Małgośka z Boksą Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Dajcie sobie kochana wzajemnie czas, nic na siłę, jeśli sunia chce zachować dystans, to to uszanujcie.....powoli, niech ona wreszcie się przekona, że człowiek nie tylko potrafi bić i krzyczeć.....dzięki jeszcze raz, że ją pokochaliście Quote
Amanita Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 Jnk - TŻ jest w niej zakochany. Gdybyście widziały to jego spojrzenie, kiedy wrócił z pracy, a tu taka słodycz na niego zerka... Stwierdził, że w rzeczywistości jest piękniejsza niż na zdjęciu;) Zresztą Kinia ma tutaj całe grono wielbicieli - moja koleżanka, moja siostra, moja mama i ... mój pies:cool3: On to się chyba nawet w niej zakochał, ale Kinia niestety na niego akurat warczy;) Może z czasem, coś zaiskrzy...:lol: Czas - to jest nam wszystkim potrzebne, choć nie ukrywam, że zdarza mi się po cichu płakać, kiedy ją przytulam i gdybym tylko dorwała tego, który ją skrzywdził, to :mad: Idę ją teraz pomiziać;) Quote
marmar Posted February 25, 2006 Posted February 25, 2006 [QUOTE]AmanitaJnk - TŻ jest w niej zakochany. Gdybyście widziały to jego spojrzenie, kiedy wrócił z pracy, a tu taka słodycz na niego zerka... Stwierdził, że w rzeczywistości jest piękniejsza niż na zdjęciu;-) Zresztą Kinia ma tutaj całe grono wielbicieli - moja koleżanka, moja siostra, moja mama i ... mój pies:cool3: On to się chyba nawet w niej zakochał, ale Kinia niestety na niego akurat warczy;-) Może z czasem, coś zaiskrzy...:lol: Czas - to jest nam wszystkim potrzebne, choć nie ukrywam, że zdarza mi się po cichu płakać, kiedy ją przytulam i gdybym tylko dorwała tego, który ją skrzywdził, to :mad: Idę ją teraz pomiziać[/QUOTE] Super ,ciesze sie ze , Amanitko nie jestes o te miłosć zazdrosna TŻ-Kinia?:evil_lol: Czas potrzebny ,a pozniej to juz z górki,nadal znosisz Kinie na raczakch na spacer? Quote
Amanita Posted February 26, 2006 Posted February 26, 2006 Nie jestem zazdrosna o miłość TŻ-Kinia:lol:Gdyby Kinia bardziej jego kochała niż mnie, wtedy byłabym zazdrosna;) A dzisiaj mój TŻ mial nockę i całe 12 godzin miałyśmy dla siebie;) I gdzieś o północy usłyszałam tupotanie małych stópek i za chwilę Kinia była już w sypialni, z łapkami na łóżku i lizała mnie po policzku:loveu: Oczywiście nic za darmo - musiałam ją później długo miziać;) I później przychodziła już tak średno co dwie godziny do rana;) Teraz też siedzę w pokoju tzw. "komputerowym" i ona do mnie przybiega, macha tą swoją szczotusią i podaje mi łapkę. Teraz widać, ile jest w niej radości i życia, a w dzień... wygląda jak maskotka przyklejona do swego kocyka:-( Na spacery jej w ogóle nie wynoszę - Kinia na razie załatwia się na balkonie. Nie mogę jej absolutnie do niczego zmuszać, bo ona zaraz się wycofuje - powiedziałabym nawet, że obraża;) Wczoraj np. kiedy ją zaniosłam sama do sypialni, to zaraz uciekła i nawet nie chciała położyć się na kocyku, nawet mizianie nie pomagało. To samo jest, kiedy otwieram drzwi wejściowe albo pokazuję jej obrożę - zaraz odwraca swoją śliczną główkę i przez chwilę udaje, że mnie w ogóle nie widzi. Na razie plan mam taki: wołać ją, zachęcać do chodzenia po całym mieszkaniu także w ciągu dnia i wtedy, gdy jest TŻ; kiedy się oswoi, założę jej obróżkę i będziemy chodziły na smyczy po domu, na balkon i dopiero wtedy pokażę jej cały świat. Dzisiaj też po raz pierwszy widziałam, że zaczęła się bawić - maskotką-myszką (usiłowała odgryźć jej nos;)). Tak bym chciała,żeby już przestała się bać. Cały czas do niej mówię - opowiadam jej o wszystkim, o tym, jak będziemy chodzić na spacerki, jakie piłki jej kupię i jak będzie je aportować;) Chyba zaczęła mnie słuchać;) Quote
Amanita Posted February 26, 2006 Posted February 26, 2006 To Kinia jest kochana:loveu: Dzisiaj po raz pierwszy przybiegła do mnie i pokazała mi, że chce iść na balkon (w wiadomej sprawie;)). No i jadła mojemu TŻ z ręki, czego wcześniej nie chciała robić. Ach, ona jest taka śliczna, taka słodka. Wierzę teraz w przeznaczenie;) To był zupełny przypadek, że trafiłam na dogomanię, znlazłam stronę azylu w Żorach i te jej zdjęcia - ten pyszczuś kochany i ogonek schowany pod brzuszkiem:loveu: Wtedy jeszcze nie myślałam, że aż tak zmieni się moje życie, a jednak... ;) Quote
anilla Posted February 26, 2006 Author Posted February 26, 2006 :loveu: strasznie się cieszę !! Quote
marmar Posted February 26, 2006 Posted February 26, 2006 :multi: :multi: :multi: jak sie ciesze,Kinia szybko sie klimatyzuje,wiec mamy szanse na szybkie spotkanie na spacerku Quote
jnk Posted February 26, 2006 Posted February 26, 2006 [quote name='Amanita']Zresztą Kinia ma tutaj całe grono wielbicieli - moja koleżanka, moja siostra, moja mama i ... mój pies[/quote] No, to do roboty! Koleżankę i siostrę bierz za frak i przyprowadź do azylu. Do wzięcia jest na przykład Łatek i ten młody, przestraszony ON'ek. Quote
Amanita Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 Jnk - zarówno siostra jak i koleżanka mają już swoje pieski. Pracuję w liceum i też pytałam, czy ktoś nie chciałby uratować pieska, ale niestety nie było chętnych:-( A teraz coś dla fanów Szczoteczki: piszę "Szczoteczki", bo wczoraj doszliśmy do wniosku z TŻ, że to imię, które dla niej wybrał, jednak się nie przyjęło i nie do końca do niej pasuje; doszliśmy też do wniosku, że Kinia pasuje do bezbronnego maleństwa, ale nie do damy o tak zabójczym spojrzeniu;) Stwierdziłam, że Szczoteczka przypomina mi takiego lewka z bajki i że czuję, że pod tym lękiem kryje się mały diabełek;) I wyobraźcie sobie, że to jest taki mały urwisek;) Niby taka cichutka, niby taka spokojna, a dzisiaj o trzeciej w nocy obudził mnie hałas i słowa TŻ: "Ona szaleje". No i cóż się okazało. Otóż Niunia lubi sobie w nocy pobuszować i ma napady apetytu. Nie daję jej kości z kurczaka, bo słyszałam, że kaleczą żołądek i wczoraj też kostki wylądowały w śmietniku, po czym worek ze śmieciami zaniosłam do przedpokoju, żeby TŻ rano nie zapomniał go zabrać (worek był oczywiście zawiązany). Ale cóż, nasze Maleństwo postanowiło coś zjeść o 3 w nocy, zrobiło sobie w wroku otworek i poczęstowało się kosteczkami:evil_lol: A jaka była ożywiona - zaczęła potem przybiegać do nas, do sypialni - a właściwie do TŻ i domagała się miziania. A to bestyjka słodka.:eviltong: Niestety teraz znowu taka trochę wylękniona, leży na swoim posłanku, ale widzę, że jest coraz lepiej. A co do imienia - wymyśliliśmy, że jednak będzie nazywać się Aza - byłam zapytać ją, czy podoba jej się imię Aza, Azunia, a ona pomerdała swoją szczotusią, więc uznaliśmy, że tak;) Więc teraz mieszka z nami niejaka panna Aza Kinia Szczotka K. (nazwisko ma na razie po mnie;)) Quote
malagos Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 Bardzo podoba mi sie panianka trojga imion i bardzo podobacie mi sie Wy, kochani! Gdyby wiecej było takich "normalnych", to świat byłby lepszy. Pozdrawiam Was serdecznie!!:multi: :multi: Quote
marmar Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 Z przyjemnoscia zawiadamian ,iż Azunia została przyjeta do klubu nocnych głodomorów.Jest nas juz 3 ,kto dołaczy? Ciesze sie bardzo ,ze tak szybko Azulka klimatyzuje sie ,ale to dzieki Wam,wielkiej wyrozumiałosci,miłosci,spokoju ifachowego podejscia do Azulki.:loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: Jestescie KOCHANI! Quote
Małgośka z Boksą Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 Taki wiadomości czytam z przyjemnością....dziękuję jeszcze raz za okazanie jej serca... Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 SUPER !! SUPER !! SUPER !! Ta super psina ma super dom !! Myślę że przy tak dobrych warunkach jakie jej dajecie będzie bardzo szbko robiła postępy. Quote
Amanita Posted February 27, 2006 Posted February 27, 2006 Dziękujemy za tyle miłych słów:lol: Dzisiaj Azunia po raz pierwszy była sama w domku dłużej - ok 4 godzin. Wróciłam z pracy, a ona przybiegła do mnie, machając swoją szczotusią. Nie słyszałam żadnego szczekania (zresztą jak na razie w ogóle nie szczeka), płaczu - grzeczniutki aniołek, chyba faktycznie przespała te cztery godziny. Ale jak ja za nią tęskniłam... Zamiast omawiać "Nad Niemnem" opowiadałam uczniom o mojej dziewczynce;) (Cóż, jutro zamiast godziny wychowawczej będzie język polski, bo trzeba wszystko nadrobić:eviltong:). Próbowałam założyć dzisiaj Azuni obrożę, ale niestety, obraziła się na mnie i na jakiś czas przestała merdać ogonem na mój widok:placz: Mam takie pytanie do Was - widziałam na jednym zdjęciu, że Azunia - Szczoteczka miała założoną obrożę - czy ktoś z Was próbował ją zabrać kiedykolwiek na spacer? Jeśli tak, to jak się zachowywała? Pozdrawiamy wszystkich cieplutko:loveu: Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 [quote name='Amanita'] Mam takie pytanie do Was - widziałam na jednym zdjęciu, że Azunia - Szczoteczka miała założoną obrożę - czy ktoś z Was próbował ją zabrać kiedykolwiek na spacer? Jeśli tak, to jak się zachowywała? Pozdrawiamy wszystkich cieplutko:loveu:[/quote] Tak była na spacerku ale to po po jakimś czasie zaprzyjaźnienia.Na pczątku było z nią tak że wogóle nie wychodziła z kojca (do nikog!!)kojec był otwarty mijała godzina a ona dalej siedziała w kojcu.Ona była wcześniej(przed azylem) na dużej posesji z dużym podobnym do siebie psem.Jedyne spotkanie z człowiekiem miały gdy im jedzenie podawał.Nie znały głaskania spacerów z człowiekiem a tym bardziej smyczy.Nawet do weta nie jezdziły bo on zawsze na miejscu je szczepił.Psina musiała by się przyzwyczaić niestety nie tylko do was ale do obrozy tez.Proponuje wyłapać taką chwile kiedy będzie bardzo radosna bujała w obłoczkach założyć jej barzdo luźno obroze,aby sobie w niej pochodziła bez zdejmowania.Myśle że z czasem i to opanuje. Quote
shirrrapeira Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 Amanitka jestes wielka i masz cudownego psa. Pozdrawiam serdecznie Quote
Małgośka z Boksą Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 Amanitka, jak sunia nabierze zaufania, to mam nadzieję, że zrobimy spotkanie dogomaniaków z Żor :cool3: :cool3: co Ty na to, zorganizuje się osoby, które przygarnęły psy z żorskiego azylu, a kilka ich w żorach jest i poszalejemy trochę z psami :loveu: :loveu: A jeśli mogę w czymś pomóc, to jestem otwarta. Napisz mi na pw na jakim osiedlu mieszkasz, pozdrawiam Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 [quote name='Małgośka z Boksą']...zrobimy spotkanie dogomaniaków z Żor :cool3: :cool3: co Ty na to... [/quote] Ale by było:):gent:Będę śledził frum w wyszukiwaniu terminu:) Quote
Amanita Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 Witamy wszystkich:lol: Jestem jak najbardziej za spotkaniem:cool3: Oczywiście, najpierw Azunia musi się nauczyć chodzić na spacerki, bo w przeciwnym razie będę ją musiała cały czas nosić na rękach:placz: A ona wcale nie jest taka lekka;) Cóż, przed chwilą wróciłam z pracy i jak na razie o żadnych postępach Azuni nie mogę napisać. Dzisiaj spróbuję ją znowu wynieść na dwór. Siostra wyjdzie z naszym Hugusiem i mam nadzieję, że obecność innego pieska, spowoduje, że Azunia nie będzie tylko leżeć na zimnym śniegu. Zobaczymy - wieczorem zdam relację;) Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 No to powodzenia!!Oby było w miare dobrze.Gdby zbyt długo nie było większch postępów służe pomocą. Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 A tak wogóle to co ja pisze??:mad:Będą dalsze postępy i wszystko będzie tak jak powinno być:) Quote
Amanita Posted February 28, 2006 Posted February 28, 2006 Pierwszy spacer - zaliczony:multi::multi::multi: Azunia naprawdę spacerowała. Co prawda co jakieś dwie minuty musiała się zatrzymać, sprawdzić, czy to aby ja idę obok niej i domagała się pieszczot, przytulania. Zrobiła też swoje pierwsze siczku;) Jaka ja jestem z niej dumna:loveu: Najgorsze jest wyjście i wejście do klatki - Azunia właśnie w klatce zaczyna pełzać, przykleja się do najbliższej ściany i koniec. O windzie nawet nie wspomnę. Ale co tam, pańcia ma niezłą kondycję - to może zanieść maleństwo na czwarte piętro:lol: I to, co dla mnie osobiście najważniejsze - na tym spacerze poczułam, że Aza mi ufa, że już wie, że jestem jej pańcią na zawsze i nigdy nie pozwolę jej skrzywdzić. Dobrej nocy, Kochani, i oczywiście buziaczki dla wszystkich Waszych maleństw:buzi: Quote
Azyl_Zory WebAdmin Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 No to cieszymy się z postępów coraz bardziej widocznych psiny!!:cool3: Pozdrawiam. Quote
marmar Posted March 1, 2006 Posted March 1, 2006 Wspaniałe wiesci ,czas pracuje na Wasza korzysc,tak trzymacie :loveu: :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.