Jump to content
Dogomania

Mopikola

New members
  • Posts

    0
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Łowicz
  • Interests
    rysowanie

Mopikola's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. - mopik, co zamierzasz, piesku?- spytała renatka. - Zamierzam wybrać się do pałacu i wygarnąć tej obślizgłej wiedźmie, uwolnić przyjaciół i rodzinę i wrócić do domu razem z nimi! - to nie... - nie obchodzi mnie to! tak zrobię i już! Wybrali się więc na spacer aby przeanalizować najważniejsze detale planu i wszystko pięknie doszlifować. w północnym parku pod dębem spotkali Pana Gorylowego. - cześc, dzieciaki, mam problem - powiedział posępnie - my też mamy problem, proszę pana - westchnął ciężko mopik - tak, mamy problem... - dodała Renatka - czy mogłbym was o coś zapytać? - spytał pan gorylowy - to nie najodpowiedniejszy czas z powodu naszego problemu... - tak, macie rację, ja również mam problem i nie mogę odpowiedzięć wam na żadne pytanie... - odezwał się mężczyzna - przykro nam... i tak sobie pomyśleliśmy, że jednak może pan nam zadać to pytanie - więc... spotkałem biednego człowieka, który prosił mnie o pomoc. pomóc mu? - jasne, że tak! - krzyknęła prędko Renatka - a my chcemy uratować naszą rodzinę, ale nie wiemy jak to zrobić, bo pilnuje jej mgła, bardzo niebezpieczna broń, którą najprawdopodobniej posiada, to tajemnica, ale chodzi o julę, żonę Chustka, to taka okrutna para... - Chustka? cóż za śmieszne imię... - nosi pod szyją specyficzną czerwoną chusteczkę, łatwo go poznać... - co?! czerwoną?! to on prosił mnie o pomoc, co za oszust!!! - chce się pan zemścić??? - tak! oczywiści ze tak!!! - to niech nam pan pomoże ratować rodzinę, z pewnością w trakcie tej akcji nadarzy się sposobność zemsty!!! - dobra, jaki mamy plan?
  2. kolejne przygody mopika: Jula wybiegła z piwnicy akurat gdy chustek wycierał buty o wycieraczkę z napisem GO OUT, co znaczy wyjdź. - Gdzie ON jest?!! - ryknęła purpurowa ze złości. - kto? - Chustek podniósł zdziwiony głowę. - nie pytaj się głupio! ten kundel!!! gdzie on jest? - to nie moja sprawa, twoja też nie... - co ty wygadujesz? odbiło ci?! - oj, po co ci jakiś zakichany kundel skoro za chwilę będziesz najbogatszą kobietą świata? - co? - no posłuchaj...
  3. Dalsze losy Mopika: Renatka już od dłuższego czasu nie mogła w ogóle rozmawiać z Mopikiem. Kiedy właśnie postanowiła ponowić próbę porozmawiania z przyjacielem skrzypnęły w korytarzu drzwi! Dziewczynka wiedziała, że teraz musi być cicho. Mimo to, nie miała pewności, że Jula nie zajrzy do tego pokoju... Złapała Mopika za grzywę, a on ryknął; kroki przyspieszyły i ktoś położył rękę na klamce! Oczy przybyłych do zamku zabłysły złowieszczo! - Litości! - wypaliła Renatka. - Ach... Dziecko... Nie masz się czego bać... A ponieważ jestem bardzo dobrą kobietą, to cię wypuszczę. - Jula z satysfakcją złapała dziewczynkę za kołnierz i wyrzuciła z zamku... Mopik został zamknięty w poniżających piwnicznych warunkach. Może i był potworem, ale na pewno kiedyś szczycił się ciałem psa, więc chciał być traktowany jak prawdziwy szanujący się pies! Zaczął płakać z żalu... Co on sobie narobił? Stracił Renatkę... Stracił rodzinę... Jednym słowem stracił cały swój majątek... Jego łzy były wielkie jak grochy, a serce ściskało się z bólu... Wtedy... Spostrzegł pod brzuchem dwie małe psie łapki! To znów był prawdziwy Mopik! Renatka ze łzami w oczach godziła się powoli ze stratą przyjaciela. Jak trudno będzie bez niego żyć... jak koszmarnie... Wydawało jej się, że słyszy szczekanie swego ukochanego Mopika... Nie mogła tego głosu uciszyć... Ależ... to prawdziwy Mopik! Wpadł jej w ramiona i polizał ją po mokrym od łez policzku. - Mopik! To ty? Chodź, nie możemy się narażać na mgłę, musimy wyjechać! - Co!? ale Renatko! Jedź sama, ja muszę zostać przy rodzinie! muszę ją ratować!!! - A... No tak... Przecież Twoja rodzina... Dobrze, Mopiku. Dla Ciebie zostanę... - Wspaniale, Renatko! A teraz przytul się do mnie, kochana. Przepraszam za wszystko, moja mała. - Przestań , Mopiku! Ja już nawet nic nie pamiętam. Dobrze, że już jesteś sobą... naprawdę...(:loveu:) - Powitanie było piękne... przyznajcie... *** P.S. Bardzo proszę o odpowiedź właściciela Sisi. (Jeśli przypadkiem pomyliłam imię, to przepraszam). Niestety nie jestem pewna co do szczegółów tamtego wpisu, ponieważ nie mogłam go znaleźć.
  4. Chciałam powiedzieć, że mam pomysł na 'przelotny romansik z Sisi.' Nie pamiętam już tylko, kto na to 'liczył.' I... (tu proszę o odpowiedź) czy to w ogóle było na tym wątku? Chciałabym też, aby właściciel Sisi powiedział coś o niej, dobrze? Mogłabym wtedy napisać trochę o jej wyglądzie itp. Może też, jak Mopik, stanie się sławna?;)
  5. Mam nadzieję, że jeszcze czytacie Mopika. Piszę kolejny rozdział: Mgła owijała się wokół skały i wspinała się po niej niczym boa dusiciel po ciele swej nieszczęsnej ofiary... A jeżeli mowa tu o ofiarach, to trzeba wspomnieć, że OFIARY MGŁY WYJĄTKOWO TOWARZYSZYŁY JEJ w tej wspinaczce. Jeszcze kilka sekund, a wedrą się do pałacu i rozszarpią pieska, czy też potwora - lub coś w tym rodzaju - , i jego małą towarzyszkę. - Nie wiem czy mam rację, ale... tak... z pewnością ją mam, ale... ty... jesteś... wiesz jak mi to trudno wymówić? ... Powiedzieć ci to, to jak wsadzać sobie kij od szczotki do gardła... Ty jesteś no... ten... brut... brutalny... - szepnęła Renatka. - I jak wtedy na mnie usiadłeś to poczułam, że... Ty mnie już w ogóle nie kochasz, prawda? - spytała. Jednak stwór nawet jej nie słuchał. *** - Czy mogę liczyć na państwa pomoc? - spytał Chustek. - Aaa... No, zależy co się stało, mój drogi panie. - powiedział tłuściutki, obwieszony złotem mężczyzna - czyli (może was to zdziwi) PAN GORYLOWY. - Ehmm... no... Córka... Żona... eh... znaczy... Zostałem okradziony i nie mam nic... a w dodatku zalało mi dom i potrzebuję pieniędzy na nowy... I... proszę o ZŁOTO. - Ach... złoto? Złoto... och! no... nie lubię odmawiać, ale... nie. - Kiedy mi córka w domu umiera i operacja jest bardzo droga! Jak nic muszę ją leczyć! - W domu? Ale przecież dom to jest zalany... Chyba... - Zalany? Ach no tak! No bo ona... w tymczasowym domu leży i... Kasa... :oops: - Potrzebna? Na leczenie... córki... A gdzie ten dom tymczasowy? - No tam gdzie dla biednych przytułki... czy coś... - I tam kasy nie mają żeby leczyć? - No nie, bo to ten dom samoobsługowy... czy coś... :oops: - Samoobsługowy? ach! biedne dziecko... myślę, że... da się coś zrobić... zobaczę, dobrze? - Jest! znaczy... Dziękuję za to... że ma pan dobrą wolę... przyjdę wieczorem. ***
  6. [IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/4375750c42eba1123632916194b3c158,21,19,1.jpg[/IMG]
  7. Mopik.(postaram się co dzień pisać kawałek:) ) Renatka wyjrzała z za zasłony. Było cicho. Ni najmniejszy szelest nie zagłuszał dmuchania delikatnego wiaterku, tańczącego z liśćmi za oknem. Dziewczynka stąpała jak tylko mogła najciszej. Nagle dobiegł ją cichy szmer. Dochodził z otwartych na oścież drzwi, których kontury wyraźnie rysowały się przed Renatką. Podeszła do nich ostrożnie i zajrzała do komnaty. Dziwny potwór na czterech łapach objadał się ciastkami, które wyciągał z wielkiej miski. - Moopik? - Rrrraaahmm... - To ty?- Renatka chciała dotknąć zmienionego w okropną kreaturę przyjaciela. - Co się z tobą stało, kochany... A widzisz? Mowiłam, że to się źle skończy? Mówiłam. Ale ty nie słuchałeś i oto masz efekty... Mopiczku.... Dlaczego mnie zostawiłeś? Co ja teraz mam zrobić? ... *** - Już są! Chodź prędko! - Co jest? - Ten kundel i dziewucha! Chodź! - Już idę, idę. A jedli? - Nie wiem czy oboje, ale pies na pewno, a to przecież o niego chodzi. - A sprawdziłaś czy się zamienił? - Zjadł tych ciastek sporo, na WŁASNE oczy widziałam, a już za jednym kęsem można się nieźle zmienić. (:diabloti:)- Jula szarpnęła Chustkiem w stronę ICH WIELKIEGO ZAMKU NA SKALE. - To cudownie, że umiesz robić te wspaniałe TRUCIZNY. (:evil_lol:)- Uśmiechnął się mężczyzna. - To wrodzona zdolność. Każda wiedźma to umie... - Och, ty moja kochana wiedźminko... Wtedy koło nich przeszła tłuściutka, obwieszona złotem para ludzi, uderzająco podobnych do goryli. - Czy to... - ZŁOTO... - ZŁOTO!? - ZŁOTO! *** Mopik wciąż tylko jadł i, mimo, że Renatka błagała go, aby przestał, nie miał zamiaru zakończyć obiadu. - Mopik, jeśli oni wrócą, to my zakończymy swój żywot! :placz: - Arghhh... - Proszę cię, abyś w tym momencie przestał! - UUUAAAAAAAAA!- potwór wyszczerzył wściekle kły i przygotował się do ATAKU! :angryy: - Mopik! Nie! Ja jestem przyjacielem! Proszę! Mopik! - Hraaaaa!- i olbrzymie cielsko przygniotło Renatkę! Dziewczynka nie mogła oddychać! - Ze-e-ejdź.... Mo-o-opi... Mopi-i-ik...- po chwili potwór zszedł z Renatki, spojrzał na nią groźnie i wrócił do ciastek. - Mopik...- szepnęła smutna dziewczynka.- Dlaczego? :-(
  8. mniam, mniam [IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/1578f04ecff54fd72e79e59fee000460,10,19,0.jpg[/IMG]
  9. Kolejne odc. o Mopiku (Narazie brak fotek :( ) -Mopiku, to jest pułapka! Mój szósty zmysł tak mówi!- Renatka była nieśmiała i barrrrrdzo ostrożna. -yhym...mmmmm... ale to dobre... o! a jak smakuje to?... zaraz się przekonammmm... mmmm pycha! o! a to z kremmemmmmmmmmmm... też super! o matko szczenięca! niebo w MOJEJ gębie! O! Co za smak! to chyba krem... ach kremówki! Toffi i ptysie! o matko szczenięca! o synu jej pierworodny! smaki nad smaki! a ja się szczycę nimi w swej skromnej posturze!- Mopik objadał się za dwóch! (:shake:) - Mopiku!? czy to na pewno ty?! nie poznaję cię, kochany! (:-() - Głuptas z ciebie, mała. Cicho siedź. - Ze mnie?! a kto się objada jak... jak.... jak.... kretyn! -No nie wiem, bo na pewno nie ja! Jem jak ucywilizowany pies! -To znaczy jak nieopanowany kundel? To miałeś za pewne na myśli, prawda? - Raczej nie! Miałem na myśli normalnego psa! -Czyli na pewno nie siebie! -Oż ty! To przeciez ty udajesz bohaterkę! -Co?! -Wielka mi supergirl! Boi się nawet pająków! -A czy ja mówię, że chcę być tą supercoś?! Chcę cię po prostu ratować przed tym co z siebie robisz! -To znaczy przed czym?! -To znaczy... AAAAAAAAAAAAA! POMOCY! (:-o-STRACH!)
  10. [quote name='Memik']Świetne psiaki :loveu::loveu::loveu: Pozazdrościć tylko ;) Pozdrawiam ;)[/QUOTE] zgadzam się w pełni.:loveu:
  11. Witam wszystkich! I dziękuję za miłe słowa. Od dziś sama postaram się pisać opowiadanie o Mopiku. :)
×
×
  • Create New...