli swoimi wypowiedziami uraziłam kogoś [B]przepraszam.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pamelka4don']brawo ulv za chociaz jedne przeprosiny. tylko zapomnialas jeszcze przeprosic za oskarzenia o przedwczesne uspieni psa, i za pewnosc ze napewno ty bys go uratowala(ale to napisal chyba ktos zamiast ciebie. powinno sie to tutaj rozniez znalesc. oraz Twoje o nienalezytej opiece przez Martyne nad Żuczkiem, i o zaniedbaniach DS. tez osobiscie oskarzenia odladnie takie rzucalas. za to tez nalezy przeprosic. i[B] z tego miejsca przepraszam kikou za moj usuniety[/B] przez moderatora[B] post[/B]. chociaz uwazam ze dopuscila sie pewnych zaniedban (brak powiadomienia o zlamanej lapie, brak wyjasnien co do stanu psa, opoznienia z przeslaniemn dokumentacji-i za to nie przepraszam bo tak zrobila i takie sa fakty) a najbardziej w calej tej sytuacji współczuje Żuczkowi ze cierpial (tez mowilas ulv ze nie mogl cierpiec przez zlamana lape prawda?? wypadaloby za to tez przeprosic Ritek) i Martynie ze stracila psa ktorego kochala...[/QUOTE]

Otóż nie.
Nigdzie nie napisałam, że Martyna JEST winna nienależytej opieki nad psem, natomiast owszem, wymieniłam to jako jedną z mozliwych hipotez. Obok hipotezy, którą zresztą uznałam za najbardziej prawdopodobną, że Żuka zabiła niewykryta choroba.
Nie napisałam również, że uratowałbym [I]na pewno[/I] psa- byłby to idiotyzm (natomiast pisałam, ze też mi sie zdarzyło nie być w stanie pokonać u psa choroby).
Jesli do kogos mozna miec żal w danej sytuacji- to do weterynarzy, bądź co bądź- "zawodowców", zarówno do tego, który załozył gips, jak i do teg który prowadził psa później, za to że nie zaczął od wszechstronnych badań, a nie oceny psa na oko (przy czym obawiam sie że i tak by to niczego nie zmieniło, skoro nowotwór dał już przerzuty, natomiast mogło oszczędzić nerwów wszytkim, niepotrzebnych oskarżeń, i cierpienia psu).


Myślę, że jeśli coś warto wynieść z tej historii to dwa wnioski- że nie wolno "rzucać sie" z agresywnymi oskarżeniami, dopóki nie zbadamy wszystkich faktów I dwa- że jesli trafia do nas pies, to skąd by nie był (ulica, schron, fundacja, Dt...), a cokolwiek budzi najmniejsze wątpliwości, to najlepiej zrobić dokładne badania, szczególnie jesli jest to pies starszy, czy w nienajlepszej kondycji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Otóż nie.
Nigdzie nie napisałam, że Martyna JEST winna nienależytej opieki nad psem, natomiast owszem, wymieniłam to jako jedną z mozliwych hipotez. Obok hipotezy, którą zresztą uznałam za najbardziej prawdopodobną, że Żuka zabiła niewykryta choroba.
Nie napisałam również, że uratowałbym [I]na pewno[/I] psa- byłby to idiotyzm (natomiast pisałam, ze też mi sie zdarzyło nie być w stanie pokonać u psa choroby).
Jesli do kogos mozna miec żal w danej sytuacji- to do weterynarzy, bądź co bądź- "zawodowców", zarówno do tego, który załozył gips, jak i do teg który prowadził psa później, za to że nie zaczął od wszechstronnych badań, a nie oceny psa na oko (przy czym obawiam sie że i tak by to niczego nie zmieniło, skoro nowotwór dał już przerzuty, natomiast mogło oszczędzić nerwów wszytkim, niepotrzebnych oskarżeń, i cierpienia psu).


Myślę, że jeśli coś warto wynieść z tej historii to dwa wnioski- że nie wolno "rzucać sie" z agresywnymi oskarżeniami, dopóki nie zbadamy wszystkich faktów I dwa- że jesli trafia do nas pies, to skąd by nie był (ulica, schron, fundacja, Dt...), a cokolwiek budzi najmniejsze wątpliwości, to najlepiej zrobić dokładne badania, szczególnie jesli jest to pies starszy, czy w nienajlepszej kondycji.[/QUOTE]

dokladnie tak. Płakac chce mi się teraz już tylko nad weterynarzami. Generalnie, nie piszę teraz o tym wątku.

Link to comment
Share on other sites

Z mojego podworka: jezeli piesek trafia do DT ,czy hoteliku(co jest rzadkosci)to nie tylko wymaga sie ,od Dt zeby informowal o stanie pieska ,ale....i osoby powierzajace psa do DT co pewien czas czy wszystko jest okey czy nalezy odrobaczyc ,czy powinien isc do wet na kontrole itd.Kontakty musza byc z obu stron.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...