Jump to content
Dogomania

sunia z cmentarza Doły


Sybel

Recommended Posts

Nie interesuje mnie żadna Pani Ela, która pomagała w łapaniu psa, stan leczenia, potwierdzenie lecznicy, chodzi mi o adres do docelowego domu. Czekam na konkretny adres, a ciągły jego brak udowadnia, że los zwierzęcia jest nieznany i niejasny. Czekam na adres na PW, abym mogła osobiście sprawdzić, że pies jest.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 223
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Temida']Nie interesuje mnie żadna Pani Ela, która pomagała w łapaniu psa, stan leczenia, potwierdzenie lecznicy, chodzi mi o adres do docelowego domu. Czekam na konkretny adres, a ciągły jego brak udowadnia, że los zwierzęcia jest nieznany i niejasny. Czekam na adres na PW, abym mogła osobiście sprawdzić, że pies jest.[/QUOTE]


W dalszym ciągu nie odpowiedziałaś na moje pytanie - [B]jakie masz niepokojące informacje na temat losu pieska i skąd w ogóle je masz[/B]?? Skoro Ciebie nie obchodzi to, co Ci proponujemy, sama sobie zdobądź adres nowej właścicielki. Masz "niepokojące informacje" dotyczące suczki,a nie chcesz się nimi podzielić, dziwne... Los zwierzęcia jest jak najbardziej znany, potwierdza to łódzka prasa. Dla mnie nie jest problemem wykonanie paru telefonów, ale nie będę tego robić jedynie po to, aby zaspokoić Twoją ciekawość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nika28']Temida, w takim razie musisz pojechać do schroniska i poprosić o adres, bo nikt z nas nie posiada takich informacji, pies był wyadoptowany ze schroniska.[/QUOTE]

Nikt nie udzieli informacji na temat adresu tej pani z uwagi na ustawę o ochronie danych osobowych...

Link to comment
Share on other sites

nie widzę sensu dzwonienia do osoby, która pomagała w łapaniu psa, albo do lecznicy która kiedyś tam pomagała w leczeniu. Mam informację, że ten pies nigdy nie trafił do domu adopcyjnego, ponieważ najprawdopodobniej uciekł ze schroniska. Dla tego nie można podaj jego adresu, bo jego los jest nieznany. Taka jest prawda i niestety wychodzi, że informacje te są prawdziwe, bowiem tak prozaiczna wiadomość jak podanie obecnego adresu psa jest nie możliwe bo go tam po prostu nie ma. A informację mam od osoby, która jest pracownikiem schroniska i chce pozostać anonimowa ze względu na grożące jej reperkusje. Ja rozumiem, że Wy nie macie adresu psa i nie mam o to pretensji, ale gdzie są teraz te Panie, które powinny dysponować tymi danymi.

Link to comment
Share on other sites

W takim razie na zdjęciu z prasy jest sobowtór suni?
Ta sprawa naprawdę jest do załatwienia jeżeli się niepokoisz. W artykułach było napisane, że z panią Elą kontaktowały się dwa chętne domki. Ona na pewno ma numer tel. do nowej właścicielki. Lecznica też na bank udzieli informacji czy taki pies (w końcu bardzo charakterystyczny ) w ogóle u nich był. Jeżeli tak, to znaczy, że wcale nie uciekl ze schronu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nika28']Diora, wiem.
Ale w takim razie od kogo Temida chce informacji ??? Bo my raczej takich nie mamy...[/QUOTE]

Fakt, my nie mamy. Dlatego myślę, że po nitce do kłębka -> Pani Ela i lecznica "cztery łapy"... Chyba innej możliwości nie ma :(

Link to comment
Share on other sites

Lecznica ,,Cztery łapy''
To też dziwne, bo schronisko ma swoich weterynarzy i samo jest w stanie zapewnić opiekę zwierzęciu. Po co dawać go do jakiejś zewnętrznej lecznicy?! Zresztą to, że był leczony w lecznicy nie jest dowodem na to, że nie zniknął ze schroniska.
Ja na tym wątku obecnie widzę tylko Was, PYTAM gdzie są teraz Te panie, które mają adres.

Co do noty na stronie schroniska to papier przyjmie wszystko, ale moje informacje są zupełnie inne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Temida']Lecznica ,,Cztery łapy''
To też dziwne, bo schronisko ma swoich weterynarzy i samo jest w stanie zapewnić opiekę zwierzęciu. Po co dawać go do jakiejś zewnętrznej lecznicy?! Zresztą to, że był leczony w lecznicy nie jest dowodem na to, że nie zniknął ze schroniska.
Ja na tym wątku obecnie widzę tylko Was, PYTAM gdzie są teraz Te panie, które mają adres.[/QUOTE]

Sunia została zabrana ze schroniska przez nową właścicielkę, która pojechała z nią do lecznicy "Cztery Łapy", gdzie sunia była leczona - pisze w artykule.
Tel. do nowej właścicielki suni powinna mieć P. Ela, to ona miała 2 domki dla suni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Temida']To dlaczego sunia nie była leczona w schronisku tylko w zewnętrznej lecznicy. Moje PW wciąż puste. Gdzie są Panie z tego wątku?[/QUOTE]

Sunia nie byla leczona w schronisku bo pojechala do nowego domu, wlascicielka widocznie zdecydowala, ze bedzie leczyc sunie w innym miejscu, a nie w schronisku.
Danych nowej wlascicielki nie poda nikt, bo nie ma do tego prawa, jest ochrona danych osobowych i koniec.

Link to comment
Share on other sites

Jednak dotarłam do osoby, która zaoferowała, że po wcześniejszym umówieniu się z nią będę miała możliwość zobaczenia suni. Zaraz po tym fakcie napiszę. Proszę, więc o chwilę cierpliwości i czekać na wiadomość. Mam nadzieję, że piesek jest bezpieczny.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Poczekam.Bardzo mnie niepokoi los suni i chętnie się dowiem jaka jest prawda.
A swoją drogą czy to jest to schronisko o którym swego czasu było głośno,że zwierzęta znikają?I żeby nikt mi nie zarzucał,że to czy tamto-pytam bo nie pamietam o które schronisko chodziło, a chciałabym wiedzieć.Tyle.
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Temida']Lecznica ,,Cztery łapy''
Zresztą to, że był leczony w lecznicy nie jest dowodem na to, że nie zniknął ze schroniska.[/QUOTE]
Jeżeli ktoś leczy psa w lecznicy, to znaczy,że mu na nim zalezy, prawda? Suczka "zniknęła", bo została adoptowana. Nie wierzę w to,że ona uciekła, potem ktoś ją znalazł, leczył i dał ogłoszenie do prasy dot. adopcji.

Może w "czterech łapach" chodziło o kontynuację leczenia rozpoczętego w schronisku, ale tego przeciez nikt nie wie.
Twoje PW będzie puste, bo żadna z nas nie ma takich informacji. Podajemy Ci rozwiązania, ale Ciebie one "nie obchodzą". O które "panie" konkretnie Ci chodzi?
Przez internet można naprawdę wszystko. Nie mamy pojęcia kim jesteś. Dlaczego więc jeżeli ktoś zdobędzie adres nowej właścicielki na własne nazwisko miałby go przekazywać dalej zupełnie obcej osobie?
To nie byoby fair. Jeżeli więc jesteś przekonana,że Twój informator mówił prawdę to zdobądź namiary na własny rachunek.

Link to comment
Share on other sites

Diora nie zapoznałaś się z moim ostatnim postem.

Jednak dotarłam do osoby, która zaoferowała, że po wcześniejszym umówieniu się z nią będę miała możliwość zobaczenia suni. Zaraz po tym fakcie napiszę. Proszę, więc o chwilę cierpliwości i czekać na wiadomość. Mam nadzieję, że piesek jest bezpieczny.

Tak Elżbieto to jest dokładnie to schronisko z którego znikały już psy na Marmurowej.

Link to comment
Share on other sites

wiesz co ja bym bardziej poszla w kierunku zeby sprawdzic czy nowi wlaściciele radza sobie z sunia, ktora tak naprawde od 2 lat byla na wolności i czy czasem nie potrzemują pomocy bo to duze wyzwanie, a nie sprawdzac czy sunia znikneła czy istnieje

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

To dobrze Temida,że jesteś,,niewierny Tomasz,,..Zyt dużo jest jeśli chodzi o zwierzaki świństw,podłości by wierzyć na słowo.Naprawdę-słuszna jest taka postawa!!!A człowiek,który ma czyste sumienie nie będzie się dziwił brakowi zaufania.
Czekam na informacje.
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...