Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Chyba nie trafił, bo gdyby... miałabym od niego cynk.

Lucjan - pełna duma i w znaczeniu ćwiczeń i w ogóle bycia wśród obcych w tym psów. :-) To już nie ten psiak z początku naszej wspólnej kariery. Obcy ludzie mogli go ode mnie wziąć, by z nim ćwiczyć. Psiaki, w tym samce leżały od niego o metr na swoich kocykach, nawet nie drgnął za to ostro bronił wspólnego terenu i tworzył sobie brygadę pomagaczy. ;-) Jedna dobcia zagięła na niego parol ale prosiłam odpuść i wycofywał się spokojnie z chęci konfrontacji. Słowem to niesamowity pies. Oddany, poukładał się i to mocno, cierpliwy.

Posted

Zapraszam na wątek suczki, która 2 lata ze swojego 3 letniego życia - spędziła w schronisku.
Trafiła do "psów nie nadających sie do adopcji".
Zostałam ubłagana o DT dla niej, jednak nie mamy NIC. Ani karmy ani NIC.

Jest śliczna.. powinna szybko znaleźć DOM.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/230924-Gamza-w-typie-doga-kanaryjskiego-po-2-latach-wysz%C5%82a-zza-krat-ZBIERAMY-NA-KARME%21%21%21?p=19541618#post19541618"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...8#post19541618[/URL]

Dziękuję w imieniu Gamzy.

Posted

[quote name='Karilka']Zapraszam na wątek suczki, która 2 lata ze swojego 3 letniego życia - spędziła w schronisku.
Trafiła do "psów nie nadających sie do adopcji".
Zostałam ubłagana o DT dla niej, jednak nie mamy NIC. Ani karmy ani NIC.

Jest śliczna.. powinna szybko znaleźć DOM.

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/230924-Gamza-w-typie-doga-kanaryjskiego-po-2-latach-wysz%C5%82a-zza-krat-ZBIERAMY-NA-KARME%21%21%21?p=19541618#post19541618"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...8#post19541618[/URL]

Dziękuję w imieniu Gamzy.[/QUOTE]
No to lookamy dziarskim krokiem;)

Posted

[quote name='majqa']Chyba nie trafił, bo gdyby... miałabym od niego cynk.

Lucjan - pełna duma i w znaczeniu ćwiczeń i w ogóle bycia wśród obcych w tym psów. :-) To już nie ten psiak z początku naszej wspólnej kariery. Obcy ludzie mogli go ode mnie wziąć, by z nim ćwiczyć. Psiaki, w tym samce leżały od niego o metr na swoich kocykach, nawet nie drgnął za to ostro bronił wspólnego terenu i tworzył sobie brygadę pomagaczy. ;-) Jedna dobcia zagięła na niego parol ale prosiłam odpuść i wycofywał się spokojnie z chęci konfrontacji. Słowem to niesamowity pies. Oddany, poukładał się i to mocno, cierpliwy.[/QUOTE]


SUPER więc masz pomocnika ;-)

Posted

[quote name='Iljova']SUPER więc masz pomocnika ;-)[/QUOTE]

Tiaaa... aż za bardzo na gruncie domowym. Dziś, o zgrozo, pozwolił Czesi i Poli na siebie... polować. To wszystko jest naprawdę do przełknięcia, gdyby nie raban... Z tym jest coraz gorzej... to jest łowiectwo wrzaskowe. ;-)

Posted

[quote name='majqa']Oooo, witam Aneczko!!! :-)[/QUOTE]

Wiesz, ja tak cichaczem podczytuje cały czas. A że korzystam z cudzego kompa na urlopie, więc mogę wymiziać znajome pycholki - Lucusia też.

Posted

[quote name='Smyku']Pamiętasz o kocich Borkach ?
( Był babiszon ? zadzwonie wieczorkiem . )[/QUOTE]

Tak, pamiętam, tylko wsio idzie nie tak (z dnia na dzień do jednego z pokoi na dole wchodzi mi pan malarz i jak dał znać, że... to miotaliśmy się jak poparzeni sprzątając pokój) ale dziś się zdjęciowo - kociowo zepnę, obiecyfffam, i patrząc na obecne, pojawiające się wymioty i wylizywania to chyba się podobnie rozprawię jeszcze z Franciszką i Elżbiet(ą)em.


Nie, nie było choć istotnie czekałam. 100 lat mi przybyło ale widać i coś takiego musi mnie zahartować.

Jak Ci idzie z Księgą z San Michele? Utknięta? ;-)

Aaaa tej malizny Maciek nie trafił wczoraj. (Ciekawe, czy pamięta, że wraz chrupkami, piciem wozi kiełbasę :roll:.)

Posted

Księga cudna do czytania:):):) Ostatnie strony w potoku zryczenia zawsze zaliczam;). Ciekawe co malizną się cholera dzieje... Może ma domek, tyle, że państwo luźna gumka!!!

Posted

[quote name='Marycha35']Księga cudna do czytania:):):) Ostatnie strony w potoku zryczenia zawsze zaliczam;). (...)[/QUOTE]

No nie wierzę??? Czytałaś??? :mdleje:
Jesteś pierwszą, znaną mi osobą, która zna tę pozycję. :multi:
Maryś... to książka mojego życia i na pewno musi być mi włożona do podziemnego pudełka, w ostatnią drogę.
Nawet tam nie chcę się z nią rozstawać. :evil_lol: I wiesz, co jest dla mnie najfantastyczniejsze? Że... jak odkorkuję to poznam jej autora. :-)

Posted

Idę z Tobą:):):) Usiądziemy sobie, winka posączymy i wszystkie swoje byłe ukochane zwierzaki przytulimy:) Huraaaaa:)
Mama mi pokazała te książkę jak miałam jakieś 16 lat, ale wróciłam doń później i raz jeszcze i jeszcze i też uważam, że to książka mego życia:)

Posted

No teraz to już mnie rozłożyłaś na łopatki. W korcu, za przeproszeniem maku, Cię znalazłam. :loveu:

Moja droga była nieco inna. Rodzice mieli tę książkę pożyczoną od kogoś. Stała nietknięta (zapomnieli, że mieli, a i właścicielowi umknęło). Sięgnęłam, miałam wtedy hm... około 13-14 lat, a kto wie, czy nie mniej, bo to była dość środkowa moja podstawówka. Wchłonęłam ją (zrozumiałam z niej, co miałam zrozumieć na ów wiek), zaraziłam nią mamę, a potem, co lat przybyło wracałam do niej i odkrywałam na nowo, znajdując w niej coraz to nowe powody do wzruszenia i refleksji. Bez kluchy w gardle nie da się przez nią przebrnąć. :lol:

Posted (edited)

Ha, to się wie, że jesteśmy RYBIE FUMFLE;)
A co do kluchy w gardle to dokładnie tak jest, zresztą ja ryczę również przy 'Psie, który jeździł koleją", a nawet ostatnio przy książeczce Kraśko na temat Japonii i tam była historia Hachiko (wzmianka jeno), którą znam już na wylot....;) A swoją drogą to szkoda, że nie jesteśmy jak Japończycy, którzy postawili temu wiernemu psiakowi pomnik, a jak była bieda i musieli go przetopić to po ustąpieniu biedy postawili kolejny!!! I w rocznicę śmierci psa słuchają w radio jego szczekania, które odtworzyli z taśmy cudem ocalałej. Kocham ich za to!!!!! Ten psiak czekał na swego pana, który zmarł nagle w pracy, 10 lat.....

Edited by Marycha35
Posted

Oj... ja z tych dawniejszych pamiętam Rogasia z doliny Roztoki. To był dla mnie wstrząs. Mało nie zeszłam przed czasem.
Nigdy do tej książki nie wrócę, bo teraz byłoby chyba jeszcze gorzej, a powodów do chlipania mi aż nadto.

Posted

Oooo, nie to, ja też nie czytam!!!!! Izulku a jak Polcia? Ogarnęła się dziewczynka?:) Jak sobie przypomnę jak się cudownie przytulała do mnie to aż serducho ściska!!!! I przypomnę sobie też jak w przytuleniu zaglądała w talerz, hi hi hi....A dobre tam było papu Izuli roboty:)

Posted

Marysiu, ona jest aż nadto ogarnięta. :-) Ja bym chciała żeby ona się teraz odgarnęła i spuściła z tonu, hihihi... Jest cudna, kochana, posłuchana i jest pierwszym polująco - mordunkowym psem na posesji. Inna sprawa, że ona nie ma szans na wycofanie z tego, co się zaczęło, bo zwierzynie gończej (Czesia, Lucek, Gabi, Niunia, Klara) jest w to graj. :-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...