Jump to content
Dogomania

ON-kowaty Starszy Pan Wieniek w najcudowniejszym domu. Chorutki..trzymajcie się!!!!!!


Aleksandra_B

Recommended Posts

Długi weekend- bardzo długi, pełen przykrych, smutnych i żałosnych chwil. Choć już bardziej racjonalnie potrafię spojrzeć na ostatnie przeżycia, to nadal nawet kupno kurczaka przyprawia mnie o szloch- bo po co kupować kurczaka, gdy odszedł największy smakosz kurczaków na świecie?
Biszkopty nawet Rumpusi nie smakują juz tak, jak jeszcze w ubiegły wtorek. Bierze, kładzie na dywanie i patrzy na mnie, jakby pytała o sens jego zjedzenia. W ogóle straciła apetyt i gdy dostaje michę nie wie, czy już jeść, czy czekać... zawsze jedli na wyścigi. Jedzenie dla nas wszystkich straciło smak i sens.Rumpusia wciąż czeka, spogląda na drzwi, chodzi do bramy a gdy Wień wraca z pracy, z nadzieją zaglada do auta, czy Wieniek też przyjechał. W czwartek pod naszą nieobecność powyciągała większość rzeczy z szafy, przekopała łóżko i schowała w fotelu kanapkę ze śniadania. Robiła tak zanim Wienio z nami zamieszkał a teraz znów.
Wieniuś odpoczywa pod modrzewiem 30 m od domu(nie zdobyłam się na to, żeby oddać Go do utylizacji-zgroza) a teraz sama już nie wiem czy to był dobry pomysł.Gdy tylko spojrzę w to miejsce, odtwarza się wciąż i wciąż cały przebieg tej koszmarnej nocy, gdy z Wieniem i Rumpusią żegnaliśmy Naszego Przyjaciela, zawiniętego w prześcieradło. Rumpusia podeszła do Niego i wierzcie, czy nie płakała- zbliżyła się delikatnie, powąchała Jego suchy nochal i musnęła uszko. Już kilka razy spstrzegłam ją krążącą wokół tego smutnego miejsca a gdy ja się tam zbliżam kładzie się na trawniku i patrzy na mnie.
Teraz podziękowania- podziękowania dla WAS, które byłyście mi podporą i ostoją od początku do końca, podziękowania za wszystkie słowa otuchy, za cierpliwość, za nadzieję, której dzięki WAM na tak długo mi starczyło, podziękowania za pożegnanie Wienia myślami i słowami, które pomagają mi godzić się z bólem, żalem i pustką, jaka pozostała. Podziękowania dla Oli, dzięki której dane nam było poznać Wieniusia, za zaufanie którym nas obdarzyła wsadzając Wienia do pociągu w nieznane. DZIĘKUJĘ

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Gankn , własciwie trafłam na Wienkowy watek przypadkowo i tak juz tu zostałam.
Chciałam Ci tylko napisac,ze jest to miejsce,gdzie wielokrotnie odzyskiwałam wiarę w rodzaj ludzki (zwłaszcza po tym co np mozna przeczytac na dogo).
Jak czytałam o Wieniu, wrazeniach jakich Wam dostarczał,kolejnych trudnosciach,przewlekłym problenmie zdrowotnym-byłam pod wrazeniem,że tak to własnie powinno wyglądać (a jak wyglada codzienność -sami wiecie :() Nic Was nie zraziło,nie załamało.Jestescie bardzo silni.
Jak bedzie Ci bardzo smutno,przypomnij sobie,że to właśnie twoja rodzina zapewniła Wieniusiowi najszczęśliwsze trzy lata zycia...
Przesyłam wirtualne głaski Rumpusi..

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Siedzę tutaj średnio co drugi/trzeci wieczór i czytam i wspominam i tęsknię i zazwyczaj kończy się tym samym- wchodzę na zdjęcie Wieniusia wśród liści, na którym patrzy mi prosto w oczy i pyta "Czemu mi to zrobiłaś????"
I potem płacz i pytanie Wienia: "Po co się zadręczasz?"
Rumpusia po utracie Wienia straciła iskrę, nie siedziała przy bramie- a to uwielbia najbardziej, nie jadła z apetytem, nie bardzo cieszyła się, gdy braliśmy klucz od auta. Piszę w czasie przeszłym, ponieważ drugi tydzień jest u nas Czesio a ten to umie rozruszać posąg. Czesio z założenia miał być przeze mnie nielubiany ale jak nie lubić Czesia, który "siad" robi ogonem do góry, chowa kapcie, zjada latarki i okulary a nade wszystko uwielbia Rumpusię i czyści jej uszy, oddaje jej najbardziej wymiętoszonego kapciucha a w nocy śpi na jej łapach. Rumpusia też uwielbia Czesia i gdy krzyczymy na niego za wyrządzone szkody, zasłania go całą sobą i mydli nam oczy. Jedno nas niepokoi, Rumpusia, która ma ok 9 lat zaczyna mieć problemy z tylnimi łapkami a na (nie wiem) pośladkach? ma jakieś ropnie. Już raz miała je czyszczone i dr powiedział, że jest dobrze bo nie ma przetoki. Kompletnie nie wiem co to znaczy, ale te ropnie się odnowiły i to większe. Gdy Rumpa zamieszkała z nami bardzo tęskniła pod naszą nieobecność i Wień poszerzył jej parapet, żeby mogła czekać na oknie. Tym sposobem jednak kilka a może i kilkanaście razy dziennie zeskakuje z tego parapetu robiąc zapewne szkodę dla swoich stawów. Miałam przelotną myśl żeby ten parapet zlikwidować, tylko czy mam odebrać Rumpie to co ułatwoia jej samotność?? No a Czesio za kilka dni wraca do domu. Kurcze, jak ja to przeżyję? Już widzę Rumpę- śmutną, szarutką, jakby jej nie było, samotną i tęskniącą. A gdy Czesio przyjechał dwa tygodnie temu, wyraźnie szukał Wienia, jak to beagle wąchał, wąchał, zajrzał w każde miejsce, gdzie Wienia mógł się spodziewać, w każdy kątek ogródka ale Wienia nie odnalażł. Bardzo, bardzo nam miło, że o nas pamiętacie, to miłe i niecodzienne uczucie.

Link to comment
Share on other sites

Fajnie,że sie odezwałaś...
Gackn,nie mogłaś nic więcej zrobic dla Wienia..Czasem trzeba pomóc przyjacielowi przejść przez TM...I jest to akt odwagi.
Biedna Rumpusia...O tych ropniach to ja nic madrego nie wiem...Ale nie myslałaś Gackn zeby Rumpie dokoptować nowego kolezkę? Może Jej psiego towarzystwa potrzeba?

Link to comment
Share on other sites

To znaczy,że musisz jeszcze poczekać..
Każdy inaczej przeżywa i godzi się z tym co już sie stało.
Daj sobie dowolnie długi czas,tyle ile potrzebujesz.
Ale mam nadzieję,że kiedyś tam w Twoim domu zagości kolejny futrzak (szczęściarz!!!) a Wieniuś za TM bedzie machał z radości ogonem,że Jego Pani znów nie jest smutna.
Pozdrawiam Cie bardzo cieplutko.Pisz,co u Rumpusi i pisz o czym tylko chcesz...
Ale ten post nie bedzie smutny..Do tej pory moją ulubiona opowieścią jest zachowanie Wienia na kolędzie..z michą do księdza,a co :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
albo te międzynarodowe bączki,które do końca nie wiadomo kto
puszczał:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
albo miłość Wienia do jedzenia:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
donosy Rumpy na Wienia:evil_lol::evil_lol::evil_lol:
Przypomnij sobie te co lepsze Wienkowe numery:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Jeśli wiesz, że jeszcze nie teraz towarzysz/ka dla Rumpy, to nie ma co się spieszyć. Macie takie ogromne serca, że one pomieszczą i Rumpę i Wienia, i Czesia, i tego/tę następną, która będzie, która na was gdzieś tam czeka.

A Wieniek zawsze będzie z Wami

Link to comment
Share on other sites

My po utracie pierwszego psiaka czekaliśmy bardzo długo, żeby przygarnąć kolejnego, teraz trochę żałuję ale wiem, że to nie jest proste. Doskonale też rozumiem blok przed wchodzeniem w dział psiaków w potrzebie.
Wienio na pewno nie zadaje sobie pytania czemu mi to zrobiłaś? a raczej dziękuje za wszystko co zrobiłaś.
A evelin wymieniła te najlepsze opowiastki o Wieniu - i rzeczywiście micha do księdza była numerem jeden :lol:
Ściska mi się zawsze w brzuchu jak czytam sobie o Wieniu, że już go nie ma i trudno to powstrzymać ale teraz rzeczywiście trzeba wspominać to co najlepsze choć ciężko wygrać z tęsknotą...
Trzymam kciuki za zdrówko Rumpusi.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

:lol: Pamiętacie!!!
Rumpusia?No co u niej.Siedzi na fotelu, leży na kanapie, potem przenosi się na parapet a po zeskoku z parapetu kładzie się do łóżka, potem wraca na fotel a po jedzeniu do łóżka, leżąc w przeciwnym kierunku. Do ogródka sama nie wychodzi. Już nie mówiąc o zapuszczeniu się do bramy ale nawet na trawniczek tuż przy domu trzeba wyjść z Rumpusią. Dwukrotnie miała czyszczone te "ropnie bez przetoki" i stosujemy maść z antybiotykiem. Lekarz kazał się Rumpusi więcej ruszać ale ona nie cierpi chodzić na spacery. Trzyma się tak blisko, że wciąż "struga nam marchewki" a gdy wracamy do domu podrzuca radośnie kapcia, merda ogonem i widać jak przeżywa ulgę, że znów wróciła.Do tego rzuca się na wszystkie napotkane psy, jedynie Burek z uszkami w jednym kierunku i zazwyczaj z patyczkiem w buzi może przejść bezstresowo obok nas. Rumpusia zawsze była inna niż inne ale teraz, choć jest już u nas 8 lat jej cechy związane ze schroniskowymi przeżyciami, zamiast ustępować nasilają się. No i jak jej tu wybrać przyjaciela?Nie wiem, czy uda mi się zaryzykować ponownie. Po Wieniowym spjrzeniu wiedziałam, że to będzie fajny partner dla Rumpy.Nie udało mi się ponownie doznać, czegoś podobnego. Wieniulek był taki kochany.Dobry Pies.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gackn1']:lol: Pamiętacie!!!
Rumpusia?No co u niej.Siedzi na fotelu, leży na kanapie, potem przenosi się na parapet a po zeskoku z parapetu kładzie się do łóżka, potem wraca na fotel a po jedzeniu do łóżka, leżąc w przeciwnym kierunku. Do ogródka sama nie wychodzi. Już nie mówiąc o zapuszczeniu się do bramy ale nawet na trawniczek tuż przy domu trzeba wyjść z Rumpusią. Dwukrotnie miała czyszczone te "ropnie bez przetoki" i stosujemy maść z antybiotykiem. Lekarz kazał się Rumpusi więcej ruszać ale ona nie cierpi chodzić na spacery. Trzyma się tak blisko, że wciąż "struga nam marchewki" a gdy wracamy do domu podrzuca radośnie kapcia, merda ogonem i widać jak przeżywa ulgę, że znów wróciła.Do tego rzuca się na wszystkie napotkane psy, jedynie Burek z uszkami w jednym kierunku i zazwyczaj z patyczkiem w buzi może przejść bezstresowo obok nas. Rumpusia zawsze była inna niż inne ale teraz, choć jest już u nas 8 lat jej cechy związane ze schroniskowymi przeżyciami, zamiast ustępować nasilają się. No i jak jej tu wybrać przyjaciela?Nie wiem, czy uda mi się zaryzykować ponownie. Po Wieniowym spjrzeniu wiedziałam, że to będzie fajny partner dla Rumpy.Nie udało mi się ponownie doznać, czegoś podobnego. Wieniulek był taki kochany.Dobry Pies.[/quote]

A pewnie, że pamiętamy:loveu:. Tak myślę, może u psów, tak jak u ludzi z wiekiem bardzo dobrze działa "pamięć wsteczna". Doskonale się pamięta to, co było kiedyś... a że Rumpa, tak jak i Wieniek, to pies z przeszłością...
Nie ma się co dziwić, że tak Was pilnuje. Ma kochany dom swoich ludzi, najlepsze, co ją w życiu spotkało, to nie chce tego z "łapek wypuścić". Wyściskaj i wydrap suńkę:loveu: ode mnie.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Gackn,a może byś jakies zdjęcia Rumpusi wstawiła ..Taka fajna sunia.
Może się samo coś dopasuje:loveu: coś wieńkopodobnego :evil_lol:
Dajcie sobie czas..po upływie czasu niektóre sprawy rozwiązują się same.
Jesteście jednak potencjalnie tak cennym dogomaniackim domkiem,że co raz ktoś zapyta-że może to już?
Pozdrwienia dla Rumpusi :)

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to było już [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/wieloryb-amel-lagodny-mis-o-przejmujaco-smutnym-spojrzeniu-140309/index5.html[/URL]
Dla Wienia jeszcze za wcześnie.
Dziękuję Evelin, że zagladasz do nas;)
[IMG]http://images27.fotosik.pl/215/7085b90672e69ed4med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[B][FONT=Arial][SIZE=3]Czesio w odwiedzinach[/SIZE][/FONT][/B]
[URL="http://img40.imageshack.us/my.php?image=imgp6677.jpg"][IMG]http://img40.imageshack.us/img40/8751/imgp6677.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://img11.imageshack.us/my.php?image=imgp6676.jpg"][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/3664/imgp6676.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...