BeataSabra Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 Mam problem a właściwie moja Sabra go ma . Sąsiedzi sobie sprawili drugiego psa yorko podobna suczke bardzo agresywną ( już w wieku 8 tygodni było widać co z niej wyrośnie) Oni mieszkają na parterze my na ostatnim piętrze. Więc chcąc czy nie chcąc kilka razy dziennie przechodze z moją Sabra koło ich drzwi. Ich psy biegają ciągle luzem. Nie mam mozliwosci brać mojej Sabry na ręce jak ją to coś atakuje - Sabra waży 26 kg. Ich suka atakuje inne psy ludzi a szczegolnie sobie upodobała moją psicę. Rzuca się na nią z okrutnym warkotem odsłoniętymi zebiskami i często ją gryzie po łapach . Moja Sabra chodzi w kagancu ( w Krakowie pies na smyczy lub w kagańcu) Ich bawi jak ich pies atakuje gryzie moją psicę po łapach - ona byla uczona że mały piesek kotek , królik czy inne zwierzatko to dzidziuś nie atakuje nie broni się tylko się za mnie chowa. Ale widzę że cierpliwość mojej Sabry jest na wykończeniu - dzisiaj yorko podobne coś się na nią rzuciło ( Sabra zjeżyła się na całej długości grzbietu - aż do samego ogona) Nie wiadomo kiedy nie wytrzyma i walnie to cos kagańcem lub przygniecie łapą. I tu mam pytanie co mam zrobić z tym problemem. Jakie konsekwencje mogą być jak Sabra walnie psa sąsiadów kagańcem.( Chodzi w kagańcu plastikowym nr 8 ) Wiem że ich wieksza suka wagowo mieści się w kagańcu lub na smyczy ale nie wiem czy ta mała pirania podlega temu prawu. Gdzie to zgłosić ??? Ale czy zareagują ??/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 [I][B]Mała wredna Pirania podlega / chyba :cool3:/ takiemu samemu prawu jak Twoja suczka .A zgłosić mozesz w SM lub na Policja [/B][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bluerat Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 hm...wydaje mi sie ze zgłoszenie tego SM to dobry pomysł, chociażby z tego powodu że gdyby rzeczywiście twoja sunia się broniła i uszkodziła gada:angryy: to w jakiś sposób będziesz kryta, że zgłaszałaś problem a właściciele i nikt inny nie zareagowali ludzie sie śmieją jak właściciel dużego psa "boi" się o niego, że mały mu coś zrobi, bo to takie "zabawne", ale jak duży w końcu nie wytrzyma i się broni, chociażby uderzy małego kagańcem, to od razu zyskuje łatkę "dużego, agresywnego psa" i nikt nie stanie w jego obronie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filbras Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 Ja również radzę zgłosić tę sprawę do SM, ale może przedtem warto byłoby poinformować sąsiadów o takim zamiarze. Być może już sam zamiar zgłoszenia tego faktu wystarczy, żeby zmienić tę sytuację na lepszą. Spróbuj i nie daj się terroryzować! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cathedral Posted March 13, 2006 Share Posted March 13, 2006 Poważna i spokojna rozmowa z sąsiadami na temat twoich zamiarów. Poinformuj ich, że uspokojenie psów leży głównie w ich interesie, gdyż to oni mogą mieć nieprzyjemności od straży miejskiej, a w najgorszym razie kłopot z poranioną suczką, gdy tówj pies w końcu nie wytrzyma psychicznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 13, 2006 Author Share Posted March 13, 2006 "hm...wydaje mi sie ze zgłoszenie tego SM to dobry pomysł, chociażby z tego powodu że gdyby rzeczywiście twoja sunia się broniła i uszkodziła gada:angryy: to w jakiś sposób będziesz kryta, że zgłaszałaś problem a właściciele i nikt inny nie zareagowali " OK ZGŁOSZĘ DO STRAŻY MIEJSKIEJ. "ludzie sie śmieją jak właściciel dużego psa "boi" się o niego, że mały mu coś zrobi, bo to takie "zabawne", " DOKŁADNIE sąsiad sie śmieje że jego suka gryzie atakuje moją Sabre. Jego córka stwierdziła że: " niech Sabra ją ugryzie to się mała nauczy" ich syn zawsze krzyczy: 'że Tosia nic nie zrobi że się tylko chce pobawić "- Tosia prawie z piana na pysku z odsłoniętymi zębami się rzuca. "Ja również radzę zgłosić tę sprawę do SM, ale może przedtem warto byłoby poinformować sąsiadów o takim zamiarze." JUŻ ICH O TYM KIEDYŚ INFORMOWAŁAM NIC NIE DAŁO. PO PROSTU TO ZGŁOSZE. " Poważna i spokojna rozmowa z sąsiadami na temat twoich zamiarów. Poinformuj ich, że uspokojenie psów leży głównie w ich interesie, gdyż to oni mogą mieć nieprzyjemności od straży miejskiej, a w najgorszym razie kłopot z poranioną suczką, gdy tówj pies w końcu nie wytrzyma PSYCHICZNIE. Do nich można mówić niestety. Ich pierwszy pies był naczelnym reproduktorem pokrywał wszystko co sie rusza w okolicy (biegał bez nadzoru) Ich starsza suka też atakowała moją (Sabre czasem jej sie to zdaża nadal ) A teraz sobie wzieli tą drugą. Druga sprawa ich psy ujadają prawie całymi dniami a wszystko zwalają na moją Sabre że to ona szczeka wyje itp.:shake: brrrrrrrr nienawidze mieszkać w bloku.:angryy: :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 zobacz jakie macie przepisy, u nas jest tak ,że jak pies biegajacy luzem zostanie poturbowany przez psa który ma kaganiec/jest na smyczy to właściciel "luzaka"może jeszcze zapłacic karę do, o ile dobrze pamietam 200zł Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filbras Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 W takim razie, skoro wszystkie pozostałe środki zawiodły, nie zastanawiaj się długo, tylko zgłoś to jak najszybciej do SM i [B]żądaj[/B] podjęcia [U]natychmiastowej interwencji !!![/U] Oni mają obowiązek zająć się tą sprawą i mam nadzieję, że w ten sposób uwolnisz się od uciążliwych sąsiadów i ich rozpuszczonych psów. Powodzenia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 Baeta! Bądź wredna!!! Ubierz się w stare spodnie do wyrzucenia, zrób w nich dziurę w okolicach łydki, wyjdź w nich do tych małych kilerów. Jak nie będzie widział właściciel co się dzieje, a pies zacznie dziamgać, zacznij wrzeszczeć, że pies Cię pogryzł. Idź potem do sąsiada, zażądaj zwrotu pieniędzy za spodnie, powiedz, że tym razem będziesz wspaniałomyślna i nie zgłosisz tego zajścia na policję. Powiedz, że skóra Twoja nie została uszkodzona, bo szczęśliwie miałaś na nogach kozaki (jest zima przecież). W nich też możesz igłą zrobić dziurki, jeśli jakoweś obuwie masz na zbyciu... Może facet się wystraszy. A wrzeszcz, że pies Cię gryzie. Może inni sąsiedzi wybiegną i będziesz mieć świadków Twego przerażenia:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 14, 2006 Author Share Posted March 14, 2006 "Baeta! Bądź wredna!!! Ubierz się w stare spodnie do wyrzucenia, zrób w nich dziurę w okolicach łydki, wyjdź w nich do tych małych kilerów. Jak nie będzie widział właściciel co się dzieje, a pies zacznie dziamgać, zacznij wrzeszczeć, że pies Cię pogryzł. Idź potem do sąsiada, zażądaj zwrotu pieniędzy za spodnie, powiedz, że tym razem będziesz wspaniałomyślna i nie zgłosisz tego zajścia na policję. Powiedz, że skóra Twoja nie została uszkodzona, bo szczęśliwie miałaś na nogach kozaki (jest zima przecież). W nich też możesz igłą zrobić dziurki, jeśli jakoweś obuwie masz na zbyciu... Może facet się wystraszy. A wrzeszcz, że pies Cię gryzie. Może inni sąsiedzi wybiegną i będziesz mieć świadków Twego przerażenia:p" HEHEH MOGE BYĆ WREDNA OJ PODOBA MI SIĘ TO BARDZO.:evil_lol: Ich pierwszy pies kiedyś mnie pogryzł a ja głupia tego nigdzie nie zgłosilam :oops: :mad: - tylko sprawdzilam czy pies byl szczepiony a to teraz sie msci na mnie .:diabloti: hmmmmmm muszę poświecic jakies spodnie i ewentualnie buty .:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 No to widzisz! Wszystko Twoja wina!!! Rozpuściłaś sąsiadów i tyle. Trzeba było do razu narobić im kłopotu... A może jeszcze jakieś małe samookaleczenie???:razz: Postraszysz faceta, że się będziesz odszkodowania domagać:eviltong: A może masz jakiegoś znajomego lekarza, żeby wystawił Ci L-4, najlepiej powyżej 7 dni:p ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gwarek Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 [quote name='KAŚKA']Baeta! Bądź wredna!!! Ubierz się w stare spodnie do wyrzucenia, zrób w nich dziurę w okolicach łydki, wyjdź w nich do tych małych kilerów. Jak nie będzie widział właściciel co się dzieje, a pies zacznie dziamgać, zacznij wrzeszczeć, że pies Cię pogryzł. Idź potem do sąsiada, zażądaj zwrotu pieniędzy za spodnie, powiedz, że tym razem będziesz wspaniałomyślna i nie zgłosisz tego zajścia na policję. Powiedz, że skóra Twoja nie została uszkodzona, bo szczęśliwie miałaś na nogach kozaki (jest zima przecież). W nich też możesz igłą zrobić dziurki, jeśli jakoweś obuwie masz na zbyciu... Może facet się wystraszy. A wrzeszcz, że pies Cię gryzie. Może inni sąsiedzi wybiegną i będziesz mieć świadków Twego przerażenia:p[/quote] Podobnie rozwiązała problem moja znajoma. Jej córka wyprowadzała psa na smyczy i pech chciał, że napadł na nich Tobi biegajązy tradycyjnie luzem. Córka znajomej rozdzieliła psy, ale została zahaczona zębami. W sumie w tej kotłowaninie nie było wiadomo czyje to zęby. Znajoma jednak nie dochodziła szczegółów, zadzwoniła do właścicieli Tobiego i... od dwóch miesiecy pies wychodzi na spacer na smyczy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 14, 2006 Author Share Posted March 14, 2006 "No to widzisz! Wszystko Twoja wina!!! Rozpuściłaś sąsiadów i tyle. Trzeba było do razu narobić im kłopotu..." dOKLADNIE TO MOJA WINA POWINNAM IM NAROBIC KOLO "PIORA" ugryzienie bylo duze dlugo sie nie goilo Myslalam ze dobrze robie ze to sasiedzi sa ze trzeba z nimi dobrze zyc i teraz mam za swoje. "A może jeszcze jakieś małe samookaleczenie???:razz: Postraszysz faceta, że się będziesz odszkodowania domagać:eviltong: A może masz jakiegoś znajomego lekarza, żeby wystawił Ci L-4, najlepiej powyżej 7 dni:p ?" nieeeeeeee samookalecznie nie wchodzi w gre ( nigdy przenigdy tego nie zrobie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 14, 2006 Author Share Posted March 14, 2006 u nas w Krakowie jest tak : NIEAKTUALNE [COLOR=red]§ 1.[/COLOR] [COLOR=red]"zakaz puszczania i pozostawiania zwierząt bez dozoru, za wyjątkiem kotów," - wiec tu prawo łamią [/COLOR] [COLOR=red][/COLOR] [COLOR=red]§ 4.[/COLOR] [COLOR=red]"Utrzymujący zwierzęta są zobowiązani do dbania, by zwierzęta nie zakłócały[/COLOR] [COLOR=red]spokoju." to też łamią [/COLOR] [COLOR=red]§ 7.[/COLOR] [COLOR=red]"Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko gdy pies jest w kagańcu. Nie dotyczy to[/COLOR] [COLOR=red]małych psów ras o wadze mniejszej niż 5 kg." A TO PRAWO ICH KRYJE [/COLOR] [COLOR=red][/COLOR] [COLOR=black]BĄDŹ TU MĄDRY[/COLOR] [COLOR=red][/COLOR] NIE JEST TAK ŹLE PRZECZYTAŁAM AKTUALNE PRAWO Z 2006 I JEST TAK "1. Utrzymujący zwierzęta domowe zobowiązani są do zachowania środków ostrożności zapewniających ochronę zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt, a także dołożenia starań, aby zwierzęta te nie były uciążliwe dla otoczenia. 2. Utrzymujący zwierzęta domowe zobowiązani są do sprawowania nad nimi właściwej opieki, a w szczególności nie pozostawiania ich bez dozoru. Art. 15. 1. Utrzymujący zwierzęta domowe zobowiązani są do: 1/ prowadzenia psa na uwięzi, a ponadto psu rasy uznawanej za agresywną zgodnie z rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne /Dz. U. Nr 77, poz. 687/ lub zagrażającemu otoczeniu, do nałożenia kagańca; w miejscach mało uczęszczanych dopuszcza się prowadzenie psa bez smyczy, pod warunkiem, że pies ma nałożony kaganiec, a właściciel lub opiekun sprawuje kontrolę nad jego zachowaniem, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Emma2 Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 [B]Beata [/B]a ja mam podobna sytuację do twojej, chyba z 7 razy prosiłam o trzymania suni /małego kundelka/ na smyczy i żadne prośby nie pomogły. Wreście zgłosiłam do SM i na Policję. Na dzień dzisiejszy mam spokój. A posiadam rottkę i jak na razie u nas nie ma obowiązku aby pies miał kaganiec. Martwie sie tylko jak bedzie ciepło , bo sunia tez mieszka na parterze , dobrze ,że jeszcze sa kraty w oknach ale to co widziałam w ubiegłym roku , tylko patrzyłam jak prześliżnie sie między pretami i rzuci sie do nas. Ale ze spodniami to dobra rada musze w przyszłości ja zastosować ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rebellia Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 To co ja mam zrobić z sąsiadem mojego TZ, który puszcza agresywnego owczarka w kagańcu :placz: co mnei obchodzi, że on ma kaganiec, kagańcem też może zrobić innemu krzywdę :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 14, 2006 Author Share Posted March 14, 2006 "To co ja mam zrobić z sąsiadem mojego TZ, który puszcza agresywnego owczarka w kagańcu :placz: co mnei obchodzi, że on ma kaganiec, kagańcem też może zrobić innemu krzywdę :placz:" Rebellia masz racje moja Sabra oberwala kiedys metalowym kagancem od owczarka po niemieckiego ( miala rozciety luk brwiowy) Sabra nosi lekki plastikowy kaganiec bo wiem ze metalowym pies moze duzo szkody narobic. Jest niewesolo jak sasiedzi wypuszczaja swoja piranie to ona ujada tak ze ja na ostatnim pietrze slychac ( moja Sabra jak ja slyszy to sie jezy okropnie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 [quote name='rebellia']To co ja mam zrobić z sąsiadem mojego TZ, który puszcza agresywnego owczarka w kagańcu :placz: co mnei obchodzi, że on ma kaganiec, kagańcem też może zrobić innemu krzywdę :placz:[/quote]Rebelia, również zgłoś to do SM, albo policji. Na moją sukę parę dni temu rzucił się samiec ON w metalowym kagańcu. Na szczęście dużej krzywdy jej nie zrobił, ale następnym razem nie popuszczę :angryy: Zwłaszcza, że babiszon wstrętny jeszcze mi napyskował :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 :lol: Myślałyście o zaopatrzeniu się w ultradźwiękowe odstraszacze? Małe to, niewyględne, ludziska nie wiedzą, co to jest (więc nie mają pretensji że "coś" się robi ich pieskowi), a psy tego nienawidza i faktycznie dają dyla jak ta lala... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asher Posted March 14, 2006 Share Posted March 14, 2006 [quote name='Berek']:lol: Myślałyście o zaopatrzeniu się w ultradźwiękowe odstraszacze? Małe to, niewyględne, ludziska nie wiedzą, co to jest (więc nie mają pretensji że "coś" się robi ich pieskowi), a psy tego nienawidza i faktycznie dają dyla jak ta lala...[/quote]Ale jak to zrobic, żeby podziałało tylko na agresora i żeby atakowany pies też nie dał dyla? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 14, 2006 Author Share Posted March 14, 2006 "Ale jak to zrobic, żeby podziałało tylko na agresora i żeby atakowany pies też nie dał dyla? ;-)" dokladnie nie chce zeby moja Sabra dala dyla i np. wpadla pod samochod> Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 15, 2006 Share Posted March 15, 2006 "Ale jak to zrobic, żeby podziałało tylko na agresora i żeby atakowany pies też nie dał dyla? ;-)" Oj, to jest CHITREŃKIE urządzenie. Działa w ten sposób, jak, powiedzmy, latarka o wąskim strumieniu światła. Kieruje się to-to w stronę takiego agresorka i... :mad: Modele róznią się zasięgiem, na ogół podawany jest taki ok. 8 metrów (a więc drący japę bydlaczek nawet nie musi do nas za blisko podbiec!). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted March 15, 2006 Author Share Posted March 15, 2006 JAK TO TAK DZIALA I NIE ROBI krzywdy psu To ja cus takiego kcem Gdzie to kupic ?? Ile kosztuje ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KAŚKA Posted March 15, 2006 Share Posted March 15, 2006 Berek!!!! Natychmiast daj cynk, gdzie takie ustrojstwo można nabyć!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted March 15, 2006 Share Posted March 15, 2006 Wrzuć w google czy inną wyszukiwarkę"elektroniczny odstraszacz psów" i wyskoczy Ci do wyboru, do koloru. Ceny zróżnicowane (80 - 200 zł) ale, jak widać, nie zabójcze. Nic, tylko wybierać, przebierać, zastanawiać się nad modelem ktory nam pasuje... :evil_lol: BTW szkoda, że musimy w ogole o czymś takim rozmawiać - świadczy to o skali problemu jakim jest beztroska wielu włascicieli psow w Polsce... ech, żeby czlowiek, miłośnik zwierząt musiał się w takie coś zaopatrywac... no ale cóż, przynajmniej jest to nieglupi pomysl na unikanie klopotów z niewychowanymi psami. Sam miodzio jest w tym, że taki jeden z drugim właściciel nawet nie wie, co się stało. :lol: I nawet na nas napyszczyć nie może. Reksio uciekł? No ale przeciez nawet go nie dotknęliśmy. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.