elisse Posted April 23, 2010 Posted April 23, 2010 nie uwierzycie,ale wczoraj przywiozłam miotowego brata tej slicznoty na zdjęciu!! mam nadzieję,że już się nie ujawini żadne rodzeństwo,bo nie mam już miejsc gdzie by je na tymczas umieścic no i za co to utrzymać! jestem podłamana :( Quote
mari23 Posted April 23, 2010 Author Posted April 23, 2010 [quote name='elisse']nie uwierzycie,ale wczoraj przywiozłam miotowego brata tej slicznoty na zdjęciu!! mam nadzieję,że już się nie ujawini żadne rodzeństwo,bo nie mam już miejsc gdzie by je na tymczas umieścic no i za co to utrzymać! jestem podłamana :([/QUOTE] takie cudeńka też bywają bezdomne????? chyba nie na długo... elisse, prześlę Ci na maila fotki Apacza - na wątek wrzucę dopiero w niedziele, bo to trochę trwa... Quote
elisse Posted April 23, 2010 Posted April 23, 2010 mari czekam z niecierpliwoscią na apaczowe fotki mam duży problem,DT który wczoraj przyjął psa i nie było problemu,bo do lipca spokojnie może tam być ,dziś mnie poinformował,że najdalej przed długim weekendem mam go zabrać! Quote
agiojoj Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Witam! Miałam dzisiaj problem z chłopakami.DUŻY! W sumie zaskoczona jestem i trochę podłamana,bo nie sądziłam,że taka sytuacja jak dziś będzie miała miejsce. Wyszłam z psami na tyły przedszkola,gdzie mam teren ogrodzony.Wzięłam ze sobą zabawkę,ciasteczka pasztetowe i klikera. Puściłampsy i zajęłam się Budyniem,a Kazik sobą szczęśliwy,ze może polatać luzem. Budyń zachowywał się super! Trochę się wybiegał i bardzo chętnie ćwiczył siad,przywołanie,waruj(w jego wykonaniu bardziej leżenie czy coś,bo ja sama nie wiem jak to ma wyglądać). W między czasie bawiłam się z nim zabawką i było świetnie.Trwało to jakieś pół godzinki,może trochę mniej. Tylko że w tym czasie dwa razy,[B]nie mam pojęcia dlaczego[/B] Budyń podlazł do Kazika i się gryzły.Tak od razu!Zaczynał Budyń.Kazik nie miał nic "znalezionego"do żarcia,nie zaczepiał go,ja z Kaziem się nie bawiłam,więc na prawdę nie wiem o co chodziło.Takie ostre starcia miały miejsce tylko na samym początku.Od dawna już się to nie zdarzało! Tylko się zawsze bawiły tak jak na filmiku,czasem trochę któryś powarczał,ale na STARCZY i IDZIEMY był spokój.A teraz Budyń poważnie miał bardzo złe zamiary.Był bez kagańca,bo od kiedy wychodzimy z halterem,nie zakładam mu,bo i po co.Trochę się przestraszyłam i ciężko było ich rozdzielić.Po pierwszym takim starciu uspokoiłam ich stojąc między nimi i potem wołałam Budynia do siebie ,żeby dalej ćwiczyć.Martwi mnie,że Budyń po jakimś czasie powtórzył akcje. Po drugim rozdzieleniu przyczepiłam Kazika na długiej smyczy do płota i poszłam trochę dalej z budyniem.Było już lepiej ale rudy próbował jeszcze parę razy do małego podskoczyć. Poszliśmy do domu i po drodze wszystko było o.k.Nie wiem co się stało:-( Nie rozumiem agresji Budynia.Nawet jak idę z nimi razem i Kazik sobie znajdzie jakąś kość to Budyń troszkę się wkurzy ale minimalnie i szybko udaje mi się mu pokazać,że ma mieć to gdzieś i jest spokój.A dziś to był zupełny kosmos:shake: Quote
czerda Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 może tego nie można zrozumieć ? moje psy -chart i doberman kilkanaście lat żyły razem plus jeszczew dwa psy -niestety zdarzały się kłótnie bez powodu , tak przynajmnie mi sie wydawało kłótnie zawsze były między chartem i dobem znienacka -i wiadomo kto był poszkodowany i to kilka razy bardzo [pogryziony był charciu , raz nawet miał przegryzioną krtań.... a po zdarzeniu -jakby nic , razem leżeli Quote
agiojoj Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Kurcze,ale takie zachowania Budynia burzą mi nadzieję na to,że kiedyś będzie mógł spokojnie być spuszczany na przystosowanym terenie razem z Kazikiem czy też z innym psem.Nie wiem co mam robić. A przede wszystkim nie wiem jak mam go przekonać,pokazać,ze na dworze jestem tak samo interesująca jak w domu. Jak jesteśmy na spacerze,Budyń nawet nie chce na mnie zbytnio patrzeć.No nie że wcale,ale jednak.Wiem,że w domu łatwiej jest każdemu bo nic psa nie rozprasza,ale ja nie wiem jak to zmienić.Nie chcę wychodzić z Budyniem dodatkowo osobno,choć może to by i pomogło-łatwiej by się skupiał.Ale wolę żeby rudy wiedział,ze wychodzimy RAZEM w trójkę i koniec.Nie chcę mu pokazać,że bez Kazika jest lepiej. Teraz widzę,że nawet jakbym mogła z nim iść na szkolenie,to nie byłoby to możliwe:shake: Quote
agiojoj Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 A z tą krtanią,to lepiej żeby u nas się to nie zdarzyło...o rany! Moje psiaki siłą i wielkością różnią się BARDZO Quote
czerda Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 ale jak to jest z tym halterem , na ile spełnia funkcje kagańca-żebyzabezpieczać przed możliwością pogryzienia Kazika? jeśli nie spełnia roli zabezpieczającej a chcesz ich spuszczać ze smyczy -zakłądaj kaganiec mimo wszystko uważam , że tresura byłaby najlepszym wyjściem co nie byłoby możliwe nawet gdybyś poszłą z nim na szkolenie? Quote
agiojoj Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Halter nie ma nic z kagańca.Piecho może wszystko!.Faktycznie przy spuszczaniu ich będę kaganiec zakładać. Niemożliwa wydaje mi się praca z Budyniem na szkoleniu gdzie są obok inne psy.Chłopak chyba by nie dał rady.Za bardzo większości psów nie lubi-delikatnie mówiąc. Quote
czerda Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 to wiem na pewno że musi iść na szkolenie !!! ono jest włąśnie po to by się zsocjalizował i polubił inne psy -tu nie chodzi o karność ale o taką < terapię grupową > jak u ludzi namawiam cię baaaaardzo , już obiecałam , że będę partycypować w kosztach , nie czekaj!będzie wspaniałym psem Quote
agiojoj Posted April 24, 2010 Posted April 24, 2010 Na razie muszę czekać,bo walczę z byłym zakładem pracy o należną kasę.Jak się uda do końca kwietnia,to może się załapię do Wesołej Łapki,jeśli będą mieli jeszcze miejsca.Rozpoczynają tam kurs 6 i 8 maja. Quote
agiojoj Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 Dziś poszłam z psami w to samo miejsce co wczoraj.Na miejscu Budyniowi ubrałam kaganiec.Było wszystko w porządku! Chłopaki normalnie się tarzali bez akcji. A Budyń fajnie pracował z klikerem:p Na razie tylko SIAD,niby WARUJ i DO MNIE.Mam nadzieję,że przed szkoleniem czegoś nie spartaczę:evil_lol: No i jeszcze przypominałam im co znaczy STARCZY.Tak w czasie ich zabawy starałam się im przerywać i chwalić z klikiem i smaczkiem jak mnie posłuchali. Quote
czerda Posted April 25, 2010 Posted April 25, 2010 myślę że Budyń będzie najbardziej pojętnym uczniem na kursie Quote
mari23 Posted April 25, 2010 Author Posted April 25, 2010 [quote name='agiojoj']Na razie muszę czekać,bo walczę z byłym zakładem pracy o należną kasę.Jak się uda do końca kwietnia,to może się załapię do Wesołej Łapki,jeśli będą mieli jeszcze miejsca.Rozpoczynają tam kurs 6 i 8 maja.[/QUOTE] Powodzenia życzę! Ja od ponad 3 lat próbuję wyegzekwować wynagrodzenie TZ za pół roku pracy, mam wyrok prawomocny, egzekucję komorniczą... i jej umorzenie...:angryy: i ani złotówki!:-( Quote
agiojoj Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 No to Ci Marysiu współczuję :roll:.Ja mam inną sytuację.Walczę o nagrodę jubileuszową za 20 lat pracy.Mój zakład (Ogród Zoologiczny) to duży zakład budżetowy i nie powinno być raczej problemów,ale...:mad:Mam w przygotowaniu opinię prawnika ale myślę,że sprawa się rozwiąże pozytywnie i bez tego. Quote
agiojoj Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 Dziś przyszły adresówki chłopaków:multi: [IMG]http://img706.imageshack.us/img706/839/adreswkibk.jpg[/IMG] Quote
mari23 Posted April 26, 2010 Author Posted April 26, 2010 Jakie śliczne te adresówki !!! aż mi z zachwytu zabrakło słów :) Quote
agiojoj Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 [B]W deszczu też jest fajnie[/B]:multi: [IMG]http://www.dogomania.pl/%3Ca%20href=http://img442.imageshack.us/i/razemx.jpg/%20target=_blank%3E[IMG]http://img442.imageshack.us/img442/3955/razemx.jpg[/IMG][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/3955/razemx.jpg[/IMG] [B]Jeszcze byśmy połazili,a pani każe do domu[/B]:mad:;) [IMG]http://img690.imageshack.us/img690/5616/260420101502.jpg[/IMG] Quote
mari23 Posted April 26, 2010 Author Posted April 26, 2010 chłopaki wyglądają jak tzw. zmokłe kury :):evil_lol: ale jak ładnie razem idą !:loveu::loveu: aż mi się znów łezki zakręciły... Quote
czerda Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 skoro ty pracowałaś w zoo -to jest tajemnicą twoich instynktownych zdolności ciekawe jak tam byłó , nam panią która też w zoo pracowała -opowiadała mi wspaniałe historie i pokazywała zdjęcia nigdy nie chodiłado zoo , jak poszłą po kilku latach przyglądała się małpie , którą wychowywala -ta poznała ją ...i chciałą dotknąć i bardzo piszczała..od tamtej pory znów tam nie chodzi Quote
agiojoj Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 To jest prawdziwa zmokła kura;) [IMG]http://img696.imageshack.us/img696/807/kazikha.jpg[/IMG] Nie wiem jak to jest,ale w extremalnych warunkach(np.deszcz),Budyń wygląda przyzwoicie i nosi się z godnością,a Kazik zawsze jak półtora nieszczęścia:evil_lol: Quote
agiojoj Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 Pracę w ZOO wspominam barrrrdzo miło:loveu: Ale tylko pierwsze 6 lat,kiedy byłam pielęgniarzem zwierząt(potem nastąpiły wielkie zmiany w Starym Zoo jak byłam na wychow. z Kubą). Miałam pod opieką małpy wraz z orangutanami,potem koty duże i małe wraz z naszym niedźwiedziem,kanguroszczury,jeżozwierze i parę innych zwierzaków.To nalepsza praca jaką można sobie wymarzyć a wspominać jest co do późnej starości;) Quote
czerda Posted April 26, 2010 Posted April 26, 2010 Kazik jest nie do podrobienia -identyczny jak zmokła kura Quote
agiojoj Posted April 28, 2010 Posted April 28, 2010 [COLOR=Sienna][B]W co się bawić....[/B][/COLOR]:roll: [IMG]http://img121.imageshack.us/img121/1708/zabi.jpg[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.