Jump to content
Dogomania

Opowiadanie w odcinkach dla Leni


mamanabank

Recommended Posts

  • Replies 133
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 weeks later...

Rozdział 4

- Skoro tak... - westchnął Mopik
- Nie martw się. - pocieszała go Kasia.
- Kasiu, wiem, że chcesz mnie pocieszyć, ale gdy straca się wszystkich przyjaciół...
- Oprócz mnie! Chyba jestem Twoją przyjaciółką?
- Tak! A więc, gdy straca się wszystkich przyjaciół, oprócz Ciebie, to nie jest się takim wesołym i nie jest się takim pocieszonym słowami pociechy.
- Tak mi przykro.
- Aaaaaach! Aaaaaach! Co mam robić? Podaj mi Kasiu chustkę...

- Mój kolega Was zaprasza! - krzyczał Filip, który właśnie wrócił.
- My nie mamy prezentów.
- To nic, on powiedział, ze możecie być bez prezentów.
- Och! Dzięki! Dzięki! Dzięki! - krzyczał rozradowany Mopik
- Dziękujcie. Ale teraz lepiej chodźmy, bo nie zdążymy na przyjęcie.
- No tak! Masz rację.
Wszyscy ruszyli do dużego różowego domu.

Było cudownie:
Na wielkim urodzinowym stole stał ogromny czekoladowy tort z trzema świeczkami, na drzewach kolorowe łańcuchy jak na choinkę. Wszędzie biegały kotki, pieski, chomiki i był nawet jeden wysoki brązowo-biało-czarny koń.
Mopik dojrzał w kącie prezenty pięknie opakowane w papier i wstążki. Wśród prezentów leżała kość i ładne białe adidasy opakowane w bibułkę. Były to prezenty od Filipa dla psa.
- Adidasy? To może jednak Filip dał psu specjalny prezent? Może tak, a może nie. Ale pies na pewno się ucieszy, gdy ten prezent zobaczy - myślał Mopik...
- Mopik, nie chcesz jeść tortu? Już zaczynamy.
Mopik pobiegł razem z psem do stołu. Usłyszał obok chichot:
- Hihihihihihih Cześć! Jestem Liza.
- Cześć. Cz....cześć. Ja jestem Mmmmmmmm...
- On to Mopik!
- Dzięki Pies!
- Ten Mopik to jest bardzo wstydliwy... - dodał Pies.

- A ty kochasz kogoś? - zapytał Mopik
- No! Kocham! - odparła Liza
- Hmm, myślałem, ze się umówimy...
- Ja kocham Ciebie głuptasku, a Pies to mój brat. Tak miło się z Tobą gawędzi. Gdzie mieszkasz? Poszłabym do Ciebie i byśmy randkowali.
- Ale ja mieszkam daleko, za tydzień będę w domu...
- To ja pójdę z tobą, Filipem i Kasią. Jestem już duża i umiem o siebie dbać.

Mopikowi rosły powoli włosy!

Jego dziewczyna spała z nim w jednym łóżku. Choć była o wiele wyższa i ładniejsza od Mopika to jednak go kochała. Liza była cudna. a Mopik za młody na miłość. A jednak byli ze sobą weseli.

Mopik i Liza :diabloti:
[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/2d38786339044447a7ec8ecf16f73176,10,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 2 weeks later...

Rozdział 5

Kasia i Filip zbierali na łąkach stokrotki i bawili się w ganianego, a Mopik i Liza siedzieli obok. Mijały ranki i mijały wieczory, a Liza i Mopik byli nierozłączni.
- Nie dojdziemy do domu, bardzo się martwię o Kasię. Nie wiem, czy może mieć z nami zapewnione bezpieczeństwo...
- Nie martw się Misiu-Pysiu. Zaopiekuję się Kasią i będzie po sprawie.
- Dziękuję Ci Kotku ( :loveu: )


Pewnego dnia, gdy Liza i Mopik rozmawiali sobie spokojnie, Kasia poszła sobie do Borysa, który mieszkał na drugim końcu wioski i chodził z nią do jednej klasy. Filip próbował udawać złego ale przecież i tak chciał tam iść. Więc poszli do Borysa Raczka. Skręcali w prawo i w lewo. Szli w tył i do przodu... aż się zgubili...

- Gdzie są Kasia i Filip? - martwił się Mopik
- Kochanie nie martw się, znajdziemy Kasię. Na pewno jest gdzieś w pobliżu.
- Nie jestem pewien...
- Och, na pewno!
Liza na daremno prosiła Mopika, żeby się nie martwił.
Jesień się kończyła i zima zaczynała pruszyć śniegiem. Kasia i Filip marzli w zupełnie innej wiosce, a Liza i Mopik znaleźli schronienie u miłej koźlicy.
- Pani Koźlico, czy Pani nie widziała przypadkiem kota i dziewczynki?
- Beeee! Nie. Bardzo mi przykro. Przebierzcie się lepiej moi drodzy i połóżcie się spać, a ja uspię moje małe koźlątka.
- Przepraszamy za zamieszanie, pójdziemy lepiej do pokoju gościnnego i się prześpimy, dobrze?
- Ach tak! Idźcie się zdrzemnąć. Jacek, co Ty wyrabiasz!? Nie wolno się bawić rodzinnym albumem!

(Zawracamy do Kasi i Filipa)
- Tak mi zimno... - narzekała Kasia, płacząc bez przerwy
- Niedługo znajdziemy Mopika i tam się ogrzejemy.
- Ale gdzie on jest? Skąd wiesz, że on jest w ciepłym miejscu? Może on też nie ma gdzie się schować przed mrozem?
- Mopik jest mądry i na pewno stara się chronić siebie i Lizę przed śniegiem.

Kasię bolały nogi i bardzo zazdrościła Lizie, która miała przy sobie Mopika.
- Mopik... Czemu on się właściwie zakochał? Ja odchodzę! Niech on sobie z tą Lizą siedzi!
- Ja też! Odchodzę! I już nie zobaczę pyska mojego najlepszego przyjaciela.
- Tak... Najlepszego...

Kasia nie wiedziała, że przez 3 godziny doszli do domu Koźlicy. Małe koźlątko wybiegło z domu i natknęło się na Kasię i Filipa.
- Idź koźle! Przeżywamy właśnie wielkie rozstanie...
- A z kim?
- Z przyjacielem. Z Mopikiem.
- Ależ czemu? Jesteście tak blisko.
- Co ty wygadujesz? Jesteśmy 100 mil od niego!
- Mylicie się. Mieszka w tej chatce, o, tam, widzicie?
- No tak.
- I Mopik z suką Lizą są w gościnie u mojej mamy już ze dwa dni.
- Szczęście do nas wróciło! Jesteśmy tak blisko! Czy to nie cudowne?
- Zaprowadzę Was do Mopika i tej jego Lizy.
- Dziękujemy! A czy dostaniemy coś do jedzenia?
- Tak! Jesteście głodni?

Gdy już byli w domu koźlątko i jego mama poczęstowała ich naleśnikami z konfiturą.
- Połóżcie się spać, a ja zaraz przyniosę Wam gorące kakao.
- Dziękujemy, kakao nie będzie potrzebne. Kasia naciągnęła na nas kołdrę i rozgrzała pod nią zmarznięte nogi.
Było dość ciepło, a Pani Koźlica była tak miła, że przeczytała nawet Kasi bajkę na dobranoc. Rano było kakao (które Pani Koźlica zagrzała wieczorem dla Kasi i Filipa), były też naleśniki i babka z cukrem pudrem.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Przeklejam z innego wątku, już wiemy skąd się wziął Mopik :-D


[QUOTE]@Figafiga
no właśnie się zastanawiałam czy to pies czy surykatka i stwierdzam, że mix ha ha ha

[IMG]http://www.dzieciaki.mini-safari.com/images/surykatka9/surykatka2.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/2cbbfc5e3b105a1db93ed30005d6405a,10,19,0.jpg[/IMG][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Rozdział 6

Gdy Mopik i Liza ujrzeli przyjaciół bardzo się ucieszyli i zaczęli ich uściskiwać. Po czym zasiedli do śniadania.
- Pycha! No nie?
Wszyscy zgodzili się z Mopikiem.

Po dwóch tygodniach Mopik, Filip, Kasia i Liza musieli opuścić dom Koźlicy. Małe Koźlątka płakały gorzko:
- Zostańcie! Proszę!
- I ja też!
- No i ja!
- I ja razem z Hanią i Piotrem!

- Przykro nam... a raczej mi i Kasi - powiedział Filip.
- Czemu tylko tobie i Kasi?
- Bo Wy, czyli Liza i ty Mopiku, możecie zostać.
- Nie! Chcemy iść z Tobą!
- Jeśli chcecie... nie zabraniam.

Tak więc poszli. Szli i szli, aż wreszcie ujrzeli małą chatę na indyczej nóżce.
- Dom czarownicy... - jęknęła Kasia. Liza także się przelękła. Mopik zapukał niepewnie do drzwi...
- Kto tam? - spytał ochrypły głos. - Wiedźma! - wrzasnął Filip.
- Dzień Dobry pani... - zaczął Mopik.
- Witam. Może piernika?
- Nie, nie! Czy możemy zanocować?
- Akurat nocują u mnie Jasio i Małgorzatka.

Wiedźma wyszła.
- A może herbaty?
- Ni... - Mopik nie zdążył skończyć, bo zobaczył młodą dziewczynę o złotych włosach i błękitnych oczach
- Nie? Sama zrobiłam.
- No, może odrobinkę - rzucił niepewnie Mopik.
- To ja nalewam. Może wejdziecie do środka?
- z chęcią! - rzekł Mopik bez namysłu. - Zapoznamy się z przyjemnością z Jasiem i Małgosią.
Weszli więc. Małgosia wbiegła do salonu i przywitała gości:
_ Dzień Dobry. Jasio wszedł za Małgosią. Trzymał w dłoniach... młodą kociczkę. Filip zakochał się od pierwszego wejrzenia. Stał zarumieniony. Kociczka zeskoczyła z rąk Jasia i spojrzała kusząco na Filipa. Zakochali się oboje:
- Cześć, jestem Weronika!
- A ja Filip! Tylko ciebie kocham!
- Ja cię kocham bardziej!
- Ale jest jeden problem...
- Jaki słonko?
- No taki, że albo ja opusz... mmmmm.... albo ja opuszczę Mopik....a, albo ty Jasia...
- Och nie! To znaczy też, że albo ja zostanę przy Jasiu, a Ty przy Mopiku, ale wtedy się rozstaniemy!

- Idzieeeemy! Filip, gdzie jesteś?
- Wołają cię!
- Nie idę! Idźcie beze mnie!
- Ale Filip!? Jak możesz?
- Muszę!!!
- NIe, stójcie! - zatrzymała ich Weronika. - On idzie! I ja też!
- HURRRRRA!!!! - wszyscy cieszyli się bardzo.
Oprócz Jasia: - To niesprawiedliwe. Oddajcie mi Weronikę! - krzyczał.
Weronice do oczu napłynęły łzy. Chciała zostać przy Jasiu, ale jednocześnie chciała też być z Mopikiem i Filipem.
Jasio złapał za włosy kotkę i nie pozwolił jej odejść. Weronika spojrzała w stronę przyjaciół i kiwnęła głową. Wszyscy ruszyli ale Mopik nie ruszył się. Filip stał obok niego:
- Nie odejdę od Weroniki.
- A ja od Filipa. Mopik nigdy nie odejdzie od Filipa, a Filip od Mopika...
- Jasiu, a czy możesz też zatrzymać Filipa? - pyta w końcu Mopik.
Jasio kiwa głową.
- A czy będę mógł go odwiedzać?
- Jasne! - odpowiada.

Kasia pożegnała przyjaciół i ruszyła do swego domu. Liza i Mopik bezpiecznie dotarli do domu Mopika i zamieszkali tam oboje.

A jeśli chcecie wiedzieć, co z włosami Mopika... Wszystko z nimi dobrze. Urosły i Mopik jest szczęśliwy.


KONIEC

[IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/87eb49abbfbefaeb7216033467640528,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/b59bcb0cae50264f928e4b4c822a8637,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto1.m.onet.pl/_m/b5a5931921b1c2ae44e9f42aac7f1d49,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/bcbd67d9abb507519b7a3a9fb998c06b,10,19,0.jpg[/IMG]

[IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/260dce5f263da2f76a237efb52e73163,10,19,0.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

[B][I]"Liza była cudna. a Mopik za młody na miłość. A jednak byli ze sobą weseli."[/I][/B]
:roflt::roflt::roflt:
[B][/B]
Przekaż Twojej Oli ukłony z mojej strony!!
Zazdroszczę córki!!!:loveu::loveu:
[B][/B]

Link to comment
Share on other sites

Wbrew zewnętrznej aurze :-)

[B]Czy wy też już rozumiecie[FONT=&quot]…[/FONT][/B]

[FONT=Arial] Dookoła kwiatów moc.[/FONT]
[FONT=Arial] Niepotrzebna mi już kurtka, [/FONT]
[FONT=Arial] niepotrzebny ciepły koc [/FONT]
[FONT=Arial] i śnieg zniknął już z podwórka.[/FONT]

[FONT=Arial] Kiedy chodzę w letnim swetrze,[/FONT]
[FONT=Arial] mam we włosach ciepły wiatr[/FONT]
[FONT=Arial] słodki zapach ma powietrze [/FONT]
[FONT=Arial] i zielony wokół świat.[/FONT]

[FONT=Arial] Słońce świeci tak jak w lecie[/FONT][FONT=&quot],[/FONT]
[FONT=Arial] choć szkoły nie minął czas.[/FONT]
[FONT=Arial] Czy wy też już rozumiecie?[/FONT]
[FONT=Arial] Tak! To wiosna wita nas!
[I]
Ola[/I]
[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...