konisia Posted March 12, 2006 Author Posted March 12, 2006 No właśnie Irmo, też się "trochę" wkurzam, bo aparatu jeszcze nie odzyskałam. Jak tylko będę miała, oczywiście sesja foto gwarantowana:) Quote
brazowa1 Posted March 13, 2006 Posted March 13, 2006 Tak,przytulasty ratler przyda sie biedakowi boksiowi! Towarzystwo,ciepelko i kontakt z zyczliwym psem:loveu: Konisiu,Twoje serce jest tak ogromne,ze brak mi slow!Boks trafil do najlepszego domu tymczasowgo,jaki moglismy sobie wymarzyc. Mysle,ze moglo byc dziecko w jego bylej rodzinie,skoro tak zywo reagowal na wozek,boxy to bardzo pamietliwe psy.Samochod zna na pewno,kanape zna na pewno,ciekawe tylko dlaczego ktos go tak bestialsko porzucil.Ciakawe,co czul wlasciciel,gdy pies patrzyl w jego strone,a on odchodzil?... Quote
Imbirka Posted March 14, 2006 Posted March 14, 2006 Masz rację, mój Imbirek-Sułtanek też rozgląda się za samochodami i wręcz nachalnie się wpycha do środka jak są otwarte drzwi. Mimo, że miesiąc już jsteśmy razem, to ostatnio na spacerku wyrwał za samochodem. Aż się spociłam z wrażenia, bałam się, że mnie nie ułucha i pobiegnie dalej. Ale na mój krzyk rozpaczy hamulce włączył. Ja muszę uważać z Imbirkiem, a i Oskarka trzeba będzie pilnować. Nigdy nie wiadomo, z czym mu się dana rzecz skojarzy..... Cieszę się, że Oskarek tak wspaniale trafił i trzymam kciuki za stały domek. Buziaki dla wpsniałej mordki:buzi: serc rośnie jak się czyta Quote
konisia Posted March 14, 2006 Author Posted March 14, 2006 Witam, po długiej nieobecności;) Przepraszam, że nie dawałam znaku zycia, ale są sytuacje w których nie można się rozdwoić:shake: A więc zacznę od świeżych wieści od weta. Oscarek ma lamblie i to ich leczeniem na razie głównie sie zajmiemy. Poza tym drobne skaleczenia i rany na uszkach też będą się lepiej goić jak robale znikną. Obecność lamblii może też wpływać na psychikę i powodować wycofanie. Dopóki lamblii i grzybów (ktore zawsze towarzyszą lambliozie) nie wyleczymy, nie będziemy mogli ruszyć dalej. A więc najpierw leczenie robaków potem psyche. Quote
konisia Posted March 14, 2006 Author Posted March 14, 2006 Co do zachowań domowych, to Oscarek powoli budzi się do życia:) Na spacerkach ciągnie i chce nawet podbiec od czasu do czasu:cool3: . W domu już nie tylko spi, ale np. zwiedza kuchnię w poszukiwaniu jedzenia, ściaga z szafek wszytsko co w zasięgu jego łapek. W końcu zaczyna zachowywać się jak szczeniak:loveu: Quote
Zu Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Buziaki dla Oskarka i jego Pańci i PRECZ Z LAMBLIAMI!!! Quote
Imbirka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Ale się cieszę, że ta śliczna śnupka odzyskuje radość życia :multi: :multi: :multi: Quote
Witokret Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Brawo Konisia :lol: Pomału wyprowadzisz go na prostą :multi: Quote
irma Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 lambliom i innym robalom zdecydowane NIE PRECZ z Oskarka Quote
konisia Posted March 15, 2006 Author Posted March 15, 2006 Oscarek ma dziś biegunkę i muszę siedzieć w domu, żeby w każdej chwili móc wyskoczyć z nim na spcerek. Zadzwoniłam przerażona do weta co robić, ale Pani mnie uspokoiła, że z takimi robalami kupa nie może być inna. W dodatku Oscarek dopiero u mnie zaczął normalnie jeść i teraz to cale świństwo zaczyna się rozkręcać, bo ma na czym. Wczoraj u weta pierwszy raz usłyszeliśmy jak boksio wydaje z siebie odgłosy:) Najpierw popiskiwał a potem zaczął szczekać:evil_lol: Wszytsko spowodowane było tym, że u weta w recepcji stoją różne karmy do kupienia. Oscar został poczęstowany przez panią w rejestracji odrobinką takiej karmy no i się zaczęło:cool3: "Dlaczego nie chcesz dać mi więcej?! - hau,hau." Tak się maluszek denerwował, a ja siedziałam cała szczęśliwa, że tak głośno szczeka:loveu: Quote
Imbirka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Kochane malńtwo :loveu: . Konisia wet ma rację, przy robalach tak jest. Ja jak wzięłam Imbirka-Sułtanka ze schroniska to miałam ten sam problem. Mimo, że w schronisku brał tabletki na odrobaczywienie to od naszego weta dostał jeszcze raz, a za 2 tygodnie idziemy na powtórkę. Najgorsze były dni kiedy robale z niego schodziły......... Nie będę tego opisywać, ale miewał w te dni też wymioty był osowiały i nie chciał jeść. A jeżli chodzi o buszowanie po szafkach w kuchni to Imbirek dozedł do perfekcji....... Proszę ucałować od nas to różowe pyszczydło Quote
Zu Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 no z robalami to chyba każdy ma takie przeżycia..jak Cezar był szczeniorkiem, miał 7 tygodni to miał takie robale, ze prawie były większe od niego... a kupiłam go z takiej pseudohodowli, gdzie mi powiedzieli, że był odrobaczony..a tu psinka nie je, smutna, wymiotuje..i dopiero wet wpadl na pomysł, że to odrobaczenie to może trzeba powtórzyć... i niestety miał rację... także nie należy wpadać w panikę, po odrobaczeniu wszystko wróci do normy Quote
konisia Posted March 15, 2006 Author Posted March 15, 2006 Zdjęć niestety nie mam. Odzyskałam już aparat, ale nie mam baterii:angryy: Jutro postaram się kupić. Myślałam, że będę w stanie sama dać sobie radę finansowo z tym wszytskim, ale już wiem, że nie dam:shake: . Mieszkam z mamą i tylko ona pracuje stąd z kasą u nas krucho.Dlatego też zwracam się z prośbą o dofinansowanie leczenia Oscarka:oops: :oops: :oops: Jest mi baaardzo głupio, że muszę pisać taką prośbę na forum, ale ....no niestety sytuacja mnie do tego zmusza.:-( Wczorajsza wizyta u weta i leki wyniosły na razie 123,66zł. Jeszcze muszę dokupić jeden lek, ale nie powinien być drogi. Quote
Bodziulka Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Jejka - ja dopiero teraz zobaczyłam ten temat :oops: Ale Oscarek jest cudniasty - moze to jakiś kuzyt Thety? :razz: No cudeńko białaskowe!! A na jednej foteczce tak słodko mu dolne ząbki wystają!! Zdrowiej, chłopie, jak najszybciej!! Całuski od nas w pycholka (żeby nie powiedzić pod ogonek :evil_lol:) Quote
AgaiTheta Posted March 15, 2006 Posted March 15, 2006 Konisiu nie ma się co tu wstydzić, kaska z nieba nie spada. W piątek jedzie do Ciebie 6 kurczaczków, to umówione, a po 30. leci też kaska. Toż to jakiś klon mojej Klusuni :) serce otwarte i pomoc gwarantowana na ile dam radę. Quote
Zu Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 ja mam chorą Bubkę więc z kasą też u mnie nie najlepiej:placz: ale podnoszę!!! Quote
joaaa Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 Ja coś wyskrobię ale najwcześniej jutro. Poproszę o nr konta na pw z dokładnymi danymi i adresem, bo mi inaczej nie przyjmuje przelewu. I bardzo proszę o zdjęcia!!! :lol: Quote
konisia Posted March 16, 2006 Author Posted March 16, 2006 Słuchajcie - pogorszenie:shake: Oscarek ma biegunke od dwóch dni, a dziś w nocy już robił krwią:placz: :-( Wetka dopiero od 15, więc po konsultacji zacznę leczenie. Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że nie wymiotuje i ma ciągle apetyt. Ale tak się martwię...:shake: Quote
AgaiTheta Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 Kurczę kurczę żle, nie dobrze. A to dobry wet Konisiu? Quote
konisia Posted March 16, 2006 Author Posted March 16, 2006 Wetka to dr Rudnicka z Wawy. Cieszy się bardzo dobrą opinią. Przyjeżdżają do niej ludzie z całej Polski. Próbowałam dawać mu węgiel, ale widocznie jest za słaby, bo kupka nadal lejąca, tyle że czarna...no i ta krew:placz: Quote
mosii Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 ojej, czarna to moze być przetrawina krew nie dobrze Quote
Imbirka Posted March 16, 2006 Posted March 16, 2006 Jak Imbir przy tych robalach miał bigunkę to też się krew pokazała. Dostał od weta tabletki i zastrzyk i na jakiś czas okazało się, że pomogło. Powiedział, że gdyby się biegunka odezwała to węgla 5 tabletek żeby pomogło. Teraz jest ok. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.