Jump to content
Dogomania

Agresja do konkretnego dziecka - co z tym zrobić?


evel

Recommended Posts

Miałam to dołączyć do innego tematu, ale to zupełnie inna sprawa, więc zdecydowałam, że napiszę tutaj.

Suka, lat powiedzmy około 3. 9,5 kilo. W marcu zabrana ze schroniska, trafiła do szpitala (kaszel kennelowy), później na krótki DT a następni do mnie na DS 13 marca br.

Ogólnie suka do innych psów dziamie, a właściwie to stara się dziamać, bo zazwyczaj jej to uniemożliwiam, zwykle ze strachu, pracujemy nad tym i ostatnio nawet sama zaprasza wybrane psy do zabawy, co mnie bardzo cieszy, bo widać efekty naszej pracy :)

Do ludzi jest absolutnie niekonfliktowa - ludzie mogą koło niej skakać, biegać, wrzeszczeć, jeździć na rowerze, rolkach, hulajnogach i NIC. Na wymuszone próby kontaktu ze strony obcych ludzi jest różnie - jeśli nieznajomy zna "psie zasady" powitalne - pies staje się na chwilę mentalnym labradorem i najchętniej wylizałby gościa od stóp do głów :evil_lol: jeśli kontakt polega na wyciągnięciu się nagle w stronę psa, z łapskiem nad jego głową i radosnymi piskami "pieeesek" - suka chowa się za mnie a ja mówię nieznajomemu co o takim zachowaniu w stosunku do obcego psa myślę :diabloti:

Problem pojawił się ostatnio w stosunku do dziecka sąsiadów. Chłopiec, lat chyba 7 czy 8. Dzieci zapoznawały się z psem podczas mojej nieobecności w domu - z relacji wiem, że wieszały się na psie, głaskały, przytrzymywały czasem na siłę :roll: i pies nie reagował agresją, po prostu szedł do siebie albo się odsuwał. Przełom nastąpił, gdy suka przeszła zabieg sterylizacji.

Sytuacja wyglądała tak, że pies leżał sobie na dywanie, to była chyba trzecia doba po zabiegu. Bolało ją, więc nikt za bardzo jej nie dotykał, wiadomo, ona też nie życzyła sobie kontaktu fizycznego, głównie spała. No i niestety, ja byłam w drugim pomieszczeniu a chłopiec nagle podbiegł do psa i chciał go pogłaskać - pies zaczął warczeć, stanęłam między psem a dzieckiem, pies się momentalnie uspokoił a dziecko poszło do domu. Wydawało mi się, że wszystko jest OK, że to jednorazowy incydent.

No i niestety nie jest. Przedwczoraj chłopiec wszedł do mieszkania a w psa coś wstąpiło - zaczął strasznie warczeć, szczekać - gdy został skarcony za szczekanie, dalej warczał... Wystarczyło, że chłopiec znalazł się w polu widzenia psa.

Jak to odkręcić? Najłatwiej byłoby pewnie skłonić chłopca do wydania psu kilku opanowanych komend i nagrodzenia za wykonanie, ale chłopiec teraz boi się psa i w sumie to się mu nie dziwię. Jak ja mam reagować gdy chłopiec wchodzi do domu a pies dostaje świra? Wtedy odesłałam ją na miejsce, skąd tak czy siak dochodziło burczenie, nie wiem, czy dobrze zrobiłam ale w życiu się nie spodziewałam takiej reakcji po psie, który ogólnie koncertowo olewa dzieci...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Twoja wina niestety :(
Co mozna zrobić, jak przyjdzie dziecko wziąc psa na smycz, nie odsyłac go nigdzie, bo nie masz pewności, że kiedyś jak go spuścisz z oczu to nie skoczy na chłopca. Trzymasz psa na smyczy, tak, zeby chlopiec czul sie bezpieczny i poproś go, aby rzucał w kierunku psa smakołyki, potem jeśli troche się unormuje moze spróbować podac mu z reki. Kiedy szczeka na chlopca mowisz "nie" czy inaczej go karcisz, kiedy sie uspokaja dajesz mu coś dobrego do jedzenia. Musisz sprawić, zeby wizyty chlopca kojarzyly sie psu z czyms przyjemnym.
Mozesz spróbowac w ten sposob, innego nie widze. Nie wiemy dokladnie co sie pomiedzy nimi stalo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bakteriakoli']Twoja wina niestety :(
Co mozna zrobić, jak przyjdzie dziecko wziąc psa na smycz, nie odsyłac go nigdzie, bo nie masz pewności, że kiedyś jak go spuścisz z oczu to nie skoczy na chłopca. Trzymasz psa na smyczy, tak, zeby chlopiec czul sie bezpieczny i poproś go, aby rzucał w kierunku psa smakołyki, potem jeśli troche się unormuje moze spróbować podac mu z reki. Kiedy szczeka na chlopca mowisz "nie" czy inaczej go karcisz, kiedy sie uspokaja dajesz mu coś dobrego do jedzenia. Musisz sprawić, zeby wizyty chlopca kojarzyly sie psu z czyms przyjemnym.
Mozesz spróbowac w ten sposob, innego nie widze. Nie wiemy dokladnie co sie pomiedzy nimi stalo.[/QUOTE]Zgadzam się w całej rozciągłości.Po wejściu do Ciebie do domu chłopiec nie powinien zagadywać psa ,ani na niego patrzeć.Później jak pisała bakteriakoli pomalutku,powolutku ze smakami.Nie powinnaś zostawiać psa po zabiegu sam na sam z dzieckiem.Choćby dlatego,że to mały mógłby niechcący coś zrobić psu.Dobrze ,że skończyło się na warczeniu i nie ucierpiał ani dzieciak,ani pies.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

W związku z nasilonymi atakami psa na wszystkie wchodzące do domu dzieci, ostatnio jest koszmarnie... Pies siedzi w kagańcu w pokoju i wrzeszczy, inaczej się tego nie da opisać... Nie jestem w stanie jej uspokoić. Nie izoluję jej od dzieci całkowicie, bo jest jeszcze gorzej.

Nie wiem, czy dobrze, ale postanowiłam to trochę odkręcać "od tyłu". Czyli najpierw wychodzić z nią i obcym dla niej człowiekiem na dwór, żeby na dworze poznała "obcego" a potem dopiero wchodzić z gościem do domu. Najpierw jednak poproszę obce dzieci mijane na spacerach, żeby mi trochę pomogły, dając psu żarcie (lub rzucając przed psa, jeśli będą się bały). Wprowadzimy sobie "przywitajkę". Mam nadzieję, że jeśli uda nam się na spacerach, gdzie pies totalnie ignoruje ludzi, to w domu też... Ciężko się żyje z terrorystą w domu... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bakteriakoli']Kiedy szczeka na chlopca mowisz "nie" czy inaczej go karcisz, [/QUOTE]

Najlepszy sposób na nauczenie psa, żeby zaczął gryźć bez ostrzeżenia :shake: Szczekania czy warczenia w takich sytuacjach nie wolno karcić, bo dostaniemy to co chcieliśmy - pies owszem, przestanie warczeć i szczekać, ale nie przestanie wcale czuć się zagrożony, i w końcu wybuchnie bez ostrzeżenia.

Trzeba pracować nad zmianą skojarzeń. Kiedy do domu muszą koniecznie przychodzić dzieci, izolować psa w innym pokoju, włączyc muzykę, żeby za bardzo się nie interesował, co tam sie dzieje, kaganiec też sobie darować, bo potęguje negatywne skojarzenia i pogarsza sprawę, a pracowac na początku tylko na spacerach tak jak pisano - ze smakołykami podawanymi od dzieci, początkowo rzucanymi z dalszej odległości. Potem dopiero stopniowo można zaprzyjaźnić psa z jakimś dzieckiem i spróbować wejść z nim do domu - gdzie dziecko pod żadnym pozorem nie powinno psa dotykać, podchodzić, nawet patrzeć - co najwyżej rzucać smakołyki.

Link to comment
Share on other sites

Na spacerach zajęłabym się też pracą nad komendami, gdy w pobliżu są dzieci. Dziecko na psa nie patrzy, nie mówi do niego - po prostu jest. Pies się denerwuje, ale trzeba odwrócić jego uwagę, zrobić parę komend - nagradzać nawet każdorazowe siad.
Ale NIE nagradzać jak pies szczeka - tylko wtedy kiedy się uspokoi, skupi na przewodniku, wykona komendę.

A jeżeli chodzi o te kontakty z dziećmi w późniejszym czasie... Ostrożnie. Dzieci trzeba "przeszkolić", najlepiej niech ustawią się do psa bokiem, wyrzucanie smakołyków bardzo spokojnie - nie wiadomo co psa być może kiedyś zdenerwowało i nie chcemy go denerwować gwałtownymi ruchami, a odczulić i uspokoić, więc wszystko spokojnie i powoli. Niestety dzieci z natury spokojne i powolne nie są, więc trzeba sobie zapewnić odpowiedni zespół, odpowiednio przeszkolony :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...