Kar0la Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 No to strasznie sie cieszę, że Jaśminka zdrowieje :loveu:, oby teraz było juz tylko lepiej. A może te sensacje żołądkowe to od leków? Tyle ich bierze, żołądek może mieć już dosyć? Jeśli do tego ma słaby apetyt to może od tego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Ja też sobie pomyślałam, że to może być od leków... Bardzo mnie cieszą dobre wieści. Po takim niepokoju i niepewności cudownie się czyta o postępach w leczeniu. Okazuje się, że mała Jasminka to dzielna i silna psinka jest :) Oby tak dalej! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Witokret Posted May 30, 2006 Author Share Posted May 30, 2006 Macka wysciskaj i wycaluj malenstwo od ciotek i od jej pańci :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Owieczka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 No to juz mi lepiej bo caly czas w napięciu zaglądałam do kompa ... ja juz wiem ze Jasminka wyzdrowieje i będzie smigać jak wściekła :loveu: [COLOR=purple]JUż Maćka o to zadba :cool3: to jedna z najlepszych ciotek opiekunek :eviltong:[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Innych wiadomości nawet proszę tu już nie wpisywać...tylko takie, że jest coraz lepiej....:loveu: jak tylko wstaję to pierwsza moja myśl...to...Jaśminka....i do komputera :evil_lol: ....jak bardzo się cieszę....że się lepiej czujecie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Jasminka wlasnie wcina sucha karme az jej sie uszy trzesa :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 To widocznie apetycik małej wraca :) Świetnie. Ona potrzebuje teraz sił, bo walka nie jest skończona! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 :multi::multi::multi::multi: No to idzie ku lepszemu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Jasminka miala wlasnie drugi atak padaczkowy, duzo, duzo slabszy od poprzedniego, nie plakala, troszke mruczala ale nie plakala, nie powykrecalo jej cialka tylko sie wyprezyla, szla jej piana z pyszczka i klapala zabkami. O przytuleniu nie bylo mowy, pogryzlaby mnie calutka, ale ukleklam przy kanapie i glaskalam ja, uspokajalam glosem, caly atak nie byl dluzszy niz minutke, teraz spi sobie w lazience pol przytomna, niech sie wycisza malenstwo. Niestety padaczka moze zostac, ale gdyby wyzdrowiala to Pani Maria juz bedzie ja pielegnowala i leczyla na padaczke z tym psiaki przeciez zyja. Generalnie i tak Jasminka o wiele ladniej wyglada, wraca juz apetyt, brzuszek mieciutki i kupek narazie nie ma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Oj to niedobrze... raz dobre wieści, raz złe... Ale przecież z padaczką da się żyć... trzeba tylko regularnie podawać leki...najważniejsze, że ogólnie zrowieje i apetyt wraca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 No tak, raz zle raz dobre wiesci, ale tak wlasnie jest z nosowka, grunt wlasnie to, ze nie ma ogolnego pogorszenia, ze Jasminka wyglada lepiej i jest zywsza. Wlasnie juz doszla do siebie, wyszla z lazienki pokrecila sie po pokoju, jest bardzo spokojna, maz w tej chwli dokarmia ja sucha karma i trzyma na kolanach, atak troszke rozladowal jej nerwy i jest spokojniejsza, do poludnia latwo wpadal w zlosc i bywala nieprzyjemna, ale teraz jest spokojnie, teraz jak bede widziala, ze Jasminka chodzi "wkurzona" to moze to byc zapowiedz ataku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Jak to dobrze, że na Jaśminkę już czeka taka złota dusza - Pani Maria. Ale złośliwa ta nosówa...:-( Ale skoro jest już ogólna poprawa, mimo ponownego ataku padaczki, chyba będzie już coraz lepiej..?! Bardzo tego Jaśmince życzę! i Tobie Maćko, żebyś i Ty w końcu mogła nerwowo odsapnąć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 a jak Gras? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Macka, a jak wyglada stan kasy Jasminki? I gdzie ew. mozna podeslac kaske na wsparcie malutkiej? Pozdrawiam GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Ronja Gras bez zmian, narazie nie daje mu surowicy bo nie goraczkuje, wiec jest duza szansa ze poprostu splynie to po nim jak woda bez zadnych problemow, jest na antybiotyku i jakos zyje. Katar raz plynny raz jakby bialko z jajek, kaszel tez jakby sie zmniejszyl. Jestem pewna, ze surowica zostanie nie naruszona. Jasminka caly czas spi, odpoczywa po ataku, i niech spi biedulka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Green powiem szczerze, ze to nie ja finansuje leczenie Jasminki, nie stac mnie na to. Spytaj sie na pw Witokretow :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aga_Mazury Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Śpijcie słodko "laseczki".....Mazury myślą o Was :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Jasminka chce zyc, my chcemy, zeby zyla, ale jeszcze dluga droga i dlugie zaciskanie kciukow... Macka, tak czy inaczej chyba trzeba z Grasem do kontroli okolo piatku.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Łódź też myśli... Dobrej spokojnej nocy Wam życzę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 30, 2006 Share Posted May 30, 2006 Ja to przedwszystkim jestem ciekawa, czy Gras to ma "mial" nosowke czy jakies inne dranstwo, czuje sie swietnie, dzisiaj tylko raz slyszalam ze zakaszlal, nosek juz nieraz wilgotny nieraz suchy bez "bialka". Pieron wie co mu jest, ale antybiotyk ma brac do konca tygodnia tj. do piatku bede sie tez chciala spytac dr. Wojciechowskiej czy mam go doszczepiac ta nasza szczepionka czy juz nie. Jasmincia w miare spokojna, troszke mruczy, ale ona tak ma przed snem, zaraz ja wezme do siebie prztulimy sie wszyscy i zasniemy. Jasminka juz spokojniej sypia to tez plus, nabiera sily :) W dzien jest dosc zwawa jak na swoje wykonczone sily, chodzi sobie teraz juz nie jest ciagle na zastrzykach uspokajajacych wiec i lepiej jej to wychodzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 To rzeczywiście wygląda na poprawę... Bo tak jak Maćko opisywałaś, jak Jaśmina gryzie, jest nerwowa, cały czas ma drgawki łapek, to naprawdę nie wyglądało dobrze. A teraz Twoje opisy są dużo spokojniejsze. Oby to był skok ku poprawie, a nie kolejny etap choroby! Tak ja jayo pisze, jeszcze dużo trzymania kciuków przed nami, ale jak się czyta o poprawie, to aż chce się odetchnąć. [SIZE=4][COLOR=magenta][B]JAŚMINKO ZDROWIEJ!!!![/B][/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eurydyka Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 czy ktos moze mi na PW podac telefon do bea1? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 Dzisiaj znowu gorszy dzien lacznie z noca. Troszke sie nie wyspalam bo Jasminka calutka noc plakala, od Pani dr. dostalam za malo uspokajacza dla Jasminki bo tylko dwie strzykawki i to po dwie kreski. Jedna strzykawke Jasminka dostala wczoraj w dzien i nie bardzo podzialalo bo Jasminka byla pobudzona a potem ten atak, w nocy dalam jej druga dawke i juz nie mam :( W nocy i tak ta dawka to bylo za malo, Jasmincia plakala, nie wiedzialam jak ja uspokajac, hydroksyzyna tez nie dziala zbyt dobrze :shake: teraz odpoczywa p nocy, jak wstalismy to tylko troszke jeszcze plakala i sie uspokoila, ale trzeba sie liczyc z chwilowymi spadkami formy bo to jednak ciezka choroba a nie przeziebienie. Martwie sie dzisiejsza noca co to bedzie jak ja nie mam uspokajacza :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
shantara Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 A nie da się jakoś zdobyć tego uspokajacza do wieczora? Biedna sunka. Musi mieć strasznie dużo siły. Wy też! To pewnie normalne, że w takiej chorobie są lepsze i gorsze dni... Byle sama choroba nie postępowała... Trzymajcie się obie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maćka Posted May 31, 2006 Share Posted May 31, 2006 Dzisiaj jest bardzo pobudzona, nie wiem co robic, trzymam ja na kolanach na podusi i sobie mala poplakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.