Jump to content
Dogomania

dlaczego rodzi się tylko jedno szczenię?


Przytulna

Recommended Posts

szukam fachowych informacji na temat rozrodu psów, dokładnie:

dlaczego suka rodzi czasem tylko jedno szczenię? co się z tym dokładnie wiąże? (mówimy tu o hodowli - psy z rodowodem) itp...
proszę o info od kompetentnych osób, oczekuję konkretnych i fachowych odpowiedzi

/niestety nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na ten temat/
z góry dziękuję za odpowiedzi :)

Link to comment
Share on other sites

chodzi mi o to, czy takie szczenię jest bardziej "wartościowe" od tych z większego miotu -podobno jest tak, że kiedy się rodzi tylko jedno, to jest ono "wybitne",itd... tak twierdzi mój znajomy hodowca... słyszałam też, że hodowcy zostawiają sobie takiego jedynaka... dla mnie jest to zastanawiające ile w tym prawdy, również dlatego, że mam okazję kupić takiego maluszka i chciałabym wiedzieć czy rzeczywiście jest w tym jakaś prawda... mój znajomy również zostawił sobie w hodowli takiego jedynaka...

Link to comment
Share on other sites

Jeśli zagłębić się w podstawy przekazywania genów czyli właściwie mejozę to okazuje się że jest rzecz losowa, którą z dwóch kopii danego genu dostanie od każdego z rodziców szczeniaczek. Więc nie widze powodów żeby miało być lepsze genetycznie. Może być conajwyżej większ i miec wyższą wagę urodzeniową, to zrozumiałe bo w brzuchu mamy nie miało konkurencji i nie musiało się dzielić składnikami odżywczymi. Hodowcy często zostawiają sobie takieszczenię chyba z sentymentu, bo to taki jedynaczek :) Trzeba podkreślić że takiego jedynaczka trochę trudniej odchowac. Nie mo rodzwństwa które by go ogrzało i przytuliło gdy mama je czy wychodzi na siku. Obecność reszty miotu działa naszczenię uspokajająco. Szczeniaki nawet te jeszcze ślepe i głuche poprzez dokty stymulują sobie wzajemnie ukłany nerwowe. Pojedyńcze szczenie jest tego pozbawione i do hodowcy należy zadanie żeby mu tą stymulacje zapewnić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Impresja']szczeście też jest potrzeba ale dużo zależy od płodności samca, jeśli mało jest prawidłowych plemników to raczej szanse na dużo miot są niewielkie. Ważne też czywybraliśmy odpowiedni dzien na krycie, niewszystki komórki jajowe są "gotowe" w tym samym czasie. Dlatego zaleca się powtórzenie krycia.[/QUOTE]
Tak, termin krycia jest bardzo istotny, ruchliwość plemników, także wiek matki, statystycznie suki powyżej 6 roku życia mają mniej liczne mioty.


[quote name='Przytulna']chodzi mi o to, czy takie szczenię jest bardziej "wartościowe" od tych z większego miotu -podobno jest tak, że kiedy się rodzi tylko jedno, to jest ono "wybitne",itd... tak twierdzi mój znajomy hodowca... słyszałam też, że hodowcy zostawiają sobie takiego jedynaka... dla mnie jest to zastanawiające ile w tym prawdy, również dlatego, że mam okazję kupić takiego maluszka i chciałabym wiedzieć czy rzeczywiście jest w tym jakaś prawda... mój znajomy również zostawił sobie w hodowli takiego jedynaka...[/QUOTE]
Jeśli to szczenie będzie wybitne to jest to efekt genów jakie dostało od rodziców, a nie tego, że było jedno. dla mnie to bzdura.

W przypadku urodzenia przez sukę jednego szczeniaka, w przypadku rasy mającej liczne mioty badałabym matkę w kierunku herpesa.

Link to comment
Share on other sites

U mnie urodziło się jedno szczenię. W zasadzie nie dochodzę do tego - dlaczego? po prostu tak miało być.
Suka i pies młodzi - w dniu krycia mieli trochę ponad 2 lata. Parę tygodni temu urodził się miot po tym psie - były 4 szczeniaki. Jest też możliwe, że suka wchłania płody. Ja USG nie robię, więc nie wiem czy było ich więcej. Był to pierwszy miot suczki.

Jeśli chodzi o zostawianie jedynaczki - ja szczenię sprzedałam, właśnie dlatego, że było jedno w miocie. Nie wiem, ale wolałabym mieć porównanie z większą ilością maluchów.

Faktem jest, że ciężko odchowuje się jedno... wolałabym, żeby były minimum dwa ;)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

To ile szczenią się urodzi to zazwyczj jest loteria, tak samo jak to jakie geny dostaną i czy będą "wybitne", zależy to od wielu czynników, ale napewno nie od liczby młodych w miocie.
A co do zostawiania sobie jedynaka przez hodowcę to zazwyczaj dzieje się to dlatego, że wychowujac jednego swzczeniaka bardziej się z nim zżywamy i tworzymy silniejszą więż niz przy wychowywaniu gromadki. Dlatego czasem z sentymentu takie psy zostaja w hodowlach;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Przytulna']chodzi mi o to, czy takie szczenię jest bardziej "wartościowe" od tych z większego miotu -podobno jest tak, że kiedy się rodzi tylko jedno, to jest ono "wybitne",itd... tak twierdzi mój znajomy hodowca... słyszałam też, że hodowcy zostawiają sobie takiego jedynaka... dla mnie jest to zastanawiające ile w tym prawdy, również dlatego, że mam okazję kupić takiego maluszka i chciałabym wiedzieć czy rzeczywiście jest w tym jakaś prawda... mój znajomy również zostawił sobie w hodowli takiego jedynaka...[/QUOTE]

absolutnie to nie jest prawda. Owszem, moze się urodzić super jedno szczenię, ale to bardziej na zasadzie ze "wylosowało" taki super zestaw genów, a nie że jest super bo jest jedno. Tak jak pisali poprzednicy - trzeba poświęcić więcej czasu na odpowiednie wychowanie, bo szczeniak pozbawiony rodzeństwa moze mieć trudniej w późniejszym wieku jeśli zaniedba się odpowiedniej socjalki

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Warto by było jeszcze zwrócić uwagę na możliwość występowania w genotypie suki i ew. samca genów, które w tym konkretnym skojarzeniu powodują wystąpienie u większości szczeniąt cech letalnych i resorbcję zarodków na wczesnym etapie ciąży.
Jeśli taka sytuacja ma miejsce kilka razy pod rząd, szczególnie przy powtarzanym danym skojarzeniu, to bardzo prawdopodobna przyczyna.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[FONT=Times New Roman][SIZE=5]Witam,[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=5][/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=5]Takie szczenię ''jedynak'' z założenia nie jest ani lepsze ani gorsze od szczenięcia z miotu licznego. Należy poczekać, poobserwować i wtedy zadecydować, czy jest ono godne uwagi. Jeśli hodowca jest doświadczony – nie musi mieć do porównania innych szczeniąt , z łatwością oceni potencjał malca. Powodem urodzenia się tylko jednego szczenięcia w miocie jest zazwyczaj przypadek, tak się po prostu zdarza, z zastrzeżeniem, że rodzice są zdrowi. Herpeswiroza, niska jakość nasienia lub inne zaburzenia płodności któregoś z rodziców mogą skutkować tak małą liczebnością donoszonych szczeniąt. [/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=5]Pzdr.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Przytulna']chodzi mi o to, czy takie szczenię jest bardziej "wartościowe" od tych z większego miotu -podobno jest tak, że kiedy się rodzi tylko jedno, to jest ono "wybitne",itd... tak twierdzi mój znajomy hodowca... słyszałam też, że hodowcy zostawiają sobie takiego jedynaka... dla mnie jest to zastanawiające ile w tym prawdy, również dlatego, że mam okazję kupić takiego maluszka i chciałabym wiedzieć czy rzeczywiście jest w tym jakaś prawda... mój znajomy również zostawił sobie w hodowli takiego jedynaka...[/QUOTE]


A ja chyba wiem o co chodzi z tym "bardziej wartosciowym" - moze to byc np. pochodzenie. U mnie urodziła sie taka dziewczynka rok temu- więcej takiego konkretnego skojarzenia nie bedzie, bo zadna z jej sióstr nie bedzie rozmnazana- więc jesli podchodzic do unikatowosci rodowodu- to jest to szczenie bardzo wartosciowe. A uroda- loteria, ja miałam ogromne szczescie i ta jedynaczka jest Młodziezową Zwyciezczynia Swiata, ale ile takicj jedynakow sie rodzi - nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Tak jak napisali poprzednicy - jakość szczeniaka to genetyka ale z małym wyjątkiem.
Wiadomo, że genom czasem trzeba pomóc i w miotach mniejszych gdzie każdy szczeniak ma możliwość jedzenia do woli w najszybszym momencie wzrostu (czyli do 3 tyg) maluchy będą się szybciej rozwijały, pewne geny ilościowe dotyczące budowy maja większą szansę się uaktywnić niż miotach o dużej ilości maluchów gdzie nie zawsze każdy dopcha się do mleka mamy i czasem zdarzają się niedojedzenia.

Natomiast hasła typu "krycia próbne" są bardzo szkodliwe bo wprowadzają w bezsensowne nadprodukcje.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Moja suczka urodziła 3 dni temu jednego szczeniaka. Reproduktor sprawdzony - dużo licznych miotów, młody, suka - młoda - 2 lata. Przed kryciem jak i 2 tyg. przed spodziewanym terminem porodu została zaszczepiona na herpes.
Wydaje mi się, że przyczyna leży w złym momencie krycia, gdyż kryłam na niskm progestronie - okoliczności zewnętrzne nie pozwoliły na czekanie na wyższy progesteron. Zaryzykowałam - pokryłam i ryzyko się nie opłaciło... Za to ten jeden chłopiec waży 2 razy więcej niż standardowo szczeniaki tej rasy ważą po urodzeniu i suka urodziła go siłami natury w 66 dobie od krycia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BluesBulls']
Wydaje mi się, że przyczyna leży w złym momencie krycia, gdyż kryłam na niskm progestronie :)[/QUOTE]
Ja też kryłam swoją suczkę dwa razy na niskim progesteronie i za pierwszym razem było 9 szczeniaków, a za drugim 7. Może czasami taki "sprawdzony" reproduktor, nie jest w najlepszej kondycji, bo np nie zdążył się zregenerować po przednim kryciu.

Link to comment
Share on other sites

Ilość szczeniąt to sprawa bardzo złożona, po pierwsze rasa, predyspozycje w liniach szczególnie matek bo w plenności najbardziej gra rolę ilość komórek jajowych matki (a to znowu jest wartość bardzo zmienna przy każdej cieczce ), następnie ilość plemników, ilość komórek połączonych w zygoty, ilość komórek zygotycznych zagnieżdżonych, ilość płodów zresorbowanych zależnych od spraw genetycznych oraz od czynników zewnętrznych oraz na koniec same czynniki zewnętrzne takie jak czas krycia, jak warunki w jakich suka żyje itd.
Wiemy, ze w latach chudych wilczyce rodzą mało młodych, w latach sutych są mioty 2-3 krotnie większe.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że jest wiele czynników, które odpowiadają za liczebność miotów :) Mój wniosek wynika z eliminacji, tzn.
- Herpres odpada,
- Rasa - bulterier, więc też odpada,
- plenność w linii matki - matka 2 mioty - 12 i 10 szczeniąt :) - odpada
- warunki - hodowla domowa, miłość i jedzenie - w większości karma sucha premium (zmieniona w momencie potwierdzenia ciąży na karmę dla suk szczennych), opieka weterynaryjna, rozpuszczona jak dziadowski bicz :p
Powyższe czynniki więc odrzuciłam i stąd wniosek o złym momencie krycia :-D
Planuję to skojarzenie w przyszłości powtórzyć, wybierając tym razem najlepszy moment na krycie wyznaczony przez pomiar progesteronu :)

Edited by BluesBulls
Link to comment
Share on other sites

Jeżeli jak piszesz kryłaś za wcześnie to plemniki żyją do 7 dni, wtedy tylko zwiększa się szansę na miot o większej ilości suczek bo plemniki żeńskie żyją dłużej a męskie są szybsze .
Natomiast u części suczek występuje to co i u ludzi, ogólnie się mówi, że mamy niedorozwój macicy, który uniemożliwia rozwój ciąży mnogiej. Sunia mogła mieć ciążę mnogą ale mogło nie dojść zwyczajnie do zagnieżdżeń, mogła też zrzucić większość płodów. U ludzi objawem jest efekt kilku poronień i "załapanie" dopiero 4-5 ciąży. U suczek typu średnio-dużego jest właśnie tak, że pierwszy miot może wogule nie załapać ciąży, a w drugim , trzecim ilość szczeniaków owocuje liczbą 6-8 .
Albo Twoja sucz tak po prostu będzie mieć, plenność córki dziedziczą nie tylko po matkach ale po liniach suk ze strony ojca.
U mnie było tak, ze pierwsza suczka była kupiona z miotu 4, jej matka kryta 3-krotnie dała 4 , 4 i zero
Moja pierwsza suczka dawała mioty 3,2,4,2,2 - i były to liczby ilościowe od strony dziadka.
I tak się utrwaliło, z reguły moje rodzą po 2 , 3 a w mojej rasie często rodzą nawet i 6 (pól siostra mojej Reginy po ojcu z mojej hodowli jest z miotu 6 i urodziła tez 6 szczeniąt).

Do tego jak się jedzie dalej do krycia trzeba się liczyć że suka potrafi zatrzymać owulację, na nic wtedy całe badania progesteronu. Ale wtedy należy mieć nadzieję że przecież plemniki żyją do 7 dni więc jest szansa że po powrocie do domu jak suczka puści owulację część z nich załapie się na wolne jajeczko :)
I tak miałam w miocie "C", ewidentnie zatrzymana owulacja, ruja od 11 dnia, w 12 gdzie suka była b.chętna do krycia wyjazd, 13 dnia na miejscu ..... klapa. Zatrzymała ruję na 2 dni. Efekt , rodziła w 69/70 dniu i była to ewidentnie ciąża normalnie donoszona bez śladów przenoszenia.

Link to comment
Share on other sites

Ja bym nie szła w wyeksploatowanie, chyba , że coś się stało i pies wskutek choroby stracił możliwości. Tak też bywa,
Kryłam moje 2 suki jednego dnia jednym samcem i obie były w ciążach zgodnych z ich możliwościami i średnią hodowlaną ;) .
Dodam, że dzień wcześniej rep krył inną sukę co mnie niepokoiło, ale nie miało znaczenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...