Smyku Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Teraz dopiero zwróciłam uwagę , na pierwszym zdjęciu Czesia się śmieje z Remisia a na drugim Remisiu się chichra , gilany przez Czesię . Quote
majqa Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 Naprawdę Smyczku Kochana bądź spokojna o Remka. Jemu w to graj z tą adoracją. :-) Cześka nie odpuszcza, Remiś rozanielony i... sponiewierany trawą, piachem itd... Niestety, swojego koloru już nie trzyma. ;-) Inna sprawa, że stan Cześki też pozostawia wiele do życzenia, generalnie całe tałatajstwo jest do kąpieli. Quote
Magija Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 [quote name='majqa']Naprawdę Smyczku Kochana bądź spokojna o Remka. Jemu w to graj z tą adoracją. :-) Cześka nie odpuszcza, Remiś rozanielony i... sponiewierany trawą, piachem itd... Niestety, swojego koloru już nie trzyma. ;-) Inna sprawa, że stan Cześki też pozostawia wiele do życzenia, generalnie całe tałatajstwo jest do kąpieli.[/QUOTE] Iza, ale szczęśliwy pies to brudny pies [IMG]http://img152.imageshack.us/img152/1899/schizol.jpg[/IMG] ;) Quote
majqa Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 Yesooo, no akurat przełykałam kawę. Wieeelkie dzięki Magduś! :evil_lol: :mad: Czemu wstawiasz mi kosmitów na wątek? ;-) Quote
Magija Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 [quote name='majqa']Yesooo, no akurat przełykałam kawę. Wieeelkie dzięki Magduś! :evil_lol: :mad: Czemu wstawiasz mi kosmitów na wątek? ;-)[/QUOTE] bardzo proszę, na zdrówko mam jesczze wielu takich, łącznie z eskapady po zbiorniku pełnym błota, który przed spuszczeniem wody robił za staw, to dopiero jest uciecha, zwłaszcza, że po spacerku trzeba było wsiąść do autka i pojechać do domu Quote
majqa Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 Pewno wracaliście uradowani po błotku, jak my po spacerze w Łagiewnikach, auto, my, psiaki i kupa jelenia na Jolce. ;-) Quote
Smyku Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Łłllooo jenysiu , mój małż. by dostał palpitacji gdyby śynuś tak się ufafrał . Quote
majqa Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 A może by się przyzwyczaił? :-) Do nowego image Synusia! :-) Quote
Smyku Posted April 23, 2011 Posted April 23, 2011 Izu kto ? ten pedant , śynek nie może mieć brudu nawet pod paznokciem Quote
majqa Posted April 23, 2011 Author Posted April 23, 2011 [quote name='Smyku']Izu kto ? ten pedant , śynek nie może mieć brudu nawet pod paznokciem[/QUOTE] U mnie uzyskać ten stopień czystości - niewykonalne. :-) Quote
Marycha35 Posted April 24, 2011 Posted April 24, 2011 Jolcia z kupą jelenia, he he he, kocham Ją!!!! Wracaliście w kupie...;) Wesołych Świąt:) Quote
majqa Posted April 24, 2011 Author Posted April 24, 2011 Nim zdążyliśmy zareagować, Jolcia zrobiła myk w kupę i... Marycha, my jechaliśmy przy otwartych oknach żeby zgubić smród (był uparty, nie dało się), do auta pięta palec też osiągnęliśmy II kosmiczną... ;-) Quote
Marycha35 Posted April 24, 2011 Posted April 24, 2011 hi, hi, szczery współczun! Ja raz wiozłam kota do domku nowego i ta bida zwalił kupę ze stresu w klatce, przysięgam jechałam z łbem za oknem!!!! A prowadziłam... Quote
majqa Posted April 24, 2011 Author Posted April 24, 2011 Domyślam się... :-) i powiem tak - [I]jeleń i kot to jeden pies[/I]. ;-) Kupa obu to klęska dla receptorów węchu. Quote
majqa Posted April 26, 2011 Author Posted April 26, 2011 Wywariowane, tylko trochę nam ten deszcze plany krzyżował ale nie było tak źle. Quote
Magija Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Iza, ja widzę, że ja Cię muszę z maszynką nawiedzić bo Ci towarzystwo zarasta:evil_lol: Quote
Smyku Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 O nie , nie . Nie zgadzam się na łysego Remisia . Quote
Magija Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 [quote name='Smyku']O nie , nie . Nie zgadzam się na łysego Remisia .[/QUOTE] o nie, nie łysego tym razem ma być w wersji Irokez Quote
majqa Posted April 26, 2011 Author Posted April 26, 2011 [quote name='Magija']Iza, ja widzę, że ja Cię muszę z maszynką nawiedzić bo Ci towarzystwo zarasta:evil_lol:[/QUOTE] Wiem, przyciągnęłaś mnie myślami. Lada moment się z Tobą umawiam i uwierzysz, czy nie, bo to tyczy Firy, wyłącznie maszynka i to nie moja tylko opinia. :-) Słuchaj, sierść cud - miód po cięciu, milusia w dotyku, niemal nie wychodząca, a sama sunia w nowej szacie podobała się ludziom, bardziej niż po trymowaniu, wyczesywaniu. :-) A Remiś - oczywiście Irokez, słowo się rzekło! :-) Quote
Magija Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 [quote name='majqa']Wiem, przyciągnęłaś mnie myślami. Lada moment się z Tobą umawiam i uwierzysz, czy nie, bo to tyczy Firy, wyłącznie maszynka i to nie moja tylko opinia. :-) Słuchaj, sierść cud - miód po cięciu, milusia w dotyku, niemal nie wychodząca, a sama sunia w nowej szacie podobała się ludziom, bardziej niż po trymowaniu, wyczesywaniu. :-) A Remiś - oczywiście Irokez, słowo się rzekło! :-)[/QUOTE] o noł (to odnośnie Firy) ale ja serio Izunia pisałam zapakuję stół i zrobimy sobie fryz party (bo ja o Misi ciągle myślę, żeby ładnie dziewczynka wyglądała) Quote
majqa Posted April 26, 2011 Author Posted April 26, 2011 Przecieee, wygląda ładnie! ;-) A na poważnie... Misi się ekhm... pozmieniało w łepetynce i... wątpię, by teraz numer z obcą jej osobą, dłuższym cięciem, czesaniem przeszedł. Starsza pani ma swoje fochy, a zęby wciąż sprawne. Już tłumaczę. Ja ją ścinam na mega raty i to w pozycji dla niej naj, czyli takiej, jaką ona (nie ja) sobie umyśli. Okazuje zniecierpliwienie, odpuszczam. I to jakoś przechodzi ale inna obsługa, podnoszenie, przekładnie itp... klęska. Np. odżyły jej ładnie stawy, powinna wstawać sama, ba... potrafi i jak ma ochotę wstaje ale woli wołać, dziabotać, żeby ją podnieść itd... Mama więc podchodzi (a przecież obskakuje ją na okrągło), zapina smycz, Misia już siedzi, po czym robi klap i nie wolno jej wtedy ruszać, nawet mamę chce dziabnąć. Z kolei wiemy np. że wyjść musi, bo kupa godzin minęła, bo płukanie nerek, bo wypiła dużo, bo, bo, bo... Mama zła jak diabli dzwoni po mnie, schodzę. Staję okrakiem nad Misią, daję jej buziaka, robię jej po boczkach mizianko i mówię :[I]giligiligili[/I] i Misia jakby nigdy nic wstaje i wychodzi. W podobnej sytuacji - ja w asyście (obserwator), mama etap [I]giligili[/I] - a Misia - wrrr i zębicha. Doktora też ostatnio chciała potraktować uzębieniem, a nie zrobił słownie nic, co by to usprawiedliwiało. Zmierzam ku temu, że gdy byłyśmy u Ciebie Madziu to na ów czas był to pies tykalski, a teraz jest humorzasty i nietykalski. Wiem, czas, nawet liczony w miesiącach, robi swoje. Misia ma lekko licząc 16 lat, to już geriatria z górnej póki zważywszy choćby na fakt, że to pies w typie rasy, a do tego duży. Quote
Jasza Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Temat kupy przegapiłam, a mogłabym coś dodać od siebie...:placz: Może nie na temat jeleniej, ani kociej, ale sądząc po papierze toaletowym obok, była to zwykła kupa człowiecza...w środku lasu...i ja jej pierwsza nie zauważyłam...:placz: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.