Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

sluchajcie...mamy miejsce w hotelu

u LILUtosi, ktora podsunela mi fiorsteinbock, bo ja bym w zyciu nie pomyslala,ze tak blisko jest hotel dogomaniacki. od nas o jakies max 70km oddalony :) to jakims autem by sie dalo sunie podwiezc leciutko.

koszt to 350zl miesiecznie

miejsce jest na juz.

kojec z buda, mozliwosc wchodzenia do domu i biegania z innymi psami, jak bedzie ok. kilka psow Lilu ma osobisych, kilka dogomaniackich.
powinna byc wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona i odpchlona.
sterylke- jak nie ma to zalatwie. szczepienie ma
robaki i pchly trzeba zrobic- zaplacic. max 50zl za to, bo robaki ze 12zl plus pchly... 20?

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Zapisuję się.
Ja mogę zrobić sterylizację - koszt jakieś 250-300zł. Ale jeśli zrobią w schronisku to jasna sprawa że lepiej.
Robaki mogę podać pierwszego dnia - odpowiednikiem drontala - bije wszystko! koszt 7zł tabletka za 10kilo.

Posted

Żeby się dało do Diany zajrzeć i zobaczyć jak jej jest w tym schronie tak naprawdę.............
Bo rzeczywiście, jak pisała Mari, jeśli ma iść do podobnych warunków, czyli kojec, to nie ma co jej wozić na dwa miesiące
Pytanie podstawowe: JAK JEJ JEST W SCHRONIE (głupie pytanie może, na pewno nie różowo...) ale...
Czy sobie daje radę? Kora Ty jej nie widziałaś parę miesięcy, to najpierw trzeba sprawdzić
Jeśli jest jej źle (tfu tfu) - szukamy od razu deklaracji, może się uda

Posted

[quote name='kora78']a co jest dla Ciebie zle, a co dobrze?[/QUOTE]

Źle - to np. jeśli: sobie nie radzi w kojcu i jest gryziona... wygłodzona, nie dopuszczana do miski... marznie nie wpuszczana do budy... tfu tfu!
A dobrze? Nie ma takiego określenia jeśli pies jest w schronie, może ewentualnie nie być dramatu...

Posted

czyli minimum to ma zle. wiec trzeba ja zabrac :)


ran ona nie miewa na sobie, pogryziona nie chodzi. ale jest zastraszana przez inne psy. nie jest wychudzona, ale tlusciutka tez nie jest. nie marznie poza buda, bo siedzi non stop w budzie i pokazac sie nie chce.

raz miala rane na czubku glowy, dostawala na to antybiotyk. na czubku glowy... psy sie chyb po czubku glowy nie gryza. to byl jakis uraz. nie wnikam w przyczyne, wole nie...

Diana jest, pani w tel mowila,ze ona wciaz w budzie siedzi, nie chce wychodzic i do mieszkania sie nie nadaje. mowilam,ze mam dla niej kojec za jakis czas i zeby ja wyciachali w styczniu.

Posted

Dianko, czekamy, az pojade Cie zobaczyc niebawem.

ja niestety teraz nie mam sily szukac jej deklaracji na hotel.
moze jesli sie uzbiera na 1 miesiac to bysmy ja wtedy zabrali do Lilu, jakby bylo miejsce jeszcze, a sadze, ze tak.

kto moze, niech szuka pieniedzy na te hotel.... prosze

Posted

[quote name='kora78']Dianka jest, dzis ja widzialam. Trzeba bylo ja wyploszyc z budy, bo nie chciala sie nawet pokazac. Poprosilam o sterylke w styczniu, zapewne sie uda.[/QUOTE]


miesiąc to na pewno za mało, by sie otworzyła, "moja" sunia w domu u mnie jest już 4 miesiące ponad i dopiero teraz trochę jest śmielsza, do niedawna sikała pod siebie na widok człowieka innego, niż ja (wcześniej była w obornickim hoteliku)
to "osmielanie" bardzo powoli postępuje...
no, chyba, że ona aż tak skrzywdzona była, że trzeba jej dużo czasu, by zaufać ( do mnie super, ale reszta domowników, zwłaszcza mąż i syn - budzą w niej lęk wciąż jeszcze, jak byłam chora, mąż ją wyprowadzał, przerażona była, choć szła posłusznie na smyczy)
można zajrzeć na jej wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/185530-Pszczyna.-Urodziła-i-pielęgnowała-maleństwa-w-krzakach...-Pilnie-potrzebny-dt!?p=16043410#post16043410[/URL]


no i przyznam się, że potwornie mnie korci, żeby ją wziąć po sterylce do mnie (do Wołowa mam 20 km a w domu "tylko" 10 psów, bo Kruczek już wrócił do siebie ;))

Posted

mi chodzi o ten hotel, nie tyle, zeby juz ja oswoic, ale umiescic w lepszych warunkach. zeby szybciej schron opuscila, bo po co ma tam dalej marznac o misce jedzenia raz dziennie.

mari, jak sie zdecydujesz- bede wdzieczna :) nawet na ten miesiac, czy dwa, do wiosny. na jedzonko bysmy kase uzbierali.

Posted

[quote name='kora78']mi chodzi o ten hotel, nie tyle, zeby juz ja oswoic, ale umiescic w lepszych warunkach. zeby szybciej schron opuscila, bo po co ma tam dalej marznac o misce jedzenia raz dziennie.

mari, jak sie zdecydujesz- bede wdzieczna :) nawet na ten miesiac, czy dwa, do wiosny. na jedzonko bysmy kase uzbierali.[/QUOTE]

ja się wyżywi 10, to i jedenaste się naje..... ja się tylko męża boję.... on na słowo "pies" bardzo dziwnie reaguje...:mad:
nie wiem, dlaczego?:evil_lol:

Posted

[quote name='mari23']ja się wyżywi 10, to i jedenaste się naje..... ja się tylko męża boję.... on na słowo "pies" bardzo dziwnie reaguje...:mad:
nie wiem, dlaczego?:evil_lol:[/QUOTE]

Mari...........
Zastosuj tą metodę co Kora, jakaś kaczka w jabłkach dla męża czy coś:razz:
Chodzi o to, żeby Diana miała gdzie poczekać na hotel, żeby znów nie zniknęła kilka dni przed, nieadoptowalna suka "nagle wyadoptowana"................:roll:

Posted

[quote name='marta0731']Mari...........
Zastosuj tą metodę co Kora, jakaś kaczka w jabłkach dla męża czy coś:razz:
Chodzi o to, żeby Diana miała gdzie poczekać na hotel, żeby znów nie zniknęła kilka dni przed, nieadoptowalna suka "nagle wyadoptowana"................:roll:[/QUOTE]

choruje ostatnio na żołądek, tak więc nie zadziała....

ja mam inną metodę - biorę psa, a na wrzaski odpowiadam spokojnie:
"to go (ją) wyrzuć na ulicę, jak nie może zostać".... no i tyle....

ale przy tej dziesiątce - w większości staruszków, albo chorych - nie wyrabiam się z obowiązkami.... większość biega swobodnie po podwórku, ale Ślepek i Tiara chodzą tylko na spacerki na smyczy, podawanie leków zajmuje mi codziennie rano i wieczorem ponad pół godziny, a mycie podłóg..... Charlie leje tam, gdzie stoi, Miłka też,Pusia "przecieka", Ślepka trzeba pilnować, bo podlewa sprzęty (choinkę też "ochrzcił"), padaczkowy Kilutek obsikuje fotele i doniczki..... długo trzeba by wymieniać....
a ja pracuję na dodatek....

dlatego się boję, bo na pomoc męża liczyć nie mogę, choć jak przed świętami miałam dwa dni wysoką gorączkę, to z Tiarą i Ślepkiem wychodził....Ślepkowi było wszystko jedno, ale sunieczka strasznie się bała - ona tylko mnie się nie boi

mam duży wybieg z dwiema pięknie ocieplonymi budami - na stałe już chyba mieszka tam alergik Łatek, koledzy mu się dotąd zmieniali w miarę potrzeb, ostatnio ma koleżankę - Misię odebraną z adopcji -gdyby ta skacząca na 1,5 w górę piłeczka dom znalazła - Diana mogłaby tam zamieszkać.... albo w pokoju Tiary i Ślepka..... wciąż myślę, jak to zorganizować....

a kiedy byłaby ta sterylka Diany?

tak sobie myślę, że może po sterylizacji mogłaby wrócić do poprzedniego właściciela - jeśli oczywiście na to zasługuje - dla jej psychiki to byłoby najlepsze, jednak nie wiadomo, czy warunki miałaby dobre, może oni jej nie odebrali, bo szczeniąt mieć więcej nie chcieli....
jeśli nie - spróbuje jej jakoś "wygospodarować" miejsce..... przecież nie może w schronie siedzieć taka biedulka:-(

Posted

mari, ona nie moze wrocic d poprzedneigo wlasciciela bo to byl bezdomny mieszkajacy na dzialkach. sam nie mial zapewne, co jesc. do tego nieodpowiedzialny, bo pozwalal psom sie rozmnazac i nie mial, co z mlodymi zrobic

Diana jest juz rok w schronisku

o sterylke dowiem sie niebawem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...