Sabina02 Posted January 31, 2013 Posted January 31, 2013 [quote name='karolkamadry']Dziewczyny, obiecuje ze dzwonie tam w nastepnym tygodniu...i mam nadzieje ze w ciagu miesiaca Kary bedzie u mnie w domu[/QUOTE] I co sie stalo? :( Quote
karolkamadry Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 niestety nie zadzwonilam bo nie do konca wiem kiedy bede mogla przyjechac z moimi psami.....jak tylko mi sie wyklaruje sytuacja w pracy przyjade i sprawdze jak sie chlopaki z dziewczynami dogaduja...jestem ze Szczecina wiec kawalek jest i musze to wszystko wkomponowac w harmonogram...nie chce rzucac pustych deklaracji ani nie chce doprowadzic do sytuacji ze ktos zorganizuje transport i za pare minut okaze sie ze jest klopot z dogadaniem sie z moimi psami....mam ich na dzien dzisiejszy 3. Nie chce stresowac ani Karego ani ich...mam nadzieje ze to rozumiecie Quote
karolkamadry Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 a no wlasnie tez bym chciala wiedziec:) Quote
bellatriks Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 Karolka, racja. Najważniejsze, że piszesz, że nie zniknęłaś z wątku, tylko wyjaśniasz sytuację. :) Zgadzam się, że nie ma sensu na hej-ho wysyłać psa do domu, z którego być może musiałby następnego dnia wrócić. Trzymam kciuki, że uda się wszystko zorganizować, a psiaki się dogadają. :) Quote
Aimez_moi Posted February 7, 2013 Posted February 7, 2013 Ja takze trzymam kciuki za Karusia....... A jak tam piesio? Quote
Karolcia_ko5 Posted February 8, 2013 Author Posted February 8, 2013 U Karego wszystko w porządku, po staremu... Może za jakiś czas uda mi się zrobić mu jakieś foto. Quote
Aimez_moi Posted February 8, 2013 Posted February 8, 2013 To dobrze, ze jakos daje sobie rade...... Quote
Aimez_moi Posted February 22, 2013 Posted February 22, 2013 Zagladam do Karusia....jakies nowosci? Quote
Sabina02 Posted March 7, 2013 Posted March 7, 2013 Jedynie Aimez_moi nadal pamieta o Karusiu... :( Quote
bellatriks Posted March 13, 2013 Posted March 13, 2013 E tam, wszyscy pamiętają. Tylko co tu pisać? Hopaniem wątku DS nie znajdziemy. Ogłoszenia są, nawet w prasie były. I cisza. Trzeba czekać. Quote
Aimez_moi Posted March 13, 2013 Posted March 13, 2013 Myslalam jedynie, ze wyjasnila sie sprawa adopcji Karusia przez Karolkamadry ....... pamietam ale moge nic nie pisac na watku ....... nie ma sprawy. Quote
Karolcia_ko5 Posted March 14, 2013 Author Posted March 14, 2013 Również jest w mojej pamięci, jednak u Karego naprawdę nic się nie dzieje, nikt o niego nie pyta, monotonia...........przykre. Quote
karolkamadry Posted March 17, 2013 Posted March 17, 2013 ja caly czas mysle o nim....w miedzyczasie pomagajac innym...tak jak pisalam chce przyjechac z moimi psiakami zeby zobaczyc jaka bedzie reakcja przede wszystkim Karego nie moich psiakow bo o to najmniej sie boje....jest to kawalek drogi jednak...ja jestem osoba pracuja i takie wyprawy musze planowac...i mimo ze chcialabym jak najszybciej przyjechac nie zawsze idzie w parze z tym co musze zrobic tu....caly czas jest w moje glowie- Karus Quote
R-oy Posted March 18, 2013 Posted March 18, 2013 Jeżeli mogę coś powiedzieć.. Masz spory kawał drogi a przyjazd i zabranie Karego ze swoimi psiakami na spacer czy nawet na pół dnia niestety nie da ci odpowiedzi na to jak będzie po adopcji. Twoje psy będą na zupełnie obcym terenie, Kary będzie podekscytowany nowością jaka wydarzyła się w jego raczej monotonnym życiu więc... Kary zachowa się agresywnie wobec psów - nie daje to gwarancji, że taki będzie w domu, zachowa się fajnie - żadnej gwarancji, że w domu tez będzie fajnie. Widzę, że zastanawiasz się dość długo, tzn. kilka miesięcy, wg mnie (biorąc pod uwagę nikłe zainteresowanie psem i niewielkie szanse na adopcję) najlepszym rozwiązaniem byłaby próbna adopcja. Wzięłabyś psa do siebie, dałabyś sobie 2-3 tygodnie i wtedy można dopiero powiedzieć coś realnego. Oczywiście przy wsparciu ze strony schroniska (osoba potrafiąca doradzić w razie kłopotów) oraz trener/behawiorysta, który będzie w stanie ocenić potencjalny problem. Przed samą decyzją ustalenie tego ze schronem oraz poszukanie kogoś na miejscu (myślę, że to nie jest takie trudne). Quote
karolkamadry Posted March 30, 2013 Posted March 30, 2013 Dziekuje za rade...ale mimo wszystko wydaje mi sie ze gorzej dla niego byloby dawanie mu nadziei przez krotki czas - naturalnie gdyby sie nie udalo wlezc do stadka - i oddac go potem.....zreszta nie mialabym sumienia go oddac...a po drugie wiem tez ze gdybym go tu przywiozla to musze mu poswiecic czas....wlasnie na to zeby sie zgrac, nawet na najprostsze doradztwo behawiorysty...jeszcze troche...te kilometry robia swoje....gdyby to bylo blizej... wiem tez ze zmienianie psu "calego" mimo wszystko swiata to jest wyzwanie...to nie jest piesesk ktory wlasnie trafil do schroniska....to jest mega wyzwanie....nie obiecywalam ze go zaadoptuje...on siedzi w mojej glowie a decyzja wziecia psiaka do siebie to nie decyzja na 5 minut....tylko na cale zycie lub jak kto woli dlugi czas.... [quote name='R-oy']Jeżeli mogę coś powiedzieć.. Masz spory kawał drogi a przyjazd i zabranie Karego ze swoimi psiakami na spacer czy nawet na pół dnia niestety nie da ci odpowiedzi na to jak będzie po adopcji. Twoje psy będą na zupełnie obcym terenie, Kary będzie podekscytowany nowością jaka wydarzyła się w jego raczej monotonnym życiu więc... Kary zachowa się agresywnie wobec psów - nie daje to gwarancji, że taki będzie w domu, zachowa się fajnie - żadnej gwarancji, że w domu tez będzie fajnie. Widzę, że zastanawiasz się dość długo, tzn. kilka miesięcy, wg mnie (biorąc pod uwagę nikłe zainteresowanie psem i niewielkie szanse na adopcję) najlepszym rozwiązaniem byłaby próbna adopcja. Wzięłabyś psa do siebie, dałabyś sobie 2-3 tygodnie i wtedy można dopiero powiedzieć coś realnego. Oczywiście przy wsparciu ze strony schroniska (osoba potrafiąca doradzić w razie kłopotów) oraz trener/behawiorysta, który będzie w stanie ocenić potencjalny problem. Przed samą decyzją ustalenie tego ze schronem oraz poszukanie kogoś na miejscu (myślę, że to nie jest takie trudne).[/QUOTE] Quote
karolkamadry Posted June 4, 2013 Posted June 4, 2013 Przepraszam wszystkich za zamieszanie...ale na dzien dzisiejszy musze zjac sie wlasnym zdrowiem....zaluje strasznie ze zrobilam nadzieje na adopcje....w innych okolicznosciach wzielabym trzeciego psa bez watpienia...dzis niestety tego zrobic nie moge....sama mam juz problem z moja dwojka....jeszcze raz przepraszam Quote
Karolcia_ko5 Posted November 11, 2013 Author Posted November 11, 2013 [quote name='Sabina02']Czy Kary nadal w schronie?[/QUOTE] Niestety tak :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.