Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Istar19'][B]Jaszo Twoje psy są cudowne[/B] :D a mina Reksia idącego w deszczu bezcenna :lol:

co do tarzania i wariowania kiedy sierściuchy są mokre moje mają to samo. tym razme może faktycznie Misie coś ugryzło. Moja Holi też czasem tak biega "inaczej" jak jej coś w poduszkę łapy wejdzie[/QUOTE]

..a dziękuję! Też tak myślę!

Posted

[quote name='Jasza']Nie wiem jak mam je zmniejszyć, bo wgrywam na fotosik jako niezalogowany użytkownik..
Juz mi się trzy konta wyczerpały...
Najwyżej jutro w pracy wgram jeszcze raz i podmienię...[/QUOTE]

Ja korzystem z imageshack.us, jako niezalogowany użytkownik, tam jest opcja wyboru jak przyciąć zdjęcie (powinno być 640x480mm).
A fotki są cuuudne :) Tak jak Twoje ogony :)

Posted

Kochani..
Miśka wczoraj zaatakowała Majeczkę, i wyrwała jej ogonek.
Na szczęście mój mąż ją złapał szybko,ja wyciągnęłam jej Maję z pyszczka...
Spełniły się moje przypuszczenia najgorsze..
I Maja i Gucio są teraz tak bardzo wystraszone..
[B]Szukam dla nich nowego domu.[/B]
Nie chcę ryzykować, a siedzenie w klatce to dla nich najgorsze rozwiązanie.
Jeżeli wiecie o kimś kto lubi papużki, kto może i chce dać im dom - napiszcie.
Taki dom, gdzie nikt nie będzie na nie polował, gdzie będą mogły fruwać w miarę swobodnie...

Posted

Reksioteż "poluje" na papugi, mimo, że trafił do nas jak już Majeczka była.
On jednak się ogranicza do szczekania,kiedy latają mu nad głową ...
Od kiedy jest Misia i od kiedy obydwa ogony "uwzięły" się na Maję i Gucia, nie chcę ryzykować.
Kiedy nas nie ma papugi są w klatce, kiedy wrcam z pracy, otwieram klatkę i do wieczora papużki mają "wolne".
Wyobrażam sobie jednak, że nie są w komfortowej sytuacji.... coraz rzadziej wychodzą z klatki...
Wczorajsze wydarzenie tylko potwierdziło moje obawy.
Nie będę eksperymentować.
Oczywiście jak tylko widzę, że Misia zaczyna obserwować klatkę i się czaić, to odwracam jej uwagę.
Jak wskakuje na fotel z ktorego ma najbliżej do klatki ( co prawda nie dosięgnie jej..) to klaszczę, mówię NIE i Miśka zeskakuje.
Jednak,tak jak pisałam,nie chcę ryzykować.
Tysiąc razy upilnuję, tysiąc pierwszy nie..
Poza tym..czy Maja i Gucio mogą być szczęśliwe w takim układzie?
Pół dnia w klatce, drugie pół - w ciągłym stresie...

Posted

Praca nad takim zachowaniem, to nie tylko "jak widzę", ale należy aranżować specjalne treningi. Być może ryzykować nie należy, ale ja bym spróbowała, bo zmiana domu po tak długim czasie, nawet dla ptaków, to również stres. A i dla Ciebie pewnie przyjemne nie będzie. Tym bardziej, że znalezienie domu gdzie papugi będą mogły cały dzień latać, nie jest takie proste.

Posted

No nie wiem, co dla nich będzie większym stresem..
A w tym momencie zależy mi na ich zdrowiu,
dobrym samopoczuciu i komforcie.
A nie na tym, żeby Miśkę szkolić.

Posted

Nie znam się na psychice papug, ale mój królas bardzo przeżył przeprowadzkę i do tej pory się nie przyzwyczaił (ponad rok). O wiele bardziej niż polującego na niego psa, bo to jakby nie było jest naturalne zjawisko.
Sama najlepiej znasz swoje zwierzaki, ale one żyją już u Ciebie długo, a Miśka kilka miesięcy. Kompletnie nie rozumiem czemu bez żadnych prób stawiasz na nich krzyżyk. Gdyby Reksia życie było też zagrożone, to też byś go oddała?

Posted

Trochę inaczej postrzegam mimo wszystko papugi i psy.
Maja i Gucio mają siebie, z nami, czyli mną i moim mężem nie są aż tak związane...
Nie sądzę, żeby zmiana miejsca wyszła im na gorsze.
Jeżeli trafią do domu, gdzie będą miały opiekę, troskę, możliwość swobodnego fruwania i nikt nie będzie na nie polował, to myślę, że wręcz odżyją.
Nie raz w czasie wyjazdów trafiały do moich rodziców albo mamy i siostry męża i nie było żadnego problemu.
Nie były osowiałe, zachowywały się jak najbardziej normalnie, jadły, śmieciły na potęgę, hałasowały....

[I][B]"Kompletnie nie rozumiem czemu bez żadnych prób stawiasz na nich krzyżyk.[/B][/I] "
To nie tak...
Myślałam o tym wcześniej, teraz jednak wiem na pewno, że ryzyko jest zbyt duże.
Nie chcę, żeby Maja siedziała cały czas w kącie klatki i bała się dziubek wystawić.
Nawet jeżeli nauczyłabym Misię je ignorować.

Posted

Maja i Gucio w piątek jadą do nowego domu.
Do [B][U]Proclav[/U][/B]'a..

Noc nieprzespana, Miska wariowała niebezpiecznie.
Dzisiaj mam słaby dzień...

Posted

Dzisiejsza noc była superowa :loveu:
Czyli wczoraj to jakiś taki wybryk chyba.

Wczoraj Miśka poznała nowego kolegę - grzywacza, naguska..
Jeszcze większy świrus niż ona...
Biegały aż im jęzory fruwały na wietrze :eviltong::eviltong::eviltong:

Posted

Oj, jakoś cicho się zrobiło u Jaszkowych futer.
Wczoraj miałam tysiąc rzeczy na głowie i na dogo byłam przez sekundę, na wątkach "koniecznych". Dzisiaj melduję się już na spokojnie :).
Widzę, że Misi zdarzają się jeszcze niegrzeczne noce, ale pocieszające jest to, że już coraz rzadziej.

Posted

No racja, dużo ważnych wątków, na które trzeba zajrzeć..
I niestety coraz więcej...:shake:

Wczoraj był dzień odwiedzinowy ( Dzień Matki w końcu!) więc ogony nie były w lesie w ogóle, za to wieczorem wzięłam Miśkę na półtoragodzinny spacer osiedlowo-parkowy.
Na szczęście spotkaliśmy Ramzesa i były dzikie gonitwy, potem spokojne " zwiedzanie " zaułków przeróżnych, wreszcie spotkanie z miłością Misi - olbrzymim ON-kiem Neo.:loveu:
Pierwsze ich spotkanie kiedyś skończyło się poturbowaniem Miśki, ale od tego czasu dużo się zmieniło i teraz Neo Miśkę ignoruje, da jej najwyżej dużego buziaka na przywitanie i przestaje ją zauważać.
Mała natomiast całuje go namiętnie z każdej strony, popiskując przy tym, przysiadając przed nim i obejmując jego pysk łapkami..Zaczepia go, kładzie się przed nim, szczeka, zaczepiając go do zabawy...
Przekomicznie to wygląda..:eviltong:
Z Neonem była jego nieodłączna towarzyszka, łaciata mała Urwiska, z którą się moja Misia też kumpluje, ponadto wnuczka sześcioletnia "Urwiskowej" Pani...
Były znowu wygłupy, Misia bardzo fajnie reaguje na dzieci, co dla mnie jest znowu czymś nowym, bo Reksio ( tradycyjnie ) dzieci nie trawi, a już piszcząych, skaczących - w szczególności.
Wróciłyśmy do domu, do drzemiącego na fotelu Reksia, Miśka wybiegana i nocka fajnie przespana.

Podoba mi się, jak po takich spacerach Reksio wita Miśkę, kręcąc dupką, i obwąchuje ją dokładnie, oj, dokładnie...
Gdzie była, z kim biegała, co robiła, kogo spotkała...z kim się za jego plecami umawia...:evil_lol:

Mam dużo zdjęć leśnych jeszcze, tylko czasu brakuje, żeby je wstawić...
Pewnie w sobotę znowu...

Posted

No patrz, a u ludzi to na ogół odwrotnie bywa - to faceci skaczą naokoło kobiet, a one udają, że nie są zainteresowane ;).
Koniecznie uchwyć na focie jak Misia obejmuje łapkami pysk Neo!

Posted

Wiecie, jak to jest ze zdjęciami....Zawsze najpiękniejsze momenty zdarzają się wtedy, kiedy aparatu nie ma..
Ale staram się...

Papużki pojechały dzisiaj do Proclav...
Darek obiecał zdjęcia irelacje...
Smutno.

Posted

Jaszko, będą miały dobrze ;)

A do mnie dziś za to nowy lokator przyjeżdża :D :D :D

[IMG]http://adopcje.kroliki.net/adopcje/bolsik_poznan_4.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='__Lara']Jaszko, będą miały dobrze ;)

A do mnie dziś za to nowy lokator przyjeżdża :D :D :D

[IMG]http://adopcje.kroliki.net/adopcje/bolsik_poznan_4.jpg[/IMG][/QUOTE]

To już dzisiaj???
To czekamy na zdjęcia i relacje również!
Oby Bolsik dojechał szczęśliwie i szybko się zaaklimatyzował!
Ciekawe, jak go przywita Twoja chomiczka...:eviltong:

Posted

[quote name='Jasza']To już dzisiaj???
To czekamy na zdjęcia i relacje również!
Oby Bolsik dojechał szczęśliwie i szybko się zaaklimatyzował!
Ciekawe, jak go przywita Twoja chomiczka...:eviltong:[/QUOTE]

Chomiczka narazie śpi, niczego nie świadoma :) zaraz wychodzę odebrać Bolsika :D :D oczywiście zdam relację :D

Posted

I jak tam Bols???

U nas po weekendzie wszystko po staremu..
Noce na przemian - raz tragedia ( z piątku na sobotę od 2.00 pobudki, wreszcie zabrałam poduszkę i poszłam do Miśki, do drugiego pokoju, położyłam się na wersalce przy niej i tak zasnęłam...a miało być na chwilkę....)
a raz ok ( na przykład dzisiejsza noc - było jedno szczekanie, i potem spanko do samego
rana!)...

W niedzielę popołudniu zasnęła mi na rękach i pomrukiwała słodko..aż się bałam poruszyć..
Zdjęć nie mogłam powrzucać, bo nie miałam dostępu do internetu..
Byliśmy u rodziców ( mała rozpoznaje już ich blok i klatkę schodową i biegnie co sił w łapkach) i Miśka zabrała się ze mną na wizytę przedadopcyjną nawet..

Czekamy na długi weekend.

Posted

Bolsik przyzwyczaja się pomału, już sobie sam z klatki coraz śmielej wyskakuje, daje się głaskać :) jesteśmy na dobrej drodze żeby się zakumplować :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...