Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Tak... trzeba było podjąć decyzję, zaryzykować robienie zębów u sercowego dziadzia Faksa. Miałam taki wybór - albo odejdzie śmiercią głodową (bo coraz gorzej było z jedzeniem - tu już się rozpisuję, czym i jak go karmiłam, bo zrobiłam, co tylko mogłam i na wszelkie sposoby, by go żywić) albo na stole. Wybrałam to drugie. Zestaw reanimacyjny był w pogotowiu, doktor w stresie niesamowitym, bo to był taniec na cienkiej linie. Doktor zrobił, co w jego mocy, dawno nie widziałam, by na starcie był naszykowany dla psiaka taki arsenał pomocowy. Na ten moment jest OK, jesteśmy po kolejnej wizycie. Dziadzio przeżył, idą leki, wzmacniacze etc. Praca serca wróciła do stanu sprzed zabiegu. Ja mam kolejne 100 lat więcej. Okazało się, że miałam nosa, bo kamień, kamieniem ale... perfidnie był pęknięty, bolesny kieł, trzymany w ryzach przez kamień. Usunięto jeszcze jeden ząbek, reszta doczyszczona. To tak ekspresowym skrótem, bo normalnie, gdybym chciała to opisywać wyszła epopeja, a byłoby o czym snuć rozważania. ;-)

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Faksio trzyma się dzielnie. Dzisiejszy dzień już jest OK. Leki podane, ładnie zjadł. :-)
Reszta bandy też nie sprawia kłopotów, a to już ogromny plus.

Posted

To prawda... :-)
Teraz, moją jedyną bolączką, jest wymodlić szybkie przyjście wiosny. Na działce zrobiło mi się mini lodowisko, pokryte warstewką wody. Psiaki sobie z tym radzą znakomicie, ja już nieco gorzej. Ilekroć wychodzę, tylekroć się zastanawiam, czy już mnie wywalą, czy jeszcze mi się upiecze. :roll: Jak na złość właśnie są na etapie skakania na mnie, a już było normalnie, a już się cieszyłam, że opanowałam ich zapędy. :shake: Głupiammm jak but i naiwna na max.

Posted

[quote name='majqa']To jest naprawdę sztuka nie wywinąć orła. ;-)[/QUOTE]


Jak mowa o wywijaniu orla, to w parze za tym idzie kilka innych ptaków jak w zarcie o Jasiu, który mial podac zdanie w którym wystepuje 5 ptaków, wiéc tak rzekl:

"Tata wrócil do domu nawalony jak szpak, wywinál orla, puscil pawia, az mu gile nosem poszly i dalej poszedl chlac na sépa" :diabloti: Nie ma to jak pilny uczen :razz:

Sciskam stadko z tym apetycznym akcentem :evil_lol:

Posted

Na szczęście, naprawdę na szczęście, wiatr przyszedł mi z odsieczą. Wczoraj była klęska, dziś to już wygląda znacznie lepiej. Wodę przyjęła ziemia, wiaterek też to jakoś tak rozgonił, wygładził. Da się żyć.

Wczoraj również miałam odwiedziny przemiłej osoby z dogo z dwójką Jej dzieci. Byli u nas pierwszy raz. Było mi w ich towarzystwie tak domowo, normalnie. Psiaki dały popis, furorę zrobił Łoker. :-) Patrzyłam sobie na te harce dzieci i psiaków, a równocześnie oko mi uciekało na podłogę i myślałam: C[I]zy oni mi uwierzą, że ja naprawdę, naprawdę ją odkurzam i zmywam? :roll:[/I]

Posted

Witam Kochane cioteczki i potfforaski!Ja chyba naszą Majcie......:mad:Widziałam osobiście podłogę i zastanawiałam się jak ona to robi,że podłoga jest w tak dobrym stanie zresztą można podpatrzeć na fotkach;)Ciotka pozdrawia!

Posted

Tak, Smyku, drużyna na oblocie. :-)
Sylwio, tak jak na zdjęciach to tej podłodze się zdarza wyglądać przez plus minus 10 min od jej dopucowania. :eviltong:

Posted

[quote name='majqa']Na szczęście, naprawdę na szczęście, wiatr przyszedł mi z odsieczą. Wczoraj była klęska, dziś to już wygląda znacznie lepiej. Wodę przyjęła ziemia, wiaterek też to jakoś tak rozgonił, wygładził. Da się żyć.

Wczoraj również miałam odwiedziny przemiłej osoby z dogo z dwójką Jej dzieci. Byli u nas pierwszy raz. Było mi w ich towarzystwie tak domowo, normalnie. Psiaki dały popis, furorę zrobił Łoker. :-) Patrzyłam sobie na te harce dzieci i psiaków, a równocześnie oko mi uciekało na podłogę i myślałam: C[I]zy oni mi uwierzą, że ja naprawdę, naprawdę ją odkurzam i zmywam? :roll:[/I][/QUOTE]

E Ciotka, przyznaj sie, kcesz coby Ciem chwalic, ze mimo tylu ogonow blysk w domku masz. No to publicznie chwale i z sylwia sie zgadzam :)

Nam rowniez bylo bardzo, bardzo milo. Szkoda, ze czas tasz szybko minal... Dzieciaki opowiadaly dziadkom jeden przez drugiego jakie psiaki, co robily, jak sie nazywaly. Musze Cie zmartwic, latem spodziewaj sie kolejnego najazdu :diabloti:
Wymiziac prosze cale towarzystwo.
Mania skradla sece me :loveu:

Posted

[quote name='*zaba*']E Ciotka, przyznaj sie, kcesz coby Ciem chwalic, ze mimo tylu ogonow blysk w domku masz. No to publicznie chwale i z sylwia sie zgadzam :)

Nam rowniez bylo bardzo, bardzo milo. Szkoda, ze czas tasz szybko minal... Dzieciaki opowiadaly dziadkom jeden przez drugiego jakie psiaki, co robily, jak sie nazywaly. Musze Cie zmartwic, latem spodziewaj sie kolejnego najazdu :diabloti:
Wymiziac prosze cale towarzystwo.
Mania skradla sece me :loveu:[/QUOTE]
Izuś, ja mam błysk co najwyżej w oku. ;-)

Fakt, czas przeleciał piorunem. :-)

Wy, lato, nalot = zmartwienie??? :-o
A w życiu!!! Bardzo się cieszę, że znów nadarzy się sposobność. :-)

Towarzystwo wymiziane, a po Waszym wyjściu... hihihihihi... jak emocje ze zwierzów zeszły... miałam arcy luz z nimi! :-)

Naprawdę pięknie Wam dziękuję za odwiedziny... A swoją drogą... co sobie popatrzyłam na wybitnie urodziwych chłopaków to moje! :eviltong:

Posted

[quote name='Smyku']Buziaki , przytulanki i mizianki .[/QUOTE]
Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy. :-)
Weekend minął spokojnie, niech i taki będzie nadchodzący tydzień...

Posted

ale tu sié dzialo podczas mojego weekendu na irlandzkiej wsi ;pppp

Stan zwierzát niezmieniony - to najwazniejsze, ani w góré ani w dól :p

Ale zazdroszczé Zabie takiej wizyty z atrakcjami! Niunia pukajáca Czesié i na odwrót, rozbierajácy sié z kurtki Zoran a Niunia mu w tym pomagajáca. Lucjan wybijajácy czlowiekowi zéby swoimi radosnymi podskokami :) I kilka innych :p

Posted

Tak, na szczęście u nas nieustająco pozytywna cisza. Uff... uff...
Co prawda... Lucek chciał użreć męża za odebranie mu mojego kapcia, z którym się wybierał na spacer... co prawda ten sam Lucek zrobił mi kipisz papierowo - toaletowy (ale to na okoliczność chęci zjedzenia pana od wodociągów, a że nie mógł to i sobie ulżył) i co prawda Czesława wciąż zbiera same zasługi... :evil_lol: ale i tak jest dobrze. :-)

A odwiedziny były przemiłe, po prostu przemiłe... Budujące jest z kimś złapać dobry kontakt i rozumieć się w pół słowa. :-)

Czekam cieplejszej pogody, chce mi się już popracować na podwórku i obmyślić strategię zabezpieczenia paru roślinek, bo... niestety... :angryy: Cześka i Zoran odwiedzają te roślinki i nie mierzi mnie załatwianie przy nich swoich potrzeb ale już wyrywanie... :shake:. Nie wiem, no nie wiem, co w tym za atrakcja mordować krzaczek albo drzewko. :-( Mama jak się zorientuje, a jeszcze to nie nastąpiło, się zapłacze. W ocenie męża do ratowania możemy mieć... niewiele... :roll:

Posted

[quote name='emilia2280'](...) A cos sié Smyku zalapal na klapsy?[/QUOTE]
A mowy nie ma. Nie odebrałam fona i już sobie Smyku ukuła spiskową teorię dziejów. :-) Wsio już wyjaśnione. :-)

Nommm... używając nomenklatury politycznej, choć w innym znaczeniu, dziś dożynam watahę. Idzie nieźle. Parę sztuk już kima po podwórkowych wyczynach. A ja... jestem bliska zawycia się... i to dosłownie. Przegapiłam stosowny moment na zabranie Joli i Caca i mam dwa utytłane na umór wypłosze. Jola się załatwiła walcząc z jajem i akurat najlepiej jej szło w kałuży, a Cac całokształtem oblotu (w tym po kałużach rzecz jasna), a że dodatkowo jest poklajstrowany śliną na skutek ciągłych walk z Jolą... No nic... już sobie przetłumaczyłam, że styrany, uwalony, polepiony i uśmiechnięty pies to szczęśliwy pies i takim ma być. :-)

Posted

Trochę fotek... Tym razem głównie kociakowych... :-)

[IMG]http://img269.imageshack.us/img269/5939/p1130801.jpg[/IMG]

[IMG]http://img821.imageshack.us/img821/2636/p1130802.jpg[/IMG]

[IMG]http://img41.imageshack.us/img41/5607/p1130804.jpg[/IMG]

[IMG]http://img694.imageshack.us/img694/5893/p1130806l.jpg[/IMG]

[IMG]http://img705.imageshack.us/img705/8857/p1130807h.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...