Jump to content
Dogomania

ON Welsh - historia z happy-end'em


anawa

Recommended Posts

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Muszę przyznać, że dzisiaj po przeczytaniu wielu opinii, też widzę problem Doty i Welsha troszkę inaczej i przychylam się do opinii , że kennel i praca z psem i ... trzymanie kciuków przez całą DGM, powinno pomóc :)

Zaciskam z całych sił !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Miałam kiedyś sunię na DT, która niszczyła jak zostawała sama w domu.
Nie wiem dlaczego ale u mnie tak bardzo nie niszczyła jak u rodziny do której trafiła na DS.
Dziewczyna, która dała jej dom wysyłała mi MMSy ze zdemolowanym mieszkaniem i płakała do słuchawki, że już nie da rady.
Nuka potrafiła zjeść podczas ich nieobecności pół nowiutkich drzwi!!! A zaznaczę, że nie jest ONkiem tylko kundelkiem do kolan.
Ale pokochali sunię tak jak Dota Welsha i postanowili spróbować z kennelem.
Nie wiem czy dalej stosują klatkę, ale wtedy Nuka sama wchodziła do klatki jak widziała, że zbierają się do wyjścia i wcale nie była nieszczęśliwa. Chyba czuła się w niej bezpiecznie.
Skończyło się demolowanie i jest z nimi do dzisiaj :)
Jeśli Dota chce spróbować zawalczyć o Welsha to spróbujmy z kastracją i kennelem.
Czy któraś z dziewczyn z Warszawy ma możliwość pożyczenia klatki?
Mogę popytać na wątkach.

[B]Dota chylę czoło przed Tobą.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Idusiek,Welsh dostaje od końca czerwca (dobrze pamiętam?może lipiec?) karmę animondy w puszkach zmieszaną z makaronem (jeśli ma sr..kę z ryżem ),i gotowanym mięsem,warzywami.do tej pory marcin latał na bazarek kupował mu mięsko,a to baraninkę,czasem koninkę,często jedli razem kabanosy z dzika (bo ja nie lubię),kupował kurze łapki,kosteczki cielęce,wybierał te z większymi chrząstkami,bo dobre na Welsha stawy.dodatkowo suche bosha-wciąż to samo,bo mam niedaleko zaufany mały sklepik z dużym wyborem suchego dobrego papu.często na śniadanie dostaje biały serek z łyżką jogurtu i cukrem waniliowym (inaczej nie ruszy)ale....w tym problem,że Welsh częstuje się tym,czego absolutnie nie powinien jeść,np. arbuzem.wczoraj jajka,wcześniej nażarł się przypraw (ale nie miał rozwolnienia)

nie było mnie teraz trochę dłużej w domu.nie mam pomysłu gdzie chować kosz na śmieci.gdzie bym go nie postawiła,on i tak się do niego dobiera.a nie będę przeciez wyrzucała co chwila worka z kilkoma papierkami :/ tak więc,śmieci znowu rozwalone.znowu próbował dostać się do szafki z przyprawami,ale wychodząc ustawiłam pułapkę z taboretu i krzeseł,więc poleciało mu coś na łeb a do szafki się nie dostał.
łóżka nie tknął dalej.o dziwo,nie pożarł ciastek zostawionych jak zwykle przez dzieciaki.zrobił tylko siku w przepokoju.
dziś nie jest źle,ale nawet tyle nie powinno mieć miejsca...
uparta ze mnie bestia,bezsprzecznie wskazany jest kennel i kupa roboty :)
fajnie byłoby gdyby ktoś takowy pożyczył,zamiast wydawac 300zł na coś,czego nie jest się pewnym czy zadziała.
i dziś udało mi się zapaskudzic kliszę ;) siedzi sobie zamknięta w słoiku do jutra.niestety koopa była twardaaa i niewiele udało mi się kliszę ubrudzić,w każdym razie zawsze można powtórzyć,to nic nie kosztuje.
nie wiem,czy mam iść z nim na konopacką na przegląd przed wycięciem jajek-jeśli miałby mieć zabieg koło mnie.
na razie czekam na wynik na kliszy i z nim robię wycieczkę do mojej wetki.
dziś w nocy przemknęła mi myśl,że może on jest zdrowy,ale znerwicowany i dlatego nie chce przyprać ciała?z ludźmi tak bywa.ja w nerwach wysycham.może to bez sensu...już sama nie wiem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dota&koka']w tym problem,że Welsh częstuje się tym,czego absolutnie nie powinien jeść,np. arbuzem.wczoraj jajka,wcześniej nażarł się przypraw (ale nie miał rozwolnienia)[/QUOTE]
mój kurdupel też zjada wszystko co mu w pysk wpadnie, np. 2 dni temu rozbroił gumową zabawkę na części i uwaga - ZJADŁ, na drugi dzień wyszło z kupą... (musiało chyba to boleć...)
a wczoraj koty przyniosły mi ptaka do domu - martwego - i co, zanim zdążyłam go zabrać, kurdupel już miał go w pysku i za nic nie chciał oddać, goniłam go po całym podwórku,prosiłam, błagałam, smakołykiem próbowałam przekupić, a ten pierdoła zjadł tego ptaka - całego - łącznie z piórami. Ciekawe jaką dziś Qpajde zrobi, pewnie z piórami...
zawsze się mówi,że chrzanem,cebulą można oduczyć psa żebrania od stołu, a mój kurdupel co? zjada nawet to...

Link to comment
Share on other sites

to też niezły gagatek :) piórkowa koopa będzie hihi

przed chwilą Welsh zapraszał mnie do zabawy,ale nie dałam się.nie chciałam,żeby wiedział,że będę robiła wszystko co mu się zachce.i wiecie co on zrobił?obszczekał mnie i próbował złapać za rękę,ale nie po to,żeby mnie ugryźć.tak bardzo chciał się pobawić.wpadł w jakiś dziwny szał,obszczekiwał mnie i skakał.musiałam ryknąć "spokój,na miejsce" bo by mnie obalił na podłogę.
do tej pory bawił się podobnie,najczęściej w "a kuku",uciekanie,kręcenie się wkoło i podszczypywanie,ale to co dziś odstawił zdarzyło się pierwszy raz.
i przy mnie,bezczelnie przy mnie siedzącej w kuchni z papierosem w zębach ściągnął weroniki plecak z krzesła.miał ochotę popisać?albo poczytać o ali co ma kota? :)
ważną rzecz mi dziś przypomniał.zawsze kiedy sprzątam bałagan jaki on zostawił,znajduję moje ciuchy wyciągnięte z łazienki.czystych nie ruszy.i tylko moje.a na łóżko w pokoju zanosi moje buty,a raz nawet w nie nasikał :diabloti:
musze to wszystko zapisywać bo zapominam,a to są ważne sygnały.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dota&koka']
nie mam pomysłu gdzie chować kosz na śmieci.gdzie bym go nie postawiła,on i tak się do niego dobiera.a nie będę przeciez wyrzucała co chwila worka z kilkoma papierkami :/ tak więc,śmieci znowu rozwalone.[/QUOTE]

Oglądam czasem taki program "Ja albo mój pies" i tam w jednym odcinku ludzie też mieli taki problem i prowadząca poradziła obciążanie kosza takimi okrągłymi odważnikami jakie się nakłada na sztangę, tzn. na dno kosza odważniki i dopiero później worek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dota&koka']Idusiek,Welsh dostaje od końca czerwca (dobrze pamiętam?może lipiec?) karmę animondy w puszkach zmieszaną z makaronem (jeśli ma sr..kę z ryżem ),i gotowanym mięsem,warzywami.do tej pory marcin latał na bazarek kupował mu mięsko,a to baraninkę,czasem koninkę,często jedli razem kabanosy z dzika (bo ja nie lubię),kupował kurze łapki,kosteczki cielęce,wybierał te z większymi chrząstkami,bo dobre na Welsha stawy.dodatkowo suche bosha-wciąż to samo,bo mam niedaleko zaufany mały sklepik z dużym wyborem suchego dobrego papu.często na śniadanie dostaje biały serek z łyżką jogurtu i cukrem waniliowym (inaczej nie ruszy)ale....w tym problem,że Welsh częstuje się tym,czego absolutnie nie powinien jeść,np. arbuzem.wczoraj jajka,wcześniej nażarł się przypraw (ale nie miał rozwolnienia)

---
Ja się wcalę nie dziwię ,że pies robi kupę kilka razy dziennie i ma rozwolnienie.
Przestawić go na dobra karmę i to wystarczy. Niech mu się żołądek ureguluje. Potem mozna powoli dodawac jakieś frykasy .

Link to comment
Share on other sites

Mogę tu zaglądać tylko wieczorami, bo w pracy Dogomania mi coś nawala.
Od wczorajszego wieczora jest dużo nowych postów, dyskusji...... Powiem szczerze, że byłam zdecydowana napisać dziś, że jestem za wyjazdem Welsha do hotelu. Owszem, serce pęka na myśl, że będzie sam w zimnym boksie. Jamor musi dzielić swój czas miedzy kilkanaście psów więc Welsh na pewno nie czułby się kochany. Czy to źle, czy może lepiej? Ja nie wiem, czy terapia szokowa jest dobra w wypadku zwierząt. U ludzi czasem działa.
Przeczytałam jednak długą wypowiedź Doty i Wasze komentarze i znów nie wiem, co robić........ W zasadzie, to nie powinnyście ode mnie oczekiwać decyzji, bo los Welsha leży w rękach jego sponsorów i Doty. Welsh jest tak samo mój, jak i Wasz..... Faktem jest, że deklaracji nie przybywa a więc na hotel nas nie stać. Priorytetem jest kastracja i ew. badania. Jamor trzyma miejsce dla Welsha do niedzieli. Jeśli w niedzielę się tam z psem nie pojawię, to przyjmie innego psa a my stracimy miejsce. Sprawa jest już własciwie przesądzona, bo Welsh ciągle ma jajka a do niedzieli zostało mniej niż 5 dni.......
Co robimy? Głosujmy!!!

Link to comment
Share on other sites

Tez uwazam, ze przestawienie go na dobra sucha by pomoglo. Jesli nie bedzie chcial jesc to trudno. Z glodu nie umrze a na stawy lepiej jak jest chudy.

Dota, jestes niesamowita... I doskonale rozumiem Twoja postawe. Mnie rowniez kiedys maz postawil pod sciana, ze albo on albo zwierzeta i dokladnie takie same mysli kolataly mi sie po glowie: jak moze stawiac mnie przed takim wyborem? Fakt, ze moj mial problemy wyssane z palca bo to co robi Welsh przekracza wszelkie granice...

Link to comment
Share on other sites

wiem...

sledze watek od poczatku choc cichaczem wiec nie wiem czy moge sie wypowiadac ale uwazam, ze decyzja powinna nalezec do Doty. Jesli ma sile i cierpliwosc do pracy z psem to nalezy jej to umozliwic. Zalatwic klatke i wyciac. Tez mielismy przypadek, ze malamut wyjec i demolant w dzien przywiezienia z lecznicy po kastracji skonczyl cyrki wszelakie. Oczywiscie z Welshem moze byc calkiem inaczej ale sprobowac chyba warto

Link to comment
Share on other sites

No dobrze....... Nie ma pieniędzy na hotel więc i pewnie nie ma innego wyjścia ale spróbujcie mi odpowiedzieć na pytanie:
Czy Welsh jest w stanie się zmienić u Doty? Jeśli, jak twierdzicie, to ON stał się samcem alfa, to już chyba nic tej relacji nie zmieni...... Czy jest szansa, żeby stał się adoptowalny, jeśli tam zostanie?

Link to comment
Share on other sites

Hm.........mnie sie wydaje, ze jedyna szansa w tej kwesti to zeby dota zmienila swoje zachowanie w stosunku do Welsha. Przewaznie to nie jest takie latwe. Z psem to jak z dziecmi, jak sobie damy, zeby nam wlazly na glowe, to potem zlezc nie chca...............
Dota musialaby poczytac co zrobic,z eby te relacje zmienic i wcielic to w zycie.

Link to comment
Share on other sites

masienka,Welsh był na początku tylko na royalu,wcale nie chciał jeść tej karmy,przerzuciłam go na gotowane frykasy,na początku mu smakowało,potem zastrajkował.nie wiem juz,czy chudł,czy wyszły mu na wierzch kości bo wyczesałam tonę podszerstka (notabene ze słomą,pewnie ze schroniska-wyobraźcie sobie ile on tego miał na sobie i jak zbite,że po takim czasie znajdowałam w sierści takie skarby).w sumie od dłuższego czasu codziennie dostaje identyczne posiłki.juz tylko dwa.a jest przeraźliwie chudy-widać żebra i czuć kręgosłup.tak być nie powinno
Anawo,napisałam szczerze co myślę i jak czuję.zresztą w rozmowie tel. wspominałam,że jeśli zabierzecie Welsha,to będzie moja totalna porażka i nowa gehenna psa.nawet jeśli znalazłyby się pieniądze na pierwszy miesiąc hotelowania,co potem?a jeśli on będzie w hotelu miesiące,lata?a jeśli ktos go adoptuje,jako wspaniałego,wyprowadzonego na "ludzi" przez Jamora psa,a w domu wytnie jeden z obecnych numerów?
wiem,że jest Ci ciężko na sercu wiedząc że w pewnym sensie ten pies ropierdaczył mi rodzinę (ja się z tym nie zgadzam-to marcin jest winny),że zniszczył chałupę.ale nie będzie ani Tobie,ani nikomu zaangażowanych w sprawę Welsha lżej.to nie jedyny "niszczyciel" i "pies demolka" na dogomanii.Welsh ma tę zaletę,że absolutnie nie jest agresywny.ma nierówno pod sufitem,ale nie na tyle żebym go skreśliła.
i myślę,że on mnie nie zdominował,on nie ma zadatków na przywódcę.on się boi że znowu zostanie porzucony.nie jestem ekspertem,mogę się mylić,ale tak podpowiada mi serce.samiec alfa jest pewnym siebie wojownikiem,przywódcą stada,najsilniejszym.te przymioty nie pasują do Welsha.on jest z innej bajki.z bajki o kopciuszku.tylko ta dobra wróżka coś nawaliła i jeszcze na bal nie wysłała :)
kennel to w tej chwili najlepsze rozwiazanie.z czasem okaże się czy skuteczne.
przyznałam się,że coś zchrzaniłam,stąd pomysł choćby jednej konsultacji behawiorysty.kogoś,kto choć rzuci okiem na Welsha.
no i kastracja w trybie natychmiastowym
plus modlitwa....

Link to comment
Share on other sites

Anawa, im inteligentniejszy pies, tym dluzej walczy dalej o przywodztwo w stadzie. Ale... kazdy pies odpuszcza, jak jest NIEZLOMNA postawa nowego przewodnika. Nie ma bata. Tylko i aż konsekwencja. Dużo zależy od Doty. Poza tym nie ma tu wyjścia. NIe ma kasy. Więc lepiej spożytkować na kastrację, badania, kenel (*najlepiej pozyczyc) i behawioryste. Co wy na to? Dota chce Welsha, więc co Anawa..... Raczej nie ma wyjścia. Zostaje.

Link to comment
Share on other sites

"myślę,że on mnie nie zdominował,on nie ma zadatków na przywódcę.on się boi że znowu zostanie porzucony.nie jestem ekspertem,mogę się mylić,ale tak podpowiada mi serce.samiec alfa jest pewnym siebie wojownikiem,przywódcą stada,najsilniejszym.te przymioty nie pasują do Welsha.on jest z innej bajki.z bajki o kopciuszku.tylko ta dobra wróżka coś nawaliła i jeszcze na bal nie wysłał"

Dotka, psy nie mysla o tym, ze znowu zostaną porzucone!!! To są nasze kategorie ludzkie :)
Welsh z opisu wychodzi na psa- przywódcę, który jest znerwicowany i nie nadaje się do tej roli, ale ją podjął, jakby uznał, że nie ma w tym domu kogoś silniejszego. Uwolnij go od tego, on sam tego nie chce. Męczy się i wy razem z nim. Ale to tylko z opisu.

Link to comment
Share on other sites

Ewanka, nie dobijaj mnie bo ja i tak już jestem skołowana a jednocześnie mam związane ręce. Mam OGROMNE wyrzuty sumienia, jesli chodzi o Dotę. Nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie sądziłam, że z tym zahukanym pieseczkiem bedzie tyle problemów. Ale jak sie powiedziało "A", to trzeba powiedzieć i "B" więc muszę nadal zajmować się gadem i próbować podejmować najlepsze z możliwych decyzje.
Dota, co z kastracją?

Link to comment
Share on other sites

Hej, powiadomiono mnie, że jest taka sprawa. Mam w domu metalową składaną klatkę i mogę ją pożyczyć. Duża, trochę stara, trochę przyrdzewiała (od dawna jest w piwnicy). Używałam dla malamutów - jedna z nich potrafiła sobie tę klatkę otworzyć (własnym ciałem, szalała i klatka się rozłaziła), ale inne nie umiały tego zrobić. Nie wiem, jak ten pies, na ile jest silny i zdeterminowany. Ewentualnie można byłoby klatkę wzmocnić.
Daj znać czy potrzebujesz, czy jest możliwość przekazania w Warszawie, lub odebrania klatki u nas, w Izabelinie? Napisz na mój mail [email][email protected][/email], bo ja na forum raczej nie bywam. Pozdrawiam Sława

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewanka'][SIZE=2][COLOR=black][B]Dota trzymaj się i pamiętaj, że jeśli nie dasz rady, to nie będzie to porażka, tylko instynkt samozachowawczy !!!!![/B][/COLOR][/SIZE][/QUOTE]

Ewanka wykasowała taki fajny post............. Dlaczego??? Ze względu na moja odpowiedź? Nic złego nie miałam na myśli......

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...