Jump to content
Dogomania

Chore serce,poprzone chemią łapki-mix goldena ze schroniska w Katowicach prosio pomoc


wishina

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • Replies 100
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wczoraj znowu miałyśmy wizytę w Rzeszowie w Jamniku. Znowu godzinna USG, przez którą Kapi wyraźnie pokazała, że chce, musi i będzie wstawać, a jak już Pani doktor chciała zbadać ja na stojąco to usiadła... Niestety ty USG nie widać żadnej poprawy, ale mamy zastawki drożne, aortę również a na dodatek słyszałyśmy Kapulcowe serducho. Dzięki temu można było zobaczyć skok ciśnienia i prace serducha, bo Kapi na dźwięk bardzo się rozemocjonowała, zdziwiła i zaczęła przekrzywiać łepek :)

Dalej porównałyśmy sobie RTG z lutego i to sprzed dwóch tygodni i tu jest wyraźna (nawet dla mnie) poprawa. Serducho się zmiejszyło i wróciło na swoje miejsce, nie dotyka już żeber ani płuc, ma regularny kształt.

Było też porównanie EKG i tu żadnych zmian nie widać niestety, czyli stan Kapi jest stabilny i niezmienny jeśli chodzi o pracę serducha. Pani doktor stwierdziła więc, że Kapi nadaje się do sterylizacji (ufff). Prosiła również o wiadomości od prof. Lechowskiego na temat tarczycy, czyli wykazała naszą sprawą zainteresowanie i znowu dała zniżkę - DZIĘKUJEMY!!!

Do tego bardzo ucieszyła się z dyplomu i podziękowań - oby było więcej takich lekarzy :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Eh dziewczyny... Co u nas się działo nad morzem :(

Ale po kolei:

W sobotę koło południa Kapi zaczęła się ślinić. Najpierw odrobinkę. Myślimy - "stres"! Za godzinę doszło do tego prawe oko (z lewego wyciek jest niemożliwy, bo ma zatkany kanalik łzowy). No wiec telefon do weterynarza, co to jest i co robić. Opcji było kilka - zatrucie, ugryzienie, silna alergia lub przeziębienie. Podpowiedział, że musimy jechać do najbliższego weta. No więc Kapi w samochód i do weterynarza. To był koszmar! 6 wetów i żaden nie chciał nam pomóc, bo skończyli pracę! Jedna Pani mieszkała na pietrze i powiedziała, że "nie zejdzie bo ma czas wolny", a inny wet, że "będzie w lecznicy w godzinach pracy i ani minuty wcześniej"

W końcu przemiły doktor Tomasz Pokrzywka zgodził się nas przyjąć. Podał leki, ślinienie momentalnie ustało. Kapi miała baaardzo brzydkie migdałki. Późnym wieczorem wróciliśmy do ośrodka z telefonem komórkowym
Pana doktora gdyby cokolwiek sie działo.
niedzielę do 12 było dobrze. Potem już lawinowo, najpierw pysk, potem oko i na końcu doszedł nos. Znowu milion telefonów i expresem do Koszalina. Doktor Pokrzywka był akurat poza Koszalinem. W ciągu półtorej godziny oczekiwania na Jego powrót objeździliśmy wszystkich weterynarzy w mieście błagając już o pomoc, bo Kaoi zaczęła się dusić śliną - było jej tyle, że z pyska nie nadążało wylatywać i zaczeło sie cofać do przełyku. A tu ponownie mur obojętności - MAMY WOLNY WEEKEND przecież!!! Do tego Jola pomogła mi również obdzwonić werterynarzy we wszytkich pobliskich miastach! Najbliżej zgodzono sie przyjąć nas w ... Gdańsku odległym o 3 godziny drogi!!!

W końcu na rowerze wraz z umęczonym szybką jazdą synem przyjechał doktor (w tym czasie zdążyłam 5 razy zadzwonić do swojego weterynarza). Podał ponownie leki - ślinienie ustalo. Pobrał krew do badania. Dał nam zapas leków, wyjątkowo dokładnie zbadał Kapi, spędził z nami w niedzielne popołudnie 2 godziny w gabinecie, choć nawet nie ma gabinetu czynnego w niedzielę, nawet godziny. Zrobiliśmy krew, w poniedziałek rano jeszcze mocz dodatkowo. Kapi na szczeście od tamtej pory sie nei ślini... uffff. Wczoraj wyjęliśmy wenflon, ale dalej podajemy leki.

Wniosek z tego taki: Panu doktorowi Tomaszowi Pokrzywce BARDZO DZIĘKUJEMY za okazana pomoc, kiedy inni jej najzwyczajniej w świecie odmówili, troskliwą opiekę, poświęcenie swojego prywatnego wolnego czasu, za możliwość przyjęcia w każdej chwili, liczne kontakty i rozmowy telefoniczne oraz zniżkę na wizytę i leki i chęć dalszego kontaktu po zdiagnozowaniu Kapi u prof. Lechowskiego!

Natomiast jeśli komuś pies zachoruje w Koszalinie, Kołobrzegu, Słupsku czy okolicznych miastach to nie liczcie na pomoc ani zrozumienie, nawet jak powiecie, że przypadek jest nagły i pilny, bo pies się dusi!!!

Link to comment
Share on other sites

A teraz dalej. Wczoraj byliśmy u prof. Lechowsmkiego na wizycie. Profesor wykluczył tarczycę, ale ponieważ Kapi ma bardzo podwyższony mocznik, czyli cos tam nie za bardzo w jelitach nakazał guntowne odrobacznie. Dalej mamy udać siedo kardiologa, a na końcu wykluczyć również miastenię.

Poczytałam trochę o miastenii i w sumie to już teraz sama zaczynam myśleć o wykluczeniu na "wszelki wypadek", bo kilka objawów mocno mi pasuje...

[URL]http://www.vetpol.org.pl/www_old/ZW2005/2005_02_Miastenia_psow.pdf[/URL]

Link to comment
Share on other sites

O matko, to jakiś koszmar. :( W głowie mi się to nie mieści. Przecież wet to zawód polegający na pomaganiu i to nie tylko wtedy, gdy ma się wolne :(. Koszmar...
Dobrze, że przynajmniej jeden człowiek okazał się być tym na właściwym na właściwym miejscu!
A Wam nie zazdroszczę. Toż to zawału można dostać :(.

Trzymam kciuki za Kapi!
A jakaś alergia to rzeczywiście nie mogła być? Jakie leki dostawała (pomogły wszakże)?

Link to comment
Share on other sites

wishina, to rzeczywiście jakiś koszmar :( nie wyobrażam sobie co musieliście przejść :( a ma się przekonanie, że lekarz, weterynarz, jako osoby, które leczą, robią to z powołania....czasami nic bardziej mylnego. Strach jechać na wczasy w tamte regiony....

Link to comment
Share on other sites

Kapi w sobotę dostała Atropinę, Hudrocortyzon i wapno. W niedzielę rano Atropinę i Synulox 250 mg. Po południu Atropinę, Daxazon, wapno, witaminę C, Synulox. Potem dostawała juz Synulox i wapno tylko. A od wtorku wieczorem sam Synulox jeszcze przez kilka dni ma dostawać.

Kapi jakby nie wiedziała co sieteraz dzieje - nie przejmuje się niczym, jest żwawa, wesoła i biegająca :)

Oby tak dalej, zobaczymy co doktor Niziołek powie nam za tydzień...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Już piszę wszystko, wczoraj byłam ledwo żywa i jeszcze nie do końca to do mnie dotarło.

Pan doktor obejrzał Kapi, przyjrzał się wynikom, zrobił USG serducha, pooglądał zdjęcia i powiedział, że Kapi ma bardzo zaawansowane DJS - Dajcie Jej Spokój! :D

Wszystko w normie, prawidłowej wielkości, bez wad wrodzonych i nabytych poza jednym szczegółem. Cytuję "NIEWIELKA, NIEISTONA klinicznie niedomykalność zastawki trójdzielnej - możliwa łagodna dysplazja zastawki (łagodna wada wrodzona bez progresji) lub anomalia podczas badania".

Brak jest jakichkolwiek wskazań do leczenia kardiologicznego, brak przeciwskazań do znieczulenia ogólnego, ale NIEZALECANE są środki powodują spadek tętna, które u Kapi jest bardzo zwolnione 60 - 80 (ksylazyny, medetomidyny) oraz koniecznie monitoring pracy serca w czasie znieczulenia.

Dodatkowo ma brać koenzym Q10 i ewentualnie karsivan. Zdecydowanie nie żadna karma kardiologiczna, żadna karnityna, Caniviton itp. Ma biegać, skakać i chudnąć, a my mamy dać jej żyć. W żadnym wypadku to nie jest pies "kardiologiczny".

Mamy jednak przyjrzeć się stawom (to i ja wiedziałam, ale strach było podawać cokolwiek przed zrobieniem zdjęcia, bo serce).

Podsumowująć rozglądamy sie za sterylką (dość intensywanie, bo cieczka była w grudniu). A podczas znieczulenia na liście mamy 5 rzeczy:

1. sterylka
2. zdjęcie RTG stawów i kręgosłupa
3. przetkanie kanalików łzowych
4. zeskrobanie grudek z 3 powieki
5. chipowanie

Nawet nie wiecie jak się cieszę :D :D :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

No to mamy kolejne rewelacje. Kapi w poniedziałek będzie sterylizowana. Wstepne szacunki wskazują na 1000 zł. Sterylizacja na środku dla psów kardiologicznych (co prawda Kapi nie jest, ale doktor Niziołek wskazał wyraźnie leki, które nie mogą być podawane podczas zabiegu, a to kwalifikuje Kapi na leki dla psów kariologicznych) 600 zł, do tego zdjęcia stawów biodrowych i łokciowych oraz kręgosłupa. Zeskrobanie grudek z trzeciej powieki i odetkanie kanalików łzowych. Łącznie ma wynieść około 1000 zł. Ponieważ konto Kapi ma tylko połowę potrzebnej kwoty to zbieramy szybciutko resztę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...