Agniecha93 Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 Witam przejrzałam tematy dotyczące zostawiania psa samego w domu. To jest podobny problem, ale trochę inny. Mianowicie, Orion kiedyś już nocował na dworze, ale miał operację i od tamtej pory śpi w domu, rana się zagoiła i nadchodzi czas powrotu do budy... i tu jest problem, bo trochę się przyzwyczaił, a jest bardzo towarzyski. Kiedy idę do szkoły, a rodzice do pracy, zostaje sam na dworze, ale kopie, a jak zostaje samochód to... próbuje do niego wsiąść... ale to sporadycznie, a dziur nie ma dużo więc może trochę przesadzam, ale kiedy wracam i wpuszczam go do domu- bardzo się cieszy i trochę minie (5-10 min) zanim się uspokoi (czas uspakajania skraca się kiedy daje mu coś do pogryzienia). W pełni odzyskuje spokój kiedy są wszyscy w domu. Kiedy go nie wpuszczę, przez jakiś czas skomli i szczeka pod drzwiami, w końcu tam się kładzie i czeka. Jak go przyzwyczaić z powrotem do spania w budzie, żeby nie czekał pod drzwiami, nic nie niszczył i nie odczuwał stresu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted November 27, 2009 Share Posted November 27, 2009 A jaki problem, by pojedynczy pies, w typie onka(?), normalnie mieszkal w domu? No i znajdowanie sobie zajecia, np. kopanie, to zupelnie oczywiste zachowanie znudzonego psa. Jak koniecznie musi siedziec na zewnatrz, to co najmniej 3 spacery ze szkoleniem dziennie i moze drugi pies do towarzystwa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniecha93 Posted November 27, 2009 Author Share Posted November 27, 2009 Że musi siedzieć na dworze, to głównie zdanie taty, z resztą jak wyjeżdżamy na wakacje to pies zostaje i musi spać na dworze (wtedy zajmuje się nim dziadek). Drugi pies odpada. Spacery, szkolenie wszystko jest. Problem w tym że Orion wypuszczany na podwórko na 10, 15, 30 min nawet nie rusza się z pod drzwi, a co dopiero zostawanie w domu. Ps. Wpływ na to miała też śmierć drugiego psa z którym biegał po podwórku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted November 30, 2009 Share Posted November 30, 2009 Onkowate, to nie psy strozujace, to psy do codziennej pracy z czlowiekiem. Tym bardziej, ze zostawiony sam sobie, bez towarzystwa.. Nonsensem jest oczekiwac, ze pojedynczy pies bedzie tylko grzecznie lezal, badz spacerowal wzdluz ogrodzenia. Skoro towarzystwo dla niego odpada, humaintarnie wystaw tate na pare dni na dwor, by sie zapoznal z mozliwosciami kreatywnego spedzania czasu w pojedynke ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniecha93 Posted November 30, 2009 Author Share Posted November 30, 2009 Ale to tylko na noc i jak wyjeżdżamy na wakacje (wtedy opiekuje się nim dziadek i odwiedzają kuzynki). W nocy miałby towarzystwo psów sąsiadów zza siatki... dawałabym mu jakąś kość, zabawkę. On już kiedyś nocował na dworze, tylko po operacji się "rozpieścił". Nie chodzi mi o to, żeby psa z domu wyrzucić żeby był psem stróżującym. Na dworze ma spać, bo 1) w domu jest mu za gorąco, 2) jak będzie spał na dworze, to polepszy mu się odporność. Przede wszystkim chce mu zmniejszyć stres jaki wiąże się z zostawaniem samemu, jego nie można nawet na godzinę samego zostawić, bo jak się wróci to on piszczy, skomli, tuli się i nie wie co ze sobą zrobić. Ja mam szkołę, musi umieć zostawać sam na parę godzin. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WhiteWidow Posted November 30, 2009 Share Posted November 30, 2009 Jak moje psy wychodzą na dwór same to też po chwili są już pod drzwiami, mieszkają w domu i z tego powodu nie złapały jeszcze żadnej choroby. Gdyby Twojemu psu było za gorąco to pewnie sam by chciał wyjść na zewnątrz. Ale wiem jak to jest z rodzicami,więc jeśli naprawde nie możesz ich przekonać to chyba pozostaje Ci tylko konsekwente zostawianie psa na zewnątrz i nie reagowanie na jego skomlenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniecha93 Posted December 1, 2009 Author Share Posted December 1, 2009 Mama jest nawet po mojej stronie, ale tata mówi że potem nie będzie co z nim zrobić w wakacje, powiedziałam że mogę nie jechać, ale trochę ciężej jest mi zrezygnować z ferii na nartach :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grin Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 [quote name='Agniecha93']Mama jest nawet po mojej stronie, ale tata mówi że potem nie będzie co z nim zrobić w wakacje, powiedziałam że mogę nie jechać, ale trochę ciężej jest mi zrezygnować z ferii na nartach :/[/QUOTE] Niektórzy zabierają psy ze sobą na wakacje. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniecha93 Posted December 1, 2009 Author Share Posted December 1, 2009 4-osobowa rodzina, bagażnik zapełniony i gdzie psa? Na kolana nie za bardzo ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grin Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 No szczerze mówiąc znam całkiem sporo i takich, co z powodu psa kupiło m.in. nowy (większy) samochód. :D Oczywiście nie mówię tego na poważnie, choć takie są fakty. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kroook Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 [quote name='Agniecha93']4-osobowa rodzina, bagażnik zapełniony i gdzie psa? Na kolana nie za bardzo ;)[/QUOTE] Istnieją hotele dla zwierząt. [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/new_multi.gif[/IMG]A jak jedzie się na narty z z 4 osobowa rodziną to koszt pobytu psiaka w hotelu (nawet dużego) jest pomijalny:evil_lol: w porównaniu z kosztami całego wyjazdu dla wszystkich członków rodziny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta23t Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 nam zdarzało się jeździć w 4 osoby plus 4 psy więc wszystko da się zrobić. teraz najczęściej dzielimy się pół na pół: dwie osoby jadą plus dwa psy, dwie osoby i dwa psy zostają. potem zamianka;) wiadomo, że to nie zawsze jest możliwe... podejrzewam, że nie chodzi tu o odporność czy o to, że psu jest za ciepło / wiele psów mieszka w domach nawet tych naprawdę długowłosych;)) problem to rodzice a na nich czasem nie ma rady więc dostarcz psu w ciągu dnia dużo ruchu, zabawy i zajęcia. zadbaj żeby miał kości, gryzaki i zabawki jak zostaje sam- tylko to możesz zrobić żeby psiak był szczęśliwy i spokojniejszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
***kas Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 Niestety posiadanie psa wiąże się z wyrzeczeniami. Ale to nie o tym. Po pierwsze buda-ocieplona porządna buda- po drugie przekoanie, że buda to azyl i tam jest dobrze- serwowanie mu tak smakołyków, położenie ulubionego kocyka/zabawki. Pobyt w budzie nigdy nie może być karą. po drugie zanim zostanie sam-intensywny spacer- zmęczenie psa psychicznie, toż to w końcu ON. Praca umysłowa. Tropienie, zabawa w 3 kubki, szukanie "zgubionych" przedmiotów- słowem zafunduj mu tyle zajęcia, by jedyne o czym marzył to chwila spokoju. Pies-sam na dworze czuje się "wyrzucony" ze stada, to i nie dziw się, że chce być tam gdzie wy... i naprawde nie rozumiem jak wakacje mogą być decydujące o wystawieniu psa na dwór... Moja joko sama dwó wybrała, ale miałą wybór- ba! chciałą bym, żeby w domu spała-ale dla niej podwórko-pilnowanie obejścia, i chłód są zbyt kuszące. Wcześniej miała swobodny dostep do domu(wejscie od garażu i letnią "kuchnie") Jakimś tam rozwiązaniem jest tez kojec- ale wszystkie poprzednie warunki- nie może byc kara, musi sie dobrze kojarzyć, i musi byc dla psa miejscem bezpiecznym. No i przed pozostawieniem go w tymże kojcu intensywny wysiłek- jakies gryzaki/ zabawki, cos co go zajmie na jakis czas. A zniszczenia w ogródku typu dziury/ wykopane drzewka i przemeblowanie w grządkach są normalką przy zdrowym, kreatywnym psie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frania77 Posted December 1, 2009 Share Posted December 1, 2009 [quote name='Grin']No szczerze mówiąc znam całkiem sporo i takich, co z powodu psa kupiło m.in. nowy (większy) samochód. :D Oczywiście nie mówię tego na poważnie, choć takie są fakty. :)[/QUOTE] A co w tym złego ;-) mój ojciec może nie kupował większego auta bo nie było takiej potrzeby, ale specjalnie przyciemnił lekko tylnie szyby,żeby psu słońce za mocno nie świeciło i kupił specjalny "podłokietnik" żeby Pako mógł podziwiac krajobrazy podczas jazdy, nie bede już pisała o pasach bezpieczeństwa..... Pies to członek rodziny więc czemu ma byc gorszy? A wracając do tematu posta to faktycznie szkoda Orionka, podobnie jest w przypadku gdy szczeniakowi pozwala sie spac w łóżku a jak już podrośnie to PANU nagle brakuje już miejsca w łóżku,albo że pies brudny,śmierdzi....itp.,itd., ale jak już wcześniej napisano na "tatów" nie ma rady, tylko ciekawe co tata powie jak pies przekopie z nudów cały ogródek ;-) Agniecho93 nie pozostaje mi nic innego jak życzyc Ci wytrwałości i powodzenia!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
O1us_89 Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 [quote name='Agniecha93']Ale to tylko na noc i jak wyjeżdżamy na wakacje (wtedy opiekuje się nim dziadek i odwiedzają kuzynki). W nocy miałby towarzystwo psów sąsiadów zza siatki... dawałabym mu jakąś kość, zabawkę. On już kiedyś nocował na dworze, tylko po operacji się "rozpieścił". Nie chodzi mi o to, żeby psa z domu wyrzucić żeby był psem stróżującym. Na dworze ma spać, bo 1) w domu jest mu za gorąco, 2) jak będzie spał na dworze, to polepszy mu się odporność. Przede wszystkim chce mu zmniejszyć stres jaki wiąże się z zostawaniem samemu, jego nie można nawet na godzinę samego zostawić, bo jak się wróci to on piszczy, skomli, tuli się i nie wie co ze sobą zrobić. Ja mam szkołę, musi umieć zostawać sam na parę godzin.[/QUOTE] Wiec tak pies jako istota stadna nie moze przebywac w izolacji od ludzkich czlonkow stada, towarzystwo czlowieka jest niezvedne do prawidlowego rozwoju, oraz do budowania z psem wiezi.. Pies, ktoremu nie poswiecimy czasu na m.in. zabawe, szkolenie, spacery (pamietaj, ze ON to pies nastawiony na prace z czlowiekem i po prostu MUSI miec jakies zajecie), ewentualnie (bardzo wskazane przy psie z takimi wymaganiami), psie sporty... Nie badz zdziwiona, ze pies demoluje ogrod, w ten sposob rozladowuje napiecie spoeodowane bezczynnoscia... Po prostu sie nudzi... Do rozladowania napiecia oraz energii, potrzebne sa przede wszytskim spacery (w rozne miejsca, aby dostarczyc psu co raz nowych bodzcow), praca umyslowa (On MUSI byc szkolony, bo.... zostal stworzony do wspolpracy z czlowiekem, bo wzmacnia to wiez, a przyokazji pozwala panowac nad psem, bo to rowniez jestforma zabawy i w ten sposob rozwija sie), no i zabawa (na poczatek moze to byc nawet wspolna zabawa w ogrodzie). Towarzytwo innych psow (za siatka?) nie wystarczy, tak samo smakolyk... To Ty jako wlascicielka psa musisz poswiecac mu czas... Pies w ogrodzie sam sie nie wybiega, postaw sie na jego miejscu, biegalabys 24/h po ogrodku bez zadnego celu, ani sensu? No wlasnie, pies tez nie bedzie, bo i po co? Takie zaniedbania prowadza do frustracji, co posiaga za soba wiele negatywnych zachowan ktorych czesto gesto nie da sie pozniej naprawic... Do tej pory ze swoim Bandyta (Dogo Canario) mieszkalam w Warszawie (najpierw bylo to 3-pokojowe mieszkanie, pozniej kawalerka), ok 3 tyg. wstecz przeprowadzilismy sie na wies do rodzicow... Dla bandziora oczywiscie nic sie nie zmienilo, dalej spi na lozkach (choc rodzice czasem protestuja, hihi:p), fotele rowniez sa jego, u mnie w pokoju to juz wogole spi na podusiach.. Dodam, ze nie jest typem kanapowca i bardzo duzo czasu musze mu kazdego dnia poswiecic, zeby go wybiegac.... Zmienilo sie tylko to, ze ma do dyspozycji ogrodek, dosc spory ogrodzony teren... Myslalam na poczatku, ze bedzie to dla niego istny raj (choc i tak zakladalam codzienne spacery, treningi, itp.), ale mialam nadzieje, ze bedzie korzystal, z tego dobrodziejstwa i co? I doooopa... Ogrod jest ewentualnie do zalatwiania potrzeb i tyle... Bandzior jako pies nauczony wspolpracy nie widzi sensu w bezcelowym bieganiu w samotnosci, bo i jaki to ma sens??? Ja go siwtnie rozumiem pod tym wzgledem... Nie odbierz mojego psstu jako ataku, nie wrecz przeciwnie... Mam nadzieje, ze to pomoze Ci dostrzec co robisz nie tak (ja tez tego wszytskiego od razu nie wiedzialam i rowniez popelnialam bledy, tak jak kazdy dogomaniak). Posiec swojemu psu wiecej czasu i uwagi, a jestem przkonana, ze klopoty z demolowaniem ogrodu sie skoncza, ponadto bedzie to swietna zabawa (i odmiana), dla Ciebie i psa oraz pomoze to wzmocnic wiez z pupilem... Zycze sukcesow i pozdrawiam ja i moj Bandzior vel. Bandyta;) [SIZE="2"][/SIZE] heh normalnie poemat mi prawie wyszedl:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniecha93 Posted December 2, 2009 Author Share Posted December 2, 2009 Chyba przesadziłam z tymi dziurami w ogródku, bo była tylko jedna :roll: Budę ma ładnie ocieploną i chwalę go za siedzenie w niej (ćwiczymy wysyłanie do niej). Szkolenie hmm... z powodu braku dobrych psich szkół, szkolę go sama (a przynajmniej się staram ;)). Staram się poświęcać mu jak najwięcej czasu, chodzimy na spacery itp. Faktem jest to, że tata wymyślił, że miejsce psa jest na dworze, przynajmniej w nocy :roll: Ciągle staram się do niego przemówić. Kupno nowego samochodu odpada, hotele dla psów też, bo podczas naszej nieobecności psem opiekuje się dziadek i kuzynki, tylko wtedy odpada szkolenie i spanie w domu i dlatego chce mu ograniczyć stres, bo z tym nic nie da się zrobić. Z wakacji mogę zrezygnować, ale narty... Zadałam to pytanie, aby przygotować psa na ewentualny tydzień naszej nieobecności, a chciałabym już zacząć ćwiczyć, puki ciepło i śniegu nie ma ;) Może w weekend zrobię próbę: coś z moim zapachem w budzie, duża kość i zabawki; a przed tym wymęczenie psa, żeby ledwo się trzymał na nogach :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frania77 Posted December 2, 2009 Share Posted December 2, 2009 Dokładnie, wymęczenie to podstawa, wtedy nie będzie miał czasu myśleco "głupotach" anisie nudzic bo poprostu będzie spał,..., cwicz,cwicz i jaeszcze raz cwicz z nim, narazie tyle możesz dla niego zrobic. Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta23t Posted December 10, 2009 Share Posted December 10, 2009 ja uważam, że zostawienie psa na własnym znanym terenie, z osobami, które zna / dziadek, kuzynki/ nawet jeśli pies jest na dworze jest o niebo lepsze niż oddawanie go nawet do najlepszego hotelu- ale do obcych ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.