Jump to content
Dogomania

Igor-doberman-porzucony przez właściciela po 11 latach czeka na dom!!!!JUŻ W DOMKU!!!


dominika_06

Recommended Posts

  • Replies 602
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odkąd pogryzł nas owczarek pijaka z naszej ulicy, a facet nadal puszcza swojego psa bez żadnej kontroli, to póki z Iggiem spacerowaliśmy z pogrzebaczem poowijanym w reklamówki (żeby za psychopatkę z pogrzebaczem nie robić :evil_lol:)
A że mamy kominek, to i pogrzebacz zaklepaliśmy na spacerki :-)

Link to comment
Share on other sites

Nawet jeśli Mu się cofnie w/w zagrożenie to i tak neurologia ostatnio padła, powodując zmianę zachowania i osobowości Igorka :-(
Na szczęście są to niewielkie zmiany, ale ON NIE JEST JUŻ ZAINTERESOWANY ROBIENIEM MI "DZIEŃ DOBRY MÓJ CUDZIE" :placz::placz::placz: innymi słowy mówiąc nie chce się ze mną pieścić (co mi kurcze serducho łamie:bigcry::bigcry:)

Wątroba zdążyła znowu paść podczas antybiotykow i innych zastrzyków; kark ma tak spuchnięty od kłucia, że nie można Go dotknąć; chodzenie się dodatkowo pogorszyło, a zastrzyków wspomagających regenerację nerwów nie może dostać, bo kark jest spuchnięty i najpierw z nim trzeba zrobić porządek; ze mną już nie wychodzi na dwór, bo nie możemy sobie pozwolić, żeby bardziej podbrzusze sobie poobijał...
Od niedzieli mamy świadomość, ze w każdej chwili TO może się stać...

Edited by BERKANO
Link to comment
Share on other sites

Wylew BYŁ i jak się wydarzył, to byłam bardzo z tego powodu zadowolona :cool3:

Po zastrzykach (antybiotyk na biegunkę i ogólna infekcję) na karku zrobił się potężny (wielkości damskiej, wyciągniętej prosto dłoni) obrzęk- tak, jak zawsze po iniekcjach.
Smarowałam altacetem (na zmianę z bidnym, poobijanym dupskiem) i jeszcze jedną maścią przeciwbólową, masowałam, robiłam lodowe okłady, bo od kilku dni wydawało mi się, ze Maria Wścieklica ma związek bardziej z tą coeraz bardziej obrzękniętą szyją, niż wylewem mózgowym. Dodatkowo Igg dostał leki uspokajające, żebyśmy wszyscy mogli chociaż przez kilka godzin się zdrzemnąć.
W sobotę późną nocą z opuchlizny zaczęła sączyć, [B]WYLEWAĆ SIĘ[/B] :p:cool1::evil_lol: paskudna, gęsta ropa w przerażającej ilości. Wyczyściliśmy (poszły równo 2 ręczniki papierowe i butelka wody utlenionej), odkaziliśmy i Gwiazdeczka poszła samodzielnie, bez uspokajaczy spać!!!!!!:loveu:


A dziś w nocy, tak dla odmiany, Igg grzeczniutko spał i przebierał kopytkami zatopiony w słodkim, głębokim śnie, ale małż czymś się zatruł (obawiam się, że zamówioną przeze mnie pizzą:shake:) i całą noc zajmowałam się mężem. Oczywiście o 4 nad ranem skończyło się na pogotowiu, bo wcześniej wolał ściemniać :cool3:

A Ogórecznik w 95% wrócił do stanu sprzed tych przeklętych świąt. Jedynie łapki tylne się nie wzmocniły, co może mieć związek z poobijanym przez upadki podbrzuszem i doopką. Ale jest na tylke dobrze, że już nie musze z Iglastym chodzić krok w krok po domku :multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

psychika Mu fest siadła :-(
Teraz już każdego dnia usiłuje zeżreć mi małżonka (który swoją drogą uczciwie przez te lata pracował na takie zachowanie :cool3:). Wczoraj był szybszy od małża, ale na szczeście krew nie poleciała. To wydarzenie zaowocowało pierwszą, poważną i konsekwentną walką chłopaków, którą pilotowałam i małż pierwszy raz mnie w temacie walki o pozycję w stadzie posłuchał.
Ale co z tego, skoro On tłumaczy psa, tak jak się ludzkie zachowanie tłumaczy i kicha na moją wiedze :-(

Od 3 tygodni już nie wychodzimy z Iggiem na dwór (tylko raz dziennie okolo północy)- Igiasta zaraza siusia na korytarzu do słoika.
Tz usiłuje przemycić sikanie w domu na dywanie, ale walczę jak lwica, żeby się nie rozleniwil, bo jak Kobyła zaskoczy, że można spokojnie lać w domu, to nie dam sobie rady.

wogóle fatalnie chłopak chodzi... Cały dzień trzeba za Nim chodzić, żeby się nie rozkraczyl i nie poobijał dupska.

My już jesteśmy przyszykowani na to, co zawsze przychodzi...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Felka z Bagien']Z zazdrości,jak każdy chłop z krwi i kości:placz:[/QUOTE]




Cześć Feluś kochana :loveu:
Jak miło Cię usłyszeć.

A kłapie, bo mój małż uczciwie sobie przez te lata zapracował na najniższy szczebel w drabinie hierarchii stada: ja jestem głową, Igowi się wydaje, że jest szyją, a małż ma na nas zarabiać i siedzieć cicho- zdaniem Iglastego oczywiście :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BERKANO']Igowi się wydaje, że jest szyją, a małż ma na nas zarabiać i siedzieć cicho- zdaniem Iglastego oczywiście :evil_lol:[/QUOTE]
Straszny niewdzięcznik z tego Iglastego.:shake:
Wszystkie moje psy mną rządziły, ale zaden nie kłapał zębiskami...:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Igg od początku lubił sobie powarczeć, ale ze mną nie miał szans pobawić się w walkę o przywództwo. Wydaje mi się, że to jest po prostu taki warkliwy typ.


Kochane Zapraszam Was na bazar dla mojego Reksia, który jak mieszkal na naszej ulicy zawsze chciał mi Igga pogryźć :-)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/242734-Srebro-suknie-r-36-38-ciuchy-bi%C5%BCu-fantastyka-i-kosmetyki-dla-Reksia-do-15-05[/url]

Link to comment
Share on other sites

Książęcy obiad tak wygląda:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/822/p1030294w.jpg/"][IMG]http://img822.imageshack.us/img822/803/p1030294w.jpg[/IMG][/URL]

kobyła leży na moim łóżku, na ceracie i prześcieradle (niestety cerata już musi być, bo hydrancik jest nieszczelny :-() i je na leżąco (taki sposób jedzenia jest najspokojniejszy, bo się nie rozjeżdża, ja Go nie muszę trzymać za dupsko, żeby nie padał na ryjek i trawienie jest bez stresowe).

Ale od dzisiaj już regularnie będzie uspokajacze (hydroxyzyna) dostawał przez snem, bo Jego nocne jazdy, kiedy wydaje się debilowi, ze MUSI wstać i COŚ zrobić o 3 albo 4 nad ranem, kiedy to samodzielnie nie wstanie, a przecież co krok to się rozjeżdża, przechodzą ludzkie pojęcie!!!!!
Dziś w ogóle nie dał nam spać, a jestem pewna, że nic Go nie bolało, nie spał za długo za dnia, siku i kupsko zrobione, a TZ o 5.30 do roboty dziś wstawał... On nic nie spał, ja tylko 3 godziny a karakan złośliwy i bezmózgi teraz odsypia ciężką nockę :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Współczuję ci Berkano.Znam to zjawisko.Nasz pies zaczynał chodzić ,kiedy ostatni domownik położył się spać i kładł się, kiedy wstawałam ja, jako pierwsza.A potem cały dzień przesypiał jak dziecko.To była zima, a on chciał wychodzić do ogródka tarasem i wracał drzwiami wejściowymi.Staruszkom niestety się to zdarza,taka demencja psia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...