Witokret Posted May 31, 2006 Author Share Posted May 31, 2006 Przed chwila rozmawialysmy z pania Maria... Wydrukowala sobie zdjecia Jasminki i tak bardzo na nia czeka :-(. Bea1 znalazla jej taki cudowny domek! Jasminko, nie mozesz swojej nowej panci tego zrobic, ona Cie juz tak bardzo kocha... :placz: WALCZ!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 Wlasnie zagladlam do Jasminki, lek sie juz chyba dobrze wchlonal bo Jasminka sobie spi spokojnie i lapki zwolnily. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 I znowu złe wieści... Jaśminko walcz kochana walcz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Nie spimy z Jasminka juz od godziny, nic juz nie dziala. Jasminka w nocy znowu musiala dostac uspokajacz a doklanie o 2:00 czyli dzialal tylko 3 godziny. Jasminka placze, ostatnia dawka leku nie dziala, boje sie jechac do dentysty i zostawic je z reszta towarzystwa pod opika meza, nie poradzi sobie :shake: Nie wiem juz co zrobic zeby Jej pomoc :placz: Nic nie dziala a ja jestem bezsilna, chodze z mala po mieszkaniu, tule ja zeby troche uspokoic ale jest za bardzo pobudzona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Lecę do pracy i do Was zagladam jak mineła noc a tu takie wieści niedobre, matko ileż to stworzenie musi sie nacierpieć i za co? Jak można Wam pomóc?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Jaśminko!! .................:thumbs: :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 :modla: Błagam Jaśminko .... [B]WALCZ[/B]!!! Jeszcze tylko troszeczkę, jeszcze jedna, dwie rundy i wygramy... Tylko się teraz nie poddawaj...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
enia Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 a tak wogóle to co mówi lekarz? czy to co teraz sie z małą dzieje to kryzys? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Jasminka troche po 6:00 wkoncu zasnela a ja z nia, widac dlugo nie spala bo pogryzla nam ladowarki do telefonow, synek mnie obudzil ze i jego ugryzla. Zle sie dzieje z Nia, jest wyczerpana, z tego co ja obserwuje to nie zaden kryzys ale kolejny etap choroby o ktorym opowiadala nam Dr.Wojciechowska zreszta opisalam to gdzies w poprzednim poscie. Z fazy "trzepania" lapkami przechodzi w wycie i placze w dzien i w nocy, potem jest atakowany mozg, dochodzi do zapalenia opon mozgowych i kapletna meczarnia dla psa. Prawie nie chodzi, w zasadzie ciagnie za soba tylne lapki, troszke zjadla troszke sie napisla, praktycznie caly czas steka albo placze, naprawde troszke sie boje dzisiaj jechac do dentysty i mam dylemat, czy olac dentyste i jeszcze czekac z bolem na nastepna wizyte czy jechac i jakos wierzyc ze maz sobie poradzi z bardzo zywiolowym dzieckiem, Grasem i chora Jasminka :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 :placz: Boże już było lepiej i znowu fatalnie... Czy da się coś jeszcze dla niej zrobić? Jaśminko kochana nie poddawaj się ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 To czy da sie jeszcze cos zrobic oceni dzisiaj dr. Wojciechowska, ja juz naprawde nie wiem co jeszcze mozna zrobic, leki od paru dni podaje jej juz lyzeczka bo moje palce nei wyrabiaja, tak silnie zaciska zeby ze szok, nie kontroluje tego, az zal patrzec jak te nerwy nia rzadza :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
esperanza Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Biedactwo. :-( Trzymaj się Maćko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Maćka sama znasz najlepiej swoją rodzinę i męża. Tylko Ty możesz ocenić czy da sobie radę... Oczywiście jeśli ból zęba silny a czekanie na następną wizytę długie to trzeba by ryzykować i jechać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 ojej, tyle złego się dzieje :placz::placz::placz: Nie wiem, czy mnie nie zlinczujecie, ale moze jednak porozmawiać z wetką czy jest ajkis cień szansy, zeby maleństwo męczyć dalej, czy też lepiej dać jej odejść....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Pojade do dentysty, maz sobie poradzi, Jasminka w tej chwili wypoczywa po kolejnej ciezkiej nocy, a mnie znowu nie bedzie tak dlugo. Andziu nie zinczujemy Cie, same o tym myslimy, kazda wizyta to wielka niewiadoma, na kazdej jest poruszany temat koniecznosci uspienia, tyle ze w poniedzialek Jasminka wygladala naprawde dobrze i tylko ten wyglad i lekka poprawa odsunelo propozycje Dr. Wojciechowskiej na drugi plan. Nie zaspoajamy zadnych swoich ambicji, nie o tym myslimy, chcemy psiakowi pomoc, ale tez nie za wszelka cene, jesli Dr. Wojciechowska stwierdzi ze nie ma szansy badz jesli szanse sa tak nikle ze prawie nic nie znacza to chyba podejmiemy ostateczna decyzje. Coz moge wiecej napisac, Jasminka sie poprostu w tej chwili meczy a mi sie wydaje ze to kolejny etap choroby, oczywiscie swierdzic tego na 100 % nie moge o nie jestem specjalista, pisze tylko to co widze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KingaW Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 No właśnie...Może trochę odbiegając od tematu, ale tylko odrobinę...To jest jedyna rzecz, której 'zazdroszczę' zwierzętom...Można przerwać ich cierpienie, w chwili, gdy wiemy, że szans na poprawę praktycznie nie ma (oby to nie dotyczyło Jaśminki!). Maćko, strasznie jesteś dzielna. Martwię się nie tylko o Jaśminkę, ale i o Ciebie. Wiem, a raczej domyślam się, w jakim stresie teraz żyjesz... Ty i Twoja rodzina. Trzymajcie się! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Tak bardzo bym chciała..........żeby wszystko było dobrze, żeby była szansa walki....nie poddawajcie się...mimo wszystko.... ....póty życia póki nadziei... Maćka Ty wiesz najlepiej co jest ....najlepsze dla Jasminki...bądź dzielna...jesteśmy myslami z Wami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 U ludzi też można stwierdzić, że są w stanie, w którym szans na poprawę nie ma. Tylko, że na ludziach nie można dokonać eutanazji... Poza tym podpisuję się pod wszystkim co napisała Aga. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Wiem, że Maćka podejmie najlepszą decyzję dla Jaśminki i wiem że nawet przez chwile nie będzie myslała o sobie ani o niczym innym ...choć wiem też jakie to dla niej ciężkie ...patrzeć jak maleńka cierpi a niemożesz nic zrobic :shake: jak pomóc itp. ...to psychiczna męczarnia ...:-( Maćko trzymaj sie !! :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beata J. Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Ja aż się boję tu zaglądać, a co dopiero Maćka, która patrzy na to cierpienie non stop...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Czekamy na wieści...tylko strasznie się ich boję... ale cały czas mam nadzieję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Ja też czekam na wieści... Chociaż nie wiem czy chce je dziś zobaczyć, bo to kiepski dzień jest...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 Dopiero co wróciłam z Olsztyna....i tak strassznie bałam się wejść na dogo.............jechałam do domu, świeciło bardzo mocne słońce i zaczął padać deszcz...pomyślałam o tęczy...i się rozpłakałam normalnie.... ....mam nadzieję, że .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted June 1, 2006 Share Posted June 1, 2006 .......................:thumbs: :thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.