Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

toż to się q-py nie trzyma!
Z jednej strony walka o odebranie sponiewieranych zwierząt, leczenie ich, a potem puszczanie, być może, na takie same cierpienia lub gorsze!
Byłam w słomczynie, ale sądziłam, że to jakieś prywatne psy.
Matko jedyna, szlag mnie trafia.

  • Replies 4.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

Dziewczyny nie mają na to wpływu, poczytaj wątek to się dowiesz, jak próbują te zwierzaki z poświeceniem ratować :( Na Słomczynie są różne psy, nie tylko z tej lecznicy ale i z pseudoh.

Posted

Mogę wziąć tą małą z kontenerka, warunek:nie może być chora typu katar, kaszel, musi mieć szczepienie (mam w domu sunię staruszkę) i sterylka (możecie zabrać ją na zabieg i przywieźć zaraz po wybudzeniu), mieszkam w Raszynie. Niestety nie dysponuję teraz autem.

Posted

[quote name='mshume']Mogę wziąć tą małą z kontenerka, warunek:nie może być chora typu katar, kaszel, musi mieć szczepienie (mam w domu sunię staruszkę) i sterylka (możecie zabrać ją na zabieg i przywieźć zaraz po wybudzeniu), mieszkam w Raszynie. Niestety nie dysponuję teraz autem.[/QUOTE]

Asiu, przywiozę Ci psicę, tylko weź ją, bo wygląda na potwornie zastraszoną. Mam nadzieję, że nie była katowana.

Posted

[quote name='mshume']Dziewczyny nie mają na to wpływu, poczytaj wątek to się dowiesz, jak próbują te zwierzaki z poświeceniem ratować :( Na Słomczynie są różne psy, nie tylko z tej lecznicy ale i z pseudoh.[/QUOTE]

Ja nie do dziewczyn z wolontariatu piję, tylko do lecznicy sprzedającej psy w nieznane.
Ale fakt, ze nie przeczytałam całości, bo jest tego fura stron.
Nadrobię i wtedy dokładniej wypowiem się.

Posted

Dziewczyny, Inga oferuje transport, dzięki wielkie :) jest szansa sterylki na suni? Bo ja mam wystawowego samca w domu i już przeszłam swoje z kilkoma tymczasowiczkami z cieczką :( never again[quote name='inga.mm']Asiu, przywiozę Ci psicę, tylko weź ją, bo wygląda na potwornie zastraszoną. Mam nadzieję, że nie była katowana.[/QUOTE]

Posted

Daj tel to pagadamy :)
Nie wysterylizowana napewno nie pojdzie na giełdę, to po pierwsze.
Na giełdzie psy sa oddawana, nigdy nie są sprzedawane.
I jeszcze jedno, tu jest ok 20 miesc psy nie moga przebywać 1, 2 jak w duzym schronie. Wiec alternatywa jest po okresie leczenia i sterylizacja wywóz do schronu. Kiedys gmina odwoziła do Krzyczek, póżniej do Korabiewić.
I wiecie co? Nie ma dobrego wyjscia, ale jakby miały trafic do Korabiewic to po moim truopie.
Kruszyna ma bezterminowy DT.

Widziałm dziś malelutka cudna mix teriereczkę. Roku nie ma. Przez kraty łapkli wystawia :(.
Jest cudna, łagodna i kochana.
Nowa sunia po wypadku ze złamana łapka, ok 8-9 miesięcy. Ładniusia.

Posted

czy ktoś zna miejsce pod Warszawą do odkupienia za nieduży pieniądz, żeby zrobić przytulisko?
Mogę sprzedac mieszkanie Taty, ale nie będzie to powalający pieniądz, więc szukam czegoś taniego.

Posted

a jak duze to przytulisko? dla 50 psow np?[quote name='inga.mm']czy ktoś zna miejsce pod Warszawą do odkupienia za nieduży pieniądz, żeby zrobić przytulisko?
Mogę sprzedac mieszkanie Taty, ale nie będzie to powalający pieniądz, więc szukam czegoś taniego.[/QUOTE]

Posted

[quote name='mshume']a jak duze to przytulisko? dla 50 psow np?[/QUOTE]

50, nie dam rady, myślałam o 20 psach i 20 kotach (+- oczywiście) starszych, schorowanych, kalekich

Posted

[quote name='inga.mm']czy ktoś zna miejsce pod Warszawą do odkupienia za nieduży pieniądz, żeby zrobić przytulisko?
Mogę sprzedac mieszkanie Taty, ale nie będzie to powalający pieniądz, więc szukam czegoś taniego.[/QUOTE]

może jakieś opuszczone zaniedbane gospodarstwo. Nie wiem co dla Ciebie znaczy tanio. Druga sprawa z czego te psy tam utrzymać, trzeba powalczyć o jakieś umowy z gminami, a tu niestety ciężko "wejść na rynek".

Posted

[quote name='tripti']może jakieś opuszczone zaniedbane gospodarstwo. Nie wiem co dla Ciebie znaczy tanio. Druga sprawa z czego te psy tam utrzymać, trzeba powalczyć o jakieś umowy z gminami, a tu niestety ciężko "wejść na rynek".[/QUOTE]

umowy dam radę wywalczyć, bo upartą cholerą jestem.
Problemem jest zakup posesji i to tak, żeby nie ucierpieli na tym sąsiedzi, bo wtórnie ucierpią zwierzęta.

Posted

Mogę Cię skontaktować z moimi kolezankami, które niedawno założyły fundację i mają podobny pomysł. Moze razem coś zdziałacie :)[quote name='inga.mm']umowy dam radę wywalczyć, bo upartą cholerą jestem.
Problemem jest zakup posesji i to tak, żeby nie ucierpieli na tym sąsiedzi, bo wtórnie ucierpią zwierzęta.[/QUOTE]

Posted

zacytuję, żeby wiedzieć, co ma do mnie przyjechać ;)[quote name='mru']jest taka jakaś chyba nowa malutka w kontenerku ratlerkowata, przestraszona

[CENTER][IMG]http://i927.photobucket.com/albums/ad118/mru_int/rat/IMG_5309.jpg[/IMG]

[IMG]http://i927.photobucket.com/albums/ad118/mru_int/rat/IMG_5313.jpg[/IMG]
[/CENTER][/QUOTE]

Posted

[quote name='inga.mm']umowy dam radę wywalczyć, bo upartą cholerą jestem.
Problemem jest zakup posesji i to tak, żeby nie ucierpieli na tym sąsiedzi, bo wtórnie ucierpią zwierzęta.[/QUOTE]

upartym można być, ale tutaj cieżko będzie przeskoczyć pewne układy utarte od lat, taka jest prawda, te wszystkie przytuliska, które są miałyby już takie umowy, gdyby to było takie proste. Trzeba pomyśleć też nad innym stałym źródłem finansowania. Zrobić cały biznesplan. Otworzyć to nie problem, ale utrzymać to na przyzwoitym poziomie to już problem. Mimo wszystko polecam jakąś podwarszawską wieś, najlepiej z pozostałościami po jakimś gospodarstwie, wtedy będą jakieś budynki już, trzeba będzie tylko przerobić i zaadoptować odpowiednio dla psów.

Posted

Przykro to mówić, ale najwyraźniej takie przytuliska, które mają podpisane umowy z gminami to świetny interes! Z jednego takiego "interesu" przyjechała do mnie w ubiegły piątek sunia. Pan weterynarz prowadzi przytulisko, w którym bywa zdaje się 2 x w tygodniu i tylko wtedy karmi psy. Nie zatrudnia żadnego personelu, bo po co generować koszty, tak? A szczepi je dopiero wtedy, gdy któryś jedzie do domu lub do DT, bo inaczej po co, skoro można "zaoszczędzić"! Pomimo że wiedział, iż ktoś po niunię przyjedzie, zaszczepił ją na wściekliznę dopiero gdy człowiek fizycznie stawił się po odbiór psa. Aha, jeszcze twierdził, ze sunia została odrobaczona - tylko nie wiedzieć czemu nie wpisał tego do książeczki!!!! Powiedział tylko, ze za 10 dni trzeba ją odrobaczyć ponownie... Sunia nie dość, że wychudzona (wygląda gorzej niż gdy po długiej tułaczce trafiła do tego "raju"), to jeszcze brudna, śmierdząca i cała poraniona :( I nie rozumiem dlaczego normalnym, uczciwym ludziom robi się trudności w zakładaniu takich przytulisk, natomiast "biznesmenom" idzie to jak z płatka. Przykład drugi: dowiedziałam się w naszej gminie, że za transport odłowionego na jej terenie psa gmina płaci... 500 zł!!!!! Za co, ja się pytam?!?!?!?!!? Ale gdy zapytałam czy mi pomogą finansowo jeśli zajmę się znalezionym pod moim płotem psa do czasu znalezienia mu domu, uzyskałam odpowiedź, że nie, bo oni nie mają "takiego paragrafu"!!!!!

Posted

[quote name='mshume']Mogę Cię skontaktować z moimi kolezankami, które niedawno założyły fundację i mają podobny pomysł. Moze razem coś zdziałacie :)[/QUOTE]

ok. poproszę na pw

Posted

Dokładnie, utrzymanie psa w schronisku jest droższe od utrzymania psa w domu. Średnio to pewnie ok. 400 zł, jeśli nie więcej... Gmina płaci jednorazowo 1000 - 2000 zł, czyli starcza na mniej niż pół roku, a przecież pies może siedzieć w schronisku latami - szczególnie, jeśli to mają być psy starsze i schorowane. No i znając życie, na 20 się nie skończy, zaraz zacznie się podrzucanie, interwencje...
To fajny pomysł, ale trzeba to bardzo przemyśleć, żeby po roku czy dwóch nie zostać z kilkudziesięcioma zwierzakami i bez grosza na koncie...

Widziałam gdzieś wątek Wiosny, która też chce założyć schronisko... Poszukam. EDIT: [url]http://www.dogomania.pl/threads/186919[/url] niestety za wiele tam nie ma.

Posted

co do pseudo przytulisk to, niestety, wiem jak wyglądają.
Ja bym chciała takie przytulisko pod egidą (ale nie własnością) fundacji.
Byłyby korzyści prawne i moralne obustronne.
Na razie nie spieszę się z tym, bo to jest sprawa przyszłości i bardzo rozważnych kroków.
Są stosunkowo tanie posesje w okolicach Garwolina, ale opieka weterynaryjna jest taka, że powinno odebrać się tym ludziom dyplomy i uprawnienia.
Moi bywszy teściowie maja fantastyczny teren w okolicy Ciechanowca. I znowu to samo: weci. Kto na takie wygnanie skazuje się? Idealiści lub odrzuty.
Nie ma jak ratować zwierza, jeśli coś się dzieje złego. Tam, koło tego Ciechanowca, mogłoby byc schronisko-przytulisko na 100 zwierzaków, albo i więcej.
Las dookoła, do ludzi daleko, ale też wszędzie daleko. A zimą? Lepiej nie mówić.

Posted

albo przejrzeć dokładnie gminy, sprawdzić gdzie nie ma schroniska, może któraś z gmin chciałaby użyczyć terenu, uwypuklić zalety takiej instytucji, przytaić wady, pomysłów i możliwości jest wiele, ale trzeba w to się zaangażować i być baaaardzo cierpliwym. Podkreślać, że to ma być małe kameralne, że będzie rotacja psów, wolontariat.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...