Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie mogłam Was odwiedzić, bo wczoraj dogo odmówiło mi wstępu:shake::shake: Źle mi z tym było, ale za to dzisiaj miałam ucztę, oglądając zdjęcia z psiego raju i czytając relacje Mestudio.
Metoda oswajania zwierząt, o której piszesz Mestudio, działa nie tylko na futrzaki....Odnosi się to też do ludzi:evil_lol::evil_lol: nikt nie uwierzy Ci, że jest bardzo lubiany i kochany, akceptowany tylko za pomocą "głasków".....trzeba jeszcze zweryfikować swoje zdanie o tym człowieku, który chce nas" głaskać", a to można uczynić tylko obserwując zachowanie tego człowieka...nie tylko w stosunku do nas.
Myślę, że Pieguska wyciągnie właściwe wnioski z Waszego zachowanie, zrozumie, że jest u kochających ludzi.
Co do Lisia... ten na pewno będzie już zawsze tak kopał w posłankach położonych przez troskliwą panią..mam takiego kopacza w domu i kopie już 11 lat, ale skoro tak lubi:evil_lol::evil_lol:

Posted

Mi też nic nie działa na dogo, dopiero udało mi się tu wejść pierwszy raz od wczoraj.
O psiakach napiszę coś wieczorkiem jak znajdę chwilkę - czasami nagromadzi się mi różnych spraw i tak to wygląda czasowo, że czasu brakuje niestety na przyjemności.

Posted

Dogo przestało mnie lubić, a ja też zaczynam nie mieć cierpliwości do tego wybrakowanego portalu, który pełni przecież taką pożyteczną funkcję i tyle dobrego tutaj dzieje się za sprawą ludzi o wrażliwych sercach. Nie mogę dostać się do Was, internet też jakoś szwankuje...ech, czasu brak i brak mi kontaktu z Wami. Na razie jestem...

Posted

[quote name='mestudio']Znalazłąm taki ciekawy artykuł na temat zagłaskiwania psów, to chyba specjalnie dla mnie:diabloti:.
Ale wstawiam kawałek specjalnie aby trochę wytłumaczyć i zrozumieć zachowanie Pieguski:
"każda nieszczęsna psia znajda, przygarnięta lub uratowana ze złych rąk, potrzebuje czegoś więcej niż wynagradzanie czułościami dotychczasowych krzywd. Skrzywdzony czy bezpański pies ma pełne prawo obawiać się wszystkich ludzi, każdego gestu i dotknięcia. Przerażone i niepewne w nowym otoczeniu zwierzę musi najpierw zorientować się, czy nic mu nie grozi, kto tu jest najważniejszy, komu powinno się podporządkować. Samo głaskanie nie daje żadnych informacji o tym, jakie zachowanie gwarantuje bezpieczeństwo, wręcz wprowadza psa w błąd. To nie pies - szef jakiegokolwiek stada - obsypuje natychmiast czułościami nowego przybysza. To przybysz najpierw prosi o zaakceptowanie, nieśmiało sprawdza, czy może podejść bliżej jeszcze o jeden krok. "
[/QUOTE]
Dokladnie tak, Mestudio, tak naucza Cesar Millan, Zaklinacz Psow (The Dog Whisperer, obrazek pierwszy z lewej w moim podpisie).
Pies uratowany ma juz dobrze, bo nic mu nie grozi. Nie mysli o przeszlosci ani o przyszlosci jak czlowiek - zwierzeta zyja chwila, znaja tylko i wylacznie terazniejszosc. Cieszy sie swoim psim zyciem (w schronie nie ma sie czym cieszyc, bo panuja tam nienaturalne warunki).
Pies potrzebuje przywodcy, ktory wyznaczy mu zasady, wytyczy granice i zakres: stad-dotad wolno, a tego juz nie. Potrzebuje aktywnosci fizycznej (dlatego schron zabija i wpedza w depresje, jak kazde wiezienie) a nade wszystko - spaceru. Zeby nie wiem jak wielkie miec podworze lub ogrod, pies musi wychodzic na spacer ze swoim stadem, prowadzony (na smyczy lub bez, jesli niepotrzebna) przez swego przywodce.

Kiedy Cesar jest wzywany do kolejnego trudnego przypadku, nigdy nie wita sie z psem. Rozmawia z wlascicielem i pozwala sie w tym czasie psu obwachiwac, a kiedy juz pies nawacha sie go do woli, zabiera go na spacer jako jegpo nowy przywodca stada. Bo na spacerze pies czuje sie jak ryba w wodzie, tak zyje w naturze, a nie w zamknieciu z ludziem.

Potrzeby psa behawiorysta Cesar Millan okresla tak: dyscyplina (co wolno, co nie wolno), aktywnosc fizyczna (pies musi sie zmeczyc, aby byc zadowolony i grzeczny), a dopiero na koncu czulosci (co ciekawe, do czulosci Cesar zalicza... karme, a nawet mysl "jestem z ciebie dumny", ktora emanuje, nawet bez slow!).

Zaglaskiwanie psa to jeden z grzechow glownych ludzi zwierzolubnych, ktorzy potrafia glaskac, bo to daje im samym przyjemnosc, ale juz z codziennymi spacerami to troche gorzej, bo nie maja czasu, chca obejrzec mecz, sa zmeczeni po pracy etc. Pozwalaja psu na wszystka, co czyni psa nieszczesliwym, bo pies jako zwierze stadne potrzebuje jasnych regul gry i struktury.

Widzialam dobrych behawiorystow w akcji (na filmach, nie w realu) i wszyscy robili to samo wrazenie: byli spokojni, opanowani, zrownowazeni, oszczedni w slowach i gestach, prawie obojetni, zupelne przeciwienstwo typowego dog-lovera, ktory piesci i popiskuje, rozplywa sie nad psem (co psa ekscytuje, a w koncu meczy). Pies chce miec spokoj i wiedziec dokladnie, czego sie od niego wymaga. Wiele psow potrzebuje tez zadan i wyzwan, pracy fizycznej i umyslowej. Lubia miec poczucie, ze wykonaly zadanie i moga byc z siebie dumne, ze zapracowaly na jedzenie i picie.

Nie wiem, czy Wam sie podobaja te poglady.... Mnie odpowiadaja i w praktyce sprawdzaja mi sie co do joty.


Mialam kiedys ochote zalozyc taki watek, powiedzmy teoretyczno-szkoleniowy, ale jakos nie bylam pewna, czy kogos by to interesowalo. Dopiero dzieki postowi Mestudio wstapil we mnie duch.
Ja na bardzo serio ucze sie psiej psychologii i metod rehabilitacji psow problematycznych (nie tresury, chociaz to tez jest ciekawe, jak sie widzi dobrego szkoleniowca w akcji). Moim mistrzem jest wlasnie Cesar Millan, ktory ma bardzo "normalne" podejscie do zwierzat. I wlasnie glaskanie jest u niego na ostatnim miejscu (ale jest).

Mestudio, dziekuje Ci za osmielenie mnie tym fragmentem. Bardzo serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoje stado, ktore tak fajnie opisujesz na tym watku, z panstwem Lisiostwem na czele (i nie zapominajac o jamniczce).

Posted

[quote name='danka4u1']Dogo przestało mnie lubić, a ja też zaczynam nie mieć cierpliwości do tego wybrakowanego portalu, który pełni przecież taką pożyteczną funkcję i tyle dobrego tutaj dzieje się za sprawą ludzi o wrażliwych sercach. Nie mogę dostać się do Was, internet też jakoś szwankuje...ech, czasu brak i brak mi kontaktu z Wami. Na razie jestem...[/QUOTE]

Dana, potwierdzam Twoje slowa, na wszystkich watkach od kilku dni mnostwo ludzi sie skarzy na zle funkcjonowanie portalu. Strony otwieraja sie godzinami, niektorym nie udaje sie w ogole wejsc/zalogowac, nie edytuja sie posty, wszystko sie slimaczy. Ile czasu zmarnowanego! ze nie wspomne o nerwach.
Jak sie dowiedzialam przypadkowo na innym watku od jednej z moderatorek, sa to skutki wlamania do portalu. Tylko tyle wyjasnila. Nie jestem znawca i nie rozumiem, jak (i po co??) wlamuje sie do portalu. Jezeli ktos wiem, to bede wdzieczna za wyjasnienie, bo pozera mnie ciekawosc.

Posted

[quote name='viola005'].
Jak sie dowiedzialam przypadkowo na innym watku od jednej z moderatorek, sa to skutki wlamania do portalu. Tylko tyle wyjasnila. Nie jestem znawca i nie rozumiem, jak (i po co??) wlamuje sie do portalu. Jezeli ktos wiem, to bede wdzieczna za wyjasnienie, bo [U]pozera mnie ciekawosc[/U].[/QUOTE]
Viola- koleżanko po fachu-[U] mnie pożera wściekłość[/U]......nie mogę dostać się na dogo, dzieją się dziwne rzeczy z edycją postów itd, straciłam kontakt z ludźmi i kontrolę nad wątkami, na których zbieraliśmy pieniążki na psiaki...
Lisiu i Piegusko, Mestudio- co u Was?

Posted

Mnie tez drazni dogo w sensie dostępu, bardzo często jak akurat mam czas to niestety dogo nie istnieje. Ostatnio nie miałam też internetu - skutki mieszkania na wsi i bezprzewodowości. Ale dziś już jakoś działa chociaż odpisanie na pw wymaga mnóstwo cierpliwości.
Pieseczki sobie jakoś żyją. Myślę, że nie jest im źle. Skończyły się chwilowo nocne śpiewy, ale o 5 rano musi być pierwszy spacer. Zauważyłam, że Pieguska robi się dla Lisia wredna, wcześniej jadały ze swoich misek na przemian, a teraz łobuziara się na niego złości. Lisio to piesek pełen radości. Jest bardzo ufny i przytulaśny. Uwielbia byc blisko człowieka, uwielbia jak się go drapie, szczotkuje, dotyka. Włazi sam na kolana żeby być podrapanym. Pieguska dalej w opozycji, zerka na mnie krzywym okiem. Jak ma natchnienie to podejdzie do ręki, a jak nie ma to szczerzy na mnie kiełki. Szkoda, że na samym początku nie wiedziałam, że ona jest taka dzika, zostawiłabym jej przy obróżce taką delikatną smyczkę, do której możnaby było przypiąć inną smyczkę bo jednak są różne sytuacje. Np. czasami wychodzimy na kilka godzin razem i psiaki mogłyby być w kojcu zamiast w domu bo przecież jest fajna pogoda. Pieguska niestety do kojca nie chce wejść za Lisiem, jest nieufna. Do tej pory udało mi się zaprosić ją dwa razy i mimo to, że była zadowolona to trudno o powtórkę:-). Ogólnie nie jest źle - pominąwszy spacery o świcie (co to będzie zimą - ja jestem straszny zmarźluch), no i mam dużo sprzątania dodatkowego bo niestety Lisio sika, a i inne przygody się zdarzają. Złośliwa Pieguska dostała podusię do spania i wygryzła sobie w niej dziury, Lisio dalej kopie i kopie w kocykach, kartonach i wszystkim co tylko możliwe.
Ale najważniejsze, że psiaki są radosne, a Pieguska nawet macha ogonkiem w niektórych sytuacjach i wtedy wiem, że jej też nie jest u nas tak źle.

Psia narada w chaszczach
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/184039-LISIO-i-PIEGUSKA-Już-w-DT-)ich-miłośc-zwycięza-wszystko!BRAKUJE-25-ZŁ-DEKLARACJI-ST!/"][/URL][img]http://img203.imageshack.us/img203/4463/25062010020.jpg[/img]

Posted

Ciągle pada, a pańca nam każe spacerować.... Lisio nie bardzo lubi deszcz, woli sobie przysiąść na schodkach z delikatną jamniczką.
[img]http://img267.imageshack.us/img267/8715/24062010005t.jpg[/img]

Posted

Pooglądałam sobie nocna porą zdjęcia i poczytałam relację z życia naszych psiakow. Piszesz, Mestudio, że chyba psiakom nie jest źle...chyba jest im bardzo dobrze. Wolność, uprzedzanie ich zachcianek, uleganie kapysom typu spacery o 5 poprzedzone śpiewami i wygryzanie poduszek :evil_lol:....gdzie mogą marzyć o takim zyciu?
Pieguska to rzeczywiście kobietka z diabelskim charakterkiem:evil_lol::evil_lol: Na ostatnim zdjęciu patrzy ,jakby kontrolowała całą sytuację, by wszystko odbywało się po jej myśli. I nie ma co dziwić się, że warczy na Lisia, skoro ten pozwala sobie na schodkowe randki z jamniczką:mad::mad: :lol:
Dobranoc Mestudio i psiaki, bo zaraz mnadejdzie czas na SPACER !!!- dla mnie to byłaby zgroza:angryy:

Posted

Nie wiem czemu,ale nie ma wpisanej mojej eklaracji na Lisia za CZERWIEC ,LIPIEC. MOZE ZAPOMNIAŁAM ZNOWU WPISAC NICKU? To mi się czasem zdarza.deklaracja była od Jadwigi Ż. Chełmek.

Posted

[quote name='Javena']Nie wiem czemu,ale nie ma wpisanej mojej eklaracji na Lisia za CZERWIEC ,LIPIEC. MOZE ZAPOMNIAŁAM ZNOWU WPISAC NICKU? To mi się czasem zdarza.deklaracja była od Jadwigi Ż. Chełmek.[/QUOTE]

Jak Aquifere zjawi się na wątku to potwierdzi czy twoje wpłaty dotarły:)

TROCHĘ KSIĘGOWOŚCI:
(proszę o sprawdzenie czy wszystko się zgadza i o opłacenie deklaracji za Czerwiec, ci którzy jeszcze tego nie zrobili)

I pytanie:

Czy [U][B][COLOR=#0000ff]bico:[/COLOR] 50 zł [/B][/U]zapłaciła swoją deklaracje jednorazową jeżeli nie trzeba będzie przypomnieć?

Czy _Goldenek2 deklarowała 40zł czy 30zł? bo opłaciła za dwa miesiące po 30zł; a z pierwszej strony widać, że deklaruje 40zł.

Wpłatach za Czerwiec KarolinaP jest zapisana jako Karolina B?

[B][COLOR=Red]Nie opłaciły deklaracji za Czerwiec:[/COLOR][/B]
Elmira
[COLOR=#0000ff]Pani Karolina[/COLOR]
Teresa
aanka
No i Javena, która nie została zapisana, że zapłaciła.

Posted

[quote name='mestudio']Pieguska jak zawsze czujna.
[img]http://img145.imageshack.us/img145/5805/22062010017.jpg[/img][/QUOTE]

A Pieguska wygląda jak taka pańcia co to sobie nie da w kaszę dmuchać. Lisio, ty lepiej uważaj z tą jamnisią;-)

Posted

[quote name='ranias']A Pieguska wygląda jak taka pańcia co to sobie nie da w kaszę dmuchać. Lisio, ty lepiej uważaj z tą jamnisią;-)[/QUOTE]
Tak, tak...z jamnisią Lisio niech uważa, bo Pieguska pokaże, co potrafi..

Posted

Co do małej Mi z Muminków to się zgadzam. Do tego Krówka - Pieguska robi się wredna dla Lisia. Złośnica jedna atakuje go przy jedzeniu. Co prawda on lubi tak sobie biegać od miski do miski, ale wcześniej nie było problemu, a teraz jest coraz większy.
Dziś cały dzień byliśmy w ogrodzie, Lisio wylegiwał się na trawce, a Krówka robiła podchody jakby tu podejść blisko, ale tak żeby nikt nie widział:-). Wybaczcie, ale najczęściej wołamy na nią Krówka i ładnie reaguje - jeśli chce słyszeć oczywiście.
[img]http://img692.imageshack.us/img692/337/27062010022.jpg[/img]

Posted

Lisio często na mnie skacze i cieszy się, a ja go poklepuję po pleckach, drapię itp, Krówka w takich chwilach niby się cieszy razem z Lisiem, macha ogonkiem i głośno szczeka. Może sama nie wie czy spróbować tak jak Lisio? Dużo wody upłynie zanim ta łobuziara czegokolwiek się nauczy:-).
[img]http://img526.imageshack.us/img526/5158/27062010020.jpg[/img]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...