Jump to content
Dogomania

WhiteWidow

Members
  • Posts

    27
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by WhiteWidow

  1. Ja już po 18-ce, ale chętnie bym pojechała na taki obóz. Są jakieś dla szczeniaków? Czy lepiej poczekać do przyszłego roku? Bo myślę że to mogłaby być fajna socjalizacja:)
  2. Świetna książka, ale dla początkujących. Połowa to fotografie, może i ładne tylko w ogóle nie potrzebne a cena wysoka. Kupiłam bo strasznie lubię oglądać "ja albo mój pies", program jest świetny, Victoria ma charyzmę i potrafi ciekawie poprowadzić program. Szkoda że nie można kupić DVD z wszystkimi odcinkami:(
  3. Gdzie można kupić drób z wolnego chowu? Jajka są oznaczone więc kupuję z wolnego wybiegu ale ciężko je dostać, tylko w niektórych sklepach.
  4. Też mam kundelka który obszczekuje ludzi, w jaki sposob uczylas go komendy "daj glos"? Ja w momencie gdy zaczynal szczekac np. na dzwiek dzwonka do drzwi mowilam "pilnuj". Pozniej juz wystarczylo, ze tylko powiem komende i szczekal, dawalam smakolyk. Kiedy dajesz smakolyk i pies go je nie szczeka wiec wtedy mow mu "cisza" i szybko zajmij czyms innym. Popros kogos z rodziny zeby wyszedl i zadzwonil dzwonkiem bo jak przyjda goscie to raczej bedzie ciezko z ta cisza. To moze troche potrwac ale warto, przynajmniej u mnie zadzialalo w pewnym stopniu, choc caly czas cwiczymy:) edit: zapomnialam dodac ze z czasem nagradzalam psa dopiero po slowie "cisza" kiedy przestal szczekac i dopiero jak to opanowal probowalam gdy ktos z domownikow dzwonil do drzwi.
  5. To musi być okropna śmierć, podczas gdy uśpienie u weterynarza kosztuje pare złoty.
  6. Nie wiem czy tacy ludzie nie zastanawiają się nad tym co te zwierzę czuje.. Topienie, skręcanie karku, zakopanie żywcem normalka jak to że w niedziele idzie się do kościoła. Wątpię czy oni wogóle uznają to za grzech? Pewnie następnego dnia idą ze złożonymi rękami po opłatek. Moja koleżanka do tej pory jest święcie przekonana że jej suka rodziła zawsze tylko jednego szczenieka (do tego samca) co pół roku, a po paru razach już była za stara i przez to nie miała. Suka sąsiada też ma co pół roku jednego szczeniaka.
  7. [url]http://www.dogomania.pl/threads/148349-problem-z-psami[/url]
  8. Raz też jednego miotłą pogoniłam. Wlazł mi do domu bo było akurat lato i drzwi zostawiłam otwarte, tak się przestraszył że cały dzień go nie było, dopiero następnego znowu przylazł.
  9. Myślałam o sterylizacji bo to rozwiązałoby wiele problemów, ale boję się zabiegu, narkozy itp. na razie odkładam to ciągle.
  10. Jak moje psy wychodzą na dwór same to też po chwili są już pod drzwiami, mieszkają w domu i z tego powodu nie złapały jeszcze żadnej choroby. Gdyby Twojemu psu było za gorąco to pewnie sam by chciał wyjść na zewnątrz. Ale wiem jak to jest z rodzicami,więc jeśli naprawde nie możesz ich przekonać to chyba pozostaje Ci tylko konsekwente zostawianie psa na zewnątrz i nie reagowanie na jego skomlenie.
  11. Wogóle to na początku nie chciałam wierzyć jak mi to powiedział. Myślałam że tak się nabija ze mnie bo lubie psy.
  12. Nie chodzę do kościoła ale jakiś czas temu brat mi powiedział że ksiądz na kazaniu był oburzony bo w telewizji w jakimś programie przekazali pieniądze na schronisko, że jak tak można, tyle ludzi głoduje. Kiedyś, jak musiałam jeszcze chodzić do kościoła, to pamiętam jak mówił ze teraz to ludzie nie chcą mieć dzieci tylko psa mają albo że młodzież ma w pokoju plakaty z idolami zamiast krzyża itp. No normalnie zacofanie takie że szok. Szkoda czasu i nerwów żeby tam chodzić. Większość ludzi chodzi do kościoła na pokaz a nie z potrzeby. Szczególnie na wsi można mieć wiele nieprzyjemności z tego powodu.
  13. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Idąc z moją suką na smyczy przy nodze(!) podleciał labrador (też suka) i zaczęły się gryźć. Nie wiedziałam co zrobić i objęłam jedną ręką szyję mojej suki żeby odwrócić jej głowę bo nie chciałam żeby się gryzły. I to była chyba najgłupsza rzecz jaką mogłam zrobić bo tamta złapała mnie za rękę. Potem przybiegł właściciel, odciągnął ją i zaczął gadać ze to labrador i one są takie łagodne, a sąsiedzi którzy tam akurat stali już krzywo na mnie patrzeli i w ogóle to gdzie ja mam kaganiec dla takiego dużego psa, jak dziewczyna może chodzić z takim psem. Gdy odeszłam dopiero zobaczyłam jak mojemu psu leci krew z mordy bo tamten rozciął mu fafel. No ale takie sytuacje czasami się zdarzają, jednak najbardziej denerwuje mnie to że oni dalej go puszczają. Ten facet albo babka jadą z dzieckiem w wózku a ten pies biega luzem i oni nawet nie mają smyczy. Moja suka jest teraz uczulona na tamtą, boję się że znowu ich spotkam na spacerze i jak coś się stanie to będzie oczywiście moja wina. Przechodzą z tym psem pod moim domem i jak moja suka go widzi to biegnie jak koń, aż się boję ze staranuje płot, a ja szybko za nią żeby ją złapać bo ten labrador podchodzi pod ogrodzenie i boję się że pożrą się przez płot. Więc wygląda to tak, że ja muszę odciągać psa od płotu na swoim podwórku a babka (albo ten facet) jedzie z wózeczkiem po drodze i się do mnie uśmiecha. Nawet nie odwołają tego psa! Dodam jeszcze że rzadko się zdarza żeby moje psy biegały same po podwórku. Raz jeszcze było tak że robiłam coś na dworze i nagle słyszę jakieś piski i warczenie, już myślałam że moja suka dopadła tamtą przez płot więc szybko biegnę. Okazało się, że tym razem labradorka ścięła się z suką sąsiadki a moja skakała przy płocie jak kangur. Oni są niepoważni! Nie wiem czy ja mam im kupić smycz? A bramę od podwórka to mają non stop otwartą.
  14. Czyli jak przestaną zjadać psy a zamiast nich będą np. świnie to będzie ok.? Bo ja nie widzę większej różnicy, chyba że świnia nie odczuwa bólu podczas zabijania? I nie męczy się w ciasnym, ciemnym chlewie, depcząc całe życie we własnym gównie? Ludzie nie przestaną jeść mięsa i to się nigdy nie zmieni, ale mogą polepszyć warunki w jakich te zwierzęta żyją. Warto pomyśleć o tym co czują zwierzęta a nie o tym, że lubimy pieski i nam jest ich najbardziej szkoda więc niech zjedzą sobie świnkę.
  15. Jeśli chodzi o pchły to u mnie się sprawdziły. Zauważyłam jedną u mojego psa, a po zastosowaniu tych kropli już więcej żadnych nie widziałam. Jak z kleszczami było to już nie pamiętam dobrze, ale wydaje mi się że zbyt długo nie działały. Teraz kupiłam moim psom obroże Beaphar.
  16. Mój pies jest po operacji stawu łakciowego. Zazwyczaj słysze jak strzela mu w tym stawie, jak się kreci na posłaniu (tak jakby udeptuje) zanim sie położy, ale nie kuleje. Hodowca też się nie odzywa, widać to norma.
  17. Mój pies też ma dysplazję, nie obwiniam o to hodowcy bo skąd mógł wiedzieć? Ojciec ma HD-A, matka nie była badana. Niestety gdy wysłałam maila do hodowcy nawet nie odpisał.
  18. Ja też mam kliker z eukanuby. Dostałam go zamawiając wyprawkę na ich stronie [url]http://www.eukanuba.pl/DNA/pl/pl/[/url] tyle że to było jakiś rok temu, nie wiem czy teraz jeszcze daja te wyprawki?
  19. Jak psy reagują na takie perfumy? Bo kiedy ja sie perfumuję (ludzkimi oczywiście) to moje uciekają z łazienki, tak samo jak pryskam w pokoju odświeżaczem do powietrza. Zdecydowanie wolą inne zapachy hehe...
  20. [quote name='chi23']A wogóle to ostatnio chyba tydzień temu byliśmy na spacerze bo mieszkamy w domu i wypuszczam psy na działkę.Może w weekend się jakoś zbierzemy i wyjdziemy ale nie wiem jeszcze jak... Znajomi mają przyjechać na weekend... Czy to prawda że jak sie mieszka w domu trzeba wychodzić 3 razy dziennie?? Bo ja uważam że to raczej mity.[/QUOTE] Mój pies potrzebuje codziennie spaceru conajmniej 1h albo bawimy się w ogrodzie. Jak nie moge bo np. mam 40 stopni gorączki to widze jak on się nudzi, łazi po domu i nie daje mi spokoju a drzwi na ogród może mieć cały czas otwarte ale nie wyjdzie. Moj pies waży 70kg drugi 10 a ja 50 i żaden nie ma kolczatki. Spacer z psem to dla mnie przyjemność.
  21. Ja mieszkam na wsi od dziecka i kiedys mialam psy „lancuchowe”, które nie mialy wstepu do domu ale wyprowadzalam je na spacery, nauczylam je nawet paru komend. To było kilkanascie lat temu, teraz mieszkam sama, i nie wyobrazam sobie żeby mój pies wisial przy budzie. Nie wiem czy tylko ja jestem takim wyjątkiem?
  22. A ja mam ogrod i co z tego? Wypuszcze psy, one się zalatwia, przejda pod plotem i po paru minutach wracaja do domu. Chyba wola moje towarzystwo od nudzenia się w ogrodzie. Chociaz jak jest ladna pogoda to czasem poleza na trawie, ale ogolnie, to jak ja z nimi nie wyjde się pobawic to nie pojda. W miescie przynajmniej ludzie nie maja cie za wariata dlatego ze wychodzisz z psem na spacer.
  23. Moja suczka wlasnie ma cieczke i okoliczne kundle robia dziury w siatce i laza mi po ogrodzie, nie mogę się ich pozbyc, wsadzam kamienie w te dziury a one robia nastepne wiec dalam sobie spokuj bo zniszcza caly plot. Nie da się ich przegonic, sraja przed drzwiami i wszystko obsikuja, laza za nami na spacerze. Suczka mieszka ze mna w domu, na zewnatrz wychodze razem z nia. Czy u Was tez tak jest?
  24. Mieszkam na wsi i tutaj ktos, kto trzyma psy w domu i chodzi z nimi codziennie na spacer jest uwazany za osobe co najmniej nienormalna. Nie lubie chodzic z psami po obszarze zabudowanym bo obszczekuja nas biegajace luzem kundelki. Najczesciej chodzimy polnymi drogami no ale to jest kawalek a potem zaczyna się las i boje się tam puszczac psy bo wiadomo mysliwi, zreszta nawet na tej polnej drodze nie powinnam ich puszczac. No wiec gdzie? Może to smieszne ale uwielbiam jezdzic z psami do miasta na spacer, jest miejsce w którym mogą się swobodnie wybiegac i ludzie zazwyczaj zachwycaja się psmi ze takie ladne, pytaja jaka to rasa, czy mogą poglaskac itp. Co innego na wiosce... Dzwine spojrzenia i za plecami slysze jak mowia jak ja mogę z takim psem wychodzic (jest wiekszy odemnie;). Idac polna droga jakas babcia na rowerze bala się obok nas przejechac, mimo ze pies szedl spokojnie przy nodze, na smyczy. W koncu przeszla piechota zaslaniajac się rowerem a za nia dziadek, jak już nas mineli to od razu z morda. Zawsze zapinam psa jak kogos widze, bo rozumiem ze ktos może się bac, no ale żeby takie cos? Raz zdarzylo się ze ktos zajechal rowerem od tylu i zauwazylam dopiero jak nas wymineli, a pies biegal luzem to dopiero afera była, sadem mnie straszyli. Jak ide chodnikiem z psem to często zdarza się ze przechodza na druga strone ulicy. Az się odechciewa wyjsc na spacer...
  25. Po tym, jak suczka labradora zaatakowala moja sucz, ktora szla na smyczy przy nodze tez uslyszalam ze "to jest przeciez labrador, one sa takie lagodne!!" I piesek dalej biega po drodze bez smyczy a ja boje sie wyjsc na spacer. Dodam jeszcze ze waze mniej od mojego psa ale na szczescie jestem pelnoletnia. Czy to oznacza ze nie moge z nim wychodzic?
×
×
  • Create New...