No dobra, niech już będzie choć dogomania nie jest moim ulubionym forum...
Bromba poznała Bazyla w sobotę wieczorem przez pręty klatki, w niedzielę rano kicali razem. Dzieczyna szybciutko zdominowała Bazyla, on jest gentelmanem więc jej się poddał. Po południu Bazyl nie opuścił klatki (co jest u niego normalne, jest strasznym leniem), za to Bromba postanowiła go odwiedzić. I tak już zostało. Troszkę się pzytulają, trochę czasu spędzają każde na osobnym piętrze klatki, Bazyl puszcza Brombę pierwszą do miski a wczoraj jak ją wyjęłam, żeby obejrzeć łapki (nie widzę opuchlizny) to Bazyl był bardzo zaniepokojony a jak ją włożyłam do klateczki to od razu do niej podkicał i się w nią wtulił. W związku z tym chyba możemy uznać, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia. :)
A... z moimi psami Bromba też ok, troszkę się niepokoi jak suki szczekają ale togo i mój pies nie lubi.
Żeby uspokoić wszystkich warunkami lokalowymi to królisie mają piętrową klatkę, każde pięterko 100x50cm i oczywiście czas na kicanie poza klatką :)