Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 864
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[URL="http://img23.imageshack.us/i/kornel2.jpg/"][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/6862/kornel2.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://img80.imageshack.us/i/kornel3.jpg/][IMG]http://img80.imageshack.us/img80/3600/kornel3.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[URL="http://img225.imageshack.us/i/kornel4.jpg/"][IMG]http://img225.imageshack.us/img225/2628/kornel4.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img225.imageshack.us/i/kornel4.jpg/"][URL=http://img406.imageshack.us/i/kornel1.jpg/][IMG]http://img406.imageshack.us/img406/3349/kornel1.jpg[/IMG][/URL]


[/URL]

Posted

ale cudny :) puchaty misiek
[url=http://www.dogomania.pl/threads/178636-KORNEL-8-latek-z-lodzkiego-schronu.Porzucony-przez-najblizszych-czeka-na-swoja-szanse][img]http://img823.imageshack.us/img823/9030/kornel3kopia.jpg[/img][/url]

Posted

Nie zabijajcie:-( Sorki za offa ale poszukujemy chętną osobę do przetransportowania dwóch podrzuconych szczeniaków z Radomska do Łodzi. Mamy dla nich dom, ale nie mamy transportu.... Koszt Paliwa oczywiście zwracamy i na Piwko dorzucamy.To jest tylko ok 100 km..... Proszę czy znajdzie się ktoś chętny???

Posted

Przepraszam Kornelku, ale Twój młodszy braciszek stracił właśnie łapkę....

[url]http://www.dogomania.pl/threads/199759-Szczeniak-po-amputacji-przedniej-%C5%82apy-schr-%C5%81%C3%B3d%C5%BA-DT-pilnie-potrzebny[/url]!!!

Posted

[quote name='rita60']A ty nadal bez domku piesku:shake:czy on ma jakies ogłoszenia,allegro ?[/QUOTE]

Natalia robiła mu jakieś ogłoszenia, nie wiem, czy są nadal aktualne.

Ale problem w tym, że cieżko polecić go do domu, bo on, choć zrobił duże postepy, cały czas jest zamknięty na nieznane osoby, czasami lękliwy,potrzebuje jeszcze socjalizacji.
Akceptuje i lubi opiekuna, otworzył sie bardzo na Asię ( ona z przyczyn zdrowotnych ma niestety długie przerwy w wolontariacie), troche otworzył sie też na pozostałe wolontariuszki, ale nie do końca jesteśmy go pewne, zwłaszcza, że ma w sobie chyba trochę z kaukaza,a to wiadomo-rasa terytorialna.
No i chyba niedo końca akceptuje inne psy.

Pod nieobecnośc Asi przydałby sie hotel/DT, który pracowałby z nim.

Ale w ogóle jest słodki i śliczny i tak fajnie wskakuje na budę i zeskakuje z niejjgdy sie cieszy z odwiedzin :-).

Posted

Czyli Aniu generalnie narazie nie ma co oglaszać:roll:ciezko bedzie znalezc kogoś odpowiedniego do adopcji,a z deklaracjami na hotel,wiesz jak to jest.....sytuacja patowa.

Posted

[quote name='rita60']Czyli Aniu generalnie narazie nie ma co oglaszać:roll:ciezko bedzie znalezc kogoś odpowiedniego do adopcji,a z deklaracjami na hotel,wiesz jak to jest.....sytuacja patowa.[/QUOTE]

No właśnie nie wiem, czy jest sens ogłaszać, czy nie.....
Mam nadzieję, ze wróci Asia i zacznie Kornelka znów socjalizować.

Ja na razie jak jestem w weekend to trochę go pogłaskam, dam jakiś smakołyk, żeby nie tarcic z nim kontaktu.
Za 6-tkę na razie go nie wyprowadzę , bo straszne zaspy iniegowe leżą po drodze, tarasując przejście- trzebaby pzrechodzic zbyt blisko innych psów.

Asia kiedyś powiedziała, ze osoba zainteresowana adopcja Kornela powinna przez jakieś czas pzrychodzic do schronu razem z nią , żeby poznac i "kupić" Kornela- bo on nie jest gotowy, zeby od tak od razu wyjść ze schroniska do domu.

Moze wartoby ogłaszac, tylko trzrebaby madry tekst wymyślić.

Posted

Tak się składa, że Aśka w zeszłym roku w lutym, zaczęła w schronisku zajmować się kaukazem z uszkodzonym nerwem promieniowym - Teddym obecnie Lucjanem. Psiak będąc zrezygnowanym powoli dzięki niej zaczął się zmieniać, powoli ponownie budził się do życia. Aśka rehabilitowała go, jeździła z nim do lekarza - słowem psiak nie czuł się już taki samotny. I nagle Aśka zniknęła... Wiem, że z przyczyn zdrowotnych ale potem nigdy więcej psiak jej nie zobaczył. I znowu wrócił smutek i rozczarowanie bo został sam.

Zaczęłam przychodzić do niego od kwietnia i zastałam takiego wielkiego smutasa. Na szczęście dr Luiza wprowadziła mnie i poznała z miśkiem. Potem regularnie przychodziłam do niego w tygodniu, tak byśmy poznali się, by psiak czuł się przy mnie bezpieczny i mnie zaakceptował. Chodziliśmy na spacerki za 6 -tkę. Przynosiłam mu różne smakołyki, zabawki, nawet założyłam mu obrożę żeby poczuł się psem pełną gębą. Lucjan był spokojny, a to kaukaz, na inne psiaki reagował pozytywnie. Zabrałam go na spacer na neutralnym terenie tak by poznał moje dwa leonbergery, które powitały go z radością. Niestety Lucjan nie był do nich pozytywnie nastawiony i pokazał na co go było stać - pogonił je gdzie pieprz rośnie. Wtedy wiedziałam, że bez kojca sobie z całą psią trójką nie poradzę.

Nasze spotkania z miśkiem trwały dwa miesiące, potem przyjechał do mnie na DT. Pomimo takiego czasu spędzonego wcześniej w schronie poznawaliśmy się z Lucjanem w dalszym ciągu. Teraz znam jego reakcje w stosunku do zwierząt, ludzi, na szczęście Lucjan ukochał sobie mojego partnera i patrzy na niego jak w obraz, a o to też się obawiałam. Ale leonów nie toleruje - za każdym razem jest wielka kłótnia, gdy tylko są razem. Lucjan dowodzi w stadzie jako najstarszy.

Z perspektywy czasu widzę, że sytuacja powtórzyła się. Aśka zajęła się Kornelem, on nabrał do niej przekonania, powoli przyzwyczaił się, a ona mu zniknęła. Rozumiem, że ma kłopoty zdrowotne ale zwierzęta o tym nie wiedzą, one czekają na swojego opiekuna, tęsknią, a on nie przychodzi. To smutne, że taka sytuacja spotkała Kornelka bo on na pewno czeka na Aśkę. Sama widziałam go wiele razy przychodząc do Lucjana w schronie. Dobrze, że Ania bywa regularnie i nie znika.

Myślę, że to bardzo ważne aby ktoś kto chciałby Kornela zabrać, zaprzyjaźnił się z nim w schronisku, poznał go jak najlepiej. Ważny jest też aspekt innych zwierząt zwłaszcza jak Korni ma coś wspólnego z kaukazem - patrz Lucjan. A Aśce życzymy z Lucjanem dużo zdrowia - kobieto wracaj szybko cała i zdrowa bo psiaki Ciebie kochają i na Ciebie czekają. :-)

Posted

w związku z tym co sobie wyżej poczytałam, nasunął mi się prosty wniosek-tak oczywisty a przeoczony... niedobrze jest gdy pies ze schroniska zaufa tylko jednemu człowiekowi... najlepiej żeby tych osób było jak najwięcej,żeby się zmieniały ...wtedy rozstanie jakiekolwiek nie będzie dla psiaka tak bolesne...znając inne osoby nie będzie tak tęsknił za tą jedną której zaufał.... cioteczki to takie oczywiste....więc może warto popracować z naszym Kornikiem...może warto przekonać go właśnie do siebie... a nie czekać na Asię...wiem to odpowiedzialne ale może powolutku , małymi kroczkami...?

Posted

...i jeszcze jedna rzecz...muszę zapytać bo nie daje mi to spokoju...:cool3:
Korni jest w kojcu, prawda? to dlaczego jest jeszcze dodatkowo przypięty do budy?:crazyeye: czy to jakieś zabezpieczenie na wypadek "jego agresji" ...nie wcinam się :mad:ale w większości psiaki w kojcach podchodzą do płotów i można je chociaż troszkę nieśmiało pomyziać...przełamać pierwsze lody...a na łańcuchu..chyba nawet nie ma szansy dojść do ogrodzenia:angryy:...ale jakby co to nie oskarżenie:eviltong: to życzliwe pytanie

Posted

Nie , Korni jest w pojedyńczej, wolnostojacej budzie na placyku parkingowym wśrod innych bud-psy są tam z oczywistych powodów na łańcucha, niestety.
Korni nie jest za fajny dla innych psów, wiec box ogolny raczej odpada, a zresztą tam ciężko byłoby z nim pracować.

Korni na pewno ufa już kilku osobom- swoim opiekunom ( najczęściej sa to Marcin i p. Andrzej), troche też wolontariuszkom, ale nadal są czasem problemy z odpięciem go od budy-często schowa sie i nie chce wyjść, gdy wiyczuje już zamiary.

Oczywiście ,że najlepiej byłoby gdyby kilka osób z nim pracowało, tylko takie osoby muszą być , dysponiować czasem , cierpliwością i konsekwencją. No i muszą byc warunki do wyprowadzenie na spacer choćby za 6-TKĘ , bo na razie zaspy śmiegu przeszkadzają.

Posted

...już teraz wiem i dziękuję Aniu....no niestety, czasami z wolontariatem ciężko... a mnie się wygodnie pisze jak przed monitorem siedzę i na odległość "rządzę":mad::diabloti::mad::diabloti::mad:
Ale będzie cieplej ...wiosna przyjdzie to i dla Kornika czasu więcej będzie i domek się znajdzie...

Posted

Żal Kornelka:-(. Zasługuje na super domek. Z tą agresją chyba nie jest aż tak źle. Tym bardziej, że piszecie, że on głównie w stosunku do innych psów jest niepewny, nie do ludzi. Więc może warto byłoby go poogłaszać. Może znajdzie się domek bez innych psów, w którym ludzie mają serce dla zwierząt i doświadczenie w prowadzeniu psiaków.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...