Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Agata69']Czy cos sie dzieje? Ktos cos robi?[/QUOTE]

Pomijając moją wcześniejszą wypowiedź - wpadłam na pewien pomysł - zaprosiłam na wątek p.Pawła.
Za chwilę wyslę mu link.
Najprawdopodobniej odezwie się jutro, ponieważ w tej chwili nie ma możliwości korzystania z komputera.
Mam nadzieję, że rozwije wszystkie watpliwości...

  • Replies 239
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Abrakadabra']
Selenga, Twoje Allegra są piękne - miał 500wejść, i tak jak piszesz- żadnego odzewu.
Zoja robiła mu jakieś ogłoszenia na bezpłatnych portalach. Niestety - zero zainteresowania.
Może zmienić treść ogłoszeń? Na krótsze ?
[/QUOTE]
Wydaje mi się, że problem nie tkwi w długości ogłoszenia tylko w tym, że pies jest z problemami.
Biorąc pod uwagę, że bez problemu można sobie znaleźć spokojnego ufnego psa, który będzie szczęśliwy jak się go zabierze do domu, to jaka jest szansa na to, że ktoś się skusi na psa, którego najpierw trzeba 10 razy odwiedzić żeby wogóle myśleć o wzięciu go do domu? Ukrycie tego, że pies wymaga specjalnego podejścia nie ma sensu, bo pies wróci z adopcji o ile wogóle do niej dojdzie. Dlatego napisałam, że w tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia.
Spróbuję przeredagować ogłoszenie, ale czasu jest za mało

Posted

Selenga - całkowicie sie z Tobą zgadzam.

Nie można ukrywać, ze pies jest nieufny.
Nie można ukrywać, że pies potrzebuje czasu na zapoznanie się z opiekunami - to jest właśnie problem.

Proponuję poczekać na p.Pawła ...
Tyle, że z drugiej strony.. co nam to da?

Posted

[quote name='Abrakadabra']Czy ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Czy jest chętny na uzyczenie konta pod kątem zbiórki na DT?

Agata69 - może Ty?[/QUOTE]


Jeżeli to cos pomoże to konta użyczę, ale jak na razie zbiórka nie jest ogłoszona i nie ma ani jednej deklaracji nie mówiąc o jakimś dt na horyzoincie.

Posted

Może Jamor? Nie jest to co prawda domowy tymczas, ale taki trudno znaleźć... A tam warunki są bardzo dobre, praca z psami, no i kolejka niedługa... Na myśl przychodzi mi też Neris, kiedyś załatwiałam u niej tymczas - o ile dobrze pamiętam, ma kojce zewnętrzne, ale niektóre psy ma w domu.

Pomogę rozsyłać wątek, ale ustalcie, gdzie pies miałby ew. pojechać.

Posted

Koosiek - dzięki, że się pojawiłaś :0

Słuchajcie, dostałam wczoraj e-maila od p.Pawła.
Cyt.:

"
Witam Pani Doroto:)

zalogowałem się co prawda na Dogomanii i chciałem wysłać posta, ale on się nie wysyła, nie wiem kurcze, coś się zacięło czy co, grafikę i litery na górze strony mam poprzesuwane i nałożone na siebie. Próbowałem kilka razy wysłąć post i bez skutku. Bardzo proszę w moim imieniu umieścić mój post, treść poniżej:

Kochani dziękuję wszystkim za pomoc i zaangażowanie.

Tak Majluś jest z problemami rzeczywiście, ale nie jest to aż taaka tragedia, żeby nie znalazł w ogóle kochającego domu. Po kolei: psina został porzucony na warszawskim Żoliborzu przed długim weekendem majowym. Przygarnął go mój brat, ponieważ psu groziło schronisko. Mieszkał w krzakach 2 tyg.pod blokiem w kartonie, dokarmiany przez dozorczynię. Z całego wysokiego bloku (kilkanaście pięter) nie znalazł się nikt kto chciałby mu pomóc. Piesek jest wielkości lisa, więc mało je i mało potrzebuje miejsca w domu. Mieszkańcy zaczęli się burzyć, kilku myślało, że to suczka i zaraz się rozmnoży. Pies zaczął przeszkadzać - bo to wiadomo a może jest chory i dzieci zarazi. Ochroniarz zadzwonił po transport do schroniska. Miał przyjechać na drugi dzień. Brat się zlitował. Dał Majlo dom na tymczasem.

Po 3 mies. bezskutecznych prób i wysiłków znalezienia mu domu pomyśłał, że szkoda psiny, nie po to go ratował przed schroniskiem, żeby się go teraz pozbyć i podjął decyzję o przygarnięciu Majlo na stałę. Tak minęły 2 lata. Obecnie piesek ma ok.3 lat więc nie jest jeszcze stary. Niestety zarówno moja jak i brata sytuacja zawodowa i mieszkaniowa się zmieniła. On musiał wyjechać za granicę do pracy. Piesek był nieplanowany i z przypadku. Zostawił go mnie. Ja mieszkam w wynajętym pokoju, właściciel nie życzy sobie psa w mieszkaniu.

Udało mi się załagodzić konflikt na tyle, że dał mi jeszcze trochę czasu na szukanie domu dla Majlusia, nie jest to napięty termin do końca marca.Nie wiem na jak długo konflikt został zażegnany. Na miesiąc, na dwa? Szukać intensywnie trzeba.

Rok temu ponownie wznowiliśmy akcję szukania psu domu przed wyjazdem brata. Niestety bezskutecznie. Nikt z rodziny go nie chciał bo albo mają już psy albo nie chcą mieć. Były chętne osoby ale z innych województw. Nie oddam psiaka w nieznane do innego województwa. Była babcia z W-wy. Zmarł jej piesek. chciała drugiego. zakochała się w Majlo. Jak na niego Majluś zachował się wzorowo. Co prawda na początku dostał ataku paniki - to zrozumiałe. Serce waliło mu szybko ze stresu. Przypłaszczył się na dywaniku u tej pani. Bał się, że go tam natychmiast zostawię. Ale już po 40 min. złapał z nią na tyle dobry kontakt, że rzucała mu zabawkę a on aportował. Nie dał się pogłaskać na pierwszym spotkaniu, ale to jest u niego normalne. I tak jak na niego zrobił bardzo dużo. Jednak babcia pod wpływem wnuczki zrezygnowała i wzięła szczeniaka.

[B]Piesek był bity, więc proszę nie mówić, że w nim jest problem. On sobie sam tego problemu nie stworzył. Problem był w jego tzw.właścielach.[/B] Reaguje tak jak reaguje na obcych i ma do tego pełne prawo, bo ma takie a nie inne doświadczenia. Kiedy coś zmalował w domu i na niego krzyknąłem, zrobił padnij i zaczął się czołgać. Tak samo było na spacerze, kiedy go wołałem. Czołgał się a ja wołałbym , żeby normalnie do mnie przyszedł. W tej chwili ten etap ma już za sobą. Kwestia popracowania i wzajemnego zaufania.

Nie niszczy niczego w domu, nie brudzi, ładnie chodzi przy nodze luzem, umie chodzić na smyczy, jest wesoły, bawi się i [B]ma ogromne potrzeby emocjonalne bliskości i kontaktu z człowiekiem[/B]. Bardzo dużo się przytula. Śpi w nogach na łóżku, rano już jest gotowy do przytulenia nosa pod pachę. W ciągu dnia ładuje się na kolana, siada słupka, obejmuje łapkami za szyję i przytula łebek do policzka. Kiedy pracuję na kompie wciska nos pod kolana i łasi się jak kot. Albo kiedy stoję przy telefonie wspina się po mnie. Opiera przednie łapki o kolana, wtula łebek w moje nogi i siedzi tak parę minut zupełnie jak by się modlił.

Lubi koty. Nie jest dominujący, nie jest konfliktowy, nie lubi dominujących zwierząt, nie jest agresywny i nie chce walczyć o swoją pozycję w stadzie.

Ma łagodny charakter. W zachowaniu i inteligencji bardzo przypomina ludzkie dziecko.Mały piesek z wielkim sercem który chce być kochany na zawsze i mieć dom na stałę. Wymaga trochę cierpliwości od osoby zrozumiejącej jego potrzeby emocjonalne. [B]Nie jest prawdą, że trzeba 10 razy go odwiedzać, żeby się przekonał. [/B]Przy trzecim spotkaniu smakołyki i dobra wola sprawiają, że on sam podchodzi do nowej osoby i nabiera zaufania, ale powoli. On potrzebuje na to czasu. Na trzecim spotkaniu daje się pogłaskać. [B]To nie tygrys, żeby demonizować, że być może w ogóle nie znajdzie domu bo jest problemowy.[/B] Nie jest. Jedyną jego wadą o ile można nazwać to wadą jest nieufność. Był bity , ma złe doświadczenia. Ale nie jest wycofany na amen, jest ostrożny, może warknąć, może uszczypnąć, jeśli poczuje się zagrożony. A wiadomo po co ten człowiek wyciąga rękę? A może go uderzy? Ale jeśli na 2-3 spotkaniu ta wyciągnięta ręka poda mu parówkę (uwielbia parówki i kurczaka) no to już warto się zastanowić, że może ten człowiek nie jest taki zły i kontakt zostaje nawiązany. Ale nie wolno naciskać, on zaufa w swoim tempie i wcale nie jest to aż tak długo. Tylko potencjalni nowi właściciele nie mają czasu i są niecierpliwi.

Mieliśmy chętną panią z domem z ogrodem, kotami, papugą, rybkami i starym kundelkiem wielkości Majlo. Majluś pokochał koty, najmłodszą kotką próbował się opiekować. Niestety staruszek kundelek poczuł się zagrożony i próbował dominować Majlo skacząc na niego bez końca. Majluś jako pokojowo nastawiona istota, nie ugryzł, nie warknął ostro, tylko tyle o ile i położył Rudego na łopatki kilka razy. Niestety Rudy nie zrozumiał i dalej robił to samo. Pani spanikowała, że jej mąż nie może wychodzić z dwoma kotłującymi się psami. Wobec niej samej Majlo już na 3 spotkaniu był przyjazny. Sam podszedł i otarł się łebkiem o nogi. Dał się ostrożnie pogłaskać. Nie warczał. Najtrudniejsze dla niego jest zawsze pierwsze spotkanie z nową osobą. Drugie już jest lepsze. A następne z tendencją wzyżkową.

Mam znajomą, która mnie czasem odwiedza. Majlo zna ją juz bardzo długo. Przyzwyczaił się mimo, że ona bywa u mnie rzadko. Zaufał jej, czuje się swobodnie na tyle, że cieszy się, skacze jak ją widzi i bez problemu onazakłada mu smycz z obrożą i wychodzi z nim na spacer. Niestety nie może go wziąć na stałę bo ma już dwa koty i małe mieszkanie.

Jak widać cierpliwością i dobrym sercem, zaangażowaniem i pracą można wiele osiągnąć w przypadku Majlo. A nie jest to jakiś trudny przypadek. Prawdziwy problem u psów to agresja, nadpobudliwość, niszczycielski charakter, nadmierna lękliwość i wycofanie. Majlo taki nie jest, nie spotkał po prostu odpowiedniej osoby znającej psią psychikę. Osoby która by się w nim zakochała i nie bała by się trudu nawiązania z nim krok po kroku więzi. Majlo odpłaca ogromną miłością i oddaniem. Taki mały, uczłowieczony piesek, który "modli się" wytrwale wisząc łapkami jak stoi słupka na nogach swojej pani lub pana i wtulając z miłością łebek w jego (jej) kolana :)

Właściciel mieszkania gdzie wynajmuję pokój odpuścił trochę i nie naciska z terminem oddania psa do końca marca. Wpływ miała na niego pewnie żona, która lubi zwierzaki.Na razie konflikt jest zażegnany, nie wiem na jak długo, ale sprawy Majlo nie można odkładać i trzeba mu szukać wytrwale tej jedynej, odpowiedniej osoby.

[INDENT]Jeszcze dwie ważne info o Majlo. panicznie boi się wystrzałów i burzy (burze majowe to bardzo trudny zcas dla niego). Ucieka przed siebie z obłędem w oczach, sapie, w domu chowa się do szafy albo do łazienki, drży na całym ciele. Na spacerze trzeba go szybko brać na smycz bo się zgubi uciekając w popłochu. Zwykle słysząc huk nawet w oddali ciągnei na smyczy do dou, ze mało się nie udusi na obroży.

Druga sprawa -uwielbia węszyć na spacerze i to tak zapamiętale, że idzie jakimś tropem i nie ogląda się na właściciela. Trzeba go mieć na oku i pilnować bo on się nie pilnuje. Jest pieskiem tropiącym i pewnie by zaszedł tak węsząc na biegun południowy. Jak się go zawoła to przychodzi o ile nie jest za daleko i usłyszy. Trzeba go pilnować. Słucha się ładnie, chodzi przy nodze luzem, umie "siad", podaje łapkę, jest bardzo kochany, tylko ma żyłkę tropiącą i na to trzeba uważać, żeby się nie zgubił. Dobrze pilnuje terenu, biega wdłuż płotu, szczeka. Tak było na działce u moich rodziców. Niestety oni mają już psa i nie mogą Majlo wziąć.

pozdrawiam

Paweł S."


[/INDENT]

Posted

Jeszcze raz dziękuję za pomoc i starania. Jak do tej pory jedynym odzewem na ogłoszenia był narąbany facet który zadzwonił do mnie na komórkę. Majluś schował się pod stół jak jednym uchem usłyszał głos tego pana. Jestem dobrej myśli mimo wszystko. Barzdo kocham Majlo i z całego serca chcę znaleźć mu dobry kochający dom. Pozdrawiam serdecznie. Będę śledzić wątki. Bardzo dziękuje za zaangażowanie. Paweł.S.

Posted

[quote name='Devon']Jeszcze raz dziękuję za pomoc i starania. Jak do tej pory jedynym odzewem na ogłoszenia był narąbany facet który zadzwonił do mnie na komórkę. Majluś schował się pod stół jak jednym uchem usłyszał głos tego pana. Jestem dobrej myśli mimo wszystko. Barzdo kocham Majlo i z całego serca chcę znaleźć mu dobry kochający dom. Pozdrawiam serdecznie. Będę śledzić wątki. Bardzo dziękuje za zaangażowanie. Paweł.S.[/QUOTE]

Witamy serdecznie, widzę, że udało się Panu zalogować.
Może wspólnymi siłami coś wymyślimy...

Myślę, że warto postawić na ogłoszenia. Im więcej tym lepiej.
Majlo jest ślicznym psem, a z opisu wynika, że wręcz idealnym,,, poza drobnymi problemami z zaufaniem

Posted

Wczorajsza wiadomośc od p.Pawła w ciagu kilkunastu godzin stała się NIEAKTUALNA.

Dzisiaj rano właściciel pokoju zmienił swoje stanowisko, i kazał pozbyć się psa.

CZY KTOŚ MA JAKIEŚ POMYSŁY?

Nawet nie jestem w stanie porozsyłać wątku - mam jakąś uposledzoną wyszukiwarkę.
Nie widzę zdjęć, większości banerków, nie mogę pisać PW.
Nie mogę nawet odpowiadać na PW.
I w ciągu dnia nie mam dostępu do netu...

Posted

zmieniłam tekst w oparciu o opis p.Pawła i wznowiłam allegro
a właściwie to nawet dwa...
bo się w allegro pozmieniało i z rozpędu tak wyszło...
ale może to i lepiej
obydwa na full wyróżnione, różnią się tylko tytułem
[B][URL]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=972867762[/URL][/B]
[B][URL="http://www.allegro.pl/show_item.php?item=972869358"][B]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=972869358[/B][/URL]

[/B]

Posted

Kochani, sytuacja wygląda tak, że właściciel mieszkania (mój krewny) jest starszym klimakteryjnym panem. Ma huśtawki nastrojów i nie wiadomo co mu za chwilę zacznie przeszkadzać a co nie i z której strony. Konflikt zaostrzył się z powodu sierści Majlo. Piesek jest długowłosy, ma sierść gęstą i miękką jak kocią, gubi ją po kątach, sierść wbija się w dywan i dosyć trudno ją usunąć odkurzaczem - wymaga to wysiłku i czasu. Żona właściciela broni Majlo jak może. Dzisiaj po kolejnej awanturze - razem z nią ostrzygliśmy pieska bardzo krótko. Teraz jest szary z czarnym łebkiem. Zostawilismy mu dłuższą sierść na szyji i ogonku.Za parę dni zrobie mu nowe zdjęcia i prześle p.Dorocie. Teraz wygląda młodziej i bardziej szczeniakowato, widać jak długie ma nogi. Jest dobrze odżywiony, więc nie ma wstydu, brzuszek jak trzeba.

Mój brat nie może niestety wspomóc psa finansowo, ponieważ ma na utrzymaniu żonę i dwoje dzieci. Piesek był również powodem kłótni małzeńskiej - bratowa nie chciała psa. Jest kryzys w kraju, brat stracił pracę . Wyjechał do Irlandii do pracy (fabryka przetworów z ryb) .

Przeglądałem Dogomanię. Znalazłem wątek z podobną sprawą. Kundelek miał byc oddany do nowego domu. Z podobnych powodów z których ja muszę oddać Majlo. Dziewczyny się zgadały,że trzeba skrzyknąć dogomaniaków z W-wy. Zapisałem kilka namiarów. Mam prośbę skontaktujcie się i pogadajcie może razem coś Wam sie uda zdziałać.

Napiszcie na PW prośbę o pomoc do np.Kostek /z Grochowa/ ewick73 /Okęcie chyba/ obraczus87/W-wa/ i innych dogomaniaków z W-wy (nie wiem jakich). Dużo było w tym wątku Mru i do niej też by było warto się odezwać [email][email protected][/email]. Produkowała się tam też dogomaniaczka Dzika_Figa.

Warto może by było porozmawiać z Azylem pod Psim Aniołem. Kiedyś d nich dzwoniłęm. Powiedzieli, że mogą pomóc w szukaniu domu, ale psa nie wezmą bo mają przepełnienie, z resztą bym nie oddał Majlo do schronu (chociaż ten Azyl ma dobre opinie jak czytałem i słyszałem od znajomych). Warto moze zainteresować losem pieska jakieś fundacje. Poniżej podaje namiary telefoniczne. Nie umiem z nimi rozmawiać bo bardzo wszystko "zlewają" jak nie ma ragedii i psiak jest w całości a nie chory czy pokaleczony.

Próbowałem w 4 Łapach (pismo). Bez rezultatu . Panie behawiorystki owszem przyjechały ale bardziej były zajęte plotkami o swoich znajomych i ich psach niż realną pomocą dla Majlo. Cała wizyta wyglądała dosyć amatorsko i nie tego się spodziewałem. Po prostu wypiły herbatę, poplotkowały i sobie poszły. Były jeszcze zdziwione, że Majlo schował się do budki w obecności 3 obcych osób, które obsiadły go kręgiem.4 Łapy można sobie darować.

Namiary na pozostałe:

1.Stowarzyszenie w Obronie Zwierząt "SOS dla Zwierząt'
ul.Smocza 26 m 96 Prezes Maria Chalecka
[U] tel 22 497 98 28[/U]

2.Fundacja na Rzecz Opieki nad Zwierzętami "Sfora"
[B][email protected][/B]
[U]609 951 601
22 841 9743[/U]

3.Fundacja 'Azyl Pod Psim Aniołem"
[B][email protected][/B]
[U]502 385 252
502 385 264
[/U]
4.Fundaja 'Trzy łapy"
[B][email protected][/B]
[U]695 921 300[/U]
Prezes Elżbieta Musialińska

5.Fundacja Kocialandia
[B][email protected][/B]
[U]664 34 08[/U]
V-ce Prezes Alicja Molenda

6.Fundacja im.120-lecia TOZ w Polsce
[U]22 861 60 00[/U]
V-ce Prezes Halina Stecker

7. Fundacja Opieki nad Zwierzętami Canis
Prezes Danuta Skarbek
[B][email protected][/B]
[U]22 833 8130[/U]

8.Stowarzyszenie w Obronie Zwierząt Dzikich i Udomowionych "Mruczek"
Prezes Urszula Durska
[B][email protected][/B]
[U]22 887 156 135[/U]

9.Fundacja 'Dom Lotoosu"
Prezes Grażyna Juskiewicz-Kłobukowska
[B][email protected][/B]
[U]22 831 24 07[/U]

10. Fundacja Na Rzecz Obrony Praw Zwierząt "SFINX"
Prezes Katarzyna Błaszczak
[B][email protected][/B]
[U][url]www.sfinx.org.pl[/url][/U]
[U]22 353 24 19
602 794 614[/U]

11. Stowarzyszenie Na Rzecz Odpowiedzialnej Opieki Nad Zwierzętami Domowymi
Prezes Adam Kochanowski
[B][email protected][/B]
[url]www.zwierzetanasiprzyjaciele.pl[/url]
[U]22 333 73 73[/U]

12.Fundacja dla Zwierząt 'ARGOS"
Prezes Urszula Pluta Tadeusz Wypych
[B][email protected][/B]
[U]22 615 52 82
22 870 22 55[/U]

13.Fundacja "FELIS FELIX"
Prezes Barbara Helena Czajkowska
[U]604 717 283
22 353 48 78
22 371 85 24[/U]
ul Hoża 29/31 m 106 W-wa

14. Polska Fundacja Ochrony Zwierząt
Przewodnicząca dorota Szostakowska
V-ce Przewodnicząca Bogumiła folman
[B][email protected][/B]
[url]www.pfoz.org.pl[/url]
[U]22 618 36 91[/U]

15.Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych AST
Prezes Katarzyna Kordowska
[url]www.fundacja-ast.pl[/url]
[B][email protected][/B]
[U]501 797 018[/U]

Posted

Panie Pawle... uważam, że przy takiej ilości psów w potrzebie (bitych, głodzonych, przebywajacych w schroniskach, przytuliskach, mordowniach), które szukają pomocy tutaj, na dogo - Mailo ma małe szanse na znalezienie pomocy.

Zadzwonie do kilku Fundacji, ale skoro ma pan na nie namiary - dlaczego Pan tego nie zrobi?

Ps. Czekam na zdjęcia ostrzyżonego Majlusia.
Mogę pomóc w ogłoszeniach.

Posted

Dobrze by było. Jestem jednak za tym żeby wytrwale szukać mu stałego domu.Bardzo chcę mu oszczedzić stresu zostania w zupełnie obcym miejscu tymczasowo z zupełnie obcymi ludźmi. Psina dostanie bardzo gębokiej depresji. Miał taką jak do nas trafił z ulicy.

Postaram sie ponaciągać termin jego pobytu tu gdzie jest jak długo się da. Co do fundacji to tak mi podpowiedziała pani Agata wolontariuszka. Nie umiem rozmawiać z fundacjami. Wiem, ze ogrom psiego i kociego nieszczęscia jest przytłaczający i oni zlewaja przypadki które nie są drastyczne. Nie mam pomysłu jak mu szukac domu. Wyczerpałem już chyba wszystkie możliwości. Piesek jest wesoły i ciekawski jak mały chłopiec. Jak tylko ktos czymś zaszura albo coś w domu robi on momentalnie biegnie zaciekawiony i wszedzie wtrynia nosek, wszystko musi obejrzeć i zbadać po swojemu. Niestety denerwuje to własciciela mieszkania. Nie lubi dzieci ani ludzkich ani psich inie ma do nich cierpliwości.

Majlo jest fajny i podoba sie ludziom na spacerze ale nikt go nie chce przygarnąć. Dawałem ogłoszenia w okolicy, u weterynarzy, w internecie, na Allegro (w tej chwili zrobione jest lepiej niż ja robiłem), pytałem znajomych, rodziny. Nikt nie chce psa.hętni z W-wy się rozmyślili jak zobaczyli, ze jest neiufny. Była nawet chętna pani z Niemiec. Nie podeszła jednak poważnie do sprawy bo chciała żebym jej psa dowiózł do Wrocławia bo tam będzie z wizytą u matki a do W-wy jej nie po drodze. Nie chciałem gooddac az za granice. Chcę wiedzieć co się z pieskiem dzieje. Żeby można było interweniować jak sie nie dogada z nowym włascicielem albo własciciel z nim.

Posted

Smutna jest historia tego psiaka... A najgorsze, że znikąd pomocy :(

Teraz jest straszny zastój w adopcjach. W schroniskach, fundacjach - przepełnienie, tymczasy i hoteliki pełne... Nawet na te bezproblemowe w typie rasy nie ma chętnych... A co dopiero na nieufnego kundelka. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to zaopatrzyć Majlo w chustkę z napisem "Szukam domu" i jeździć z nim gdzie się da - zawsze to jakaś szansa, że komuś się psiak spodoba...

Posted

[INDENT] [B][SIZE=5][SIZE=4]ZAPRASZAM NA[/SIZE] [/SIZE][URL="http://www.dogomania.pl/threads/182762-KsiAE-A-kowy-BAZAREK-w-walucie-FIPREX-dla-przytuliska-ZNAJDKI-PL?p=14384417#post14384417"][U][SIZE=5][COLOR=Blue]FIPREXOwy BAZAREK[/COLOR][/SIZE][/U][/URL][SIZE=5] [SIZE=4]
dla przytuliska znajdki.pl[/SIZE][/SIZE][/B] [/INDENT]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...