Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Misia po każdym szkoleniu śpi cały dzień, albo nawet i dwa. Kondycji (intelektualnej) dziewczynie brak... Albo może śpiochem jest :wink: . Po agility będzie pewnie tylko gorzej, bo dochodzi jeszcze kondycja fizyczna... Tunelu to ja bym uczyła zaczynając od bardzo króciutkiego i powolutku przedłużająć. Ale nie wiem czy macie takie możliwości. Dla Misi nie trzeba, bo ona tunelu się nie boi. Za to wąskich ramp i huśtawek boi się jak ognia, bo tylne łapy stawia szeroko (taka rasowa jest :) ) i jak idzie po wąskiej rampie, to czasami tak postawi, że nic pod łapą nie ma, co powoduje panikę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Strzezcie sie mojego potwora! Jeszcze bezimiennego, ale...:wink: navy: Czy ten borderek to Frisco z Energizer? Jesli tak, to faktycznie wulkan! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Mami, czy to ciapunio na emblemacie to właśnie Twoje potworzątko?!?!? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Tak, to moje sunisko:) Co prawda jest jeszcze u hodowcy, ale odbior za 21 dni :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 No to już się strzegę tego cuda! Ale Ty musisz nad imieniem popracować! Moja Misia już u hodowcy była Misia (no... Misha :wink: ) i jak przyszła do domciu to już znała swoje imię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Pracuje :wink: Na razie zastanawialam sie nad takim typowo polskim, mianowicie Zosia (Sophie :wink:) Myslalam, rowniez o Genevieve. Mloda jest najbardziej aktywnym maluchem z calej gromadki, i jezeli okaze sie malym diablem, lobuziakiem trzeba bedzie poszukac czegos "z piekla rodem" :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Mami, Jak z samego rana zobaczy sie takiego "potwora" to az czlowiek odwazniej patrzy w zycie :lol: Flaire, Tunel jest dlugi i nie ma mozliwosci jego "rozczlonkowania". Problemem byly moze dwa pierwsze razy, a potem poszlo jak po masle. Oczywiscie na agility jest nam przekazywana metoda nauki pokonywania przeszkod. Z tego co zauwazylam po wynikach niektorych psiakow z doskonalym rezultatem! Majka jest przyzwyczajona do nauki, gdy ona tego rzeczywiscie chce! Czyli wtedy, gdy przed noskiem ma smakolyk lub zabawke. Taki z niej rozpuszczony psiak. Dlatego przeciaganie przez przeszkode na sznureczku raczej w jej przypadku nie zadziala, co nie oznacza ze w przypadku innych psiakow nie bylo skuteczne :) Ale juz sobie poukladalam w glowie jak nauczyc ja tego nieszczesnego slalomu :) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Majka jest przyzwyczajona do nauki, gdy ona tego rzeczywiscie chce! To jest niestety typowe dla terierów. Jak nie chce, to zapiera się na cztery łapy i mozna się pożegnać nie tylko z tym jednym ćwiczeniem, ale często z całą sesją. Ważną częścią podejścia do szkolenia teriera jest przekonanie go, że chce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Jak nie chce, to zapiera się na cztery łapy i mozna się pożegnać nie tylko z tym jednym ćwiczeniem, ale często z całą sesją. Swiete slowa!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Wind, trunel poprostu wyprostujemy:) (tak, żeby Majka widziała drugie wyjście) i zagęścimy (tak, żeby był krótszy -chociaż to nie jest konieczne. Rzucimy przez niego piłeczkę i po sprawie. Będzie dobrze. A smakołyka do tunelu nie radze wrzucać, bo jak Twoj pies go przypadkiem nie zje to drugi pies nauczy sie zatrzymywać w tunelu celem znalezienia smakołyka. (na szczęście nam to nie grozi, bo Kenia nie ma czasu zatrzymać się po smakołyk!) :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Pati, Z tunelem jest juz ok! Wykonuje go idelanie. To ze slalomem moj Matolek ma problemy :) Ale i te jakos wyprostuje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 moj Matolek ma problemy Przepraszam bardzo, ale Matołek to jest mój Misiołek. Mokka ją tak ochrzciła, więc proszę sobie naszych imion nie przywłaszczać! :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 O! Z tunelem to Ci raczej nie pomoge, bo Kenia go wyjątkowo nie polubiła...:niewiem: Ale chyba metoda smakołyka jest najlepsza. W Alternatywie robili tak: Ich slalom to były tyczki wbijane bezpośrednio w ziemię. Na początek, wbijali je nie w linii prostej, tylko tworząć taki jakby szpaler, tak, żeby pies mógł bez problemu przebiec między nimi. Potem jak już psiak biegał swobodnie ten szpaler zwężano , zwężano i zwężano, aż w końcu tyczki stały jak w normalnym slalomie - jedna za drugą. Sprzedałam dziewczynom ten patent, ale stwierdziły, że to trwa za długo. Nie wiem, zobaczymy, ale Kenia na dzień dzisiejszy wogóle nie robi slalomu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Na początek, wbijali je nie w linii prostej, tylko tworząć taki jakby szpaler, tak, żeby pies mógł bez problemu przebiec między nimi. Potem jak już psiak biegał swobodnie ten szpaler zwężano , zwężano i zwężano, aż w końcu tyczki stały jak w normalnym slalomie - jedna za drugą. Z tego co wiem, to to właśnie jest standardowa metoda uczenia slalomu.Sprzedałam dziewczynom ten patent, ale stwierdziły, że to trwa za długo. :o A jak one uczą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PATIszon Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Poprostu, prowadzisz psa na smyczy, powolutku, przed nosem tzrymając smakołyk. Ja mam z Kenia ten problem, że bez mojej ręki ze smakołykiem ni cholery nie chce w te tyczki włazić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 moj Matolek ma problemy Przepraszam bardzo, ale Matołek to jest mój Misiołek. Mokka ją tak ochrzciła, więc proszę sobie naszych imion nie przywłaszczać! :evil:O, wypraszam sobie. Mokka wymyśliła Misiołka, a Matołek to już robota Misinej Pańci. He, he, zobaczycie w akcji moją Moniusię, przy niej wszyscy będzieta prymusami :D (jeżeli jej Jack Russel nie zje - ona taka niezbyt bojowa, może zdąży uciec). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 Flaire, O przepraszam bardzo, ja imion nie zawlaszczam!!! Ja tylko zapozyczylam nazwe na aktualny stan umiejetnosci Majki ;) Jesli jednak wciaz sie upierasz, ze Matolek to tylko dla Misi, to moja moze byc Glupolek ;) Mokka, Jack Russel to taki cicho-ciemny agent i chyba kazdego musi ochrzcic swa szczeka. Natomias jego a wlasciwie jej umiejetnosci na torze sa doprawdy godne podziwu. Jest sprytny i posluszny. Ma tylko jedna wade ... malo ktorego psa lubi :( Dobrze, ze nie jest bardziej okazalych rozmiarow bo nie byloby wesolo ... Pati, Od dzisiaj rozstawiam przeszkody w domu. Zaczne z kubkami ustawionymi na linii (dla mojego psa i tak wszystko jedno czy to beda 15 cm kubki czy metrowe paliki;) ) Nie bedzie zadnego ciagniecia, bo w naszym przypadku przyniesie to odwrotny efekt od zamierzonego. Mam nadzieje, ze watrobka bedzie wystarczjacym motywatorem aby isc slalomem do upragnionego celu ;) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorotak Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 I nie zgodze sie z Toba, ze pociagniecie za sznureczek zalatwi sprawe. Zreszta nie mam doswiadczenia w agility, ale na PT uczono mnie, ze jezeli pies nie wykona komendy SAM, naprowadzany jedynie np. smakolykiem albo zabawka to tak naprawde tej komendy sie nie nauczy. Dlatego bede szukala rozwiazan, ktore przynosza w moim/Majki przypadku skutek. A moze w przypadku nauki komend agility jest inaczej? I stad me watpliwosci, ktorymi tutaj sie dziele :-) Mysle, ze jest dokladnie tak samo ;-) My z Atosem od poczatku trenujemy w Alternatywie. I nigdy w trakcie treningu pies nie byl na smyczy ani tez nigdy w trakcie nauki nie byl nawet dotykany (a tym bardziej popychany, wpychany czy wciagany na cokolwiek). Oczywiscie nie mowie tu o klepaniu i mietoszeniu PO wykonaniu danego elementu (chociaz na liscie rzeczy lubianych dotyk czy glaskanie zajmuje u Atosa bardzo odlegla pozycje ;-)). Kazdego elementu agility mozna uczyc stopniowo - tak aby pies wykonywal go sam i chetnie. Z czasem podnosi sie kryteria - "rozwija" tunel, podnosi palisade, kolo itp. Fajnie, dziewczyny (Wind i Flaire), ze tez tak podchodzicie do sprawy. Zycze satysfakcji z treningow (my to uwielbiamy). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niuka Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 wind nie zrozumialas ;) sznureczek nie jest po to by psa ciagnac ale po to zeby go naprowadzic, pomoc mu, zobacz jak z tolka robilam, nie chciala mi przez kolo skoczyc, smakolyk do lapy, za sznureczek, i pomagamy psiakowi :) to nie przymus a ze smakolykiem to Pati wytlumaczyla :) nawet nie to ze inny pies bedzie szukal w tunelu smakolyka tylko towje malenstwo :) nauczy sie ze w tunelu czy za ktora kolwiek przeszkoda gdzies na torze lezy smakolyk to potem bedziesz mogla sobie na nia poczekac az znajdzie tego smakolyka - bedzie szukala do oporu - to ty psa nagradzasz Z REKI a nie zucajac na ziemie :) podyskutujemy na treningu :] ja bardzo chetnie :) Mami ach to to male :P czekam na Was za rok w poznaniu :) pozdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted December 2, 2003 Share Posted December 2, 2003 W Poznaniu raczej sie nie pokazemy :-? Jednak, postaramy sie zaliczyc wszystkie zawody planowane na sierpien 04' :wink: 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niuka Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 no dobra to w takim razie czekam w sopocie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elka Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 Wind! Radzicie sobie obie bardzo ładnie i jestem z Was dumna!! Flaire! Zapraszam jak najbardziej 13.12 na 9.30!! Będziemy czekać z niecierpliwością! Chciałam powiedzieć, że bardzo mnie cieszą takie dyskusje na temat metod prowadzania psów i nauki pokonywania przeszkód! Szkoda tylko,że nie poruszacie tych tematów (oprócz Ciebie Pati :)) na zajęciach. Wtedy moglibyśmy spokojnie podyskutować i wszystko wypróbować! Ja jestem dopiero na początku mojej "trenerskiej" :P drogi i też ciągle sie uczę... Mami! Twoja suczka jest SŁODKA!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 Wind! Ja jestem dopiero na początku mojej "trenerskiej" :P drogi i też ciągle sie uczę... To będziesz miała okazję wykazać się, jak my zaczniemy przychodzić. Monia boi się wejść do tunelu. Trzeba będzie nad nią popracować. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wind Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 Elka, Hej, ja nie poruszam dlatego ze uwazam, ze metody sa zle. Wrecz przeciwnie! Patrzac na poziom grupy sa bardzo dobre! Wiekszosc psiakow jest juz idealnie przygotowana aby konkurowac z najlepszymi. Poruszam takie tematy aby znalezdz metode dla swego Glupolka. Ci co mnie znaja wiedza jaki mialam problem z komenda "rownaj". Metoda przekazana mi w przedszkolu nie skutkowala. Na kazdego psa tak a na mojego nie! Metoda byla standardowa, polegala na trzymaniu smakolyka w rece przy nodze i przyzwyczajaniu psa do pilnowania lewej nogi. Wszystkie psy lapaly o co chodzi tylko moj skakal do tego smakolyka jak na trampolinie, wogole nie zwracajac uwagi na lewa noge :( Flaire podpowiedziala mi metode jaka stosuje sie dla takich karaluchow jak Majka. No i zadzialalo! Dlatego i w tej dziedzinie bede poszukiwala. Poza tym jak wiele razy wspominalam jest zupelnym laikiem tematu dlatego tak czesto pytam o rozne doswiadczenia. Wiem, ze moj terier jesli czegos sam nie zechce to sie tego nie nauczy. Musi po pierwsze byc mocno zainteresowany zadaniem, zakoczony i zmotywowany. Dlatego sugestia Niuki z tym sznureczkiem wydala mi sie nie ta metoda, ktora sprawdzilaby sie w naszym przypadku. Wydala mi sie, co nie oznacza ze i jej nie sprobuje :) Ja jestem dopiero na początku mojej "trenerskiej" drogi i też ciągle sie uczę... Patrzac na poziom grupy to swietnie Ci to wychodzi :) pozdrawiam, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted December 3, 2003 Share Posted December 3, 2003 No dobra, jak chcecie dyskutować o metodach... To, co po polsku nazywamy w agility "slalomem", po angielsku nazywa się "weave poles". Jak można się domyśleć i jak zapewne wiecie, w necie jest sporo (po angielsku) na temat metod uczenia tego ćwiczenia, jak również na temat przyspieszania pokonywania tego przez psy, które ćwiczenie już umieją. Np. tutajjest sporym kompendium rozmaitch metod uczenia slalomu. Niestety nie wszystkie sa dobrze opisane (różne kawałki sa pisane przez różne osoby), ale i tak mozna się zorientować, że sposobów jest bardzo wiele. Więc Wind, na pewno znajdzie się coś i dla Majki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.