Jump to content
Dogomania

mat33

Members
  • Posts

    120
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by mat33

  1. A ja na Radomsko... Oczywiscie doceniam takie osoby jak Pipi i to bardzo, ale Radomsko to moja własna szara rzaczywistość, to tutaj są psy które ja znam, często takie którym ja sam pomagałem i pomagam dalej więc po prostu nie moglem podjąc innej decyzji.
  2. Ja myślę żebysmy tutaj rozkręcili forum kolakowe ;)
  3. Nie no wiecie co, to chyba żart. Dawno mnie nie było na FC, chciałem wejśc żeby nadrobic zaległości a tu lipa...
  4. [quote name='karina1002']Widzisz, problem opisany przez Ciebie nie dotyczy [B]metod [/B]szkolenia tylko [B]poznania zachowania psa[/B]. I bardzo dobrze. Dobry szkoleniowiec zanim rozpocznie szkolenie, wybada dlaczego pies zachowuje się tak a nie inaczej. Więc trzeba dużo czytać, dużo oglądać, dużo obserwować, żeby zrozumieć psa. I o tym piszą i mówią wszyscy dobrzy szkoleniowcy. Nie wiem czy Victoria by tego nie zrobiła, aż tak dobrze jej nie znam :-) Wiadomym jest, że nie "należy trzymać się ogólnie przyjętych standardów postępowania". I to jest fakt. Ale nie wiem czy dobrym pomysłem jest [B]pokazywanie w TV stosowania kontrowersyjnych metod [/B]dotyczących trudnych przypadków, bo osoby które mają niewielką wiedzę, i [B]niewielkie chęci do poszerzania wiedzy [/B]o psach, zaczną stosować te " rzuty" na bok. Wcześniej podawałam przykłady naszych lokalnych "szkoleniowców", którzy stosują te same metody do wszystkich psów bez względu na to co powoduje dane zachowanie. Wiedzę o psach mają zerową, albo niewielką. Przeczytali jedną książkę w latach 70-tych o teorii dominacji i tego się trzymają. Gorzej, czasami obejrzą sobie np. Cezara, i na szkoleniach rzucają każdego psa na ziemię jak leci, bez sensu i logiki - ba tak pokazali w tv - bo trzeba psa złamać, bo on chce nade mną dominować. Efekt jest taki, że pies robi siad, ale przy okazji sika ze strachu. Tak jak pisałam wcześniej, różne należy stosować metody (choć mi bliższe są Victorii) ale wiem, że czasami trzeba zastosować bardziej kontrowersyjne. Ja mam tylko ..... żal, niezadowolenie...., że te metody są pokazywane w TV. Z całym szacunkiem, ale odsetek tych, którzy przesieją informacje z tv i zanim zaczną stosować, pomyślą, jest niewielki.;)[/QUOTE] Dobra, ale to właśnie podstawa. Własnie za to lubie Cesara ze tłumaczy zawsze zachowanie psa, przedstawia wlascicielom sytuacje z perspektywy czworonoga. Moim zdaniem poznanie podstaw danego zachowania to klucz do rozwiazania problemu, ale to nie zawsze takie proste. Cesar przedstawia to tak że nikt nie ma trudności ze zrozumieniem, wielokrotnie na planie jego programu z ust włascicieli padaja słowa " tak, teraz rozumiem !!!". Oglądajac program Victorii ma wrażenie że tę kwestie traktuje opna nieco po macoszemu, nie zauważylem by jakoś specjalnie starala się tłumaczyć właścicielom dlaczego pies tak sie zachowuje w danej sytuacji i jak on odbiera dana metode rozwiązania problemu, dlaczego właśnie tak należy rozwiązac dany problem, dlaczego ta matoda bedzie skuteczna i w jaki sposób ona działa na psychike psa. U Cesara tłumaczenia jest bardzo dużo i kazdy może z tego wynieśc cos dla siebie. Z programu Victorii nie doiedzialem się wlaściwie zbyt wiele ponad to co sam wiedziałem, od Cesara nauczylem sie wiele na temat psiej psychologi i bardzo i się to przydaje przy moim własnym psie. Coz mozliwe ze Cesar ze swoimi metodami po prostu do mnie osobiście bardziej trafia, do kogos innego moze lepiej trafia Victoria i jej metody. Natomiast zagadzam się że program niesie za soba duze ryzyko zlego stosowania metod w nim pokazanych przez domoroslych trenerów, którzy maja o psach nikła wiedze. Ale czy program to jedyne żródło takiej wiedzy, przeciez jest cala masa ksiazek propagujacych tzw " stara szkołe" polegajaca na szkoleniu tylko i wyłącznie siłą fizyczną, i to na nich zwykle wzoruja się takie osoby ( wiem bo sam miałem doswiadczenia z takimi). Moim zdaniem to znacznie gorsze i na dodatek nie przynoszące nic dobrego psu postepowanie. Wiele osob uwaza ze właśnie na tym opieraja się metody Cesara ale to nie prawda. On nie ma na celu wymusić czegos siłą ale wplynąć na psychike psa w taki sposob by sam z własnej woli zacząl się zachowywac prawidłowo i na dodatek był przy tym zrelaksowany. Cesar w wielu przypadkach rownież stosuje metody uznawane za "pozytywne" Victoria stosuje wyłacznie pozytywne, ale takie postępowanie nie trafi moim zdaniem do kazdego psa. Owszem do uległych czy nawet średnio doinujacych tak, ale nie do psow o dominujacym charakterze które wymknely sie juz dawno spod kontroli własciciela. Psa który jest przywodca w rodzinie i potrafi ugryzć własciciela, " karcąc go " wedle uznania mozna nauczyc ladnego chodzenia na smyczy, czy oddawania przedmiotów w zamian za smaki czy abawki, ale to nie znaczy ze uzna on autorytet własciciela i szybko moze się okazac ze wymknie się znow z pod kontroli tym razem w innej dziedzinie, i na dodatek nie pewny swojej pozycji może czuc się dyskomfortowo, nie bedzie szczęsliwy. Cesar natomiast stara sie doprowadzic róznymi sposobami do sytuaji gdzie ten sam pies bedzie posłuszny gdyz uzna autorytet swego własciciela i bedzie w naturalny sposób mu się podpożądkowywał jednocześnie będąc w jasnej dla niego sytuacji co spowoduje że będzie on szczęśliwy nieależnie od swojej pozycji. Dla mnie metody Cesara sa bardziej zrozumiałe dla psa, gdyz działa on zgodnie z natura czworonoga. pozdrawiam Mateusz
  5. [QUOTE] [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/188602-metody-rehabilitacji-i-ukladania-psow-Cesar-Victoria-i-wlasne-doswiadczenia/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]Vion[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/188602-metody-rehabilitacji-i-ukladania-psow-Cesar-Victoria-i-wlasne-doswiadczenia/showthread.php?p=15132124#post15132124"][IMG]http://www.dogomania.pl/threads/188602-metody-rehabilitacji-i-ukladania-psow-Cesar-Victoria-i-wlasne-doswiadczenia/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL] Victorie obejrzalam raz i w polowie musialam ja wylaczyc[B] bo mi dzialala na nerwy[/B]. Nie umialabym z nia pracowac. Mam to samo.A do tego nie pokazuje nic nadzwyczajnego. pzdr [/QUOTE] Moje odczucia co do niej sa identyczne, natomiast do Cesara sie szybko przekonałem, tym którzy uwazaja jego metody za porażkę radze poczytac jego ksiażkę i obejrzeć przynajmniej kilka odcinków programu ( zeby nie bylo Victorie tez ogladałem), bo często mam wrażenie że przeciwnicy Cesara wyrastaje na podstawie np. jednego odcinka i opini z neta. Jego metody nie zawsze sa konwencjonalne, ale ma on ogromna wiedze o psach i niesamowitą intuicję. Sam zreszta mówi że do każdego psa trzeba miec inne podejście i nie można zawsze trzymac się jakichś ogolnie przyjetych standardów postępowania. Zapytacie czego się nauczylem od Cesara? Moge podać jeden z wielu przykładów. Moj Max na spacerach byl bardzo niespokojny, ciągle się rozglądał, byl wyarażnie czujny, lekko spiety, czasem reagował na cos nerwowo widać było ze taki stan nie sprawia mu przyjemności. No coż to nie byl jakiś wielki problem, przecież wiele psów tak sie zachowuje, ale chciałem by Max w pełni cieszyl sie spacerami, anie tylko w momentach wspólnej zabawy ze mna czy innymi psami gdzies na uboczu. Rozwiazanie znalazłem w jednym z odcinków zaklinacza psów i bylo ono zaskakujaco proste. Otóż Max zwykle idąc na smyczy lekko mnie wyprzedzał, nie zwracałem na to uwagi bo przecież nie ciągnął, zwykle podekscytowany wybiegał pierwszy przez drzwi, po prostu przejął dowodzenie na spacerach i wypatrywał niebezpieczenstwa co uznał za swoj obowiazek nie czuł sie dobrze w tej roli i byl dlatego spięty. To był amoja wina bo nieswiadomie oddałem mu przywództwo na spacerach. O jego poddenerwowaniu świadczył napięty ogon i postawione uszy jednak nie zwrocilem uwagi na najwazniejszy znak ogromne żrenice ( zacząłem to obserwoać dopiero po programie), on po prostu byl gotowy do działania w każdej chwili. Teraz zanim wyjdziemy każę Maxowi poczekac chwile w ganku, ja wychodze pierwszy a on po chwili do mnie dołącza i pilnuje by mnie nie wyprzedzał 9 wystarczy standardowe "szyt" tak powszechne u Cesara, an poczatku równiez ruch ręką w strone psa zanim mnie wyprzedzil, teraz juz nie jest konieczny). Teraz to ja odpowiadam za bezpieczeństwo a on mi ufa i może się odpręzyć i zająć swoimi, psimi sprawami. Nie jest juz spięty ( male żrenice, uszy sobodnie postawione, ogon lużno na spacerach jest wesoły i bardziej wpatrzony we mnie, jesli coś go wystraszy to kiedy widzi że ja się nie boję, jest w stanie przezwycieżyć lęk bo to ja dowodze a on mi ufa. Ogólnie same plusy przez jedna małą zmianę. wczesniej nie wiedziałem jakie to moze byc ważne dla Maxa, Cesar mnie oświecił, bo wytlumaczył dlaczego pies nie powinien mnie wyprzedzać, Victoria by tego nie zrobiła, powiedzial by ze tak musi być by pies był spokojniejszy i tyle. To tylko jeden ze szczegółów dla nas nieistotnych a tak ważnych w zyciu psa które zmieniłem, dzięki Cesarowi, by Max był szczęśliwszy i czuł się lepiej i ja też. Naprawde polecam zaglebić się w to co przedstawia Cesar, anie zrażac sie bo przwrocił psa na bok, przecież takie kontrowersyjne sposoby dotyczą tylko najtrudniejszych przypadków, a nie normalnych psow z rozaitymi mniej poważnymi problemami. Pozdrawiam Mateusz
  6. Witam! Dopiero przeczytałem twoja wiadomość Temido, bo nie miałem wcześniej internetu. Niestety nigdy nie spotkalem tej slicznej suni. Jest dosc charakterystyczna wiec na pewno bym ją zapamiętał. Ona nie wyglada na porzuconą, w centrum mieszka dużo ONków, więc moze jednak się zgubiła, a że młoda i przyjacielska to poszla tam gdzie się najwięcej dzieje. Chociaż z drugiej strony nie wiem czy byłas oststnio na rynku, ja niedawno poszedlem z Maxem w czwartek raniutko na zakupy, bylo tam przynajmniej kilka psów róznej maści biegających po targowisku, ludzie je karmili, jednak były nieufne, niby w dobrym stanie, rudno ocenic czy bezpańskie czy szukające atrakcji, ale nie wygladaly na dopm owe pupilki, jednak rejon targowiska obfituje w wałęsajace się psy niestety. Oby Wera odnalazła swego własciciela
  7. A ja wam powiem że napewno byłbym świrnietym owczarkiem, takim ktorego trudno opanować, wiecznie rozrabiajacy, z niewyczerpanymi pokładami energi i najdziwniejszych pomyslów, milym dla swoich i niezbyt przepadajacym za obcymi ... no chyba że chca się bawić;). Wiecznie sprawiał bym problemy jako niezalezny, wolny duch i jednoczęsnie nigdy nie bylo by ze mna nudno :lol: Jednym slowem bylbym taki jak moj Max, czasem mi sie nawet wydaje żew juz taki jestem...;)
  8. To ile szczenią się urodzi to zazwyczj jest loteria, tak samo jak to jakie geny dostaną i czy będą "wybitne", zależy to od wielu czynników, ale napewno nie od liczby młodych w miocie. A co do zostawiania sobie jedynaka przez hodowcę to zazwyczaj dzieje się to dlatego, że wychowujac jednego swzczeniaka bardziej się z nim zżywamy i tworzymy silniejszą więż niz przy wychowywaniu gromadki. Dlatego czasem z sentymentu takie psy zostaja w hodowlach;)
  9. [quote name='andegawenka']Bardzo często widzę małe dzieciaki na spacerach ze szczeniakami, może to taka sytuacja:angryy::hmmmm:[/QUOTE] Raczej nie bo tam nikogo nie było w okolicy, padał deszcz, obszedłem okolice,żadnej niedomkniętej furtki nie widziałem. No cóz poczekamy, zobaczymy.... jak nikt się nie zgłosi to do nowego domku
  10. Rozkleiłem ogłoszenia w róznych miejscach, może się ktoś zgłosi po zgubę do schronu
  11. [CENTER][B][COLOR=#262626][FONT=Calibri][SIZE=4]Znaleziono szczeniaka !!![/SIZE][/FONT][/COLOR][/B][/CENTER] [SIZE=3][FONT=Calibri]Dzisiaj (05.05) przed południem znalazłem szczeniaka, pieska, w wieku około 4-5 miesięcy, najprawdopodobniej mix ONka. Biegał między samochodami po ulicy Wyszyńskiego w Radomsku, w okolicy starego cmentarza. Cudem uniknął śmierci pod kołami samochodu. W ostatnim momencie zabralem go z jezdni - nadjeżdżał tir a on stał tylem i nie widział go. Nie mógł u mnie zostać, ze względu na moich rodziców. Obecnie cały i zdrowy przebywa w schronisku dla zwierząt w Radomsku na ulicy Spacerowej. Był u mnie kilka godzin, jest bardzo wesoły i kontaktowy, uległy, raczej spokojny jak na szczeniaka. Raczej nigdy nie chodził na smyczy i w obrozy bo po ich założeniu wariował i się szarpał, ale już się przyzwyczaił.[/FONT][/SIZE] [FONT=Calibri][SIZE=3]Możliwe że się zgubił/uciekł z podwórka, bo jest raczej zadbany. Nie miał obroży. Jeśli ktoś kojaży tego pieska to proszę o kontakt. Na razie szukamy właścicieli, jeśli nikt się nie zgłosi piesek będzie potrzebował nowego domu.[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3]fotki:[/SIZE][/FONT] [FONT=Calibri][SIZE=3][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/291/c6593e3ba18ab500med.jpg[/IMG][/URL][/SIZE][/FONT] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images47.fotosik.pl/291/41b5b932a45fc3ea.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/290/f5735f680e14770bmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/291/f433a85e7cfe64d7.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Calibri][SIZE=3]Kontakt najlepiej bezpośrednio ze schroniskiem: [/SIZE][/FONT] [B][COLOR=#262626][FONT=Tahoma][SIZE=4]97-500 Radomsko,[/SIZE][/FONT][/COLOR][/B] [B][SIZE=4][FONT=Tahoma][COLOR=#262626]ul. Spacerowa 118[/COLOR][/FONT][/SIZE][/B] [B][SIZE=4][FONT=Tahoma][COLOR=#262626]tel. 0501 272 431[/COLOR][/FONT][/SIZE][/B] [B][SIZE=4][COLOR=#262626]Lub zemną na pw[/COLOR][/SIZE][/B]
  12. To taki wspaniły pies, musi sie znależć domek dla niego!!!!!!!!
  13. No niestety temat mi wywalili, powód: zamało podobny do collie. Ciekawe bo możana tam trafic na ogłoszenia, w których psy przypominają kolaki w równym stopniu co Frodo... Akurat psów w potrzebie mogli by się tak nie czepiać. No ale coż nic nie poradzę...
  14. [QUOTE]Jeden pies czuje się samotny, dwa - to już w kupie rażniej, trzy - stado przeszczęśliwych futrzaków. [/QUOTE] Doskonale to ujęłaś [B]aniyae[/B], ja mam niestety tylko jednego i bardzo żałuje że nie moge miec kolejnego, no ale coz studia się zblizają i z moją jedną sztuka będzie spory problem, a co dopiero z większą ilością...:lol: Znam osoby które mają po kilka psów i wszystkie mówią że nie żałują decuzji o powiększeniu rodziny o kolejne psiaki, w stadzie zawsze cos się dzieje, zawsze rażniej i weselej, po prostu z całą ferajną nie sposób się nudzić!!!!;) [QUOTE] [INDENT]Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] U mnie wiele się zmieniło jak pojawił się drugi pies. Teraz czas muszę dzielić na dwa co nie jest łatwe, czasem mam wrażenie, ze zaniedbuje któregoś z psów. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] [/INDENT][/QUOTE] coś mi się wydaje [B]Iza.[/B] ze brakuje ci trzeciego psiaka do kompletu:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
  15. No napewno nie mozna pozwolic na takie zabawy szczeniakom i młodym wcio ąż rosnacym psom,ale dorosłe według mnie mogą byleby z umiarem inie bez przerwy.Jest wiele psów które to uwielbiają min. bksery teriery bullowate i ... moj collie:lol:
  16. Kożystając z chwilki wolnego czasu, nie czekając na odpowiedż wrzuciłem Froda na forum owczarków szkockich collie ( wkońcu jest mixem collie). Chyba sie za to nie obrazicie co? Może tam go ktos wypatrzy
  17. Oj ten Frodo, taki piękny, a coś nie ma szczęścia chłopak... Oby wkońcu ktos go pokochał Zyczę mu tego z człego serca!!! W sumie pomyslałem sobie że można go wrzucić na forum owczarków szkockich, moze tam go ktos wypatrzy. Jak myslicie? Moge to zrobic ale raczej już jutro.
  18. Frodo, życzę ci zebys nadchodzace swięta spędził juz w nowym domu!!!
  19. U mnie też zaczęła się pojawiać cała masa posów, których nie widziałem od jesieni ubiegłego roku, na dodatek praktycznie wszystkie agresory luzem, no bo przeciez wiosa to niech się pieski nacieszą.... Naprawdę jestem ciekaw jak coniektórzy wlaściciele wytrzymujeą z labem czy haszczakiem, który przez całą zimę wychodzi na max 2 rundki wkoło bloku dziennie... Zimą w pola wychodziło zaledwie kilka psów, na palcach by można zliczyć, ba , nawet wiedziałem o jakiej porze które będą, a teraz nagle oblężenie, co dwa metry piesek i tak całe dnie... Ale przynajmniej u nas coraz mniej problemów, sporo wypracowaliśmy przez zime i bardzo się z tego cieszę!!! [QUOTE]U mnie wręcz odwrotnie, sporo psów znikło...a głównie te problematyczne. Zastanawiam się co ludzie z tymi psami robią. Widuję jakiś okaz przez rok a potem przepada[/QUOTE] Jak to co, wiosna się zrobiła to mozna pojechać w odwiedziny do rodzinki na wsi i przy okazji im pieska sprezentować, albo na pole wywieżć. To naprawdę przerażające ile pojawiło się ostatnio bezpańskich psów, przynajmniej u mnie...
  20. [QUOTE] [IMG]http://www.dogomania.pl/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Napisał [B]mat33[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/showthread.php?p=14366972#post14366972"][IMG]http://www.dogomania.pl/images/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] A jeśli chodzi o [B]razowce[/B] to sam nie wiem co ci polecić Może sklep spożywczy. [/QUOTE] Oj, no literka mi przeskoczyła, nie czepiaj się;) [QUOTE]Ja też mam swoje ulubione rasy, ale nie próbuję ich wciskać komuś na siłę[/QUOTE] Nie przesadzaj, że tu kazdy wciska ulubioną rasę, moimi ulubionymi są np. Owczarek szkocki collie, aussie, border collie, belg (wszystkie odmiany), bokser, ale te rasy moim zdaniem wogóle nie pasuja do opisu z pierwszego postu
  21. Właśnie możecie wybrac ps z domu tymczasowego, zamiast czworonoga ze schronu, to juz nie jest taka wielka niewiadoma, bo tymczasowy opiekun zazwyczaj dobrze zna juz swoego podopiecznego. A jeśli chodzi o razowce to sam nie wiem co ci polecić, ale radził bym wziąc sunię ( mniejsze ryzyko trafienia charakteru niezależneg dominanta) najlepiej z chodowli gdzie robi się esty charakteru szczeniąt, żeby potem nie było niespodzianki. Wydaje mi się że nadawł by się dla was właśnie mastif tybetański lub nowofundland ( agresor to to raczej nie będzie ale odstrasza wielkością), ale tpo są raczej wielkie psy i dość kudłate. A może sznaucer, one są zwykle niezłymi strużami i macie trzy wielkości do wyboru ( coc minatura odpada na wstepie)
  22. Śliczny jest!!! Jako miłosnik owczarków szkockich collie muszę wam powiedziec że ja w nim widzę coś z kolaka. Umaszczenie ma jak ONek i szerokie czoło ale budowa,wielkośc, białe skarpetki, sierść.. i charakter z opisu też się zgadza;) Trzymam kciuki żeby szybko znalazł dom!!!!
×
×
  • Create New...