Jump to content
Dogomania

czy niektóre psy preferują spanie na dworze?


Kocia dusza

Recommended Posts

Witajcie!

Mamy w planach (ok. 2 lat) przeprowadzenie się z mężem do domu na wsi ze sporym kawałkiem ziemi (planowane ok. hektara, półtora). Jakiś czas temu straciliśmy 3. letnią suczkę (chemioterapia przegrała z chłoniakiem..) i mamy obecnie jedną 5. letnią sukę (przez chorobę drugiej suczki zaniedbaną - zgłosiłam się na forum po poradę, mamy umówionego behawiorystę, pójdziemy na szkolenie, zmienimy podejście, więc za jakiś czas powinny być efekty).

W każdym razie będziemy szukać towarzystwa dla naszej suczki, bo jest to żywiołowy pies, potrzebujący ruchu, a nie ma to jak zabawa z drugim pieskiem (zaadoptujemy jakiegoś dorosłego).

Jakiś czas temu przeczytałam o 2. kaukazach na dogomanii (jeden z nich nazywał się Siwa i bardzo chwycił mnie za serce..). Pomyślałam, że mogłabym dać domek jeszcze jednemu, np. starszemu psu, który preferuje mieszkanie na dworze. Szczerze mówiąc kłóci się to z moimi pogladami, bo dla mnie obce jest trzymanie psa w budzie czy kojcu - psy zawsze były w domu z nami i pozostawienie takiego psa tęskniącego na zewnątrz jest dla mnie niepojęte.

Piesek chodził by sobie luzem po całym terenie, wchodziłby do domu, jakby miał ochotę - byłby po prostu normalnym członkiem naszej psio-ludzkiej rodziny. Musiałby to tylko być pies akceptujący inne psy i koty. Planujemy mieć także inne zwierzęta (np. kury), ale odgrodzone, więc ewentualnalna "chęć upolowania" by nie przeszkadzała bardzo, zresztą zapewne z czasem pies by się mniej nimi ekscytował. Preferuję spokojne psy, raczej takie "krowy" niż latające w kółko teriery :)

Wiem, iż niektóre rasy preferują mieszkanie na zewnątrz ze względu na sierść, ale jednocześnie śpiąc np. w budzie nie tęsknią za człowiekiem? Zanim bym zaadoptowała pieska, który chciałby mieszkać na dworze (w dobrej budzie oczywiście), musiałabym być 100% pewna, że ten pies tak właśnie woli. Co prawda jeszcze sporo czasu upłynie, zanim zaadoptujemy jednego czy drugiego pieska, ale od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym.


Napiszcie mi, proszę, jak to wygląda z Waszych doświadczeń.

Link to comment
Share on other sites

Mam suczkę ze schroniska i z powodu rodziców nie może spać w domu. :mad: Radzi sobie swietnie na dworze, często przez jakiś czas szczeka na ludzi chodzących po chodniku, ale później zasypia. Teraz jest zimno więc noce spędza w garażu. Oczywiście budę ma ocieplaną, w środku dwa kawałki styropianu i taka mata z kennela, planuję jeszcze może jaieś sianko włożyć tam ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kocia dusza']
W każdym razie będziemy szukać towarzystwa dla naszej suczki, bo jest to żywiołowy pies, potrzebujący ruchu, a nie ma to jak zabawa z drugim pieskiem (zaadoptujemy jakiegoś dorosłego).

Preferuję spokojne psy, raczej takie "krowy" niż latające w kółko teriery :)
[/QUOTE]
Jedno wyklucza drugie.
Skoro juz jest wilczak w domu, to czy jeden pies ma byc kojcowy, drugi typowo domowy?
Wybieganie z drugi psem nie jest sposobem na rozladowanie zwierzaka, moze byc co najwyzej pomocne.
Co jesli rezydent nie zaakceptuje drugiego psa, jesli beda tarcia?
Sa psy nadajace sie glownie do pobytu na zewnatrz, za to w naturze maja duza niezaleznosc i wymagaja szczegolnego ulozenia.
Moze najpierw sprawdzcie swoje mozliwosci ulozenia obecnego psa, potem dopiero warto myslec o nastepnych zobowiazaniach.
Jednoczesnie trzeba brac pod uwage, by praca z nowym psem nie przekreslila dotychczasowej pracy z rezydentem, nie da sie wyszkolic raz i uznac, ze to koniec pracy, a mieliscie z tym problem w podobnej sytuacji, gdy juz byly dwa psy...

Link to comment
Share on other sites

Witam.
Tak, jak napisałam, najpierw będę pracować z obecnym psem - szkolenie itd. Jeśli wszystko będzie w porządku (a droga przede mną długa), to wtedy pomyślę nad kolejnym, spokojnym psem tak, jak napisałam. W tym momencie proirytetem jest nauczenie siebie i psa odpowiednich zachowań. Na pewno w żadnym wypadku nie wezmę drugiego, dopóki nie poradzę sobie z obecnym (to logiczne :)). Jeśli to się powiedzie, nauczymy się wyciszać psa, a on współpracy z otoczeniem, to wtedy chciałabym dla niego towarzystwo jakiejś łagodniejszej rasy (może owczarek szkocki czy border collie - także żywiołowe i skore do zabawy, ale jednak o trochę innym temperamencie - może będzie to inna rasa, np. jakiś kundel - przed wyborem będę się Was radziła na pewno). Jak pisałam - podstawą jest poradzenie sobie z moim psem, a planowany ewentualny kolejny jest za rok - dwa, bo jak nie poradzę sobie z jednym, nie ma żadnego sensu brak kolejnego.

O psu "kojcowym" pomyślałam obserwując moje koty. Mam 2 w miarę młode, które się ze sobą bawia i szaleją, a do tego 15. staruszka, który głównie je i śpi. Pomyślałam, że nie było by dla mnie żadnym problemem przygarnąć takiego starszego, spokojnego psa, który mógłby sobie u mnie spokojnie żyć te parę ostatnich lat. Stąd to moje pytanie.

Czyli wracając do tematu - są rasy psów, które preferują pobyt na zewnątrz i spanie np. poza domem nie jest odbierane przez nie jako rozłąka z właścicielem, tylko jako normalna rzecz?

(Dziękuję Ci karjo2 za wszystkie Twoje porady, są dla mnie b. cenne. Z wilczakiem zdecydowałam się obecnie na szkolenie klikierem i tego będę próbować - jest b. inteligentna i łasa na smakołyki. Co do "rozładowania" wilczaka b. chciałabym nauczyć ją biegania przy rowerze,frisbee może kiedyś też agility, ale do tego b. długa droga, bo najpierw musimy opanować podstawowe zachowania - przede wszystkim reakcja na ludzi i inne psy, posłuszeństwo. Co do zachowania przy naszym drugim psie - nie mogliśmy dać sobie rady, bo przecież pies nie był dobrze wychowany/zsocjalizowany/wyszkolony i nie ma się co dziwić, że zachowywał i zachowuje się tak, a nie inaczej. Na pewno nie będę chciała "zwalać" na drugiego psa "wybiegania" mojego, bo nie tędy droga. Dlatego też po śmierci mojej poprzedniej suczki stawiam teraz na porządną pracę.)

Link to comment
Share on other sites

Hm, ja bym chyba na Waszym miejscu odłożyła na czas bliżej nieokreślony myśli o drugim psie. :)
Wprawdzie Pani Z. Mrzewińska twierdzi, że praca z psem to pół etat, ale ona nie mówiła o wilczaku. :D Dla nich to bity pełny etat trzeba przeznaczyć. Zresztą co Ci będę mówić; sami wiecie, albo wkrótce się dowiecie. Wy będziecie mieli jeszcze gorzej, bo wiadomo, że trudniej oduczyć złych przyzwyczajeń, niż nauczyć od zera.
Powodzenia i wytrwałości. :)

Link to comment
Share on other sites

Grin dziękuję za odpowiedź. Temat jednak założyłam w innym celu - nie do końca po to, by mi radzono, jak mam postępować z moim psem, bo nie chciałam powielać tematów. Chciałam uzyskać odpowiedź na pytanie:

Czy są psy, które preferują pozostawanie na dworze i nie czują się z tego powodu pokrzywdzone, a wręcz to wolą i nie czują się przez to odtrącone?

Jeśli ktoś potrafi mi odpowiedzieć, bardzo proszę :-) J
eśli chodzi o konkretne charktery, wady i zalety psów, to poczytam sobie we własnym zakresie, interesuje mnie jednak to, czy takie rasy psów wogóle istnieja. To, czy w tym momencie czy za 5 lat powinnam czy nie decydować się na drugiego psa, nie jest dla mnie obecnie ważne, bo będę to rozważać w przyszłości ;-) Powoduje mną po prostu niewiedza i ciekawość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kocia dusza']Grin dziękuję za odpowiedź. Temat jednak założyłam w innym celu - nie do końca po to, by mi radzono, jak mam postępować z moim psem, bo nie chciałam powielać tematów. Chciałam uzyskać odpowiedź na pytanie:

Czy są psy, które preferują pozostawanie na dworze i nie czują się z tego powodu pokrzywdzone, a wręcz to wolą i nie czują się przez to odtrącone?

Jeśli ktoś potrafi mi odpowiedzieć, bardzo proszę :-) J
eśli chodzi o konkretne charktery, wady i zalety psów, to poczytam sobie we własnym zakresie, interesuje mnie jednak to, czy takie rasy psów wogóle istnieja. To, czy w tym momencie czy za 5 lat powinnam czy nie decydować się na drugiego psa, nie jest dla mnie obecnie ważne, bo będę to rozważać w przyszłości ;-) Powoduje mną po prostu niewiedza i ciekawość.[/QUOTE]

to zalezy nie tylko od rasy psa ale od poszczegolnego osobnika bardzo czesto
w kojcach czesto widac np kaukazy i owczarki srodkowoazjatyckie , o ile sa wybiegane , dostaja odpowiednio jesc i "maja dostep do czlowieka" , a nie tylko trzymane w tych kojcach jako ozdoba to mysle ze krzywda im sie nie dzieje .
czyli duze puchate , z porzadna sierscia przystowana do bycia na dworze

ale pewnie i w tych rasach znajda sie psy ktore beda wolaly ciepla kanape ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kocia dusza']Grin dziękuję za odpowiedź. Temat jednak założyłam w innym celu - nie do końca po to, by mi radzono, jak mam postępować z moim psem, bo nie chciałam powielać tematów. Chciałam uzyskać odpowiedź na pytanie:

Czy są psy, które preferują pozostawanie na dworze i nie czują się z tego powodu pokrzywdzone, a wręcz to wolą i nie czują się przez to odtrącone?

Jeśli ktoś potrafi mi odpowiedzieć, bardzo proszę :-) J
eśli chodzi o konkretne charktery, wady i zalety psów, to poczytam sobie we własnym zakresie, interesuje mnie jednak to, czy takie rasy psów wogóle istnieja. To, czy w tym momencie czy za 5 lat powinnam czy nie decydować się na drugiego psa, nie jest dla mnie obecnie ważne, bo będę to rozważać w przyszłości ;-) Powoduje mną po prostu niewiedza i ciekawość.[/QUOTE]

Ja potrafie odpowiedzieć ;) mój pies kocha spać na polu, mieszkam na wsi czesem jak sie położy na trawie to trudno go na wieczorny spacer zedrzec bo śpi. :loveu: On się upaja ciepłym powietrzem, nie żebym nie próbowała go do domu zaciągnąć ale on się czuje tam niespokojny, wierci się jak kokoszka i jest taki ... nie wiem. Jak zbity pies wygląda. Oczy takie smutne. Czuje się jak w 'klatce'.No właśnie... Może na codzień mieszka w boksie, i tak czy tak jest w "klatce" no ale widzi co sie dookoła dzieje czuje świerze powietrze, to go usypia. Lubi swój boks, jakby nie lubił to by tam z własnej woli nie wchodził. Jest często wypuszczany bo jest psem zywiołowym, ale najbardziej chyba lubi...siedzieć w klatce.... Zawsze, gdy jest ciepło, śpi koło klatki, tak sie w nią wtapiając. Tam czuje się bezpieczny a w domu tylko z drzwiami i oknami na dworze przez które nie możesz poczuć tej "bezpieczności", niezbyt swobodnie. Jest psem ... takim troche zdziczałym :evil_lol: nie lubi domowego gwaru, lubi telewizor ale zaraz się mu nudzi i chce wyjść na dwór. Nie mam serca go trzymać w domu, jak nie czuje się tam dobrze. bo on chce spać lub gryźć :cool3:. Więc streszczając : mam psa który w domu nie czuje się bezpiecznie, ubi spać w boksie lub na dworze. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że są takie rasy :) kaukaz, mastif tybetański, CAO, myślę, że owczarek podhalański czy mastif pirenejski również chętnie 'mieszkałby' na polu. Są to psy niezależne, co za tym idzie, często uparte ;p

Mój tybetan całe dnie spędza w ogrodzie. Uwielbia spać na polu, nawet w zimie czasami kładzie się na śniegu i zasypia. Ma swoje posłanie przed wejściem do domu ( akurat mamy takie fajne wejście, że jest pod daszkiem, osłonięte od wiatru) i ma otwarte drzwi do przedsionka, w którym ma swój kocyk. Do domu wchodzi jak mu się nudzi, jak jest głodny, albo jak już nie może doczekać się spaceru. Zamknięcie go w domu bez możliwości wyjścia na pole jest dla niego straszną karą ;)

Link to comment
Share on other sites

:placz::placz::placz: Przepraszam - ale zobaczcie:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php"][COLOR=#000000]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php[/COLOR][/URL]
[B][FONT=Times New Roman]Psia Dziewczyna- Bernardynka, która umiera…[/FONT][/B]
[B][I][FONT=Times New Roman]„Ja wielkopies umieram. Trudno - tyle nas już umarło – ja tylko będę następna. Jestem chora oczy, uszy, sierść. Boli. Bardzo boli. [/FONT][/I][/B]
[B][I][FONT=Times New Roman]Nie chce mi się żyć…I jeszcze tak się boję, bardzo się boję.[/FONT][/I][/B]
[B][I][FONT=Times New Roman]A chciałam tylko biegać, cieszyć się, szczekać radośnie. [/FONT][/I][/B]
[B][I][FONT=Times New Roman]Ale teraz już nie czas. To koniec, bo umieram. Żegnam Was, Ludzie.”[/FONT][/I][/B]

Link to comment
Share on other sites

Ja mam dwa psy i dom z podwórkiem ("polem", jak to mówią krakowiacy).
Jeden, schroniskowy Kajtek, nie cierpi wychodzić z domu. Jest raczej kotem, niż psem. Lubi ciepło, cicho, spokój, no i nas. Drugi, a właściwie druga, to ON, królowa świata, Joka. Ona z kolei lubi pilnować. Jest ciekawa, czujna, odważna i niestraszny jej deszcz i śnieg. My wolimy, jak jest w domu. Ale Joka nie bardzo... Gdy jest za zimno, czy za mokro to "puka" do drzwi i wpuszczamy ją do domu (drzwi są zniszczone i wszędzie jest dosyć brudno). Gdy wychodzimy do pracy, to oba pieski są w domu. I jeszcze jedno: na "stare lata" Joka coraz częściej bywa w domu. Kiedyś była bardziej energiczna i nudziało się jej po prostu.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Moja sunia przybledka sama sobie wybiera gdzie chce spac. W lato oczywiscie na zewnatrz. Nie wiem jakie sa tego powdy, ale wolami sie jej do domu nie wciagnie. Zauwazylam, ze np w nocy poluje sobie na rozne gryzonie, co oczywiscie uwielbia. Znam duzo psiakow ktore mieszkaja na dworze i sa to szczesliwe psy, ktorym tak naprawde nic nie brakuje. Nie ma natomiast opcji zeby nie mial dobrej budy i kontaktu z czlowiekiem, ale mysle ze na pewno psu sie krzywda spiac na dworze nie dzieje. Oczywiscie sa psy, ze sie nie nadaja, bo wypiecuszone itp itd. No i trudno sobie yorka wyobrazic na zewnatrz...
Poza tym no umowmy sie - psy stosunkowo niedano weszly do naszych domow, a ich natura ma zrodlo w wolnym zwierzaku, ktory spal w roznych warunkach. Dlatego uwazam, ze wlasciwy jest umair i rownawaga a jak pies jest kochany, zadbany i szanowany to nie ma wiekszego znaczenia gdzie spi....Ale to jest tylko moje zdanie...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

To czy będziesz trzymać psa na dworze czy w domu tak naprawdę nie ma większego znaczenia, jeśli znajdziesz dla swojego nowego domownika wystarczająco dużo czasu na spacery czy zabawę. Pies łatwo się przystosowuje i jeśli ma odpowiednie predyspozycje fizyczne (tj. przede wszystkim odpowiednią sierść by znieść mrozy) nie będzie się żalił na to, że jest poza domem. W naszej rodzinie było już kilka psów "podwórzowych" i każdy z nich wpuszczony do domu po prostu się męczył - było mu za gorąco, za ciasno, za nudno.

Postawiłaś ciekawe pytanie - osobiście częściej spotykam z opiniami, że trzymanie psa w mieszkaniu to horror, gdyż prawdziwie szczęśliwy pies to pies mający "swój" ogródek. Rzecz w tym, że ów "ogródek" najczęściej zwalnia właścicieli z konieczności wychodzenia z psem na spacer, bo przecież zwierzak ma tyle miejsca do biegania! Tak więc nie jest istotne, gdzie będziesz trzymać psa, ale czy będziesz miała z nim kontakt:)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

osobiście nie wyobrażam sobie trzymania psa na dworze, a już na pewno nie potrafiłabym jednego w domu a drugiego na dworze trzymać...
Wydaje mi się że z psiakiem który cały czas jest z nami w domu łatwiej utrzymać kontakt, choć jesli ten podwórzowy psiak będzie miał zapewnione spacery ( nie ważne jaki wybieg ma koło domu) i odpowiednią opieke to raczej nic nie szkodzi żeby mieszkał na dworze ;)
Mój z pewnością woli wylegiwanie na łóżeczku ;) a podwórko to tylko do biegania, zabawy i spacerów ;)
Jak ktos już tu powiedział tez uważam że na razie lepiej poczekać z nowym psem , dopóki nie ułoży wszystko się z obecnym psiakiem...
trzymam kciuki ;)
pozdrawiam ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...