Jump to content
Dogomania

katlip

Members
  • Posts

    24
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by katlip

  1. w górę!!! wydostańcie ją ze schronu.... ;-(
  2. w mojej skromnej opinii, jeżeli każde ze zwierząt w danej hodowli MA ZAPEWNIONĄ opiekę nie tylko weterynaryjną, ma nie tylko pełne wyżywienie itp. ALE RÓWNIEŻ ma zapewnioną w pełni tego słowa znaczeniu SOCJALIZACJĘ w towarzystwie człowieka to jest to dobra hodowla. Jeżeli nie ma takiej socjalizacji czyli: większość czasu zwierzak nie ma kontaktu z ludźmi; zwierzak nie ma zapewnionej CZUŁOŚCI ze strony człowieka; nie jest częścią stada człowieka tylko siedzi gdzieś w kojcach czy w innych tego typu więzieniach, to wówczas taka hodowla nie jest w stanie zapewnić ewentualnego odbiorcy szczeniaka o jego np. spokojnym charakterze, o jego pozytywnym nastawieniu do dzieci i dorosłych... Są to najważniejsze sprawy. Pies będzie przyjacielem TYLKO wtedy, gdy zapewnimy mu OPIEKĘ (miłość, bezpieczeństwo, odpowiednią ilość MIZIANIA!!!). Jestem absolutnie przeciwna hodowcom-producentom! Czyli idą na zyski. Jestem też absolutnie przeciwna ludziom, którzy przeliczają wszystko na KASĘ. To ludzie-śmieci. Co do zdjęć z różnych hodowli z różnych stron to różnie bywa... Warto porozmawiać z hodowcą, można zadać kilka pytań, które mogą go zdemaskować. Jeżeli wychwala ile to wydał na kojce, budynki i inne takie to wiadomo z czym mamy do czynienia. Ja miałam owczarka niemieckiego z hodowli na wsi. Psy żyły od urodzenia na dworze, była to spora sfora psiaków. Nie mieszkały nigdy z właścicielem, miały otwarte zadaszone kojce, z których rzadko korzystały nawet zimą. Natomiast więź jaka łączyła je z właścicielem była piękna. On je KOCHAŁ i spędzał pół dnia z nimi na dworze. Mało tego, każde z tych zwierząt sam uczył podstawowych komend itd. Każde ze zwierząt było wypieszczone, wydrapane, wyczesywał je... Widać było, że są jego życiem. Byłam tak zimą i wtedy wyglądało tamn dość strasznie, brudne podwórko, psy mokre i też brudne (jak to zimą), ale miłość i oddanie było tam nadal i żadne ze zwierząt nie cierpiało. Teraz mam owczarka z hodowli w Gdyni, z bloku i szczerze mogę powiedzieć, że psiaki tam traktowane są też bardzo dobrze. Wszystko zależy od więzi psiaka z człowiekiem. Tej pozytywnej więzi życzę wszystkim hodowcom. Nie skupiajcie się na zyskach, bo to zawsze szkodzi istotom żywym. Priorytety, priorytety... oby zawsze były prawidłowe... Pozdrawiam Katarzyna Lipińska
  3. joaa, a Ty zawodowo zajmujesz się socjalizacją psów? takimi efektami niejeden psycholog nie może się pochwalić... wyrazy podziwu i szacunku!!!:crazyeye: Ja chciałam zająć się tak Scoobym, ale splot wydarzeń i uparty mąż...:shake: Teraz na adopcjach dogów znowu jest głuchy Białasek, którym od początku byłam zainteresowana, ale dzwoniąc do właścicieli miesiąc temu, dowiedziałam się, że nie chcą, żeby trafił do domu ze zwierzętami :crazyeye: bardzo dziwne, nie? przecież to zwierzę będzie najlepszym jego przewodnikiem i kompanem a człowiek opiekunem. Mam nadzieję, że zmienią zdanie, bo z moimi warunkami mogę się nim zająć...
  4. Wstawcie proszę kilka nowych zdjęć na wózeczku, jak sobie radzi gdzieś na trawniku itd. Niech mały pokaże co potrafi mimo swojej "innej sprawności".
  5. biedna Gratka... a czy nie krwawiła czasem z odbytu? być może została zgwałcona, pamiętajmy, że coraz więcej jest wynaturzeńców. Coraz częściej zdarza się, że ci pseudoludzie wyżywają się na zwierzętach na różne sposoby...:shake: :angryy:
  6. kolejne pseudoschronisko, może zmieńcie nazwę na "przechowalnia", bo o schronieniu nie ma tu mowy... pluję w twarz tych, którzy dopuścili do tego, oby gnili marnie na łożu śmierci... wstyd!
  7. to piesek dla fanów [B]Alice In Chains[/B]! Na okładce ich ostatniej płyty jest zdjęcie identycznego psiaka :-) . Może to pomoże podjąć komuś decyzję. Ja mam już dwa psiaki i dwa kociaki... pewnie gdyby nie to, córa (fanka zespołu) nie dała by mi spokoju, ale podpowiedziała mi, że może ten szczegół pomoże...
  8. "przyjaciel koni" masz absolutną rację poddając w wątpliwość wycofanie się z pomocy, też wydaje mi się to nieetyczne ze względu na priorytety. Tu priorytetem jest leczenie (niezwłoczne) psiaka a nie uprzedzenia i złe doświadczenia z tym czy tamtym lekarzem. Nie odmawiajmy szansy małemu, bo "coś tam....". A Białasa pozdrawiam i cmokam w sam środek pyszczka.
  9. ...tak, za mało czasu jej dano by mogła pokazać, że chce żyć, ale stało się i nic tego nie zmieni... trzeba iść do przodu, będzie dobrze...
  10. ...a o śmierci niech zdecyduje natura i sama sunia...
  11. Mam nadzieję, że ich spotka to samo na starość, to nie są ludzie, to psychopaci pozbawieni jakiejkolwiek empatii, ludzie-śmieci. Szok!
  12. taki właściciel to tylko strzał w łeb powinien dostać, sama bym za spust pociągnęła:angryy:
  13. no to rzeczywiście sporo... w każdym razie na allegro jestem loga i zakupiłam trochę cegiełek, to ciągle mało, ale przecież trzeba wierzyć, że ludzi ruszy sumienie...
  14. od bardzo niedawna jestem na dogomanii, śledziłam to ten post, bo nie można było przejść obojętnie obok tak wielkiego człowieka i obok takiej determinacji jaką wykazała lavinia. To było piękne! Piesek Ptyś dzięki Niej czuł się kochany do ostatniej chwili. Lavinio dałaś mu więcej niż ktokolwiek mógłby mu kiedykolwiek dać. Nie mam mocy pocieszenia, bo któż ją ma przy takich tragediach. Mam nadzieję, że mimo to czujesz, że zrobiłaś coś wyjątkowego, bo gdyby nie Ty Ptyś nie mógłby poznać smaku zabawy, życia w cudownej rodzinie, kochania... On kocha Cię za to nadal i będzie kochał zawsze.
  15. podziwiam Was za walkę o te piękny istoty; ci, którzy próbowali go tak zamordować niech się pilnują, bo to zło do nich wróci i niech się modlą, żeby wtedy im ktoś pomógł... do góry!
  16. masakra... ci ludzie to po prostu bydlaki (przepraszam za brzydkie słowo, ale...):angryy: :angryy: :angryy: trzeba umieszczać link do ich strony gdzie się da z adnotacją "OSZUŚCI" topik w górę!!!
  17. śledziłam po cichu od początku.... tu nawet słów nie trzeba. Cud nastąpił. Dusze ludzkie dotknęły duszyczki psa i zrozumiały ją. Za mało takich ludzi jak Wy.
  18. Witam, być może niedługo zaadoptuję białego, kompletnie głuchego doga niemieckiego. Czy jest ktoś, kto ma doświadczenie z głuchymi psiakami? Nie chodzi mi o starczą głuchotę tylko głuchotę wrodzoną lub nabytą we wczesnym okresie życia szczeniaka. Jeżeli są osoby, które przeszły przez tresurę i wychowanie takich piesków to proszę o podzielenie się doświadczeniem... Z góry dziękuję za porady. ...aaaacha.... nie chciałabym usłyszeć tu od pseudoludzi czy pseudohodowców o zabiciu psiaka. Jest to kompletnie zdrowy szczeniak tyle, że głuchy. Wyobraźcie sobie, że na innym forum (inny serwer) można poczytać o tym jak morduje się w hodowlach szczeniaki, bo mają defekty... Ciekawe czy ci pseudoludzie uśpili by swoje dzieci gdyby były głuche, niewidome czy po prostu nie pasowałyby do reszty...:shake:
×
×
  • Create New...