Jump to content
Dogomania

KOSZALIN - wyżlica PETRA. Odnalazła swoją Rodzinę. ...we Wrocławiu :-)


kinga

Recommended Posts

  • Replies 361
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='tanitka']na allegro jest dwóćh obserwujących aukcję, a Ty Margaret też jesteś jakoś bliżej zainteresowana? ;)[/QUOTE]

Margaret jest jakoś blizej zainteresowana :-P ( wczoraj nie odpisałam na maila, poległam w nocy po odpaleniu komputera, przepraszam - uczynię to zaraz)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ati']
Nie moge sie doczekac, co tez Kinga napisze.[/QUOTE]

kurczę, Ati - MUSISZ sie uzbroić w cierpliwość - nie ze względu na złośliwy charakter Kingi, ktora skąpi wiadomości - ale że mam masakrę w pracy. Napiszę dwa zdania, a w nocy na spokojnie.
Suka cudna, z charakteru. Nie była szczenna. Pobrali krew na moją prośbę. Serce osłuchowo ok.

no i - tfu tfu - chyba Dom na Petrę czeka... :-)
i to JAKI dom....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tanitka']JAKI? JAKI??? mnie też juz skręca z niecierpliwości :)[/QUOTE]

...ja znów na momencik weszłam, w związku z tym muszę sie podeprzeć Małgosią (margaret):
- napiszże im, kobieto, JAKi ten dom będzie, bo je skręca - i zaraz skończy się jakąś tragedią zdrowotną :-)

jak wspominałam, bardzo nie lubię chwalić dnia przed zachodem słońca :-), ale tu mam jakiś wielki, błogi spokoj, że Petra wreszcie będzie miała zadośćuczynienie za podłe wcześniejsze życie.
...lubię, jak tacy ludzie się odnajdują w eterze ( a dokładnie: w moim komputerze :-P), i takie domy...

Link to comment
Share on other sites

hihi ja dziś usilnie próbuje pracować przed kompem a wciąż zaglądam na fotki Petry, maile od Kingi i forum, wycięło mi zupełnie skupienie i rozsądek:)
trudno chwalić własny DOM, może trochę przekleję z korespondencji do Kingi, trochę dorzucę,
na początek - MY SIĘ ZDECYDOWALIŚMY, 100 na TAK dla Petry u nas w domu! no i szajba jest bo emocje sięgają zenitu, pewnie teraz tylko zostaje do uzgodnienia kiedy, i zabierzemy Petrę do Wrocławia,






"nie szukamy koniecznie młodego czy rodowodowego psa, to jest tak, że 5 miesięcy temu pożegnaliśmy się z naszą wieloletnia ukochaną psiną Queenie, dla nas była tak ważna że pozwolę sobie nawet jej zdjęcie zamieścić:)
była mieszanką wyżła z dalmatyńczykiem, piękną, łagodną, z początku bardzo energiczną i skorą do zabaw i harców, z wiekiem coraz spokojniejszą, przylepą właśnie, bardzo lojalną, zakochaną w nas, była z nami prawie 15 lat, ok. roku temu zachorowała na nowotwór śledziony, przeszła 2 operacje, multum konsultacji weterynajnych, niestety nie daliśmy rady zwyciężyć przerzutów:( daliśmy sobie kilka miesięcy na przeżycie żałoby, nasza 12-letnia córka znała tego psa od pierwszych dni życia, więc ten czas był nam potrzebny, ale dojrzeliśmy do decyzji o adopcji i daniu domu suczce, którą będziemy mogli uszczęśliwić, nie szukamy psa pracującego - ale domowego, rodzinnego, może być kanapowcem:)
pies który do nas trafia ma zapewnione wyjątkowe traktowanie: jego potrzeby będą tak samo ważne jak każdego domownika kiedy planujemy wakacje - to albo jedziemy z psem, albo rezygnujemy, istnieje tylko jeszcze 3 opcja - tymczasowy pobyt w domu moich rodziców po których zdecydowanie odziedziczyłam miłość do zwierząt - więc tam jak u pana Boga za piecem:), kiedy nasz pies wymaga pomocy lekarza - koszty nie grają roli, na leczenie Queenie wydaliśmy kilkumiesięczne uposażenia, bo pieniądz można odrobić a kochany pies jest jeden, karmienie, spacery to oczywistość... mieszkamy w bloku, ale tuż przy łąkach i lesie, nie posiadamy innych zwierząt więc nie spodziewamy się konfliktów,
hmmm na czym nam najbardziej zależy? chyba na pewności, że psina nie będzie krzywdzić, że nie ugryzie naszej córki,
poprzednia sunia była psem moim i męża - nie uznawała władzy naszej córki, traktowała ją jak suka swoje szczeniaki - z nadmierną troską ale bez wyrazów poddania,
byłoby idealnie gdyby nowa psina stała się najbardziej psem córki , ale to nie jest konieczność, priorytet to łagodność,"

"czekamy już na Petrę i doczekać się nie możemy, mamy juz zaplanowane co kupic i jak sie przygotować
do którego weta zabrać, bo naprawdę tu we Wrocławiu są cudowni i fachowi lekarze, którym mogę tylko pomniki wdzięczności i podziwu wystawiać
rozważamy i myślimy o Petrze - mój mąż (Paweł) nie może spać, a mi się ona śni w nocy:)
tylko nie mówimy córce dopóki nie będziemy mieli pewności że Petra badzie właśnie u nas
tak sie przyzwyczailiśmy do myśli o Petrze, że zaczęliśmy sie bać, że ktoś inny ją weźmie
a my jesteśmy zdecydowani na podróż do Koszalina - już po to by ją wziąć"

no tak to wygląda, mąż przez ramię mi mowi to napiszę, że zdecydowaliśmy się na starszego psa bo wiemy po naszej suni jakie ważne dla dorosłego a potem zwłaszcza starszego psa jest mieć dom i rodzinę, no i wiemy, że stać nas na opiekę nad nią gdyby - tfu tfu - chorowała etc.

no i ja moge tylko zapewniac publicznie, że żadnego brzydkiego numeru nie wytniemy, chociaż rozumiem waszą ostrożność bo pewnie macie sporo doświadczeń z nieodpowiedzialnymi ludźmi,

Link to comment
Share on other sites

pewnie klonujcie, juz o tym myśłałam bo w pracy by sie przydało, a dla psiaków też czemu nie:)

ponieważ jakoś nie wychodzi mi wklejenie fotek, to dam linki, naszej Queenie - potem zobowiązujemy sie obfotografowywac Petrę:)

[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/001.jpg"]www.it-self.pl/queenie/001.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/002.jpg"]www.it-self.pl/queenie/002.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/003.jpg"]www.it-self.pl/queenie/003.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/004.jpg"]www.it-self.pl/queenie/004.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/005.jpg"]www.it-self.pl/queenie/005.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/006.jpg"]www.it-self.pl/queenie/006.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/007.jpg"]www.it-self.pl/queenie/007.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/008.jpg"]www.it-self.pl/queenie/008.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/009.jpg"]www.it-self.pl/queenie/009.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/010.jpg"]www.it-self.pl/queenie/010.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/011.jpg"]www.it-self.pl/queenie/011.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL="http://www.it-self.pl/queenie/012.jpg"]www.it-self.pl/queenie/012.jpg[/URL] [/SIZE][/FONT]

[FONT=Arial][SIZE=2]no i linki tez cos mi nie wychodzą, tylko jak się skopiuje linki i wstawi do nowego okna przeglądarki to można je zobaczyć, bo mój serwer ma takie śmiszne zabezpieczenie przed podlinkowaniem obrazków do innych stron, o czym się właśnie dowiedziałam hehe:)[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

...znowu mi skasowało :-(, długi post...

Więc napiszę krótko.
Petra przechodzi okres rekonwalescencji w "mojej" lecznicy. Tam nie ma jakiegoś oszałamiającego zaplecza pooperacyjnego, więc skazana była na parodniowy pobyt w kennelce, sporej co prawda, ale zawsze klatce.
Dziś ucieszyłam się bardzo, gdy rozmawiałam z panią ze sklepu zoologicznego, który mieści się na uboczu lecznicy - ze "ta wyżełka ze schroniska chodzi sobie po lecznicy luzem, taka bardzo miła i przyjazna jest, ze nie mają serca trzymac jej w klatce". Czyli - Petra została, jak sie domyśliłam, rezydentką Lecznicy :-). Rezydenci przesiadują w gabinecie lekarzy :), podczas godzin operacyjnych, kiedy to lecznica jest zamknięta dla petentów - mają do dyspozycji poczekalnię tudziez inne pomieszczenia. Ponadto oczywiscie sa wyprowadzani na spacery. Czyli warunki robią sie znośne do przezycia, a jesli delikwent na dodatek posiada urok osobisty - moze liczyc na względy specjalne.
W poniedziałek zajadę tam osobiście, zobaczymy, jakie plany mają weci wobec Petry.

I - co najważniejsze - ustaliłyśmy z Małgosią/margaret - ze Petra nie wróci już stamtad do schroniska. Najwyżej przetrzymamy ją dzień- dwa dłużej w lecznicy - bo odwozić ją znów na otwarty wybieg, do budy, jeszcze ze szwami ( taka była wersja pierwotna) - żal. Małgosia z rodziną przyjedzie z Wrocławia prosto do lecznicy po Petrę. Mając we Wrocławiu sprawdzone zaplecze medyczne - tam już będą chuchac i dmuchać na Petrę :-)

Jeszcze parę dni przed nami - ale można chyba zaryzykować twierdzenie, ze okres schroniska jest już w jej życiu zamknięty...
Czego ogromnie jej życzę, zwłaszcza po stwierdzeniu wetów, że widać, iż Petra miała wcześniej ciężkie życie.

Link to comment
Share on other sites

kochana Petra, los sie do niej uśmiechnął od kiedy Kinga więła ją pod swoje skrzydła. Z każdym dniem coraz lepiej, cieplej, dostatniej i dom, w końcu nareszcie dom i ludzie dobrzy..... tego już Petrze życzę na długie, długie lata. Jej się to po prostu należy.
Margaret super, ze nie dacie jej już wrócić do schroniska :)

Link to comment
Share on other sites

schronisku mówimy stanowcze NIE, nigdy więcej!
Petra jeszcze o tym nie wie, ale czeka na nią ciepły dom, własna miska, posłanie, kanapa i trzy miękkie człowiecze serca, przebieramy juz wszyscy nóżkami, rączkami i wszystkim co się da odliczając godziny:)
Kindze i wam dziewczyny - serdecznie dziękujemy za Wasz trud, to co robicie jest niesamowite, bo to dla nas szczęście ogromne, a dla Petry uśmiech losu, tego losu który dotąd jej skąpił swoich względów

wczoraj wieczorem przekazaliśmy dobrą nowinę naszej córci - wydrukowaliśmy zdjęcia, opis i informacje o Petrze i włożylismy do dużej koperty, którą przewiązaliśmy czerwoną wstążką i z tajemniczymi minami daliśmy młodej - reakcja była niesamowita - łzy w oczach, niedowierzanie "nie dociera do mnie! naprawdę?!!!" i zaraz potem wstawiła zdjęcie Petry w ramki i postawiła na swoim biurku,
[URL]http://www.it-self.pl/queenie/DSC01906.jpg[/URL]
obdzwoniła wszystkie koleżanki i odtąd wciąż słyszymy: "kieeedy jedziemy?? a nie możemy jutrooooo????", no i rysuje jej podobizny, gdzie się da, oświadczyła też, że zostanie takim jak Wy wolontariuszem:)
bo potem - co wiadomo już od dawna - zostanie weterynarzem, założy własne schronisko na poziomie i będzie ratowac psy i konie:)) zobaczymy:) na razie zbiera pieniążki na schronisko, ma juz 27 zł:))

potem zaczęły się negocjacje: które z tych nielicznych akcesoriów, co zostały po poprzednim psie staną się własnością Petry - w wyniku wspólmych rozmów ustalono, że żółta piłka, którą Queenie bawiła sie przez całe swoje psie życie - pozostanie pamiątką niedostepną dla kłów nowego psiaka, ale legowisko i smycz - przekazujemy dla Petry, resztę już wcześniej odwieźliśmy do wrocławskiego schronu, zrobiliśmy listę pierwszych niezbędnych zakupów i odliczamy dni, Paweł stwierdził, że jest w stanie spędzić 16 godzin za kierownicą "bo w końcu adrenalina działa cuda" hehe zobaczymy, najwyzej zrobimy jakiś pit-stop w drodze; jeśli weci zdecydują, że można Petrę zabrać w trasę - to być może już w środę zawitamy w Koszalinie,
no i jeszcze jedną mamy taką małą decyzyjkę, by po jakimś czasie zrobić dla was fotoreportaż "Co słychac u Petry" i wstawić go dla was tutaj:))

Link to comment
Share on other sites

kochani niech gwiazdy Wam sprzyjają, wszystkim razem i każdemu z osobna! Czekamy [B]zawsze [/B]na wiadomości z nowych domów, a są takie psy, które jakoś szczególnie zapadają w serce, jednym z nich jest Petra, dlatego fotoreportarz "co słychać u Petry" musi być wieoodcinkowy! ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...