Jump to content
Dogomania

LUCJAN vel TEDDY kaukaz-trzyłapek już od trzech lat jest szczęśliwy


monic jabłuszko

Recommended Posts

  • Replies 220
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie znam tej organizacji ale fakt iż psy wyjeżdżają do Niemiec mnie nie zachwyca. Myślę, że Lucio jako go ładnie nazwała CoolCaty ma swój dom tu gdzie jest dotychczas. Ma swój teren, swój kojec, swoją budę i swoje człowieki którym ufa bezgranicznie. Nie potrzebuje wypasionego domu. Nie toleruje obcych - nie ma szans żeby kogoś wpuścił na działkę - rzuca się z zębami od razu. Nie toleruje innych psów - taka sama reakcja jak na obcych. Nie toleruje samochodu - ma paniczny lęk żeby wejść do środka - ucieka do kojca i chowa się w budzie. Wizyta u lekarza z którą związana jest jazda samochodem wymaga od nas wiele wysiłku. Psa trzeba na siłę włożyć do auta - ma taką traumę. Zauważyłam, że nie chce wejść nawet do domu. Boi się wąskiego korytarza - taki sam pokonywał w schronie, a potem był tam w szpitaliku. Najlepiej czuje się na dworze leżąc na ziemi.

Dokonaliśmy kawał roboty żeby Lucio stanął na łapach psychicznie i fizycznie. Jeszcze rok temu leżał zrezygnowany w psiej depresji w schronie sam jak palec. Aśka25 zaczęła go przywracać do życia. Ja poznawałam się z Miśkiem w schronie prawie dwa miesiące zanim przyjechał do mnie na działkę. Potem akcja amputacji łapy i obecna walka o trzy pozostałe żeby były najdłużej sprawne. Wreszcie widać, że chce mu się żyć i mam nadzieję, że jest szczęśliwy.

A to, że ma DT? Jak zwał tak zwał. Zabierając psa ze schroniska to zawsze wielka niewiadoma zwłaszcza w przypadku tak dużego, niesprawnego zwierza tej rasy. Przecież jest na liście ras niebezpiecznych. Wiele psiaków ma DT i zostaje tam do końca swojego żywota. Sam papier o adopcji nie gwarantuje psu szczęścia. Ile razy psiaki z adopcji wracają do schronu po kilku dniach? Dlatego, że ugryzą są od razu zwracane. W schronisku wisi napis, że adopcja psa jest adopcją na całe jego życie. Wiem, że Lucjan był już raz zaadoptowany. Po grudniowym wypadku jakiemu uległ na podstawie chipa skontaktowano się z jego właścicielem. Ale ten ktoś powiedział, że nie chce Lucjana i pies go nie interesuje. Nie chcę żeby taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła. Lucjana nikt nie wygania, może sobie tu spokojnie żyć, najważniejsze żeby było mu dobrze. Jest dla nas ważny i traktowany jak nasze leonbergery, jest członkiem naszej rodziny. Kwestie biurokracji nie są najważniejsze. Chyba, że dla kogoś ważniejsze są papierki niż szczęście psiaka.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

U naszego wielkopsa Lucjana wszystko w porządku. Codziennie sączy arthroflex ale żeby go wypił jak syrop to nie ma mowy. Pluje nim na wszystkie strony. Musimy stosować podpuchę i zawsze dodawać go do innego jedzenia. Powoli widać także plany wymiany futra, Lucio cały jest napuszony i zbite futrzane kłęby ciężko będzie wyczesać. Ale tak jest co roku, a ja czeszę przecież trzy wielkopsy. Jako ciekawostkę podam fakt iż Lucjan wydaje dźwięki takie jak foka. Codziennie rano jak obudzi się bo śpi w ogrzewanym garażu, przywołuje mnie właśnie tymi dźwiękami - on tu jest i czeka żeby do niego przyjść i wypuścić go na dworek.

Acha chcę jeszcze napisać, że pewna Osoba o wielkim sercu w ramach prośby o pomoc w zakupie arthroflexu zainteresowała się losem Lucia i z własnej woli dokonała na niego wpłatę 100 zł. Osoba pragnie pozostać anonimowa. Bardzo, bardzo dziękuję za ten piękny gest dla psiaka. Zakupione zostały witaminki vitalic forte i inne preparaty do pielęgnacji i wzmocnienia kondycji miśka. Przy jego masie przelicznik każdej porcji jest dużo wyższy i wszystko znika bardzo szybko.

Pozdrawiamy wszystkie kochane Ciocie i Wujków którzy zaglądają do Lucjana.

Link to comment
Share on other sites

Pozdrawiamy Lucjana.

A tu prośba o pomoc, nawet wirtualną- rozsyłanie, FB, portale ogł. dla zaginionej w ok. Konstantynowa PŁOCHEJ oNki po adopcji ze schronu-zginęła 1,5 tyg. temu, nie podejdzie do ludzi, jeżeki żyje, trzyma sie na uboczu-tylko dużego fuksu tzreba by ją namierzyć...
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/202468-ARIA-płocha-Onka-wyadoptowana-z-łódzkiego-schronu-zginęła-w-ok.Konstantynowa-Ł[/URL].

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='monic jabłuszko']Nie znam tej organizacji ale fakt iż psy wyjeżdżają do Niemiec mnie nie zachwyca. Myślę, że Lucio jako go ładnie nazwała CoolCaty ma swój dom tu gdzie jest dotychczas. Ma swój teren, swój kojec, swoją budę i swoje człowieki którym ufa bezgranicznie. Nie potrzebuje wypasionego domu. Nie toleruje obcych - nie ma szans żeby kogoś wpuścił na działkę - rzuca się z zębami od razu. Nie toleruje innych psów - taka sama reakcja jak na obcych. Nie toleruje samochodu - ma paniczny lęk żeby wejść do środka - ucieka do kojca i chowa się w budzie. Wizyta u lekarza z którą związana jest jazda samochodem wymaga od nas wiele wysiłku. Psa trzeba na siłę włożyć do auta - ma taką traumę. Zauważyłam, że nie chce wejść nawet do domu. Boi się wąskiego korytarza - taki sam pokonywał w schronie, a potem był tam w szpitaliku. Najlepiej czuje się na dworze leżąc na ziemi.

Dokonaliśmy kawał roboty żeby Lucio stanął na łapach psychicznie i fizycznie. Jeszcze rok temu leżał zrezygnowany w psiej depresji w schronie sam jak palec. Aśka25 zaczęła go przywracać do życia. Ja poznawałam się z Miśkiem w schronie prawie dwa miesiące zanim przyjechał do mnie na działkę. Potem akcja amputacji łapy i obecna walka o trzy pozostałe żeby były najdłużej sprawne. Wreszcie widać, że chce mu się żyć i mam nadzieję, że jest szczęśliwy.

A to, że ma DT? Jak zwał tak zwał. Zabierając psa ze schroniska to zawsze wielka niewiadoma zwłaszcza w przypadku tak dużego, niesprawnego zwierza tej rasy. Przecież jest na liście ras niebezpiecznych. Wiele psiaków ma DT i zostaje tam do końca swojego żywota. Sam papier o adopcji nie gwarantuje psu szczęścia. Ile razy psiaki z adopcji wracają do schronu po kilku dniach? Dlatego, że ugryzą są od razu zwracane. W schronisku wisi napis, że adopcja psa jest adopcją na całe jego życie. Wiem, że Lucjan był już raz zaadoptowany. Po grudniowym wypadku jakiemu uległ na podstawie chipa skontaktowano się z jego właścicielem. Ale ten ktoś powiedział, że nie chce Lucjana i pies go nie interesuje. Nie chcę żeby taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła. Lucjana nikt nie wygania, może sobie tu spokojnie żyć, najważniejsze żeby było mu dobrze. Jest dla nas ważny i traktowany jak nasze leonbergery, jest członkiem naszej rodziny. Kwestie biurokracji nie są najważniejsze. Chyba, że dla kogoś ważniejsze są papierki niż szczęście psiaka.[/QUOTE]

Zawsze bardzo poważnie zastanawiam się nad tym, czy dla dobra psa powinniśmy zafundować mu zmianę jaka wydaje się nam najlepsza...i nie zawsze odpowiadam, że taka zmiana jest dla psa dobra...i tu mamy do czynienia z podobną sytuacją. Jeśli zmieniać cokolwiek to tylko na znacznie lepsze, ale nie lepsze w naszym mniemaniu, tylko lepsze z punktu widzenia potrzeb psa...
Jeśli monic jabłuszko, nie stawia warunków, by Lucuś został tam gdzie jest i jeśli Lucuś odradza się tam...zostawmy go tam i chrońmy przed zmianami. Ten pies zbyt wiele zmian przeszedł, teraz uczy się akceptować te ostatnie i wygląda na to, że idzie mu dobrze...ten ogromny kaukazik, nauczył się radzić ze swoją niepełnosprawnością (i na szczęście pies nie patrzy na siebie tymi kategoriami!), znowu ma swoje miejsce do pilnowania, znowu stał się dumnym przywódcą stada...znowu ma poczucie stabilizacji. I tak jest dla niego dobrze.I bardzo się z tego cieszę!...choć przyznam, że z zamierającym sercem czytałam kazdą informację o chłopaku, to bardzo się cieszę, że nadal jest kaukazikiem pełną gębą!...

Link to comment
Share on other sites

trafiłam tu przez przypadek
przeczytałam i ...oniemiałam
tak rzadko obecnie na dogomanii spotyka sie tak bezinteresowne osoby jak mjabluszko , o tak dużym serduchu dla psiaka
i to jakiego psiaka ..
monic jabłuszko -- zgadzam sie całkowicie z tym co napisałaś ..
a adopcje niemieckie :roll: jak dla mnie i opisywane przypadki na dogo to wielka niewiadoma

a przed tym

[QUOTE]Nie chcę żeby taka sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła. Lucjana nikt nie wygania, może sobie tu spokojnie żyć,[COLOR=blue] [B]najważniejsze żeby było mu dobrze. Jest dla nas ważny i traktowany jak nasze leonbergery, jest członkiem naszej rodziny.[/B][/COLOR] Kwestie biurokracji nie są najważniejsze. Chyba, że dla kogoś ważniejsze są papierki niż szczęście psiaka.[/QUOTE]

chylę czoła :modla::modla:
to rzadkośc w tym interesownym świecie

pozdrawiam serdecznie
[COLOR=gray][I] i a Lucusia wymiziaj odemnie ---- ja sama nie miałabym odwagi
[/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

A my odwiedzamy Lucusia vel Teddy

i przypominamy jaki to piękny i duzy pies
i dzielny bo tylko na trzech łapkach


[IMG]http://img821.imageshack.us/img821/5379/lucus.jpg[/IMG]


piękny i .... dostojny jak zwykle zresztą kazdy kaukaz

[IMG]http://img687.imageshack.us/img687/3931/xxsv.jpg[/IMG]

:loveu:
[IMG]http://img821.imageshack.us/img821/5379/lucus.jpghttp://[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

[IMG]http://i55.tinypic.com/nl8vfb.jpg[/IMG]

Tak Lucio wyleguje się na dworku w swoim lesie...

U naszego pluszaka w rozmiarze XXL wszystko w porządku. Wypoczywa dużo na dworze jak na załączonym obrazku.
W marcu kolejna osoba pragnąca pozostać anonimową dokonała wpłaty 100 zł dla Lucjana-zasponsorowana została duża butla arthroflexu by dbać o luciowe stawy i trzy łapki. Bardzo, bardzo dziękujemy za takie wsparcie dla wielkopsa Lucia. To naprawdę duża pomoc dla mnie przy posiadaniu takich trzech wielkoludów.Jeszcze raz serdecznie dziękuję za okazane serce dla psiaka.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Odwiedzam Lucusia... i przekazuję pozdrowienia od imiennika- mojego Lucka i całej Bandy Trojga z Kętaki!
Po prawej, ten czarniasty pych, to Lucuś( także ma w sobie kaukazika słodycz i czarniasty pych), po lewej Zuzia...a Kubełek/Liliput znowu zwiał z kadru:evil_lol:...ale do pozdrowień się przyłącza!

[URL=http://img815.imageshack.us/i/1001729m.jpg/][IMG]http://img815.imageshack.us/img815/7081/1001729m.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Miłego i słonecznego dzionka Lucusiu...byś mógł powygrzewać się w słoneczku!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='avii']Ooo niusy
:loveu::loveu:
jak miło zobaczyć go w słonku
On wygląda jak ..siła spokoju
ale pogłaskac mimo wielkiej chęci to bym się bala :lol:

Pozdrawiamy serdecznie[/QUOTE]

Bać się nie trzeba, ale respekt mieć...jak najbardziej!:lol:
Lucuś pokaże czy sobie życzy kontaktu...jeśli tak- sam podejdzie spokojnie, jeśli nie- wyraźnie to powie.

Cudno miziaste!

Link to comment
Share on other sites

A tak między nami... Anettta przypomniała mi o Lucusiu, który w natłoku benków umknął mi z pamięci, wpadam nadrobić zaległości i...oniemiałam:diabloti:
wiedziałam,że Twój nick skądś znam,ale nie umiałam skojarzyć(och zgredzikowa skleroza:cool3:), a tu patrzę- to u Ciebie jest Lucuś- kaukazik -cudny trzyłapek!

Ogromnie się cieszę!

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman][CENTER][FONT=Arial][FONT=Tahoma][I][SIZE=3][B]Dane potrzebne do przekazania 1% podatku od dochodu
dla Bernardynów w Potrzebie:[/B][/SIZE]
...poz. 105 :[B] Nr KRS 0000148346[/B]
...poz. 106 : (kwota przekazanego podatku)
...poz. 107 : Cel szczegółowy 1%[B] Bernardyny w Potrzebie[/B]
(wzór wypełnienia w każdym plakacie)



[URL="http://www.dogomania.pl/threads/205858-1-na-BERNARDYNY_RATUJMY-zdrowie-i-%C5%BCycie-bernardyn%C3%B3w-miks%C3%B3w%21-POM%C3%93%C5%BBCIE-potrzebuj%C4%85-WAS%21"][IMG]http://img19.imageshack.us/img19/4648/slajd3.jpg[/IMG][/URL][/I][/FONT]








[URL="http://bernardyn.org/forum/index.php"][COLOR=#000000][FONT=Tahoma][I]



[/I][/FONT][/COLOR][/URL][URL="http://www.dogomania.pl/threads/205858-1-na-BERNARDYNY_RATUJMY-zdrowie-i-%C5%BCycie-bernardyn%C3%B3w-miks%C3%B3w%21-POM%C3%93%C5%BBCIE-potrzebuj%C4%85-WAS%21"][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/5964/slajd6.jpg[/IMG][/URL]
[/FONT][/CENTER][/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ANETTTA']czy on ma szanse pozostac tam gdzie jest ???[/QUOTE]

Lucjana nikt nie wygania, może sobie tu spokojnie żyć, najważniejsze żeby było mu dobrze. Jest dla nas ważny i traktowany jak nasze leonbergery, jest członkiem naszej rodziny.
Zuzliku ja również się cieszę, że ty się cieszysz, że Lucio jest u mnie i że wreszcie to wiesz i kojarzysz!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monic jabłuszko']Lucjana nikt nie wygania, może sobie tu spokojnie żyć, najważniejsze żeby było mu dobrze. Jest dla nas ważny i traktowany jak nasze leonbergery, jest członkiem naszej rodziny.
[B]Zuzliku ja również się cieszę, że ty się cieszysz, że Lucio jest u mnie i że wreszcie to wiesz i kojarzysz![/B][/QUOTE]

:lol::lol::lol::lol::lol:

[INDENT] [FONT=Garamond][COLOR=indigo][B][SIZE=4]Malutki baranek ma złote różki, pilnuje pisanek na trawie z rzeżuszki. Gdy nikt nie widzi, chorągiewką buja i beczy cichutko:
Wesołego Alleluja!
Staropolskim obyczajem, dużo szynki życzę z jajem, niech zające i barany pospełniają Wasze plany. Niech to będzie czas uroczy, życzę wszystkim Wielkiej Nocy.[/SIZE][/B][/COLOR][/FONT]

...i ja przyłączam się do tych życzeń!

[URL="http://img132.imageshack.us/i/slajd2c.jpg/"][IMG]http://img132.imageshack.us/img132/8352/slajd2c.jpg[/IMG][/URL] [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...