Jump to content
Dogomania

głuchota psiaka


katlip

Recommended Posts

Witam,
być może niedługo zaadoptuję białego, kompletnie głuchego doga niemieckiego. Czy jest ktoś, kto ma doświadczenie z głuchymi psiakami? Nie chodzi mi o starczą głuchotę tylko głuchotę wrodzoną lub nabytą we wczesnym okresie życia szczeniaka.
Jeżeli są osoby, które przeszły przez tresurę i wychowanie takich piesków to proszę o podzielenie się doświadczeniem...
Z góry dziękuję za porady.

...aaaacha.... nie chciałabym usłyszeć tu od pseudoludzi czy pseudohodowców o zabiciu psiaka. Jest to kompletnie zdrowy szczeniak tyle, że głuchy. Wyobraźcie sobie, że na innym forum (inny serwer) można poczytać o tym jak morduje się w hodowlach szczeniaki, bo mają defekty... Ciekawe czy ci pseudoludzie uśpili by swoje dzieci gdyby były głuche, niewidome czy po prostu nie pasowałyby do reszty...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Gratuluję decyzji :kciuki:
Ktoś na pewno ma doświadczenie ;)
Zajrzyj tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=19193[/url] , może skontaktuj się na pw z Zofią Mrzewińską, może będzie mogła polecić Ci jakiegoś szkoleniowca z Twojej okolicy...

Link to comment
Share on other sites

Utrata słuchu u psa nie jest wielką tragedią - nie jest to przecież najwazniejszy z jego zmysłów. W szkoleniu i wychowaniu głuchego psa najlepiej wykorzystywać sygnały węchowe. Np - oznakować posłanie jakimś przyjemnym dla psa zapachem, miejsca, w któtych pies nie powinien przebywać - zapachem dla psa przykrym. Psa znakomicie można nauczyć wykonywać komendy na znaki ręką.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Dla psa swiat zapachow wystarczajaco jest zroznicowany - zapach poslania zapamieta, zapach tego, do czego nie wolno podchodzic tez.
Nie dodawalabym wiecej informacji zapachowych. Tylko sygnal oznaczajacy udanie sie na poslanie, a sam zapach i miejsce poslania pies zapamieta bez dodatkowego sztucznego zapachu.
Raczej jest potrzebna specjalna obroza elektryczna, przeznaczona dla gluchych psow, dajaca przy impulsie przyjemne mrowienie, aby mozna bylo np przywolac psa, kiedy nie widzi czlowieka.... Znajomi sprowadzali taka obroze - chyba ze Stanow - dla gluchej dalmatynki, ktorą szkolilam.
Niestety gluchota jednak szalenie utrudnia zycie - kwestia przywolania, nieodbieranie w zabawie sygnalow glosowych innych psow!!!
Gluchego psa szkoli sie na gesty, uczac najpierw gestu oznaczajacego "tak, dobrze" i gestu oznaczajacego "nie, zle". I znaczenia impulsu mrowienia obrozy - ze ma natychmiast zwrocic uwage na przewodnika.
Polecam strone internetowa - [URL="http://www.deafdogs.org"]www.deafdogs.org[/URL]
poswiecona temu problemowi.
I jeszcze jedno.
Oboje rodzice szczeniaka powinni byc natychmiast wysterylizowani. Niosa te wade w genach. Gluchego szczeniaka nie trzeba skazywac na smierc, jesli ktos podejmie sie swiadomie trudniejszej na pewno opieki, ale mnozyc dalej gluche psy - bez sensu.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Nawiązując do tematu zapytam o taką rzecz: czy gdziekolwiek w Polsce wykonywane sa testy słuchu u psów?Może coś wiecie.

Czesi, Niemcy i inne nacje robią takie badania już u szczeniąt.Akurat dla dalmasków to bardzo ważne.
[/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

[quote]Oboje rodzice szczeniaka powinni byc natychmiast wysterylizowani. Niosa te wade w genach. Gluchego szczeniaka nie trzeba skazywac na smierc, jesli ktos podejmie sie swiadomie trudniejszej na pewno opieki, ale mnozyc dalej gluche psy - bez sensu. [/quote]

Głuchota białego doga wynika raczej z faktu skojarzenia dwóch dogów arlekinów, właśnie z tego powodu nie powinno sie kojarzyc tych kolorów razem. Wydaje mi się,że tak się stało z rodzicami tego białego doga.Sterylizacja rodziców, to zbyt daleko posunięty wniosek.Wystarczy suke arlekinkę pokryć czarnym psem i na pewno nie będzie głuchych szczeniąt:) No niestety, niektórzy hodowcy podejmuja to ryzyko i kojarzą dwa arlekiny mając nadzieję,ze urodzą się same arlekiny. Kosztem tego rodzą się głuche szczeniaki, własnie całe białe. To nie gen głuchoty a gen mm odpowiedzialny za kolor jest winny.Tak samo jak u białych persów, merle owczarków szkockich, australijskich czy shelti.....
Zdecydowanie winny jest hodowca, nie rodzicxe szczeniaka.:shake:

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się serencza, że to napisałaś - miałam napisać to samo, ale nie byłam pewna (czytałam o genach głuchoty skojarzonych z kolorem białym, ale u innej rasy (dalmatyńczyki?), a i samegi tekstu nie mogłam już odszukać).
Jestem za wykluczaniem z hodowli psów przenoszących w sposób oczywisty wady genetyczne, ale zanim się jakiegoś psa "natychmiast" wysterylizuje to warto się jednak... upewnić.

katlip - jeśli miałabyś dostęp do książki Stanleya Corena "Tajemnice psiego umysłu" - to jest tam co nieco o psich zmysłach i o opiece nad psami, które utraciły słuch.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Proponuje male cwiczenia z logiki, pani wszechnauk:lol:

Jesli dog arlekin x dog arlekin daje pewnosc gluchych WSZYSTKICH szczeniat, a hodowca i wlasciciel reproduktora o tym nie wie, to jest wystarczajacy moim zdaniem argument, aby hodowce i wlasciciela reproduktora odsunąć od mozliwosci rozmnazania zwierzat - przez sterylizacje posiadanych przez nich psow..

Jesli dog arlekin x dog arlekin daje NIEKTORE szczeniaki gluche, to jest wystarczajacy argument, aby te wlasnie dogi arlekiny, ktore w skojarzeniu daly gluche zwierzeta, od hodowli odsunac przez sterylizacje na zawsze.

Trzeciej logicznej mozliwosci nie ma- jesli chce sie zmniejszyc prawdopodobienstwo wystapienia gluchoty u szczniat.

W ulubionej mojej rasie ujawnil sie pies z epilepsja. W wieku 18 m-cy. Poniewaz podejrzewa sie prawdopodobienstwo odziedziczalnosci sklonnosci do epilepsji - hodowca poprosil wszystkich wlascicieli psow z tego miotu o ich sterylizacje. I oglosil, dlaczego odsuwa od hodowli matke szczeniakow, choc tylko w jednym miocie po niej i tylko u jednego szczeniaka epilepsja wystapila....
Ale to nie bylo w Polsce.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska'][...]
Jesli dog arlekin x dog arlekin daje NIEKTORE szczeniaki gluche, to jest wystarczajacy argument, aby te wlasnie dogi arlekiny, ktore w skojarzeniu daly gluche zwierzeta, od hodowli odsunac przez sterylizacje na zawsze.

Trzeciej logicznej mozliwosci nie ma- jesli chce sie zmniejszyc prawdopodobienstwo wystapienia gluchoty u szczniat.
[...]
Zofia[/quote]

Zofio moim zdaniem nie masz racji - jeżeli serencza ma rację, że z arlekinami jest tak samo z kolorem merle (marmurkowym) u owczarków australijskich. A jest u nich tak (cytuję ze [URL="http://strony.psy.pl/aussie"]STRONY CHOCO[/URL]):

"[FONT=Comic Sans MS]Gen marmurkowatości (oznaczany jako duże M) jest genem niezupełnie dominującym. Każdy "normalny" marmurkowy pies posiada jeden gen powodujący to atrakcyjne umaszczenie i jeden gen (od pary :) "zwykły" - nie powodujący marmurkowatości (oznaczany jako m - mała literka oznacza gen recesywny). Pies nie-marmurkowy ma dwa geny m. Gen M powoduje losowe ograniczenie produkcji pigmentu w ciele psa.[...][/FONT]
[FONT=Comic Sans MS]Jeżeli skrzyżujemy ze sobą marmurka (Mm) i nie-marmurka (mm), łatwo obliczyć, że średnio otrzymamy w miocie 50% szczeniąt marmurkowych (Mm) i 50% szczeniąt nie-marmurkowych. Pytanie co się stanie, jeżeli skrzyżujemy ze sobą dwa psy marmurkowe? Z takiego kojarzenia otrzymamy średnio: 50% normalnych marmurków (Mm), 25% nie-marmurków (mm) i 25% psów MM, o których wcześniej nie wspominałam. Właśnie, co z psami o genotypie MM? Jak pamiętamy, gen M ogranicza produkcję pigmentu w ciele psa. W pojedynczej kopii powoduje atrakcyjne umaszczenie. Niestety, kiedy spotka się dwóch takich "kolegów" u jednego psa, tak bardzo się starają, że powodują szkody ;-( Otóż geny te działają już na wczesnym etapie rozwoju zarodkowego. Z tej samej linii komórek, co komórki pigmentowe, powstają też struktury uszu i oczu. W efekcie psy MM są w przeważającej mierze białe, mogą też być w różnym stopniu głuche i ślepe. Tylko nieliczni szczęśliwcy są zdrowi."[/FONT]

To nie jest tak, że dany pies niesie głuchotę i trzeba go usunąć z hodowli. To cały kolor niejako niesie tę wadę, kolor, który chcemy oglądać, ale niebezpieczeństwo występuje tylko przy konkretnym kojarzeniu kolorystycznym. Dla mnie takie kojarzenie to głupota hodowców. I jakość genetyczna psów nie ma tu nic do rzeczy. A jeśli sterylizować, to chyba wszystkie marmurki czy arlekiny...

Pozdrawiam
Marysia z połamńcem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']I dlatego trzeba odsunąć ich od hodowli, poprzez sterylizację ich arlekinów.[/quote]

Ok, to kto z nas pojedzie i to zrobi? :evil_lol:

Przepisy są takie, że można kojarzyć arlekiny czy marmurki ze sobą. Przejrzałam właśnie jakieś tony ;) stron hodowli dogów i takie kojarzenia się zdarzają - i to wcale nie tak rzadko - wykastrujemy sobie 70% populacji arlekinów, bo ich właściciele są głupi? :cool3:
Zresztą weszłam na pierwszą z brzegu hodowlę francuską i też znalazłam szczeniaki po dwóch arlekinach.
I co? Chyba tylko edukacja, rozmowy, ew. zmiana przepisów (kto to zrobi?)

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że nie powinniśmy się zastanawiać nad tym, czy kastrować psy z powodu głupoty ich właścicieli - bo nie jesteśmy władni tego dokonać. Możemy tylko się zastanawiać, czy rodziców wykluczyć z hodowli z POWODU WADY GEN. Czekam z niecierpliwością na dlasze argumenty.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Dla mnie jest zbrodnia na psowatych, jesli dopuszcza sie rozmnazanie psow, po ktorych moga urodzic sie zwierzeta obarczone wada uniemozliwiajaca ich normalne funkcjonowanie.
I nie akceptuje rozmnazania takich zwierzat, ale oczywiscie nie mam zadnego wplywu na to, to moje prywatne zdanie.
Co nieco pamietam o genie merle, choc egzamin z genetyki zdawalam bardzo dawno temu. Nam, ludziom, arlekiny podobaja sie. Tak jak niektorym sie podoba rozmnazanie odmiany golebi ozdobnych, ktorych potomstwo musi wychowac golab normalny - "kundel" - bo ta odmiana ozdobnych ma za krotkie dzioby, by sobie z tym poradzic.

Akurat jestem wyjatkowo uczulona osobiscie na rozmnazanie psow, ktorych potomkowie moga byc obarczeni gluchota. I bardzo sie ciesze z tej dyskusji, ktora w jakis sposob sprowokowalam.
Szkolilam gluchego psa. I zwierze bylo na tyle wyszkolone, ze na krakowskich bloniach zapytano wlasciciela zupelnie gluchej suki - "jak pan to zrobil, ze ona pana tak slucha".
Ale wlasnie dlatego, ze bardzo, bardzo polubilam te moja uczennice, gotuje sie we mnie zimna furia, gdy mysle o jej rodzenstwie, o tym, ze matka jej byla ponownie pokryta tym samym samcem - bo nie wszystkie w miocie byly gluche..
Bo wiem, jak i dlaczego skonczyla zycie - o wiele za wczesnie.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Z kojarzeniem odpowiednich kolorów jest tak, jak z kojarzeniem psa krótkoogoniastego i długo....i są na to odpowiednie przepisy. Na pewno nie wolno w Polsce łączyc merle - merle tak, jak nie powinno łączyc sie krótkoogoniastej suki z krótkoogoniastym samcem. Nie pamiętam w tej chwili, co nosi to połączenie, ale raczej nie robi sie tego w praktyce. W Stanach oczywiście kojarzy sie merle-merle by uzyskac cały miot merle albo mało czarnych. I oczywiście rodzą się w takich parach białe - głuche szczenięta, które natychmiast przy urodzeniu sie usypia.Nie pytajcie mnie o cel takich skojarzeń, bo nasuwa mi się tylko jeden - KASA. Po prostu merle lepiej sie sprzedają. Z arlekinami jest taka sama sprawa, tyle tylko,że łączyć je można......ale białe szczenięta odpowiedzialny hodowca by po prostu uśpił.Dlaczego nie stało się tak w przypadku tej suczki...no cóz.[B]Albo ten chodofffca nie wiedział o tym, albo wyszedł z założenia, że białego można opchnąc choćby za stówkę[/B]:shake:
Jest kilka ras, w których są takie obostrzenia.....jamniki merle, ow.australijskie, szkodzkie,shelti, pembroki i pewnie jeszcze kilka by się znalazło.
Nie widzę żadnego powodu, aby usypiać doskonałą sukę czy samca tylko dlatego, że....jest arlekinem albo merle!:angryy: Wystarczy po prostu dobrać odpowiedniego partnera z odpowiednim kolorem i szansa na urodzenie zdrowego miotu jest oczywista.Jeśli ktoś z jakichś powodów decyduje się jednak na pokrycie arlekin-arlekin to niestety musi ponieść tego konsekwencje i uspić jedno czy dwa szczenięta białe, które się urodza.Jeśli kogoś nie stać z powodów emocjonalnych na taki krok...nie powinien się za to po prostu zabierać.I kropka.
[quote name='Mrzewińska']Dla mnie jest zbrodnia na psowatych, jesli dopuszcza sie rozmnazanie psow, po ktorych moga urodzic sie zwierzeta obarczone wada uniemozliwiajaca ich normalne funkcjonowanie[/quote]
Zgadzam sie z tym , dlatego ja raczej tak odważna nie jestem, aby łączyć arlekina z arlekinem. Zresztą po co, skoro są i piękne czarne.:multi: I po co, skoro nie ma też gwarancji,że urodzą się tylko arlekiny, mogą urodzić się i czarne z takiego związku.Dlatego w przyszłości moją sukę arlekinke pokryję pięknym, czarnym samcem i będę cieszyć się i z łaciatych, i czarnych z tego związku.:multi:

Ale uważam,ze rodzenie się psów z wadami to nie tylko przecież sprawa koloru. Takie szczenięta rodza się i rodzić się będą nawet w innych rasach, nawet od zdrowych rodziców i nawet wtedy, gdy to samo skojarzenie powtórzymy, bo pierwszy miot był cały i zdrowy.To tak jak u ludzi. Ale czy matka , która urodziła chorego syna nie może drugiego urodzic zdrowego?Dlatego byłabym ostrożna ze sterylizacją od razu i bezwzględnie wszystkiego, co ma związek z jakąś chorobą.Pewnie,że jeśli ma się gwarancję,ze to jakaś suka daje chore potomstwo..... pewnie,ze są sławne reproduktory przekazujący wade, ale to zupełnie co innego i wtedy należy tego psa wykluczyć z hodowli.
Kazdy rozród jest wielką niewiadomą. Dlatego powtarzam - jeśli kogoś nie stać obojętnie z jakich powodów na usypianie chorego szczenięcia, to nie powinien zabierać się za hodowlę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Dla mnie jest zbrodnia na psowatych, jesli dopuszcza sie rozmnazanie psow, po ktorych moga urodzic sie zwierzeta obarczone wada uniemozliwiajaca ich normalne funkcjonowanie.[/quote]

Zofio - więc co? Proponujesz więc wysterylizowanie wszystkich arlekinów/merli na świecie? Bo w połączeniu z innymi arlekinami/merlami mogą urodzić głuche szczenięta? Przecież takie psy w połączeniu z psami innej maści dadzą [B]zdrowe[/B] szczenięta (zakładając, że nie niosą innych wad).

[quote name='Mrzewinska']I nie akceptuje rozmnazania takich zwierzat, ale oczywiscie nie mam zadnego wplywu na to, to moje prywatne zdanie.[/quote]

Dla mnie łączenie dwóch arlekinów/merli byłoby po prostu nieetyczne, ale jak widać, niestety nie wszyscy mają taki pogląd na tę sprawę.
Ale to chyba nie znaczy, że rozmnażanie arlekinów/merli jest beee, prawda? Tylko (a raczej aż) trzeba to robić odpowiedzialnie.

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

Są faktycznie rasy narażone na gluchotę - ja mam taką, też białą.Ale to wcale nie znaczy ,ze muszę się spodziewac głuchych szczeniąt.Są linie hodowlane , w których niesie się ta nieszczęsna cecha i nie należy jej wprowadzac do hodowli.
Z tego powodu - sądzę ze u innych ras tez by to było przydatne - na całym świecie wykonuje się testy słuchu już u szczeniąt,żeby wadliwe wyeliminowac z hodowli.
Aż mi wstyd, że tylko na reakcje mogę swoją Interkę "przebadac".Słyszy świetnie na oboje uszu, jak jej rodzice i poprzednie pokolenia.Ale dla potencjalnych nabywców szczeniąt, zwłaszcza zza granicy ten test słuchu jest bardzo ważny.

Wypada 7 tygodniowe szczeniaki pakowac do auta i jechac do Pragi czeskiej, do Berlina, bo tam takie badania wykonuje się .W Polsce z tego , co się dowiedziałam nigdzie.:roll: A szkoda i to bardzo.
Rozbawił mnie kiedyś weterynarz, który zapytał po co mi takie badania jak przecież ewidentnie widac ,ze moja sunka świetnie słyszy.Ale śmieszne, no nie??????

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Usypiania arlekinow czy marmurkow, kiedy sa zdrowe, nikt chyba nie proponowal.
Ale jaki jest sens rozmnazania, dalej nie widze. Jasne, mozna arlekina pokryc czarnym. Mozna tez promowac wzorce ras, ktore wymagaja np cesarki przy porodzie, albo pomocy czlowieka przy kryciu.

Zamiast zmienic wzorce, tworzy sie organizacje wspomagajace szkolenie gluchych psow. Zamiast zaprzestac "produkcji" gluchych psow, produkuje sie dla nich specjalny sprzet szkoleniowy!
Rozmnazamy tez zwierzeta o dziwacznych ksztaltach w imie mody, naszego widzimisie, chocby mialy sobie deptac po uszach, chocby mialy problemy ze swobodnym dyszeniem. Albo z takimi faldami skory na pysku, ze pielegnacja jest bardzo skomplikowana, albo z latwo wypadajaca galka oczna. Ech, szkoda mowic, wymieniac mozna by za dlugo rasy, w ktorych zdrowie nie jest priorytetem w ustalaniu wzorca.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Usypiania nikt tu nie proponował - ale sterylizację tak - i zdaje się, że to był Pani pomysł... Argumentacja serenczy i Marysia_i_gończy jak widzę nie przekonuje Pani. A dodatkowo - jak rozumiem, chętnie widziałaby Pani wysterylizowane także wszystkie bassety i pekińczyki...

Link to comment
Share on other sites

[quote]A dodatkowo - jak rozumiem, chętnie widziałaby Pani wysterylizowane także wszystkie bassety i pekińczyki...[/quote]
I buldogi..bo rodzą przez cesarkę. I buldożki francuskie...bo mogą im wypaść oczy.I MN, bo maja za duzo fałd....i bullteriera, bo tez się rodzą głuche......i owczarki, bo cierpia na dysplazję...i jamniki, bo maja krzywe ogony..i.......jeszcze cała lista tego.
A czy to nie polaga czasami na mądrości hodowców i przemyslanych kryciach, a nie sterylka? A czy to nie polega czasami na przestrzeganiu wzorca, a nie jego dowolnej interpretacji?
[quote]tworzy sie organizacje wspomagajace szkolenie gluchych psow. Zamiast zaprzestac "produkcji" gluchych psow, produkuje sie dla nich specjalny sprzet szkoleniowy![/quote]
Nikt specjalnie [B]nie produkuje[/B] głuchych psów. One się rodziły i rodzic będą. Tak jak rodzić sie będą z chorym sercem i dysplazją.Problem tylko w tym, czy hodowcy będą je sprzedawać w imie litości czy czegos tam innego.Ja uważam,ze powinny byc uśpione w momencie narodzin.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Chetnie widzialabym nierozmnazanie zwierzat, ktorym moda narzucila wyglad utrudniajacy normalne zycie. Lub zmiane wzorca tych ras. Bo ten wzorzec to jest nasze "widzimisie", czesto bez liczenia sie z dobrem zwierzecia. I interpretacja wzorca bywa bardzo dowolna.
Jesli hodowca wie, ze z jakiegos skojarzania moga sie urodzic gluche zwierzeta, a z innego nie - to ktos moze uwazac za moralne skojarzenie, z ktorego prawdopodobnie urodza sie gluche szczeniaki i zabijanie nowonarodzonych gluchych, w imie pozostawienia tych o pozadanych wygladzie, a slyszacych. Dla mnie to nie jest moralne - wybralabym takie kojarzenie, gdzie nie zaklada sie swiadomie mozliwosci przyjscia na swiat kalekich zwierzat.

Mozemy roznic sie w pogladach na to co to jest madre i przemyslane krycie. Zebym jednak nie czula sie zbyt osamotniona w swoich pogladach na hodowle psow, pozwole sobie zacytowac Konrada Lorenza - tekst sprzed ponad 60 lat chyba ;"ogladajac obrazy historyczne (...) i porownujac te psy z dzisiejszymi przedstawicielami tychze ras, odnosimy wrazenie, ze sa to zlosliwe karykatury pierwotnego ksztaltu danego psiego gatunku".
Mozna oczywiscie widziec w tym postep hodowlany - kazdy ma prawo do wlasnych pogladow.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Witam ja miałam adoptowac psa buldoga francuskiego ktory jest głuchy wszystkiego sie dowiedziałam co i jak sie z takim psiakiem w domu zachowywac no ale pare dni przed zabraniem psa do domu właścicielka sie odmyśliła i powiedziała ze na 50% go zostawi a 50% ze mi go oddam no coz . ale ja byłam nato przygotowana ze bede miała w domu niesłyszacego psiaka no i dlamnie to by nie robiło zadnej rożnicy tak bym go kochała i tak !! no ale jest jeszcze nadzieja ze psiak bedzie moj no ale lepiej zeby został u swojej pani ktora ma go juz od małosci i zna wszystko na jakie ruchy on reaguje no ale zobaczymy :) pozdrawiam wszystkich

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...

Mam pytanie do Zofii, cieszę się, że trafiłam na ten wątek. Jestem wetem, mam jedną zdrową astkę, adoptowaną w zeszłym roku, drugą przyjęłam zagłodzoną i karmiącą w zeszłym tygodniu. Ma około roku, jest arlekinem. Po kilkudniowej obserwacji stwierdziłam, że jest głucha, szczeniąt nie znaleziono niestety przy niej. Postanowiłam, że zostanie z nami ale nie mam konkretnej wiedzy technicznej i doświadczenia jako przewodnik dla niesłyszącego psa, moja wiedza kończy się na wiedzy medycznej na temat podłoża genetycznego tego zjawiska. Poradź mi jak z nią postępować?

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

witam,
ja wzięłam psa (boksera) ze schronu,
okazało się,ze jest głuchy
pies nie jest młody, ma około 9-10 lat...wydaje się, ze jest głuchy od dawna,
ale ja mam problem z tym jak przywoływać psa z dużej odległości -= planuję wyjazd z nim na urlop, na Mazury i chciałabym nauczyć go do tej pory reagowania na wołanie z odległosci.
Może faktycznie obroża jakaś drgająca?
Bardzo sie boję,żeby się nie zgubił... on już swoje przeżył.
proszę o pomoc

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...