Jump to content
Dogomania

Sara jest już w bezpłatnym domu tymczasowym.


Havanka

Recommended Posts

  • 5 weeks later...
  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 3 weeks later...

U Saruni wszystko ok,niestety nie mam ze sobą aparatu,aby wysłać zdjęcia,ale nadrobię......Jedyne co mnie martwi,to guzy na suteczkach.......największy był wielkości orzecha włoskiego,a teraz ma ponad 7 cm długości,ale nie ma czego wymagać,Sarunia ma ok 14 lat.Edytko dzwoń do Aguni,ona zawsze ma mój nr:-)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='daśka']Dziś byłam z Sarunią u Wet,niestety guz na sutku jest wielkości dwóch pięści,są przezuty na organy wewnętrzne i płuca.Nie ma możliwości leczenia,narazie nie cierpi,zostało jej max kilka tygodni życia.[/QUOTE]

o mój Boże :(:(:( bądź dzielna kochana sunieczko :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iljova'][SIZE=2]rozmawiałam dzisiaj z Daśką i jest dobrze pomimo wszystko, nic ja nie boli, ma apetyt [/SIZE]:iloveyou::iloveyou::iloveyou:[/QUOTE]
Oby jak najdłużej cieszyła się życiem bez bólu. Dużo zdrówka i trzymajcie się kochani !

Link to comment
Share on other sites

Sarunia miewa się całkiem dobrze biorąc oczywiście pod uwagę jej zdrowotny stan.Ma apetyt,choć nie zjada już wszystkiego na jeden raz,robi zazwyczaj trzy podejścia.Ryż w wołowiną i warzywami bardzo jej ostatnio spasował.Śpi obok mnie,więc mam ją na oku cały czas,póki co duszności jakby zmalały,łatwiej jej oddychać.Niestety na spacery nie może już wychodzić,już w sumie jakiś czas temu nie dawała rady,poprostu bardzo się męczy i łapy jej się plątają.Niebawem znów będę musiała do weta podjechać po receptę na lek przeciwbólowy (na stawy),ponieważ się kończy.Dziękuję Kochane,że jesteście:-)
P.S.Wysłałam do Cioteczki Ilony zdjęcia Sary z grudnia,może się zlituje i wstawi;-)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=arial, sans-serif][SIZE=4]Sara zdjęcia z grudnia 2013[/SIZE][/FONT]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-VZFUcUv6GD4/Uyr3Sqk6lfI/AAAAAAAAOXA/sEf4dPuPP9w/w640-h480-no/2014-03-20[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-3stm8BUfiC8/Uyr3Svw28II/AAAAAAAAOXA/I2puz3nBLcY/w640-h480-no/2014-03-20[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ilonko dziękuję za zdjęcia:-)
Sarunia żyje,zapewne nie potrwa to już długo,ale ogromnie się cieszę,że nie cierpi.Wet jest zaskoczony,że Sarcia daje jeszcze radę.A to twarda panna jest,to zapewne jeszcze pozwoli nam się nacieszyć swoim towarzystwem.Szkoda,że to wszystko przemija.....
Raz jeszcze pragnę Wam wszystkim podziękować za obecność:-)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witajcie Cioteczki z Sarunią niestety coraz gorzej.Przypętało się jeszcze ropomacicze:-(:-(:-(
Sara była przed domem i położyła się w dołku wykopanym przez szczeniory,nie mogła się podnieść (to wina kręgosłupa) więc podeszłam i jej pomogłam.Na ziemi została plama żółto-zielonej ropy w ilości ok łyżki stołowej,do tego na sierści zostało sporo tej wydzieliny.Guz ma już w obwodzie 39 cm.Co ja mam robić????????????? Chyba zwariuję............
Mówiłam podczas ostatniej wizyty z Sarunią wetowi o podejrzeniu ropomacicza,ale usłyszałam,że jedyna skuteczna metoda to sterylizacja:-(
Doradźcie proszę.....
Sara bierze codziennie lek przeciwbólowy,od dwóch dni częściej popiskuje

Edited by daśka
Link to comment
Share on other sites

Sara była przed domem i położyła się w dołku wykopanym przez szczeniory,nie mogła się podnieść (to wina kręgosłupa) więc podeszłam i jej pomogłam.Na ziemi została plama żółto-zielonej ropy w ilości ok łyżki stołowej,do tego na sierści zostało sporo tej wydzieliny.Guz ma już w obwodzie 39 cm.Co ja mam robić????????????? Chyba zwariuję............
Mówiłam podczas ostatniej wizyty z Sarunią wetowi o podejrzeniu ropomacicza,ale usłyszałam,że jedyna skuteczna metoda to sterylizacja:-(
Doradźcie proszę.....
Sara bierze codziennie lek przeciwbólowy,od dwóch dni częściej popiskuje

Link to comment
Share on other sites

Kochaj Sarunię ale nie pozwalaj Jej cierpieć.
Miałam podobną sytuację z Korką , też przygarniętą Onką.
Guz na listwie mlecznej,problemy ze stawami, chora tarczyca i kardiomiopatia rozstrzeniowa :(
Guz był wielki. Ze względu na serce nie mogła być operowana.
Żyła sobie powolutku ( wet nawet się dziwił, że tak długo) , dostawała leki , również przeciwbólowe.
Myślę ,że nie cierpiała.
Ostatniej nocy, dostała drgawek, całą noc byłam przy Niej.
Rano nie wstała. Wet powiedział, że można próbować zastrzyki , kroplówki, ale to przedłuży o tydzień, dwa ale nie będzie miała komfortu życia.
Podjęliśmy decyzję. Przeprowadziliśmy Korkę za TM. W domu, przytuleni do Niej.
Jeśli sterylka nie wchodzi w rachubę, to pomyślcie, czy to nie czas.
Może to okrutne co piszę, ale Sara nie zasłużyła na cierpienie.
Jestem z Wami całym sercem .

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Cioteczko za odpowiedź,udało nam się Sarę pół roku temu wyciągnąć ze zmian neurologicznych,choć szanse były niewielkie,a teraz czuję taką bezsilność!!! Kochana Sarunia jest już taka chudziutka,jakby jej kości tylko skóra powlekała.Ostatnio apetyt praktycznie żaden,więc dosmaczam jej tą wołowinę z ryżem i warzywami różnymi wędlinami (tylko wtedy zjada choć połowę porcji) Wiem ,że to niezdrowe i normalnie bym jej tego nie dawała.Wszystko to wygląda tak jakby ten guz to wszystko w siebie pakował.
Decyzji nie potrafię jeszcze podjąć............

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...