IraKa Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Feliks u mnie. Ogólnie to miły pies, mocno się stresuje każdą zmianą sytuacji (kupa w samochodzie, rozerwany pokrowiec). W Czeladzi będę od piątku wieczorem do niedzieli do po południa przy ul. Sportowej 2 na hali sportowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 22, 2010 Author Share Posted April 22, 2010 IraKa bardzo bardzo Ci dziękuję. Przyobserwuj go i napisz coś o zachowaniu. Żeby można było coś powiedzieć Pani - ewentualnej przyszłej Pani. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Właśnie mizia się z moim mężem na kanapie:roll: Do góry kołami Lubi być blisko ludzi, nie lubi być zamknięty sam, nie przyzwyczajony to kontenerka. Nie przejawia agresji do moich suk. Nie wrażliwy na podniesiony głos, spływa po nim. Na dworze ciągnie na smyczy. W domu kiedy obszedł kąty , uspokoił się i albo na zaproszenie wpakował się na kanapę albo leży przy moich nogach. Na moje dziecko też nie reaguje agresywnie. Na spacerze wystartował z zębami do starszej kobitki kiedy się do niego zwróciła ale może to nadmiar emocji. Trzeba będzie sprawdzić to jeszcze i uważać na niego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 22, 2010 Author Share Posted April 22, 2010 ooo to musi być cudowny jamniorek - szukam dalej osób, które zechca przeprowadzić wizytę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Z Krakowa jest jeszcze Asior oraz Foksia i Dżekuś. Może będą miały czas na wizytę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 22, 2010 Author Share Posted April 22, 2010 dzięki bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 22, 2010 Author Share Posted April 22, 2010 Foksia i Dżekuś przeprowadzi wizytę - za co serdecznie jej dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Super. Oby to był TEN domek. Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Ciąg dalszy sprawozdania. Jamnior nakręcony na piłki bardzo z braku laku może być sznurek do szarpania. Ale zabiera, nie oddaje i ucieka ze zdobyczą. Jak mu zabierałam zabawkę nie warczał, nie gryzł. Nie reaguje na imię, na jakiekolwiek przywołanie też marnie (jak ma piłkę to omija człowieka szerokim łukiem). Na ogrodznym dużym terenie puściłam go luzem, pilnował się żeby nie oddejść za daleko. Uciekać nie próbował. Ma obsesję na punkcie kamieni, zwłaszcza tych wkopanych w ziemię - zawzięcie próbuje je wykopać i traci kontak z otoczeniem. W domu dałam mu konga - piłuje cały czas. Myślę, że jak nowa Pani pokaże mu piłeczkę to pies będzie sprzedany. Ale najlepiej taka pepanc (lub kong) bo zwykłą to chyba szybko rozwali. Nie wiem czy będzie jeździł samochodem ale najlepiej przypiąć go w szelkach na tylnym siedzeniu. W przeciwnym razie próbuje przemieszczać się po całym samochodzie. W schronisku pies został zaszzepiony sz. pięcioskładnikową, odrobaczony i odpchlony, na uszy dostałam płyn do smarowania. Chwilowo zabrałam konga - pies chodzi i szuka ale spokojnie. Generalnie jest miłym, bardzo energicznym (zwłaszcza w wyścigu po piłkę ) psem. Jak coś jest nie po jego myśli albo dzieje się zbyt wolno próbuje decyzję wymóc szczekaniem (okropne!!!) i ma to mocno utrwalone. Zaczyna reagować na stanowcze "nie" ale trzeba będzie włożyć w to dużo pracy i stanowczości. .... pochodził, poszukał, położył się obok na dywanie i śpi ... myślę, że konga można mu zostawiać na specjalne okazje jak zostawienie go samego w domu może z czasem to darcie japy (aż świdruje w mózgu) mu przejdzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Głos to on ma potężny, jak dzwon. Kurcze, ale Felki tak mają :D Mój też zlapie piłkę, a potem w nogi, pod łóżko i nie odda. Dopiero jak się zapomni, piłka nagle pojawia się pod stopą, a dwa metry dalej stoi Felini z wytrzeszczem i kwiczy, żeby rzucić. Nie sądzę, żeby nauczył się zabaw typu aport, ale może jakieś przeciąganie sznurka go zainteresuje? Przywoływanie pewnie da się załatwić nagrodami, nawet przekupnym hasłem "ciasteczko" - u mnie to jedyne, co powoduje, ze piłka wypada z pyska, ale nie przerywa niestety szczekania. Trzymam za Feluta kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 22, 2010 Share Posted April 22, 2010 Ooooo, ja też trzymam kciuki bardzo bo do taaakich hałasów nie jestem przyzwyczajona:roll: ;) Mój jamniorek dawno temu biegał agility (miniaturowa szczota) ;) Ale to zdecydowanie nie moja rasa :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TERESA BORCZ Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 to co juz wiem o Felinim to klasyka jamniorków, Potwierdza wszystko co można wiedzieć o tych cudownych stworkach z doświadczenia. I tak po przeżyciach się ostał taki jakim powinien być, i mam niezlomna nadzieje że milosniczka jamników go pokocha. Niestety jamniki są hałasliwe, i to nie jest niespodzianka ale jednoczesnie dają sie zawsze czymś zając. Trzymam bardzo kciuki za wizytę przedadopcyjna, będzie się odbywać w tym samym czasie co Bartusiowa. oby obie były pozytywne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 No to dotarlam wreszcie na prawdziwy watek.Zaraz dzwonie do pani i umówie sie na wieczor na wizyte .Sliczny jamniorek ,bic o niego sie powinni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 To czekam na jakieś info. Na dogo będę dzisiaj do 16.00. Później już tylko telefonicznie. Powiem tak, jak ktoś lubi jamniorki :roll: ;) to będzie naprawdę zadowolony. W domu szuka towarzystwa człowieka ale jakoś bardzo upierdliwy nie jest. Nie brudzi w domu. Wie do czego służy smycz ;) cieszy się bardzo jak wychodzi na spacer. Ale też pierwszy stoi pod drzwiami kiedy wracamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 pani na razie telefonu nie odbiera ale pewnie jest w pracy , napeno dzisiaj podjade jak tylko pani sie odezwie i potwierdzi ze bedzie w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kar0la Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Hehe. Zamiłowane do kopania dziur i kamieni. 100% jamnik. :evil_lol::evil_lol: Dobrze, że ich nie znosi do domu. Mój kochany jamniczek przyniósł kiedyś do domu konkretny kawał cegły jako pamiątkę ze spaceru. :lol: Innym razem próbował zaciągnąć do domu pół płyty chodnikowej, ale niestety było mu trochę ciężko wciągnąć to na 3 piętro po schodach. Jaminiki to psy nie dla wszystkich. To uparciuchy z niezłym charakterkiem, ale za to jakie kochane. :loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Sprawa robi się pilna bo jamnior został sam w domu (z moimi psami) i drze japę :razz:. Nie mogę mu zapewnić całodziennej opieki kiedy jestem w pracy. Także starajcie się z tym domem bo w przeciwnym wypadku ja też będę szukać DT;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 23, 2010 Author Share Posted April 23, 2010 IraKa wytrzymaj proszę, wytrzymaj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TERESA BORCZ Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 oj, jak my czekamy. TRZYMAMY KCIUKI. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Ja wytrzymam (chwilowo nie ma mnie w domu) ale nie wiem co na to moim sąsiedzi z małym dzieckiem. Jak to jeszcze chwilę potrwa to będę musiała po niego pojechać . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Musiałam pojechać po psa do domu. Jak zaparkowałm słyszałm go w samochodzie. W domu zastałm pobojowisko: wywrócona suszarka, pościągane rzeczy, ujadający pies pod drzwiami. Do 16.00 zgodził się nim zająć znajomy. W poniedziałek nie ma opcji żeby pies został u mnie w domu tym bardziej że nie będzie mnie od rana do wieczora. Do pracy zabrać go nie mogę. Pies jest nieproblematyczny jak ma kogoś w zasięgu wzroku. Sorry ale piszę jak jest. Także poproszę DS albo kolejny DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1968 Posted April 23, 2010 Author Share Posted April 23, 2010 IraKa oczywiście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Foksia i Dżekuś Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Mysle ,ze na 99 % jamniczek moze pakowac walizeczki,pani oddzwinila do mnie ,umówilam sie na wizyte ale po wstepnej rozmowie wiem ,ze to dobry dom pani miala 15 letnia jamniczke ,ktora niestety musial uspic ,ma malutkiego jamniczka ,a miala juz jest 4 jamniczkiem,zna wiec rase i wie ze maja charakterki.Pani z glosu wydaje sie byc dosc mloda osoba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TERESA BORCZ Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 no to wspaniale!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IraKa Posted April 23, 2010 Share Posted April 23, 2010 Powiem "hura" jak będzie na 100% póki co trzymam kciuki za udaną wizytę. Zapewniam że jamniorowatego gada spakowałam godzinę temu :diabloti: ;) boszeee zawsze sobie powtarzałm nigdy więcej jamniorów :oops: a tu proszę jaka niespodzianka , w dodatku na własne życzenie :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.