Jump to content
Dogomania

Shilka - Kochana Sunia zabrana z pola już w NOWYM DOMU !!!


obraczus87

Recommended Posts

  • Replies 649
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[INDENT]Całkiem zwyczajny dzień z życia Shili

Dziś zdarzyło się coś niesamowitego a zarazem strasznego, ale bez obaw, Shila w tym wszystkim ma się super:-) dla niej był to dzień pełen emocji:-)
Dziś rano wstałam wcześniej bo musiałam jechać do lekarza a potem do babci. W takich wypadkach zadaje sobie zawsze pytanie, a co z psami? dodatkowo nad ranem śniło mi się, że Shilunia miała wypadek a że jestem przesądna postanowiłam nie zostawiać jej samej w domu z szalonym Julkiem. Zadzwoniłam do Pani R.
Odebrała Pani R. młodsza i jak zwykle zgodziła się zająć Shilą na te 4 godziny.
Zapewniła mnie, że cały czas będzie w domu, a że nie poszła na wykłady na które miała iść,
nie miała również na dzisiejszy dzień nic zaplanowane.

Po przyjściu do Pań R. rozmawiałyśmy o Shili, o tym, że cała linieje po fibrexie i że trzeba ją wykąpać, ja pożaliłam się, że zepsuł mi się bojler w łazience a kąpanie ją pod wiaderkami może być
nie dokładne, dodatkową niedogodnością jest fakt, że siadła mi w łazience elektryka podczas awarii bojlera + wyraziłam obawy o mój odpływ, który przy tylu włosach mógł się zapchać. Już zaczęłam mówić o psim fryzjerze kiedy Pani R. zaproponowała, że wykąpie Shilunie.
Oczywiście byłam jej wdzięczna za tą propozycję i się zgodziłam.



Shilunia została nakarmiona. Niestety łyżeczką bo Shila ma to do siebie, że przy obcych nie je.
Nawet jak Pani R wyszła nie chwyciła się niczego. Dostała następujące propozycje, ryż z wołowiną, gotowanego kurczaka i przyniesioną przeze mnie karmę dla kota w puszcze bo tylko to ostatnio chce jeść. Nie zareagowała również na psi przysmak, któremu nie opiera się żaden inny pies. Ponieważ zależało mi na tym by niejadka zjadła śniadanie bo w domu nie zdążyłam jej dać Pani R w dobrej wierze ją nakarmiła właśnie łyżeczką do pyszczka.



Shila postanowiła się jednak zemścić za to i najpierw targnęła się na życie Pani R. a potem jak się nie udało jej pozbyć postanowiła popełnić samobójstwo;)

Ale co było dalej. Shila została wykąpana, w dobrym szamponie przeciwalergicznym dla championów (nazwy nie znam). Po kąpieli poszła do pokoju bez kotów ale za to z balkonem.
Pani R poszła po suszarkę i powoli zaczęła ją suszyć. Shila bała się jednak suszarki panicznie, Pani R starała się pokazać Shili, że to nic groźnego i robiła to delikatnie i stopniowo. W pewnym momencie wyszła bo ktoś zapukał do drzwi, ale dla bezpieczeństwa wyłączyła wtyczkę z kontaktu.
Shila leżała całkiem spokojnie ale pod nieobecność Pani R uknuła plan pozbycia się jej.
Delikatnie pogryzła wtyczkę od suszarki, ale zrobiła to tak, że nie było tego widać na pierwszy rzut oka jednocześnie obśliniając dokładnie bolce suszarki. Pani R w pośpiechu załączyła suszarkę i została porażona prądem. Cudem udało jej się puścić wtyczkę bo tak mocne było napięcie.



Otrząsnęła się za jakiś czas i zaczęła Shile dalej suszyć. Już po podsuszeniu Pani R zaczęła ją wyczesywać. Nerwy opadły, Shila delektowała się słońcem i wyczesywaniem na balkonie, nawet lekko mrużyła oczka jakby przysypiała. Pani R. w przerwie postanowiła sobie zrobić herbatę i poszła do kuchni, postanowiła też skorzystać przy okazji z ubikacji. Po powrocie do pokoju zauważyła, że Shili nie ma, nagle patrzy a Shila leży na poręczy od balkonu! A dokładnie mówiąc na donicach na tej poręczy umieszczonych, w metalowej ramie po stronie zewnętrznej balkonu, na pierwszym piętrze w kamienicy! Wcześniej wyglądała sobie przez rzadkie pręty poprzeczne ale widocznie uznała, że jej przysłaniały widok i postanowiła wyjść wyżej. Pani R jak to zobaczyła o mało nie zemdlała, postanowiła nie podchodzić by jej przypadkiem nie wystraszyć, tylko miło ją zawołała, a ponieważ Shila lubi jak się jest do niej miłym zeszła z poręczy sama.
Pani R. wzięła Shile i najpierw usiadła w szoku i zadzwoniła do mnie. Nie mogłam od niej wydobyć co się stało. Powiedziała mi tylko, że ona Shili nie chce;( i zapytała kiedy ją mogę zabrać.



Nie wiemy jak Shila weszła na te doniczki, nie miała nic po czym mogła się wyspinać, a jak to zrobiła, że tam wskakując nie przeskoczyła na drugą stronę balkonu jest dla nas jeszcze większą zagadką. Wiemy tylko, że było jej tam wygodnie i na pewno nie bała się wysokości.



Po tym zdarzaniu muszę powiedzieć, że Shila jest innym psem niż wszystkie.
Gryzie ściany, nie boi się wysokości i kocha sytuacje ekstremalne, w prawie wolnym polu jak zobaczy jakieś ogrodzenie, bez żadnego powodu chce przez nie przejść, przede wszystkim podkopać się.
Shila nie je przy obcych, nie rusza się i niewinnie leży z oczkami baranka, ale tylko do momentu gdy ktoś jest w pomieszczeniu, gdy ktoś znika jest nie ten pies.
Ona kocha pokonywać granice i ma w sobie coś z alpinisty:-)

Pani R. przez cztery godziny po tych zdarzeniach dochodziła do siebie, a Shila? Jak to Shila, zadowolona, że mnie zobaczyła, a teraz błyszcząca i pachnąca śpi koło Julka i nawet nie wie ile dziś nabroiła:-) tzn. chyba nie wie;)

Pani R nazwała Shile Omen, kto ten film oglądał może potrafi sobie wyobrazić dlaczego, jedno jest pewne na pewno jest o jedno doświadczenie bogatsza a my wiemy, że domek dla Shili musi być naprawdę wyjątkowy.
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

Iwonko, to nam opisałas cały diabelski dzień Shili. Jejciu, co Jej wpało do głowy, aby wejść na te doniczki??? Może tam słońce bardziej grzało ?? nie mam pojęcia :diabloti:

Ja bym chyba zawału serca dostała, jakby mnie najpierw prąd poraził, a potem jeszcze widok Shili..... :diabloti:

SHILA nie strasz Ciotek, bo nam padną ;)

Qrcze, szkoda, że Shilunia przy obcych jeść nie chce. Tym bardziej że Panie R. Shila widziała kilka razy... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Na moich oczach zaczęła jeść dopiero tak dwa tygodnie temu, dlatego
tak trudno mi było zobaczyć czy je suchą karme i ile je, lub czy gryzie kostki itp.
Ale jednak gryzie, mam dowód w postaci filmiku:-) pośle jak naładuje konto.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Czy ona cały czas te ściany gryzie??? Cholera, może jakieś minerały jej potrzebne, albo co? Bo to chyba nie z nudów tak robi? :roll:[/QUOTE]

CHyba już nie gryzie, bo zajmuje się kostkami :)

Iwonko, czy Shila ma jeszcze kostkę?? Jesli nie, to kupie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Czy ona cały czas te ściany gryzie??? Cholera, może jakieś minerały jej potrzebne, albo co? Bo to chyba nie z nudów tak robi? :roll:[/QUOTE]
tzn. czasem się zapomni jeszcze, kilka razy jak byłam w domu nadgryzła, ale myśle, że powoli przestawi się na kostki.
Niestety nie odrazu wiedziała do czego one służą:-) ja wiem czy minerały? staram się ją dobrze odżywiać, ale może kupić jej jakieś witaminy do pyszczka?
kupie nie drogie są, tak na wszelki wypadek.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iwona77']tzn. czasem się zapomni jeszcze, kilka razy jak byłam w domu nadgryzła, ale myśle, że powoli przestawi się na kostki.
Niestety nie odrazu wiedziała do czego one służą:-) ja wiem czy minerały? staram się ją dobrze odżywiać, ale może kupić jej jakieś witaminy do pyszczka?
kupie nie drogie są, tak na wszelki wypadek.[/QUOTE]


Powiedz mi ile kosztują, to wyślę Ci pieniażki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewatonieja']i gdzie taki ekstremalnie zakręcony psiak znajdzie dom? kto by się spodziewał, że ją stać na coś takiego[/QUOTE]
mamy już profil osoby adoptującej:-)
musi to być osoba zamożna by ją było stać na remonty;)
nie pracująca lub pracująca w domu,
mająca dom prywatny najlepiej parterowy;)
ogrodzenie na wysokim fundamencie daleko od ulicy.
Musi tam być już jeden piesek gdyż Shila kocha psy i przy w nich czuje się pewniej
Nie może być aż tak trudno;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iwona77']mamy już profil osoby adoptującej:-)
musi to być osoba zamożna by ją było stać na remonty;)
nie pracująca lub pracująca w domu,
mająca dom prywatny najlepiej parterowy;)
ogrodzenie na wysokim fundamencie daleko od ulicy.
Musi tam być już jeden piesek gdyż Shila kocha psy i przy w nich czuje się pewniej
Nie może być aż tak trudno;)[/QUOTE]


Czy to tak duże wymagania?? :D

Link to comment
Share on other sites

Iwonko, nawet nie wiesz jak ja sie cieszę, że Shila ma u Ciebie bezpieczny kącik. Wprawdzie tymczasowy, ale bezpieczny.

Iwonko czy jest szansa na zrobienie Shiluni nowych fotek?? Powiedz czy kupilaś Jej te witaminki?? Chyba za niedlugi czas trzeba Shili podac fiprex, dobrze pamiętam??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='obraczus87']Iwonko, nawet nie wiesz jak ja sie cieszę, że Shila ma u Ciebie bezpieczny kącik. Wprawdzie tymczasowy, ale bezpieczny.

Iwonko czy jest szansa na zrobienie Shiluni nowych fotek?? Powiedz czy kupilaś Jej te witaminki?? Chyba za niedlugi czas trzeba Shili podac fiprex, dobrze pamiętam??[/QUOTE]Dzięki;) staram się choć te jej pomysły:-) ech
Fiprex odpada bo się wyleni, dlatego też została wykompana;) myśle co jej dać, ale wejde na wątek
o fiprexie gdzieś tu był i zobacze co dziewczyny polecały zamiast niego.

Zobacze jak ze zdjęciami, muszę kogoś z aparatem złapać bo ja nie mam;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']No, rzeczywiście, zawał murowany...
A czy pokapieli w tym szamponie dla championów, łupież znikł...

Pzdr.[/QUOTE]Powiem ci mądra jesteś! nie pisałam o łupieżu wydaje mi się, ale faktycznie był też łupież, sprawdze jutro na spacerze w świetle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='obraczus87']Iwonko,

zamówiłam Shiluni pakiet ogloszen, jednak potrzebuje nowych zdjęc. Nie dam do ogloszen zdjec na tle śniegu ;)

Wymiziaj proszę Shilunię ode mnie. Kompletnie nie mam pojęcia czemu taka ładna niunia jeszcze nie ma swojego domku :([/QUOTE]
i dziwne bo nawet nikt nie dzwoni. Ale lepiej by zadzwonił jeden a konkretny.

Pomyśle nad zdjęciami, trzeba by jej zrobić ładną sesje to fakt.

Wczoraj Gazeta Krakowska wydrukowałam naszą zalegającą Sonie, ogłoszenie piękne,
jak zrobie zdjęcia wyśle ją tam, może znowu nam wydrukują.


A na kiedy te zdjęcia potrzebujesz?
a po co płatne ogłoszenia?:-(
Nie szkoda kasy? na inne bidy by była. My nigdy nie dajemy płatnych a psiaki znajdują domki;)
Wybacz, że się wtrącam, ja tak już mam;)

Link to comment
Share on other sites

Iwonko, no zdjecia to jak najszybciej, jak Ci sie uda :)

Wiesz co ja kupuje pakiety bardzo wielu ogloszen za tak naprawde drobne sumy. Sama nie mam czasu na to, aby poswiecic cala noc na robienie ogloszen.... a tak to przynajmniej dwie strony sa zadowolone, pieniadze ida na bazarek i potrzebujace psiaki, a z drugiej strony psiak ma duzo ogloszen :)

Link to comment
Share on other sites

NO wiem już:-) ja myślałam, że w płatnych gazetach drukujesz;)
a może ja bym na przyszłość takie ogłoszenia robiła a te 15 zł na Shilunie?
nie zazdroszcze ale ciężko jest, strasznie nawet;( przyjme każde zlecenie zarobkowe;)
8-10 kotów i dwa psy to troche dużo;(
Taka mała oferta z mojej z mojej strony:loveu:;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...