Ewa Pikulska Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Zeby nie wywoływać niepotrzebnych nerwów uprzedzam, ze nie dałam rady dziś w nocy napisać reportażu - pewnie uda mi się to dopiero w weekend. Poza psiakami z Olszynki w tym tygodniu bowiem mam trochę zajęć poza zwierzęcych i zobowiązań z innymi zwierzakami ( miedzy innymi robie za szofera Bulda/Bolka wyciągniętego z Palucha ) Dlatego musicie poczekać na reportaż jeszcze chwilę. Quote
KingaW Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 Dziewczyny. Ani ja, ani moja mama (która nie pracuje, więc ma więcej czasu na obserwacje) nie widziałyśmy tam nigdy żadnych szczeniaków - co oczywiście nie oznacza, że ich tam nigdy nie było... Wiadomo jak niektórzy "radzą sobie" z takim problemem. Problem z rdzenną ludnością "grochowińską" jest taki, że w większości to dzieci i wnuki wieśniaków, którzy przywędrowali na okoliczne tereny w okresie międzywojennym z całym wiejskim majdanem, krowami, kurami i ...wiejską mentalnością. Czyli podejście: pies je wszystko tylko nie mięso, jest jak najbardziej prawdopodobne. Babie, może nawet nie przyjść do głowy, że robi źle.Moja mama, która wymienia z tą kobitą "dzieńdobry" spróbuje z nią pogadać na temat sczeniaków, ewentualnie możliwości sterylizacji (ze względu na wiek psów i na to, że są zamknięte, czyba lepsza by była kastracja psa, jak sądzicie?). Oczywiście jakoś tak bardzo delikatnie. I jeszcze zagadam do sąsiadki, która mieszka dosłownie vis a vis tych psów - ona powinna wiedzieć wszsystko. Jesteśmy z nią w b. dobrej komitywie, i w ogóle to b. miła babeczka, więc info będą rzetelne. No i oczywiście pieski będą częściej przeze mnie dokarmiane...Mam nadzieję, że będziecie w najbliższy wtorek na imprezie w Le Madamme. Mogłybyśmy wtedy pogadać. Mam na Grochowie "upatrzonego" psa, który, moim zdaniem, jeszcze bardziej potrzebuje pomocy, niż te zza bramy... Quote
gagucia Posted March 2, 2006 Posted March 2, 2006 ja bede u psiakow za jakies 30 minut chyba jak sie uda;] nie udalo sie...ale jak juz zaczne chodzic do szkoly co niebawem nastapi bo przeciez musze i wyczerpalam juz ostatnie obecnosci na ten semestr to bede wpadac przejazdem;] Quote
KingaW Posted March 3, 2006 Posted March 3, 2006 No to ja tylko tak króciutko...Byłam wczoraj około 21.00 u psiaków "zza bramy" z suchym Chappi. NAWET NIE CHCIAŁY SPOJRZEĆ!Powąchały i z godnością oddaliłi sie w głąb posesji...... Quote
pixie Posted March 10, 2006 Posted March 10, 2006 co slychac u piesiow? od dawna zadnych wiesci Quote
gagucia Posted March 10, 2006 Posted March 10, 2006 szczenior z olszynki jest w nowym domku i czuje sie tam swietnie. czy ktos moze zajzec do psow na hetmanskiej? bylam dzis tylko przejazdem ale wygladaly na glodne..a moze przyzwyczaily sie ze zawsze jak ktos podjezdza to jedza.. suka ma mniejsz brzuch..nie wiem czy nie ma szczeniakow.. Quote
KingaW Posted March 10, 2006 Posted March 10, 2006 Dziewczyny, żeby uspokoić Wasze sumienia, odwiedzę pieski dzisiaj, ale uwierzcie mi, że te psy nie chodzą głodne.Owszem, kosteczki, jak im się daje, to zawsze chrupią, że aż miło, ale Chappi, czy tam Friski, które specjalnie im kupiłam je tylko suka i to tak jednym zębem (a moja wybredna yorczyca uwielbia te chrupki, woli je od swojego Royala). Ciepłą wodę, którą im zaniosłam, też olały....Suka, moim zdaniem, zawsze ma taki jakiś rozciągnięty brzuch. Nie zaobserwowałam żeby był raz większy, raz mniejszy. To są bardzo wiekowe psy. Być może suka jest wysterylizowana (ten brzuch wiszący by to mógł sugerować) a te cycki rozciągnięte, to może po licznych porodach w przeszłości. Niestety moje źródło inforamcji (sasiadka z vis a vis piesków) chyba wyjechło na ferie z dzieckiem.Babę-właścicielkę niby można spytać czy suka wysterylizowana, ale jaka gwarancja czy powe prawdę.I jeszcze jedno, właścicielka ma męża i dwóch synów - przy takiej ilości domowników zawsze znajadą się resztki dla psów... Nie martwcie się!Ale b. bym chciała, żeby któraś z Was mogła kiedyś się ze mną spotkać i pokazać to miejsce w lasku, z którego uratowałyście psy. Bardzo możliwe (choć oby nie!), że jakieś menelstwo znowu tam zrobi hodowlę. Jak będę wiedziałą dokładnie gdzie to jest, to raz na jakiś czas bym patrolowała okolicę... Quote
Witokret Posted March 14, 2006 Posted March 14, 2006 A tak k woli formalności - czy można prosić o zmianę tematu - bo u "weta", to one są już od dawna ;) Quote
KingaW Posted March 14, 2006 Posted March 14, 2006 Jakby kto pytał, to byłam u psów zza barmy w weekend. Karmę (suchą) jadł tym razem tylko pies, ale też jednym zębem.Jest za to w okolicy inna naprawdę biedna psina.Ma właścicieli, ale rzuca się nawet na suche buły. Niby na wychudzonego nie wygląda, ale że to kundel, to trudno stwierdzić jaką powinien mieć optymalną figurę.Mieszka pod adresem Żółkiewskiego 68 a, ale to jest tak naprawdę od Makowskiej (ulica wzdłuż torów). Jakby ktoś tam kiedyś przechodził, to, please o zwrócenie uwagi.... Bo może ja jakaś przewrażliwiona jestem... To jest posesja na której jest wypożyczalnia kostiumów karnawałowych... Na dodatek pies przeważnie jest zamknięty w maleńkim boksie, buda oczywiście niezaciekawa... Taki wiejski standard (tyle, że bez łańcucha), w mieście. Nie wiem. Może temu psu by było lepiej w schronisku... Quote
KingaW Posted May 12, 2006 Posted May 12, 2006 Jeśli chodzi o te zza bramy to z pewnością nie głodują, ale prawdą jest, że co roku suka ma małe, z którymi nie wiadomo co się dzieje... Małych nikt nie widział, ale suka najpierw bywa w ciąży, później z sutkami nabrzmiałymi od mleka... Tzn. tak twierdzi sąsiadka z vis a vis psów. Co można zrobić w tej sytuacji? Zarówno suka, jak i pies są stare... Mogą nie przeżyć narkozy, dodatkowo, nie będzie się miał kto nimi zajmować po zabiegu/ach, ale biorąc pod uwagę fakt, że ogrodzenie jest szczelne, a oba psy nigdzie nie wychodzą, to łatwiejsze i mniej babrzące byłoby przeprowadzenie kastracji psa... I teraz pytanie: kto przekona właścicielkę? Ja się nie podejmuję... Mieszkam tuż obok i i tak mam już nieprzyjemności za wtrącanie się w nie moje - zdaniem niektórych - sprawy (oczywiście chodzi o sprawy psio-kocie). Widzę to tak, ktoś idzie do kobity z pseudo-kuponem na darmową kastrację i namawia ją na to... Ja mogę częściowo pokryć koszty kastarcji , odwiedzać psa w pobliskiej lecznicy (bo wlec go nie ma co gdzieś daleko, dookoła kupa lecznic, a zabieg standardowy), doglądać po jego powrocie za bramę... Czy ktoś się podejmie przeprowadzenia rozmowy z kobietą? Jakby co to wiem gdzie mieszka... Quote
Irkowa Posted May 31, 2006 Posted May 31, 2006 Wiem ze Collaczka zostala złapana , amputowano jej łapke , zrobiono sterylkę . Wiem tez (dostalam maila przejsciowego) ze Collaczka uciekła z lecznicy w ktorej czekala na nowy dom... Dziewczyny napiszcie czy sunia sie odnalazla? :shake: maila dostalam ponad tydzien temu Quote
konisia Posted July 10, 2006 Posted July 10, 2006 Biedna suńcia...pewnie zwiała do jakiegoś lasu, bo tam czuła się bezpiecznie..tylko szkoda, że to obcy las. A w dodatku w tych upałach bez wody i jedzenia...:( I nikt jej nie szuka???:shake: Quote
Irkowa Posted July 10, 2006 Posted July 10, 2006 [SIZE=4]Dziewczyny , bardzo Was prosze napiszcie co z sunia-denerwujemy sie![/SIZE] Quote
Ss Posted September 1, 2006 Posted September 1, 2006 Czy Ktoś wie co z sunią? ma juz dom... prosze o info [IMG]http://upload.miau.pl/1/51155.jpg[/IMG] Quote
Irkowa Posted September 1, 2006 Posted September 1, 2006 Z tego co wiem suka uciekla z hotelu i nadal jej nie ma.... dziewczyny zajmujace sie psami odezwijcie sie - co sie dzieje!????????????????????????????? martwimy sie , a Wy milczycie... wciaz mam nadzieje ze cos napiszecie , ale ....... nic nie ma !juz tyle czasu minelo! Quote
dotka Posted September 1, 2006 Posted September 1, 2006 sluchajcie dziewczyny,nie wiem czy to ma zwiazek ale moze,dzis na żółtych stronach(dodatek do wyborczej) schronisko na Paluchu,zaprezentowało dwa ogloszenia ze zdjeciami wsrod nich jest oglosznie ze zdjeciem o suni podobnej do colli z amputowana łapka i wysterylizowanej,jest zaznaczone ze sunia juz trafila do schorniska bez łapki i juz byla sterylizowana,moze to ona??? sprawdzcie koniecznie jest zdjecie i numer schroniskowy podany. Quote
doddy Posted September 2, 2006 Posted September 2, 2006 Z tego co ja wiem, to sunia jest pod opieką Azylu. A reszta psów z Olszynki znalazła domki. Quote
Irkowa Posted September 2, 2006 Posted September 2, 2006 hmmm..szkoda ze nie jestesmy informowani , :roll: poznalam te psy i bardzo chcialabym cokolwiek wiedziec.,... dzieki Doddy - czy to potwierdzone info? Quote
konisia Posted September 3, 2006 Posted September 3, 2006 dotka wydaje mi się, że masz rację. Mnie wygląda na collaczkę z Olszynki. Porównajcie zdjęcia: [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img382.imageshack.us/img382/6797/169duzalilibh3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img452.imageshack.us/img452/6743/51155km2.jpg[/IMG][/URL] Zwróćcie uwagę np. na charakterystyczne, nierównomierne rozmieszczenie białego kolorku wokół noska.Po prawej stronie układa się w jakby małą strzałeczkę, na jednym i na drugim zdjęciu. Poza tym ta łapa... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.